Witam

Użytkownik Mark Barnes:
> To już zaczyna być chorobliwe ( hihihi), wszędzie żli lekarze, którzy tylko
> śledzą w internecie pokrzywdzonych i uniemożliwiają im obronę, z tego co
> pamiętam ze szkoły to taki obraz nie był uznawany za zbyt zdrowy stan
> umysłu.

To zaczyna być niebezpieczne.
Opluwanie zza węgła
(co samo w sobie jest czynnością obrzydliwą nawet jeśli jest czynione w dobrej
wierze)
uznawane jest za obronę.
Z tego co wiem o świecie taka interpretacja prowadzi do sytuacji, że psy
szczekają - karawna jedzie dalej
Czyli niedojrzali goście piszą sobie w internecie niesprawdzalene donosy
(jak niedorostki na płocie czy w ubikacji brzydkie wyrazy)
a poszkodowani mają wrażenie, że już nawet usenet też się przeciwko nim
sprzysięgł.

--
pozdr
Gregg
(w razie czego z adresu prosze wyciac cyferki )