« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2001-04-17 14:38:41
Temat: Re: hydroponika i wiszące koszykiBasia Kulesz wrote:
> Mozna wziac nielubiany cepeliowski wazonik, nasypac troche grubego zwiru di
> srodka, posadzic papirus i zalac woda. Rosnie swietnie. Gruby zwir po to,
> by calosc byla ciezka i sie nie przewrócila,
No to u mnie jest podobnie, tylko zamiast zwiru jest keramzyt...
Pozdrawiam,
robal.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2001-04-19 19:28:27
Temat: Re: hydroponika i wiszące koszyki (5KB)>?: a co mi powiesz na taki przypadek kiedy podloze wcale nie styka sie
z
pozywka ?
tez trzeba je plukac bo jest toksyczne ?
Odp: ....Owszem podloze np. keramzyt moze sie nie stykac z pozywka,
natomiast
korzenie beda i przy kazdym dolaniu wody lub nowego roztworu nawozu reszte
starego trzeba usunac poniewaz bedzie wzrastalo stezenie nawozu w wodzie i a
z fizyki wiadomo ze woda krazy z roztworu o nizszym stezeniu do roztworu o
wyzszym. Zróbcie sobie doswiadczenie z plasterkiem ogórka: wystarczy posypac
sola kuchenna plasterek swiezego ogórka tylko nie kiszonego (moze byc
kawalek pomidora) a zobaczycie ze straci turgor czyli poprostu zwiednie.
Woda bedzie
wyplywac z ogórka. To samo dzieje sie z korzonkami roslin gdy znajda sie w
roztworze o za wysokim stezeniu, po prostu roslina nie bedzie w stanie
pobierac wody.
.... Stezenie roztworu bedzie roslo, poniewaz roslina pobiera wode z
pozywki i
substancje które sa jej potrzebne. Nie pobiera wszystkich skladników
pokarmowych z podloza które jej dostarczamy. Ilosc i rodzaj skladnika zalezy
od gatunku rosliny i jej zapotrzebowania oraz od temperatury, ilości
światła fotosyntetycznie czynnego, wobec czego w pozostalej reszcie
wody z nawozem która zostanie w oslonce znajduja sie substancje których
roslina nie zuzyla. Trzeba też wziac pod uwage fakt, ze czesc tej wody
wyparuje,
przez co nastepuje wzrost stezenia nie zuzytych skladników w pozywce. W tej
sytuacji gdy nie wylejemy tej nie zuzytej reszty pozywki i dodamy nowej
jeszcze bardziej wzrasta stezenie substancji których roslina nie potrzebuje,
i roślina nie moze pobierac substancji
odzywczych. Nawet gdy do pozostalej nie wyjedzonej reszty pozywki dolejemy
samej wody roslina na tym nie zyska poniewaz w podlozu ma substancje których
nie potrzebuje.
Prostymi słowy to tak jakby myć codziennie ubłocone nigi w misce z tą samą
wodą dodając świeżej gdy stara wyparyje.
..... Pojemnik tzn. oslonke tez nalezaloby przeplukac poniewaz po
odparowaniu wody nawóz osadza sie na sciankach naczynia i na pwierzchni
keramzytu (mozna zobaczyc drobne igielki skrystalizowanego nawozu). Pozatym
rosliny maja tendencje do zmiany odczynu podloza.
Przy uprawie w ziemi rosline wystarczy nawozic zgodnie z zaleceniami, mlodą
przesadzac co roku, a starsze co kilka lat, duzym egzemplazom wystarczy
wymieniac czesc podloza raz do roku. Wiaze sie to z tym, ze glaba posiada
kompleks sorbcyjny i szereg zalet z nim zwiazanych.
..... W uprawach hydroponicznych na skale przemyslowa jesli stosuje sie
podloze
(zazwyczaj welne mineralna) wymienia sie ja góra co dwa lata, a jesli uprawa
jest bez podlozy stosuje sie zamkniety obieg pozywki na specjalnych
pochylych stolach i specjalne urzadzenia do pomiaru pH podloza (kwasowosci),
stezenia roztworu, automatyczne dozowniki nawozów oraz preparaty do
odkazania
i natleniana pozywki.
....... Dodatkowo przestawiajac rosline z uprawy w ziemi do uprawy w wodzie
musimy
oczyscic dokladnie korzenie z gleby, a nigdy nie da sie zrobic dokladnie,
wiec jak sie tak upieracie przy tej hydroponice w domu radze uzyc sadzonek
ukozenianych w wodzie, jest mniejsze ryzyko gnicia kozeni i roslinka
przezywa mniejszy szok.
...... Jak do ziemi dodam troszkę osmokote nie muszę się martwić o roślinki
przez pół roku. Nie muszę pamiętać czy wczoraj dostały jeść czy przedwczoraj
wystarczy, że je podleje. Nawet jak je trochę przenawoże nic się im nie
stanie poważnego, ponieważ kompleks sorbcyjny gleby jest czymś w rodzaju
zaworu bezpieczeństwa, a w hydroponice odrazu roślina nadaje się do
reanimacji lub już nie.
Sama pare lat temu dalam sie nabrac na uprawa hydroponiczna, zwiedziona
kolorowymi obrazkami w czasopismach przedrukowanymi z zachodu, ale nie
wszystko tam było opisane do końca i nadal nie jest. To co opisalam
jest oparte na moich doswiadczeniach. Gdy zaczynalam bylam w szkole sredniej
i niewiele wiedzialam o roslinach. Teraz mam pare lat studiów ogrodniczych
za soba tak wiec nie sa to wiadomosci wyssane z palca.
>>>>>>?: 4 PLN za 5 litrów - strasznie duzo pieniedzy .. chyba ziemia jest
drozsza.
Odp: Chyba nie jest droższa jeśli chodzi ocenę, bo w moim osobistym odczuciu
jest cenniejsza niż złoto i wszysztkie skarby świata, jest tak cenna jak
słońce, woda i powietrze.
>Ja kupuje 20 litrów ziemi za 4 PLN (cena z OBI), w
sklepe ziemia kosztuje 2,5 PLN za 5 litrów z dodatkiem osmocote w Krakowie.
> Jak do ziemi dodam troszkę osmocote nie muszę się martwić o roślinki przez
pół roku. Nie muszę pamiętać czy wczoraj dostały jeść czy przedwczoraj
wystarczy, że je podleje. Nawet jak je trochę przenawoże nic się im nie
stanie poważnego, ponieważ kompleks sorbcyjny gleby jest czymś w rodzaju
zaworu bezpieczeństwa, a w hydroponice od razu po przenawożeniu roślina
nadaje się do
reanimacji.
Pozdrawiam Magda.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2001-07-01 22:32:18
Temat: Re: hydroponika i wiszące koszykiUżytkownik Krzysztof Marusinski <o...@t...jest.to> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9b96o2$jv9$...@n...tpi.pl...
[...]
> Piszac o zagrozeniach myslalem o tym wszystkim co pisala Magdalena w
sprawie
> pozywki i jej stanu po czesciowym wyeksploatowaniu.
Możesz podać jakiś namiar? Bo z tego co wiem to właśnie w tym czasie
odpoczywała!!!
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |