Willie The Pimp napisał(a) >

>Raz, dwa - Bush zorganizował naloty, wybił w pień skurwysynów w
>prześcieradłach i ręcznikach na łbie, lada chwila armia US znajdzie bin
>Ladena, wpiedoli chujowi i do widzenia. Bez patyczkowania się.

Stary , spójrz na wojnę w Afganistanie od strony ekonomii. Atakujący:
światowe mocarstwo we wszystkich mozliwych dziedzinach, dysponujące
miliardami dolców w rezerwie , nie wiedzące co zrobić z nadwyżką budżetową,
lider jeśli chodzi o zbrojenia. Broniący się...: Afganistan.
Powierzchnia : ok 10 razy mniejsza , liczba ludności : ok 20 razy mniej niż
USA ,przemysł- praktycznie nie ma , kraj słabo rozwinięty , przez wiele lat
w stanie wyniszczającej wojny z byłym ZSRR. Czy Amerykanie mogli się
obawiać takiego przeciwnika? Usłyszałem w jakimś filmie (dodam że
amerykańskim) taki tekst, dziadek pyta się wnuczka : " Kto według ciebie
jest odważny ?" wnuk na to: " Supermen " , dziadek się uśmiechnął i mówi
: " Supermen był niezniszczalny , wiedział o tym i sie nie bał . Czy ktoś
kto się niczego nie boi , wie że nic mu się nie stanie, może być odważnym?"

>Polacy. Zawsze będą dyskutować, analizować, kłócić się, upierać przy swoich
>racjach, zamiast wziąć się w garść i załatwić co trzeba raz-dwa.

Otwórz sobie podrecznik do historii i poczytaj , a dowiesz sie że braliśmy
udział w obydwu Wojnach Światowych , dużej ilości Powstań i innych zrywach
narodowościowych. Chyba nie ma się czego wstydzić.

Pozdrawiam. Bartek.