Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!newsfeed.tpinternet.p
l!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Paula" <p...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia,pl.sci.filozofia
Subject: Re: ja i JA
Date: Thu, 17 Feb 2005 21:14:37 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 37
Message-ID: <cv2u1n$705$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <5...@n...onet.pl>
<cun5ha$cng$1@nemesis.news.tpi.pl> <cunfed$6ok$1@atlantis.news.tpi.pl>
<cv0157$m2a$1@nemesis.news.tpi.pl> <cv0dv5$s1d$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cv0lgs$f4t$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa231.ostrzeszow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1108671352 7173 217.96.179.231 (17 Feb 2005 20:15:52
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 17 Feb 2005 20:15:52 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Response
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:307416 pl.sci.filozofia:98572
Ukryj nagłówki
> Niepokoi mnie i próbuję zrozumieć pewne zjawisko.
> Akceptacja, gdy na początku u dziecka staje się celem samym w sobie, robi
> się wymuszona. Taka osoba już nie tworzy z pasją, dla samej pasji tylko
> dąży do zdobycia akceptacji. Np. Swojego Guru, otoczenia itp.
> Dla takiej osoby kodeks moralny jest sposobem na życie bezmyślne. On widzi
> tylko aprobatę, dezaprobatę guru, jako cel sam w sobie.
> Każdy sens twoich działań odmierza wówczas miarą sensu akceptacji. "bo
> dostanie za to medal"
> Tylko co jest przyczyną, że akceptacja staje się celem samym w sobie? Brak
> akceptacji? Za duże przywiązanie do akceptacji? Intuicyjne dostrzeganie
> "regół" i przeoczenie tego, że można samemu sobie je stwarzać?
Może wyobrażenie, że bez akceptacji sobie nie poradzą, że będą się czuły
gorsze, wiele może byc powodów.
Pamiętam, że gdy ja byłam mała, byłam nieakceptowana przez niektórych
rówieśników, sprawiło to, że zaczęłam mieć kompleksy, nawet bałam się ludzi
i nie chciałam wychodzić z domu :) Dla małego dziecka bardzo ważna jest
akceptacja, czasem próbuje zdobyc ją na siłę (choć ja zamiast tego wolałam
dać sobie spokój :P )
>A może to w jaki sposób inni (guru) akceptowało, czy akceptowali człowieka,
>czy jego "postępki", "osiągnięcia", "pośladki", "biuścik" itp (znaczy się
>za coś)
> Przysłowiowa "blondi" widzi za co akceptują ją chłopcy i gdy nie akceptuje
> się za coś więcej swoją wartość dostrzegać zaczyna w "biuściku"
Zazwyczaj tak jest, że akceptuje się kogoś "za coś". Nawet gdy chcesz
pokochać siebie, to próbujesz zaakceptować siebie właśnie za coś, np. za to
że masz poczucie humoru czy za swoją inteligencję - dostrzegasz swoje zalety
i to pomaga Ci akceptować siebie. Wtedy to nie jest takie złe, osoba
zakompleksiona może poczuć się bardziej dowartościowana. Z drugiej strony
nie powinno się kogoś akceptować (kochać) za coś, lecz po prostu za to, że
jest, ale czy ktoś to potrafi?
Nietoperek
|