Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.astercity.net!news.aster.pl!not-for-mail
From: "hemoroid" <h...@l...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <dg48po$8r9$1@nemesis.news.tpi.pl>
Subject: Re: jak odnalzec swoje powolanie, swoja dziedzine
Date: Tue, 13 Sep 2005 11:06:02 +0200
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1506
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1506
Lines: 33
Message-ID: <43269148$0$6497$f69f905@mamut2.aster.pl>
NNTP-Posting-Date: 13 Sep 2005 08:43:52 GMT
NNTP-Posting-Host: 10.64.1.116
X-Trace: 1126601032 mamut2.aster.pl 6497 10.64.1.116:1944
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:329822
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Pietrek" <krakus28no spam@op.pl> napisał w wiadomości
news:dg48po$8r9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> wiem ze to moze śmieszne ze 28letni
> facet o to pyta ale jakos nie czuje sie spelniony, szkola srednia byla
> poczatkiem i studia sa kontynuacja, dopadła mnie refleksja iz to nie to, co
> zrobic z tym fantem?
znam takiego kolesia. ma z 50 lat. jest właścicielem dobrze prosperującego
warsztatu samochodowego czy czegoś w ten deseń. wdowiec. jak żona mu umarła
(wieeeele lat temu), stwierdził że musi zacząć coś robić w życiu i dlatego
zapisał się na studia (zaoczne, jakieś humanistyczne, licencjat). skończył.
zapisał się na drugi kierunek. skończył. teraz studiuje trzeci kierunek
(licencjat zaoczny bo w tygodniu pracuje. gość mówi że magisterskie go nie
kręcą).
to jest dowód na to że kwalifikacje (albo ich brak - koleś skończył technikum i
te 2,5 kierunku) i to co robisz pn-pt w godz. 8:00-16:00 nie przesądzają o tym
kim tak naprawdę jesteś. jak skończysz te studia to znajdź robotę (inżynierowie
teraz dużo zarabiają) i zacznij robić to co lubisz. możesz zacząć drugie studia.
możesz robić coś innego. jeżeli jesteś obrotny możesz podbić świat!
btw. ja też kiedyś źle wybrałem kierunek studiów. słuchałem innych zamiast
siebie - i wkopałem się. podstawówka była ponura, ale liceum miałem sensowne,
fajni ludzie z którymi do dzisiaj mam bardzo bliski kontakt, aż tu nagle zdaję
maturę i znowu ląduję w "podstawówce". pół roku myślenia "może wszędzie uczą się
takie dziwolągi i prostaki". kolejne pół roku "kurwa, nie wyrabiam". po półtora
roku studiowania zrezygnowałem, po czym nie dostałem się na wymarzony kierunek
:) i niby przypadkiem wybrałem inny - ten właściwy. teraz widzę sens. :)
powodzenia, kaktusie!
hemoroid
|