Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
From: "wieslaw" <w...@N...it.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: jak radzić sobie z samotnością ??
Date: Tue, 13 May 2003 00:05:09 +0200
Organization: Internet Partners
Lines: 50
Message-ID: <b9p5vl$175g$1@news2.ipartners.pl>
References: <b9ojdn$ehn$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
NNTP-Posting-Host: yen.it.pl
X-Trace: news2.ipartners.pl 1052777269 40112 157.25.192.2 (12 May 2003 22:07:49 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: 12 May 2003 22:07:49 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:202317
Ukryj nagłówki
"iks" <e...@g...pl> wrote in message
news:b9ojdn$ehn$1@zeus.polsl.gliwice.pl...
> hej
>
> jest jakies lekarstwo... gdy dziewczyna mówi ze "chce być sama" po ponad 2
> latach, na głowa wali Ci się cały świat... ważne decyzje przede mną... jak
> mam zebrac mysli...
> iść do innej na siłe - NIE !, alkohol - NIE, narkotyki - NIE !
> w czym znaleźć złoty środek ... Bóg pomaga, wiara ale to za mało torche
aby
> być znowu szczęśliwym.... póbój związek ratować już starsznie długo nie
> udaje mi się....
> może to moja wina, może za dużo robie..... rozmawiam z nią... ale ona mała
> mówi,, jak powie to, to co już wspomniałem, chcę byc sama, jak dotzreć do
> niej... zawsze uważałem się za dobrego psychologa oczywiście amatora...
ale
> z tym przestaje sobie radzić...
>
> Kocham ją... zbyt wiele nas łączy żeby tak poprostu zapomnieć i żyć
> normalnie.... nie wiem co o tym wszysktim mysleć... w koło mnie pustka...
Nie przezylem czegos takiego wiec trudno mi Ci cos doradzic. Jednak
wielokrotnie
przezywalem chwile kiedy grunt urywal mi sie pod nogami i kiedy patrzylem w
przyszlosc
to widzialem czern i pustke. Prawda jest jednak taka, ze zycie przynosi
rozne spontaniczne
wydarzenia, ktore moga je odmienic. Z obecnego punktu widzenia sa one
nieprzewidywalne
i dlatego po utracie kogos lub czegos patrzac w przyszlosc nie widzimy
niczego, lub
widzimy pustke. Ale proznia nie jest stanem, ktory wystepuje w przyrodzie
naturalnie.
Po jakims czasie, na pewno smutnym okresie, zostanie ona czyms zapelniona.
Mysle, ze choc obecnie w to nie wierzysz, to jednak po jakims czasie poznasz
inna
kobiete, ktora moze nie tyle zapelni ta pustke, co raczej wniesie w cos
nowego
w twoje zycie. Pierwsza milosc jednak na dlugo pozostaje w pamieci...
A co sie tyczy lekarstwa na obecna dolegliwosc, to polecam kontakt z
przyroda, pisanie
pamietnika i kontakty z ludzmi (zeby nie siedziec samemu w czterech
scianach).
Wieslaw
|