« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-11-30 14:41:27
Temat: jak sobie pomoc
Wydaje mi sie ze zaczynam miec problem alkoholowy. Jestem mloda kobieta i
nie chcialabym chodzic do grup typu AA. Nie wiem skad to sie bierze, ale
przez jakis czas spotykalam sie czesto z przyjaciolmi, ktorzy zwykle
czestowali mnie drinkami. Pozniej zaczelam kupowac sobie alkohol (piwo,
wino, wodke do drinkow), bo mialam problemy, bo cos tam, bo sie lepiej
czulam, bo..po prostu lubilam.
W chwili obecnej nie jestem moze uzalezniona jak narkoman, ale u mnie w domu
nie moze byc zaden alkohol bo albo zrobie sobie drinka, albo wypije wino
itp.
Czuje ze jestem na jak nalepszej drodze do alkoholizmu i chcialabym sie od
tego jakosc uwolnic. Jak sobie pomoc??? Nie pije codziennie, czasami 2 razy
w tygodniu czasem czesciej, nie upijam sie, ale wiem ze cos jest nie w
porzadku - bo mam dobra prace, jestem atrakcyjna osoba a nie interesuja mnie
randki, sprawy zwiazane z praca czy zyciem a czesto sie lapie na tym ze
mysle o drinku, i samo to mnie przeraza.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-11-30 17:31:54
Temat: Re: jak sobie pomoc
> nie moze byc zaden alkohol bo albo zrobie sobie drinka, albo wypije wino
>
Twoja wypowiedź świadczy że już jesteś alkoholiczką!
Masz jakieś problemy?
Dobry psycholog lub niestety AA.
Unikaj pijącego towarzystwa.
Sama sobie z tym nie poradzisz,wiem co piszę.
Pozdrawiam.
Nie pijący 17 lat ALKOHOLIK.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-11-30 17:52:47
Temat: Re: jak sobie pomocTadeusz pisze:
>
>> nie moze byc zaden alkohol bo albo zrobie sobie drinka, albo wypije wino
>>
>
> Twoja wypowiedź świadczy że już jesteś alkoholiczką!
> Masz jakieś problemy?
>
>
> Dobry psycholog lub niestety AA.
> Unikaj pijącego towarzystwa.
> Sama sobie z tym nie poradzisz,wiem co piszę.
> Pozdrawiam.
> Nie pijący 17 lat ALKOHOLIK.
Nie przesadzaj z tym, że sama sobie nie poradzi.
Jak się zaczęło nakręcać, to trzeba po prostu to zacząć odkręcać.
Do Michalki - zapisuj sobie, ile pijesz aktualnie i próbuj powoli to
zmniejszać. Jeśli się nie uda, wtedy najlepiej jednak będzie się się
kogoś poradzić.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-11-30 18:07:26
Temat: Re: jak sobie pomoc
Użytkownik "bim-bom" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fipild$vci$1@news.onet.pl...
Jeśli się nie uda, wtedy najlepiej jednak będzie się się
> kogoś poradzić.
Dziekuje, postaram sie tak robic.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-11-30 20:48:48
Temat: Re: jak sobie pomocUżytkownik "bim-bom" napisał:
> Do Michalki - zapisuj sobie, ile pijesz aktualnie i próbuj powoli
> to zmniejszać.
I rozgrzeszać się jak Bridget? :P
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-12-01 00:26:01
Temat: Re: jak sobie pomocbim-bom wrote:
>
> Nie przesadzaj z tym, że sama sobie nie poradzi.
z alkoholu, jak ze wszystkich twardych narkotyków, wychodzą naprawdę
nieliczni - z reguły po (sorry za dosłowność) rozpierdoleniu sobie i całemu
otoczeniu życia na kawałeczki. Alkoholikiem zostaje się dożywotnio, jak
przy każdym innym twardym narkotyku...
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-12-01 07:39:31
Temat: Re: jak sobie pomoc
Użytkownik "tomek wilicki" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fiq9oq$l33$2@atlantis.news.tpi.pl...
a ty juz postawiles diagnoze? co za przenikliowsc i odwaga...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-12-01 11:31:06
Temat: Re: jak sobie pomocMichalka wrote:
>
>
> a ty juz postawiles diagnoze? co za przenikliowsc i odwaga...
nom, dodałem 2+2 i wyszło 4
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-12-01 12:56:02
Temat: Re: jak sobie pomoctomek wilicki napisał(a):
> bim-bom wrote:
>
>
>> Nie przesadzaj z tym, że sama sobie nie poradzi.
>
> z alkoholu, jak ze wszystkich twardych narkotyków, wychodzą naprawdę
> nieliczni - z reguły po (sorry za dosłowność) rozpierdoleniu sobie i całemu
> otoczeniu życia na kawałeczki. Alkoholikiem zostaje się dożywotnio, jak
> przy każdym innym twardym narkotyku...
>
tomek, ale zes przypierd....il jak nie wiem co. Kobita szuka pomocy a ty
jeb, z drugiej manki. jak masz pisac takie bzdury to wez sie
powstrzymaj, bo dzieki Tobie, moj slownik znowu sie zaczyna wzbogacac o
niewybredne slowa... a pomocy w tym co piszesz za cholere nie mozna znalezc.
radek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-12-01 16:49:24
Temat: Re: jak sobie pomocradek wrote:
>>
>
> tomek, ale zes przypierd....il jak nie wiem co. Kobita szuka pomocy a ty
> jeb, z drugiej manki. jak masz pisac takie bzdury to wez sie
> powstrzymaj, bo dzieki Tobie, moj slownik znowu sie zaczyna wzbogacac o
> niewybredne slowa... a pomocy w tym co piszesz za cholere nie mozna
> znalezc.
a wiesz, misiu pysiu, że jedną z zasad pomocy osobom uzależnionym jest nie
okazywanie pomocy, bo po prostu zaczynają na niej pasożytować? Innymi
słowy, syna narkomana wyrzuć z domu - otrząśnie się. Nie zrobisz tego,
będzie dalej kradł Twoja kasę i nigdy nie zdobędzie motywacji do walki.
Trzeba uważać, żeby nie przegiąć w drugą stronę bo taka osoba może się
stoczyć, ale nigdy, w żadnym wypadku nie wolno "pomagać" na zasadzie
mówienia "wszystko będzie OK".
Niestety, do prowadzenia takiej terapii trzeba dorosnąć.
--
www.vegie.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |