Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.
onet.pl
From: "John Shade" <p...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: jestem chory, mam osad z "pleśni" na języku
Date: 12 Jan 2007 16:32:30 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 36
Message-ID: <3...@n...onet.pl>
References: <0...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.test.onet.pl 1168615950 21067 213.180.130.18 (12 Jan 2007 15:32:30
GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 12 Jan 2007 15:32:30 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 83.16.3.34, 192.168.243.49
X-User-Agent: Opera/9.02 (Windows NT 5.1; U; pl)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:223518
Ukryj nagłówki
> mam osad o pleśniowym charakterze na języku (wiem raczej na pewno ze to coś
> z pleśniami sądząc po wydychanym powietrzu - w pokojach w ktorych przebywam
> dosyc szybko ze tak powiem i jak mowił moj kolega panki, "konczy się
powietrze",
> tj powietrze traci swoją krystaliczną chłodnośc i aspekty orzeźwiajace (ze
> mozna odetchnąc szeroką piersią) i ze tak powiem jest skonczone - podobne do
> poczucia ludzi "ale tu duszno, otwórzmy okno" + sugestie o zapachu plesni -
> wydatnie mi to przeszkadza w pracy bo nie pracuję na swierzym powietrzu,
mozna
> sobie wyobrazic zapewne) Sorry za poczucie irytacji tą całą sprawą ale
> mam naprawdę chęć mowiąc eufemistycznie "zeby coś roz_lić" myslę ze mnie
> rozumiecie. ( :) ) Pytanie jest takie, jaka to choroba i czy jest w aptece
> (do której nie jest w sumie tak daleko, mam tez troche pieniedzy na leki)
> jakies (w miarę bezpieczne i niosące orzeźwiającą ulgę) lekarstwo które
> na to zadziała. Precyzyjnie znaleźć bezpieczne lekarstwo i po krzyku.
>
CZYLI - ze tak powiem odpowiem samamu sobie aby podkreslic ze na moja
dolegliwosc znalazlo sie lekarstwo - nie wiem czy na stale ale
co najmniej doraznie DOBRE, naprawde, juz chyba ponad dwa tygodnie
go uzywam i jest wszystko ok - wydychane splesniale powietrze,
odeszlo gdzieś w cien (aw aw away). To lekarstwo to zielnony grejfrut -
jesc z wolna przez caly dzień zielonego grejfruta - np pic wycisniety
sok do kubka przez caly dzień - zielony grejfrut u mnie w poznaniu
kosztuje dwa zlote (czyli bardzo tani) jest w sklepiku po drodze
do pracy - a ma też tą zaletęze jak go jem to chyba chamuje poczucie
glodu bo mi sie nie chce jesc jak nie mam kanapek w pracy (kiedy
normalnie by mnie skręcalo z glodu).
powiedzcie nsane'owi! (zartowalem - sam napisze do niego maila) ;-)
JS
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|