« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-26 08:04:34
Temat: Re: jeszcze o nienawiści----- Original Message -----
From: "Ptaszek Filip" <w...@g...pl>
.
> Uważam, że uczucie nienawiści jest symbolem słabości człowieka, taka osoba
> uzewnętrznia swoją niemoc względem innych. Co o tym sądzicie?
Zgadzam się z Tobą, zacytuję takie określenie:
"Nienawiść jest zemstą tchórza za to, że dał się zastraszyć."
Choć się tego wstydzę, muszę przyznać, że uczucie nienawiści nie jest mi
obce. Ale jestem pewna, że wybaczenie jest potrzebne nie tylko temu, kto o
nie prosi, ale także temu, kto nienawidzi. Ośmielę się nawet dodać, że
czasem wybacza się dla siebie samego, dla poczucia spokoju.
Milka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-07-26 21:56:38
Temat: Re: jeszcze o nienawiści>Zgadzam się z Tobą, zacytuję takie określenie:
>"Nienawiść jest zemstą tchórza za to, że dał się zastraszyć."
>Choć się tego wstydzę, muszę przyznać, że uczucie nienawiści nie jest mi
>obce. Ale jestem pewna, że wybaczenie jest potrzebne nie tylko temu, kto o
>nie prosi, ale także temu, kto nienawidzi. Ośmielę się nawet dodać, że
>czasem wybacza się dla siebie samego, dla poczucia spokoju.
Dlaczego nienawidzisz? Co jest tego powodem?
jakub
>
>Milka
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-07-26 22:52:35
Temat: Odp: jeszcze o nienawiści
Użytkownik Milena W. <a...@a...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:mYwf5.47302$p...@n...tpnet.pl...
> ----- Original Message -----
> From: "Ptaszek Filip" <w...@g...pl>
>
> .
> > Uważam, że uczucie nienawiści jest symbolem słabości człowieka, taka
osoba
> > uzewnętrznia swoją niemoc względem innych. Co o tym sądzicie?
>
> Zgadzam się z Tobą, zacytuję takie określenie:
> "Nienawiść jest zemstą tchórza za to, że dał się zastraszyć."
To wszystko zalezy....
Jesli zemsta jest obrona przed narastajaca natarczywoscia kogos kto _nadal_
nas atakuje (w rozny sposob: przemoca fizyczna lub psychiczna - manipulacje,
oszukiwanie)
To taka uzasadniona "nienawisc" jest tylko pozbawieniem nachalnego kogos
przewagi -broni
i sami uzbrajamy sie "w kontr zastraszenie".
Jednak tak by problem rozwiazac (z litoscia), a nie dobic "przeciwnika".
Tym bardziej ze mamy jeszcze szanse cos zmienic, bo ignorancja _w tym
przypadku_ pograzamy sie jeszcze bardziej ,a ucieczka nie daje nic
(wskrajnych okolicznosciach sytuacja sie nasila
przyklad: klotnia w rodzinie, nierowiazane sytuacje powracaja).
Walka jestesmy narazeni na wszelkie konsekwencje
i nalezy umiejetnie dobierac srodki, poznajac doglebnie "rywala",
ale taka konfrontacja nie jest "symbolem slabosci" biorac pod uwage ta
zaleznosc.
Natomiast jesli nastepuje odwet juz po fakcie ,"zbrodni" itp
to jest to tchorzostwem i bezsumienna agresja ujawniajaca niemoc w
bezposrednim 'starciu'.
Dlatego w drugim wariancie juz dla swietego spokoju warto wybaczyc.
(niektorzy jednak nie wytrzymyja stwierdzeniem:
przegralem bitwe ale wygram reszte batalii
ja mu jeszcze pokaze,
spytac mozna jednak: gdzie byles jak lali)
> Choć się tego wstydzę, muszę przyznać, że uczucie nienawiści nie jest mi
> obce. Ale jestem pewna, że wybaczenie jest potrzebne nie tylko temu, kto o
> nie prosi, ale także temu, kto nienawidzi.
Ja rowniez :-)
Dodam ze to ma sens jesli jedna ze stron szczerze wyciaga reke na zgode
i sie do tego ustosunkuje nie tylko na ta chwile (rozejm)
ale calkowicie (zakopanie toporow wojennych).
"Ośmielę się nawet dodać, że
> czasem wybacza się dla siebie samego, dla poczucia spokoju
W tej kwesti juz wyjasnilem swoja watpliwosc
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |