« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-12-05 11:31:58
Temat: kiszenie barszczuMam pytanie, jak kisicie barszcz?W zeszłym roku opisywałam jak mi chleb
w barszczu splesniał. Nie chciałabym powtórzyć tego w tym roku
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-12-05 18:03:59
Temat: Re: kiszenie barszczuUżytkownik "Gosia Plitmik" <p...@o...pl>
> Mam pytanie, jak kisicie barszcz?W zeszłym roku opisywałam jak mi chleb w
> barszczu splesniał.
to normalne :)
jak zaczyna pleśnieć- wywal go
może sie jeszcze zbierać biała pleśń na powierzchni-to zbierać na bieżąco,
albo/i zlewając potem przecedzić przez gazę
latem raz zapomniałam o chlebie i tak się zakisiło :)
Ola
PS bawię sie tym kiszeniem od lata i stwierdziłam, że jak się doda
pietruszkę(korzeń) do kiszenia, to ma lepszy smak :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-12-05 18:10:26
Temat: Re: kiszenie barszczufuksa pisze:
> to normalne :)
> jak zaczyna pleśnieć- wywal go
> może sie jeszcze zbierać biała pleśń na powierzchni-to zbierać na
> bieżąco, albo/i zlewając potem przecedzić przez gazę
>
> latem raz zapomniałam o chlebie i tak się zakisiło :)
To może bez chleba? Wkurza mnie, że ta pleśn pływa mi potem w zupie.
Powiedz, jakby ten chleb całkiem schować pod wadę, to też spleśnieje?
--
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-12-05 18:26:48
Temat: Re: kiszenie barszczuDnia Wed, 05 Dec 2007 12:31:58 +0100, Gosia Plitmik napisał(a):
> Mam pytanie, jak kisicie barszcz?W zeszłym roku opisywałam jak mi chleb
> w barszczu splesniał. Nie chciałabym powtórzyć tego w tym roku
Trudno trafić na chleb bez konserwantów lub polepszaczy. Dlatego raczej
trudno będzie z jego pomocą ukisić dobry barszcz.
Trzeba zaszczepić zawiesinę wodno-mączną bakteriami kwasu mlekowego - ja
kupuję czasem żurek w butelce (akurat w Kielcach mamy jednego czy dwóch
dobrych prosucentów), a resztkę mąki, co osiadła na dnie butelki, zachowuję
w zamrażalniku, podobnie zresztą mrożę drożdże.
Kiedy chcę mieć dobry własnoręcznie kiszony żurek (lub np. kiszone buraki
na wigilijny barszcz czy zakwas do chleba), szczepię je tą mąką. Nie musi
być chleb.
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie potrzebują
też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem nie
zaszkodziwszy." Franz Kafka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-12-05 18:27:33
Temat: Re: kiszenie barszczuUżytkownik "Gosia Plitmik"
> To może bez chleba? Wkurza mnie, że ta pleśn pływa mi potem w zupie.
chleb przyśpiesza, do wigilii jest jeszcze czas, może spróbuj jedno z
chlebem, drugie bez :)
i jak pływa???? nic nie pływa, przecedź! :)
> Powiedz, jakby ten chleb całkiem schować pod wadę, to też spleśnieje?
nie wiem, czy powietrze nie jest konieczne? :] ale jak tylko zacznie
pracować, wywal go
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-12-06 20:22:27
Temat: Re: kiszenie barszczuUżytkownik "Ikselka" napisał:
> Trudno trafić na chleb bez konserwantów lub polepszaczy. Dlatego raczej
> trudno będzie z jego pomocą ukisić dobry barszcz.
Bez przesady. rozumiem chęć posiadania jak najlepszej potrawy ale jednak nie
przesadzajmy. Bierzesz kromkę zytniego chleba, trochę buraków pokrojonych w
plastry, zalewasz je chłodną, pzegotowaną woda i na wierzch dajesz kromala. Za
jakiś czas zbierasz pleśń i kisisz dalej. Po jakimś czasie nasz super, własnej
produkcji barszczyk.
Pozdrawiam i smacznego życzę
--
________________________________
-=Elwood=-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-12-06 22:13:55
Temat: Re: kiszenie barszczuDnia Thu, 6 Dec 2007 21:22:27 +0100, -=Elwood=- napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał:
>> Trudno trafić na chleb bez konserwantów lub polepszaczy. Dlatego raczej
>> trudno będzie z jego pomocą ukisić dobry barszcz.
>
> Bez przesady. rozumiem chęć posiadania jak najlepszej potrawy ale jednak nie
> przesadzajmy. Bierzesz kromkę zytniego chleba, trochę buraków pokrojonych w
> plastry, zalewasz je chłodną, pzegotowaną woda i na wierzch dajesz kromala. Za
> jakiś czas zbierasz pleśń i kisisz dalej. Po jakimś czasie nasz super, własnej
> produkcji barszczyk.
> Pozdrawiam i smacznego życzę
No to dzięki, ale barszcz kiszony moim sposobem nigdy nie miał pleśni - za
pleśń dziękuję, nie skorzystam ;-)
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie potrzebują
też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem nie
zaszkodziwszy." Franz Kafka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |