« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2006-08-25 06:12:19
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównej
Użytkownik "ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:1156445043.722204.50510@b28g2000cwb.googlegroup
s.com...
Misiek napisał(a):
>> 3. jak ma 20 lat ma prawo do swojego zdania a nie narzucania woli
"tatusia"
> Tak, pod warunkiem, że jest na własnym wikcie, a tutaj chyba tak nie
> jest, skoro tatuś namawia dziecko do jedzenia. Jak dziecko 20-letnie
> jest na utrzymaniu tatusia, to niech je i robi, co mu każą. Jeśli
> się dziecku przestanie podobać jedzenie u taty - wolna droga, tak
> myślę i tak zrobię ze swoimi, które kocham nad życie. Bo życie to
> nie bajka i nikt inny lepiej nie uświadomi tego dzieciom , niż
> rodzice...W każdym razie lepiej, jak zrobią to rodzice. No, ale było
> o rybie ;-)
A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do jedzenia tego
co akurat sie podaje?
Jak nie chce niech nie je...
takie jest moje zdanie
nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp itd...
Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na prawde
moze robic co zechce
Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
a a propos rybki... rybka lubi plywac :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2006-08-25 06:37:25
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównejIn article <ecm4gt$qmp$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
wrote:
> Użytkownik "ikselka" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:1156445043.722204.50510@b28g2000cwb.googlegroup
s.com...
>
> Misiek napisał(a):
>
> >> 3. jak ma 20 lat ma prawo do swojego zdania a nie narzucania woli
> "tatusia"
>
> > Tak, pod warunkiem, że jest na własnym wikcie, a tutaj chyba tak nie
> > jest, skoro tatuś namawia dziecko do jedzenia. Jak dziecko 20-letnie
> > jest na utrzymaniu tatusia, to niech je i robi, co mu każą. Jeśli
> > się dziecku przestanie podobać jedzenie u taty - wolna droga, tak
> > myślę i tak zrobię ze swoimi, które kocham nad życie. Bo życie to
> > nie bajka i nikt inny lepiej nie uświadomi tego dzieciom , niż
> > rodzice...W każdym razie lepiej, jak zrobią to rodzice. No, ale było
> > o rybie ;-)
>
> A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do jedzenia tego
> co akurat sie podaje?
> Jak nie chce niech nie je...
> takie jest moje zdanie
> nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp itd...
> Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na prawde
> moze robic co zechce
> Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
> I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
Oczywiście masz racj
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2006-08-25 06:39:32
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównejIn article <ecm4gt$qmp$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
wrote:
> A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do jedzenia tego
> co akurat sie podaje?
> Jak nie chce niech nie je...
> takie jest moje zdanie
> nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp itd...
> Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na prawde
> moze robic co zechce
> Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
> I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
Oczywiście, masz rację. Jednak dwudziestoletni dorosły człowiek powinien
być już wychowany, nie grymasić i jeść co mu podają.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2006-08-25 07:04:40
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównej
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:wlalos-1852A4.08393225082006@news.gazeta.pl...
> In article <ecm4gt$qmp$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
> wrote:
>
>
> > A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do jedzenia
tego
> > co akurat sie podaje?
> > Jak nie chce niech nie je...
> > takie jest moje zdanie
> > nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp itd...
> > Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na prawde
> > moze robic co zechce
> > Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
> > I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
>
> Oczywiście, masz rację. Jednak dwudziestoletni dorosły człowiek powinien
> być już wychowany, nie grymasić i jeść co mu podają.
>
Dorosly dwudziestoletni czlowiek ma prawo wyboru
Przynajmniej ja tak uwazam
Nie jest juz dzieckiem... zreszta dzieci tez nie powinno sie zmuszac do
jedzenia czegos na co nie ma ochoty
Kwestja jedynie w tym w jaki sposob odmowi...
Dom to nie stolowka gdzie daja to co daja i masz to zjesc...
la tego nie lubialem jezdzic na wczasy.. tam daja co daja a jak sie nie
podoba to idz sobie na miasto zjesc cos innego
W domu zawsze mozna podyskutowac :-)
dziecko tez moze przeciez zaproponowac ze moze jutro na obiad zrobic by to
lub cos innego...
Dziecko tez trzeba UMIEC sluchac... a nie tylko nakazywac, przykazywac i
rzadzic bo... przeciez to dziecko
zaznaczam ze to moje zdanie i kazdy ma prawo sie z nim niezgodzic
Dziecko w domu powinno miec oczywiscie swoje obowiazki... ale i prawa tez
A jednym z jego praw powinno byc prawo glosu, prawo wyrazenia sprzeciwu
jesli sie z czyms nie zgadza
tyle ze z "tematem" tej grupy dyskusyjnej akurat ta kwestia ma niewiele
wspolnego :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2006-08-25 07:12:24
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównej
"Wladyslaw Los" <w...@o...pl> wrote in message
news:wlalos-1852A4.08393225082006@news.gazeta.pl...
> In article <ecm4gt$qmp$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
> wrote:
>
>
>> A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do jedzenia
>> tego
>> co akurat sie podaje?
>> Jak nie chce niech nie je...
>> takie jest moje zdanie
>> nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp itd...
>> Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na prawde
>> moze robic co zechce
>> Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
>> I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
>
> Oczywiście, masz rację. Jednak dwudziestoletni dorosły człowiek powinien
> być już wychowany, nie grymasić i jeść co mu podają.
>
> Władysław
Dom nie restauracja - obiad jest gotowany dla całej rodziny. Najgorzej dla
domu, gdy matka przyuczy gówniarzerię do grymasów... Później staje się
niewolnikiem smarków i takie Miski herezje opowiadają. Pewnie gdy był mały,
to tupał w sklepach na matkę i darł dziób...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2006-08-25 07:19:28
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównejIn article <ecm7et$cfp$1@atlantis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
wrote:
> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:wlalos-1852A4.08393225082006@news.gazeta.pl...
> > In article <ecm4gt$qmp$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
> > wrote:
> >
> >
> > > A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do jedzenia
> tego
> > > co akurat sie podaje?
> > > Jak nie chce niech nie je...
> > > takie jest moje zdanie
> > > nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp itd...
> > > Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na prawde
> > > moze robic co zechce
> > > Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
> > > I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
> >
> > Oczywiście, masz rację. Jednak dwudziestoletni dorosły człowiek powinien
> > być już wychowany, nie grymasić i jeść co mu podają.
> >
>
> Dorosly dwudziestoletni czlowiek ma prawo wyboru
Nie myl praw z właściwym wychowaniem. Znaj proporcję.
> Przynajmniej ja tak uwazam
> Nie jest juz dzieckiem... zreszta dzieci tez nie powinno sie zmuszac do
> jedzenia czegos na co nie ma ochoty
A kto pyta dzieci, na co mają ochot
> Kwestja jedynie w tym w jaki sposob odmowi...
> Dom to nie stolowka gdzie daja to co daja i masz to zjesc...
> la tego nie lubialem jezdzic na wczasy.. tam daja co daja a jak sie nie
> podoba to idz sobie na miasto zjesc cos innego
> W domu zawsze mozna podyskutowac :-)
> dziecko tez moze przeciez zaproponowac ze moze jutro na obiad zrobic by to
> lub cos innego...
> Dziecko tez trzeba UMIEC sluchac... a nie tylko nakazywac, przykazywac i
> rzadzic bo... przeciez to dziecko
>
> zaznaczam ze to moje zdanie i kazdy ma prawo sie z nim niezgodzic
> Dziecko w domu powinno miec oczywiscie swoje obowiazki... ale i prawa tez
> A jednym z jego praw powinno byc prawo glosu, prawo wyrazenia sprzeciwu
> jesli sie z czyms nie zgadza
>
> tyle ze z "tematem" tej grupy dyskusyjnej akurat ta kwestia ma niewiele
> wspolnego :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2006-08-25 07:23:49
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównejIn article <ecm7et$cfp$1@atlantis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
wrote:
> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:wlalos-1852A4.08393225082006@news.gazeta.pl...
> > In article <ecm4gt$qmp$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
> > wrote:
> >
> >
> > > A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do jedzenia
> tego
> > > co akurat sie podaje?
> > > Jak nie chce niech nie je...
> > > takie jest moje zdanie
> > > nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp itd...
> > > Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na prawde
> > > moze robic co zechce
> > > Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
> > > I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
> >
> > Oczywiście, masz rację. Jednak dwudziestoletni dorosły człowiek powinien
> > być już wychowany, nie grymasić i jeść co mu podają.
> >
>
> Dorosly dwudziestoletni czlowiek ma prawo wyboru
Nie myl praw z właściwym wychowaniem. Znaj proporcję.
> Przynajmniej ja tak uwazam
Aha. Ty tak uważasz.
> Nie jest juz dzieckiem... zreszta dzieci tez nie powinno sie zmuszac do
> jedzenia czegos na co nie ma ochoty
A kto pyta dzieci na co mają ochote?
> Kwestja jedynie w tym w jaki sposob odmowi...
> Dom to nie stolowka gdzie daja to co daja i masz to zjesc...
Właśnie w stołówce można nie zjeść tego co dają. Najwyżej będzie się
głodnym. Nie przy domowym stole.
> la tego nie lubialem jezdzic na wczasy.. tam daja co daja a jak sie nie
> podoba to idz sobie na miasto zjesc cos innego
No wlaśnie.
> W domu zawsze mozna podyskutowac :-)
Można. ale nie wypada.
> dziecko tez moze przeciez zaproponowac ze moze jutro na obiad zrobic by to
> lub cos innego...
A to inna sprawa.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2006-08-25 07:24:50
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównejIn article <ecm81q$4s3$1@nemesis.news.tpi.pl>,
"Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
>
> Dom nie restauracja - obiad jest gotowany dla całej rodziny. Najgorzej dla
> domu, gdy matka przyuczy gówniarzerię do grymasów... Później staje się
> niewolnikiem smarków i takie Miski herezje opowiadają. Pewnie gdy był mały,
> to tupał w sklepach na matkę i darł dziób...
Akurat się zgadzam.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2006-08-25 08:05:36
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównej
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:wlalos-794FE6.09234925082006@news.gazeta.pl...
> In article <ecm7et$cfp$1@atlantis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
> wrote:
>
> > Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> > news:wlalos-1852A4.08393225082006@news.gazeta.pl...
> > > In article <ecm4gt$qmp$1@nemesis.news.tpi.pl>, "Misiek" <p...@o...pl>
> > > wrote:
> > >
> > >
> > > > A co ma to ze sie jest na utrzymaniu rodzicow do ZMUSZANIA do
jedzenia
> > tego
> > > > co akurat sie podaje?
> > > > Jak nie chce niech nie je...
> > > > takie jest moje zdanie
> > > > nie mozna byc (dla 20-to letniej dziewczyny) katem, tyranem itp
itd...
> > > > Ma 20 lat i ma prawo do swojego zdania. Jest juz dorosla i tak na
prawde
> > > > moze robic co zechce
> > > > Nie ma tu nic wspolnego to ze sie jest na utrzymaniu tatusia...
> > > > I pamietajcie... nadopiekunczosc jest gorsza od faszyzmu hiehiehie
> > >
> > > Oczywiście, masz rację. Jednak dwudziestoletni dorosły człowiek
powinien
> > > być już wychowany, nie grymasić i jeść co mu podają.
> > >
> >
> > Dorosly dwudziestoletni czlowiek ma prawo wyboru
>
> Nie myl praw z właściwym wychowaniem. Znaj proporcję.
Co ma wlasciwe wychowanie do tego czy dziecko zje (lub nie) to co sie w nie
wmusza?
> > Przynajmniej ja tak uwazam
>
> Aha. Ty tak uważasz.
Dokladnie tak. ja i wielu wielu moich znajomych (majacych dzieci zreszta...)
> > Nie jest juz dzieckiem... zreszta dzieci tez nie powinno sie zmuszac do
> > jedzenia czegos na co nie ma ochoty
>
> A kto pyta dzieci na co mają ochote?
A powinno sie.
Jesli wymagasz od dziecka szacunku wobec swojej osoby (rodzicow, starszych)
to wykarz sie tez szacunkiem wobec dziecka.
To taka sama istota jak Ty tyle ze mlodsza...
> > Kwestja jedynie w tym w jaki sposob odmowi...
> > Dom to nie stolowka gdzie daja to co daja i masz to zjesc...
>
> Właśnie w stołówce można nie zjeść tego co dają. Najwyżej będzie się
> głodnym. Nie przy domowym stole.
>
> > la tego nie lubialem jezdzic na wczasy.. tam daja co daja a jak sie nie
> > podoba to idz sobie na miasto zjesc cos innego
>
> No wlaśnie.
>
> > W domu zawsze mozna podyskutowac :-)
>
> Można. ale nie wypada.
A niby czemu nie wypada???
Wytlumacz mi to racjonalnie
> > dziecko tez moze przeciez zaproponowac ze moze jutro na obiad zrobic by
to
> > lub cos innego...
>
> A to inna sprawa.
>
> Władysław
czemu inna sprawa?
Jesli zrobisz cos na co dziecko nie ma ochoty to pozwol mu nie zjesc tego.
Najwyzej bedzie glodne chodzic. Na pewno bedzie bardziej Cie szanowac jesli
pozwolisz mu nie zjesc niz jesli ZMUSISZ je do zjedzenia czegos czego np.
nie je lub nie lubi
Pozdrawiam
Misiek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2006-08-25 08:14:20
Temat: Re: kolacja we dwoje z kurczaczkiem w roli głównej
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:wlalos-1C5531.09245025082006@news.gazeta.pl...
> In article <ecm81q$4s3$1@nemesis.news.tpi.pl>,
> "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
>
> >
> > Dom nie restauracja - obiad jest gotowany dla całej rodziny. Najgorzej
dla
> > domu, gdy matka przyuczy gówniarzerię do grymasów... Później staje się
> > niewolnikiem smarków i takie Miski herezje opowiadają. Pewnie gdy był
mały,
> > to tupał w sklepach na matkę i darł dziób...
>
> Akurat się zgadzam.
>
> Władysław
Bzdury prawicie wacpan
Zgoda dom nie restauracja...
Traktowanie dzicka jak gowniazerii jest z zalozenia niewlasciwe
dziecko powinno byc partnerem a nie niewolnikiem (oczywiscie w ranicach
rozsadku)
I nie ma tu nic do rzeczy tupanie i stawanie sie niewolnikiem "smarkow"
acha i nie wyciagaj mi Panie ladyslawie z KF-a tego... (nie bede sie
wyrazac) panslawisty (celowo z malej litery bo dla niego szacunku zadnego
nie mam)
zeby nie bylo niejasnosci.. wlasnie wychowalem sie w domu gdzie bylo..
rodzic tak powiezial i tak ma byc a jak sie nie podoba to morda w kubel
(taki model wychowania najwyrazniej slavwista -ooo pan mi gdzies ucieklo...
hehehe- wyznaje)
I wcale mi sie to nie podobalo ale prawa glosu nie mialem bo bylem
"gowniazeria".
Poczytajcie troche o modelu wychowania "beztresowym"... (dla mnie w
niektorych przypadkach jest to przegiecie w druga strone ale... chyba trzeba
poszukac zlotego srodka)
I jeszcze jedno... nigdy nie darlem dzioba ani nie tupalem nozkami jak to
pewien osobnik raczyl napisac... Najwyrazniej pisze ze swojego doswiadczenia
"dzieciecego"
Trzeba umiec rozrozniac grymaszenie od dialogu z dzickiem iumiejetnosci
racjonalnego wytlumaczenia.
A co do osobnmika "legitymujacego sie" niciem panslawista... pogoogluj i
zobacz jakie herezje wypisuje na innych gfrupach dyskusyjnych. Uwaza sie za
najmadrzejszego we wszystkim... a wie tyle co kot naplakal.
Nawet nie potrafi prostego przepisu na golabki podac...ze o innych rzeczach
juz nie wspomne
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |