Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia,pl.soc.religia
Subject: Re: koło
Date: Mon, 16 Aug 2010 07:22:32 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 62
Message-ID: <i4ahuq$p54$1@news.onet.pl>
References: <i1jige$apq$1@news.onet.pl>
Reply-To: p...@o...pl
NNTP-Posting-Host: public-gprs127391.centertel.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1281936154 25764 79.162.92.224 (16 Aug 2010 05:22:34 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 16 Aug 2010 05:22:34 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.8) Gecko/20100802
Thunderbird/3.1.2
In-Reply-To: <i1jige$apq$1@news.onet.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:206116 pl.sci.psychologia:555143
pl.soc.religia:977846
Ukryj nagłówki
W dniu 2010-07-14 07:38, Piotrek Zawodny pisze:
-> postrzeganie świata powoduje
> kontakt z "innymi istotami", z "innymi bytami" -> kontakt z kobietą (dla
> kobiety - kontakt z mężczyzną) powoduje uczucie -> uczucie powoduje
> pragnienie kobiety (dla kobiety - pragnienie mężczyzny) -> pragnienie
> kobiety (mężczyzny) powoduje pożądanie -> pożądanie poprzez stosunek
> (poczęcie) powoduje bytowanie -> bytowanie płodu powoduje narodziny ->
> narodziny powodują ból, rozpacz, chorobę, radość, śmierć, cały agregat
> cierpienia
Takie ujęcie nie do końca jest trafne. Przy ogniwie "kontakt" ->
"uczucie" -> "pragnienie", raczej nie chodzi tylko o pragnienie jakiejś
osoby (kobiety, mężczyzny, złączenia seksualnego), ale o "dążenie do
czegoś" oparte na złudzeniu, że "istnieje coś na zewnątrz". Według
buddystów nie ma "zewnątrz", przestrzeń fizyczna jest złudzeniem
polegającym na tym, że kształtom świadomość nadaje nazwy i te kształty
jakoś grupuje (w przedmioty, rzeczy, osoby). Jeżeli są już "przedmioty",
"rzeczy", "osoby", "dalej", "bliżej", to jest też "ktoś", kto obserwuje
te "zewnętrzne przedmioty". Powstaje wtedy mowa "widzę", "słyszę", czyli
pewne elementy "wyekstrahowane" z rzeczywistości (zdarzeń) i dodatkowo
oparte na iluzji "podmiotu" (bez podmiotu nie ma "słyszę", "widzę").
Potem już, wokół tak wyekstrahowanej rzeczywistości (struktury, jakby
uproszczonych klocków), toczy się myślenie i działanie. Np idę do domu
(wiara w "dom", w "idę", w "jestem"). Dlatego w ogniwach "kontakt" ->
"uczucie" -> "pragnienie", "kontakt" jest czymś powstałym na bazie
złudzenia, że "kontaktuję się z czymś przede mną", a nie ma "czegoś
przede mną", ani nie ma "mnie". Zwłaszcza jednak nie ma "czegoś przede
mną", więc "kontaktuję się" z czymś stworzonym przez umysł, a naprawdę
nieistniejącym. Poruszanie się ludzi (istot) odbywa się w ramach
stworzonej struktury (która jest rodzajem uporządkowania
rzeczywistości), więc i tzw. "kontakt" następuje z czymś wyprodukowanym
przez umysł i w ramach tego całego złudzenia. Skoro tak, to powyżej
zarysowane przeze mnie w pierwszym wątku założenie, iż w "kontakcie"
chodzi głównie o kontakt z kobietą, o uczucie powstające przez ten
kontakt, a następnie o pragnienie złączenia się seksualnego, jest dużym
uproszczeniem. Z tego uproszczenia rodzi się dalsze uproszczenie, że
wynikiem pożądania jest "bytowanie płodu" (następny element w kole), a
przecież gdyby rozumieć koło w duchu tego, co teraz mówię, to nie chodzi
tu o bytowanie płodu. Kontakt z każdym "przedmiotem, formą" łudzi, bo
"tam" nie ma nic. Zanim nastąpi "kontakt" (czyli kolejny element w
powstawaniu świata/cierpienia) na razie jest tylko "doświadczenie
słyszenia" (tak nazwane), "doświadczenie widzenia" (tak nazwane).
Następuje rozdzielenie na "ileś zmysłów", choć na początku chyba takiego
rozdzielenia nie ma. Poprzez to są "przedmioty zewnętrzne", choć ich
naprawdę nie ma. Jeśli wierzymy w "przedmioty zewnętrzne", to będziemy
chcieli się z nimi "kontaktować". To jest następne ogniwo ("kontakt").
"Kontakt" powoduje coś, co nazywamy "uczuciem" (fajne-chcę/niefajne-nie
chcę). Właściwie od razu z tym "uczuciem" jest następne ogniwo
"pragnienie". Ono jest już tym, co zostało określone w nawiasie
("fajne-chcę"/"niefajne-nie chcę"), jako element "chcę", "nie chcę". Ten
element od razu wzbudza się jakby z uczuciem. Dalszy element, to
"przywiązanie" określane też jako "chwytanie". Zamiast słowa
"przywiązanie" można by użyć słowa "wiązanie się". Podobno wraz z tym
elementem (chwytania) powstaje bytowanie, które można po prostu nazwać
byciem (istnieniem?). A więc poczuciem "jestem". "Jest Piotrek Zawodny".
Czyli "trwanie" przy uczuciach, pielęgnowanie ich, przywiązanie do nich,
konstytuuje osobę - według myśli Buddy. Jeśli dobrze ją rozumiem.
Nie wiem, czy to jest prawda. Wiem, że pogląd o tym, że umysł konstruuje
podmiot-przedmiot, a na początku jest tylko "czyste doświadczenie",
podzielali Wiliam James i Bertrand Russell. Zdaje się, że też Immanuel
Kant konstruował swoją filozofię tak, że umysł ubiera noumen w
przestrzeń i czas.
|