Strona główna Grupy pl.sci.psychologia komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie

Grupy

Szukaj w grupach

 

komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-04-20 17:24:51

Temat: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: "bodzio" <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam, mam od jakiegos czasu pewne dwa problemy kiedy komunikuje sie z
innymi ludźmi,
1. Często gdy siedzimy we troje, dwie osoby zaczynają rozmawiać ze sobą i
mimo że próbuje się włączyć w rozmowe jest to jakby niemozliwe (czasem
dopiero po jakims czasie jestem wykluczony z rozmowy w której brałem udział)
zwykle dzieje sie to gdy jestem z kolegą i jest jeszcze jakaś koleżanka,
zwykle to ona przejmuje inicjatywe i wybiera z kim chce rozmawiać wtedy jest
mi się ciezko wtrącić i czuję się dość nieswojo i głupio, z tym poczuciem
potrafie sobie jeszcze poradzić ale z samym problemem już nie. Z czego może
to wynikać, wydaje mi sie ze moje zdystansowanie moze sprawiac wrazenie
braku zainteresowania druga osobą ale nie jestem pewien, pomóźcie jak sobie
z tym radzić???? Czasem też mam wrażenie że jak za dużo mówie to ludzie
przestaja mnie słuchać, co potwierdzało by moja teorie ze interesuje sie
jakby zbytnio samym sobą, a za mało innym ludzmi.

2. druga rzecz jest taka ze siedzac z innymi ludzmi czesto ktos zwraca mi
uwage zebym sie wyluzował, ale ja jestem wyluzowany, przynajmniej tak sie
czuje. Wiem ze czesto jestesmy odbierani przez innych ludzi inaczej niz nam
sie wydaje, w jaki sposób mógłbym poprawic mowe ciała zeby nie sprawiac
wrazenie spietego?

Pozdrawiam i dziekuje za wszelkie uwagi i sugestie
bodi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-04-20 17:37:14

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: MU <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 20 Kwi, 19:24, "bodzio" <b...@g...pl> wrote:

[ciap]

IMO to depresja lub nerwica, którą bierzesz za problemy
interpersonalne. Ludzie mówią "wyluzuj się" bo jesteś spięty,
przejmujesz się zbytnio, choćby tym jak przebiega rozmowa. Myślę, że
problem leży w Tobie, jest zepchnięty w podświadomość. Czujesz się
spełniony, szczęśliwy? Jeśli nie (do tego trzeba się przyznać przed
samym sobą i zrozumieć jaki jest to stan), nic dziwnego, że masz
problemy w kontaktach z innymi.
Wielu mężczyzn ukrywa, że zwyczajnie jest im źle, nie chcą marudzić, a
narzekają dopiero na problemy "zewnętrzne".

Pozdrawiam,
MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-04-20 17:52:55

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: "bodzio" <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MU" <l...@t...pl> napisał w wiadomości
news:1177090634.754975.294010@l77g2000hsb.googlegrou
ps.com...
On 20 Kwi, 19:24, "bodzio" <b...@g...pl> wrote:

[ciap]

IMO to depresja lub nerwica, którą bierzesz za problemy
interpersonalne. Ludzie mówią "wyluzuj się" bo jesteś spięty,
przejmujesz się zbytnio, choćby tym jak przebiega rozmowa. Myślę, że
problem leży w Tobie, jest zepchnięty w podświadomość. Czujesz się
spełniony, szczęśliwy? Jeśli nie (do tego trzeba się przyznać przed
samym sobą i zrozumieć jaki jest to stan), nic dziwnego, że masz
problemy w kontaktach z innymi.
Wielu mężczyzn ukrywa, że zwyczajnie jest im źle, nie chcą marudzić, a
narzekają dopiero na problemy "zewnętrzne".


wiem ze to mój problem, mam tez nerwice natrectw-przyznaje sie, tzn
zaleczona, nie biore lekarstw bo nie mam tez objawów od kilku lat... ale po
mimo wszystkiego jestem spełniony i szczesliwy i hm... sam juz nie wiem...
niektóre rzeczy trudno jest rozwiazac a zagłębiając sie w nerwice i tym
podobne rzeczy staje sie to nawet mało prawdopodobne... próbuje po prostu
poprawić swoje relacje z ludźmi natury komunikacyjnej, ludzie tez mówia ze
jestem chudy ale sie tym az tak bardzo nie przejmuje, a przytyc od wielu lat
nie moge i dałem se z tym dawno spokój... po prostu mam wrazenie ze moja
komunikacja zewnetrzna albo wewnetrzne podejscie wymaga zmiany... jak to
osiagnąć zatem?????

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-04-20 19:32:53

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: "Kasia" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> wiem ze to mój problem, mam tez nerwice natrectw-przyznaje sie, tzn
> zaleczona, nie biore lekarstw bo nie mam tez objawów od kilku lat... ale
> po mimo wszystkiego jestem spełniony i szczesliwy i hm... sam juz nie
> wiem...

Piszesz, że sam już nie wiesz czy jesteś szcześliwy czy nie, a to dużo mówi.
Myślę, że może szczęście, które TY doswiadczasz dotyczy pewnych kilku sfer
lub nawet jednej, którą Ty tylko znasz, a reszte tych sfer jest albo Twoim
marzeniem, lub dopiero celem do osiągnięcia. W Twojej gestii jest
znalezienie tego czegoś (może to być wygląd, jakaś cecha charakteru nad,
którą możesz i chcesz popracować, ewentualnie realcji z ludźmi o których
pisałeś) co w realizacji pomoże Ci doświaczdczyć pewności, że jesteś
szczęśliwym.

> niektóre rzeczy trudno jest rozwiazac a zagłębiając sie w nerwice i tym
> podobne rzeczy staje sie to nawet mało prawdopodobne...

Uważam, że na zagłebianie się w problemy powodujące u Ciebie nerwice musisz
być gotowy, a jeśli jesteś na etapie, kiedy nie widzisz sensu lub masz obawy
rozgryzania problemu to zawsze jest drugie wyjście. Tym wyjsciem jest
patrzenie w przyszłość i zerknięcie na aktualne twoje możliwości i chęci
doskonalenia Twoich cech. Zawsze jest wyjscie następne, które tylko Ty
znasz.

> próbuje po prostu poprawić swoje relacje z ludźmi natury komunikacyjnej,

Czy to aby ze wszystkimi ludźmi masz problem w porozumiewaniu się? Czy może
są osoby, z którymi rozmowa płynie jak rzeka? Może ludzie z którymi nie
możesz znaleźć kontaktu nie sa warci takiej uwagi i takich wyrzeczeń z
Twojej strony, że to tak naprawde nie Ty musisz zmieniać siebie? Czy ludzie
znaczący (bliscy) dla Ciebie w życiu także Ciebie tak spostrzegają i czy z
nimi też masz problem w komunikacji podobny do tego, który opisałeś?
Odpowiedz sobie na te pytania.

> ludzie tez mówia ze jestem chudy

Ludzie mówią wiele rzeczy, a szczególnie łatwo im oceniać widoczne aspekty
drugiego człowieka. Szczupłość to też zaleta. Są kobiety, które uwielbiają
facetów o szczupłej sylwetce ciała. Jeśli Twoja szczupłość nie jest objawem
jakiejś choroby to tylko zadzierać nosek, bo może być to Twoim atutem.

> ale sie tym az tak bardzo nie przejmuje

no i brawo!

> po prostu mam wrazenie ze moja
> komunikacja zewnetrzna albo wewnetrzne podejscie wymaga zmiany... jak to
> osiagnąć zatem?????

Nie ma recepty jednoznacznej. Wszystko zależy od twojego zaparcia i
motywacji zmiany tego co Tobie tak bardzo przeszkadza. Przede wszytkim
"człowiek takim jest jakim serce jego" Zatem wiele zależy od zmian
wewnętrznych a zewnętrzne same się przystosują.

Życzę dużo motywacji!!!

pozdrawiam

Kasia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-04-20 21:30:20

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: MU <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 20 Kwi, 19:52, "bodzio" <b...@g...pl> wrote:

> próbuje po prostu
> poprawić swoje relacje z ludźmi natury komunikacyjnej,

Pisałeś o zdystansowaniu. Owszem, ten dystans jest odbierany jako brak
luzu. Zwłaszcza jeśli spotykasz się z ludźmi bezpośrednimi. A co
powoduje dystans? Nieufność spowodowana złymi doświadczeniami, czy
brak pewności siebie? IMO, pewnie to drugie. A czemu nie masz tej
pewności i charyzmy? Sorry jeśli się mylę, lecz sądzę, że coś Cię
blokuje, jakieś kompleksy, pewnie irracjonalne, przesadzone. Gdyby
poznać mechanizm powodujący blokadę, można by go "rozpracować" :)

> ludzie tez mówia ze
> jestem chudy ale sie tym az tak bardzo nie przejmuje, a przytyc od wielu lat
> nie moge i dałem se z tym dawno spokój...

Mam to samo :) Ale aparycja, przebojowość "zasłaniają"
niedoskonałości. Ludzie chudzi często są intrawertykami. Łatwiej jest
grubym, jako, że są zwykle otwarci i potrafią osobowością "tuszować"
wygląd. Słysząc, że jesteś chudy, obróć to w żart, uczyń z tego cechę
charakterystyczną ale w sensie pozytywnym ;)

> po prostu mam wrazenie ze moja
> komunikacja zewnetrzna albo wewnetrzne podejscie wymaga zmiany... jak to
> osiagnąć zatem?????

Myślę, że najlepiej poszukać czynnika, który Cię blokuje. Poza tym
spróbuj nie nabierać dystansu do rozmówców, ale do samej rozmowy. Nie
przejmuj się, jeśli ktoś Cię ignoruje, baa.. domagaj się zwrócenia na
siebie uwagi. Oczywiście elegancko i w żartach np, mówiąc "halo, tutaj
jestem!" ;)
Mówisz, że ludzie nudzą się rozmową z Tobą... A zastanawiałeś się jak
i o czym mówisz? Może za dużo o sobie? Może za dużo jest w tym
własnych punktów widzenia, opinii. Możesz tu przybliżyć przykład
rozmowy, która się nie udała? Tzn. z kim i o czym ją prowadziłeś.

MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-04-21 13:47:59

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: "bodzio" <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MU" <l...@t...pl> napisał w wiadomości
news:1177104620.660752.258790@y80g2000hsf.googlegrou
ps.com...
On 20 Kwi, 19:52, "bodzio" <b...@g...pl> wrote:

> próbuje po prostu
> poprawić swoje relacje z ludźmi natury komunikacyjnej,

Pisałeś o zdystansowaniu. Owszem, ten dystans jest odbierany jako brak
luzu. Zwłaszcza jeśli spotykasz się z ludźmi bezpośrednimi. A co
powoduje dystans? Nieufność spowodowana złymi doświadczeniami, czy
brak pewności siebie? IMO, pewnie to drugie. A czemu nie masz tej
pewności i charyzmy? Sorry jeśli się mylę, lecz sądzę, że coś Cię
blokuje, jakieś kompleksy, pewnie irracjonalne, przesadzone. Gdyby
poznać mechanizm powodujący blokadę, można by go "rozpracować" :)

hm... głownie kiedy siedzę z "laskami" ale powoli sie przełamuje... myślę że
to może być kwestia przyzwyczajenia do nich, poznania ich lepiej...myślę też
że moja obawy i małomówność w stosunku do nich mogą sprawiać tak jak
wczesniej zauwazyłem braku zainteresowania nimi jako osobami



Może za dużo o sobie? Może za dużo jest w tym
własnych punktów widzenia, opinii. Możesz tu przybliżyć przykład
rozmowy, która się nie udała? Tzn. z kim i o czym ją prowadziłeś.


hm... czasem jak sie rozgadam to nawijam jak nakrecony, o sobie o tym co
ostatnio robiłem albo o tym co ostatnio czytałem, jakies "analizy" zdarzeń i
osób z mojego zycia...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-04-21 20:39:29

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: MU <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 21 Kwi, 15:47, "bodzio" <b...@g...pl> wrote:
> hm... głownie kiedy siedzę z "laskami" ale powoli sie przełamuje... myślę że
> to może być kwestia przyzwyczajenia do nich, poznania ich lepiej...

To objaw nieśmiałości. W zasadzie w rozmowie możesz napomknąć, coś w
rodzaju "sorry, że jestem drętwy, małomówny, ale muszę kogoś poznać
zanim się otworzę". Szczerość pomoże przełamać lody a jeśli panna Cię
lubi, zrozumie o co chodzi, zda sobie sprawę, że nie jesteś do końca
sobą (na razie). Możliwe że tym ją bardziej zaintrygujesz :)
Acha, takie rzeczy można przełamać w miarę nowych doświadczeń. Kiedyś
byłem drętwy poznając nową laskę. Dziś jestem stary wyga i bywam zbyt
śmiały dla nieśmiałych panien ;)

> hm... czasem jak sie rozgadam to nawijam jak nakrecony, o sobie o tym co
> ostatnio robiłem albo o tym co ostatnio czytałem, jakies "analizy" zdarzeń i
> osób z mojego zycia...

Ludzie nie chcą słuchać o innych. Chcą rozmawiać o nich samych, o tym
co ICH interesuje. Tak więc spróbuj inaczej konstruować zdania, np.
zamiast "czytam fajną książkę", mów: "znalazłem książkę, która by
ciebie zainteresowała, zwłaszcza, że wczoraj mówiłaś, że interesujesz
się....". Tym sposobem przemycisz to co chcesz powiedzieć o sobie
(czytasz właśnie jakąś książkę), ale dziewczyna będzie sądziła, że jej
zainteresowania są tematem rozmowy :) To ją bardziej zainteresuje niż
Twoje życie, które ma (ludzka rzecz) w nosie. Są różne sztuczki jak
zjednać sobie rozmówców. Polecam jakąś książkę na ten temat. W
księgarniach jest masa poradników. Co prawda przypominają podręczniki
dla akwizytorów, ale dla ludzi z problemami interpersonalnymi też
stanowią kompendium wiedzy :)

MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-04-23 19:09:12

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: "Hania" <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "MU" <l...@t...pl> napisał w wiadomości
news:1177090634.754975.294010@l77g2000hsb.googlegrou
ps.com...
On 20 Kwi, 19:24, "bodzio" <b...@g...pl> wrote:

[ciap]

IMO to depresja lub nerwica, którą bierzesz za problemy
interpersonalne.

I tam, nie przesadzasz? Koles moze byc spiety, bo stara sie wywrzec na
pannie dobre wrazenie i juz. Reszta Twoich rad wydaje mi sie b.cenna.

pozdr.H.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-04-23 20:53:06

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: MU <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 23 Kwi, 21:09, "Hania" <v...@g...pl> wrote:

> I tam, nie przesadzasz?

Możliwe. Ale dziś wielu mężczyzn ma problemy ze stabilnymi emocjami,
żyjemy w stresie, gonimy za kasą, nie mamy czasu na odpoczynek. A
poważne problemy maskujemy "kiepską kondycją", stresami w pracy,
przejściowymi problemami. Czytałem gdzieś, że mężczyźni zwracają się o
pomoc z błahego powodu a okazuje się, że mają np. zaawansowaną
depresję. Kobiety częściej się do niej przyznają niż faceci, którzy
nie chcą wyjść na słabych. Jestem zdania, że wszystkie kłopoty w
relacjach z ludźmi biorą się z większego, zakamuflowanego powodu.
Gdyby mężczyźni w porę zgłaszali się do poradni mówiąc wprost, że jest
im źle, uniknęliby wczesnych zgonów, rozwodów, chorób alkoholowych
itp. Kobiety są bardziej otwarte, częściej szukają pomocy i żyją
dłużej :)

MU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-04-24 00:39:28

Temat: Re: komunikacja interpersonlna -moje dwa najwieksze problemy-pomóżcie
Od: "bodzio" <b...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

gdybym każdy swój problem brał za oznake depresji lub nerwicy to pewnie bym
juz nie żył, hm... czy Wy aby nie przesadzacie? na jakiej podstawie
wnioskujecie że to któreś z powyższych?? depresji raczej na pewno nie
mam,wiem co to depresja i można spokojnie ją wykluczyć,

co do nerwicy... ki czort... trudno powiedzieć, może...choć z drugiej
strony... po co mi diagnoza skoro lekarze w przychodniach leczą prawie
wyłącznie prochami, na co zgodziłbym się gdybym miał jakies utrudniające
funkcjonowanie objawy, na psychoanalize i takie tam to mnie raczej nie stać
narazie...

ale..ale... moze faktycznie mam nerwice, prowadze nocny tryb zycia(Chodze
spac o 3, upijam sie co weekend, w dzien rzadko wychodze z domu bo ciagle
stercze przed kompem, w dodatku jak sie zauraczam w jakiejs dziewuszce to
ciagle o niej myśle-czy to nie natręstwo?)

Pozdrawiam
bodi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: test
CUDOWNE CHWILE
Wegetacja
test ziemskiej i zdan niedokonczonych
Nieistniejący układ mataczy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »