Użytkownik Piotr Kieraciński <p...@p...pol.lublin.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8q71j7$huu$...@h...man.lublin.pl...
> Sporo osob twierdzi, ze kosiarka reczna to na 100 m2. Pozyczylem na probe
od
I tu się mylą o czym sam sie przekonałeś.
> kolegi i bez problemu skosilem w ciagu godziny ok. 500 m2 trawnika. Jednak
z
Pewnie taki bardziej prostokątny?
Ale problemem nie jest "koszenie" jako takie ale to co uzyskasz potem
[jakość trawnika],
nie mniej istotne jest i to co uzyskujesz w trakcie:
1. brak spalin
2. i zagrożenia porażeniem prądem,
3. w "zasadzie" bezpieczna dla dzieci.

> efektow nie bylem zadowolony aztak jak sie spodziewalem. Moze zle
> wyregulowalem ciecie, a moze trzeba bylo przejsc jeszcze raz w poprzek
> pierwszego koszenia -zrobilem to na malym fragmencie i bylo super.
O właśnie tak należy czynić, cięcie # lub w poprzek z przesunięciem o 1/3
lub 2/3.
Prędkość zalecana taka jak w "rytmie" walca i możliwie bez zatrzymywania.
Wówczas trawa sama wpada do kosza.
Należy pokonywać jak najdłuższe odcinki bez zatrzymywania, niekoniecznie w
linii prostej.
Wysokość trawy 7-10 cm max., wyższa powoduje, że praca staje się bardziej
uciążliwa.
Bęben do cięcia ustawiam tak, że daje się obracać bez wysiłku palcem ale nie
wykonuje swobodnego obrotu. W czasie ruchu odczuwam lekki opór ale pcham bez
wysiłku. Bęben wydaje przyjemny świst, metaliczny zgrzyt oznacza, że jest za
mocno dokręcony.
Bęben nie powinien się "blokować" z jednej strony. Można to uzyskać
dokręcając pokrętła do oporu [zaznaczyć ew. 2. plamki] i odkręcać oba o tę
samą ilość obrotów.

> Kosiarze reczni - podzielcie sie doswidaczeniami w kwestii koszenia
recznymi
> kosiarkami bebnowymi. Jak ze zbieraniem trawy do kosza? Jak z precyzja
> koszenia? Inne doswiadczenia...?
Po koszeniu krzyżowym w zasadzie nie ma już trawy do zgarnięcia, jeśli jest
a nie mam ochoty jej wygrabiać robię dodatkową rundkę i pocięta "na krótko"
trawa "użyźnia" trawnik. Należy od czasu do czasu jednak wertykulować
trawnik aby nie dopuścić do powstania "filcu"
Zauważyłem, że jeśli ciąłem w miarę regularnie co 7-10 dni nie było
chwastów, jak co 3/4 tyg. to się niestety pojawiły [mniszek inne raczej nie
wytrzymują].

Z innych doświadczeń podam jeden ciekawy przykład.
W swoim czasie była duża dyskusja o mieszankach trawnikowych i ich zaletach
i wadach.
I otóż wyobraźcie sobie, że likwidowałem dołek po oczku wodnym [na wiosnę] i
aby nie czekać zbyt długo na efekty przeniosłem darń ze wschodniej części
ogródka. Była strasznie mizerna w obliczu tej "starej" trawy. Już się bałem,
że nic z tego nie wyjdzie. Teraz jest to najbujniej rosnąca trawa. A ktoś
kiedyś tutaj powiedział, że trawa się wyradza. okazuje się, że nie do końca
tak jest. W sprzyjających okolicznościach te "wyrodzone" gatunki odżywają na
nowo. I to by było na tyle.
Pozdrawiam Jerzy