« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2006-02-10 18:15:48
Temat: Re: kryzys?
Użytkownik "Eulalka" <e...@l...net.pl> napisał w wiadomości
news:dsi0he$f8a$1@theone.laczpol.net.pl...
> Jacek napisał(a):
> Ok. Jestem w stanie agonalnym ;)
Kiedy będe w takim stanie chciałbym miec tyle energii ile ty masz teraz w
sobie
> > Nie ma już nic przed Toba za Tobą pustka.
> > Ja pisałem o czym innym o radości życia
>
> Wiem. Radość daje niezależność emocjonalna. Wtedy wszystko Cię może
> cieszyć a nic nie zaboli. W wieku 90. lat ponoć tę umiejętność mozna
> mieć nabytą ;)
Dobrze wiesz że można wczesniej wystarczy korzystać z recepty która
cytowałaś w jednym z ostanich postów
Pozdrawiam
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2006-02-10 18:29:44
Temat: Re: kryzys?Eulalka napisał(a):
> Wiem. Radość daje niezależność emocjonalna. Wtedy wszystko Cię może
> cieszyć a nic nie zaboli. W wieku 90. lat ponoć tę umiejętność mozna
> mieć nabytą ;)
O! Zaczynam wierzyć, że w moim wieku jeszcze warto żyć (i jest jeszcze
na co czekać) ;-)
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2006-02-11 15:16:10
Temat: Re: kryzys?
Użytkownik "Nela Mlynarska" <n...@W...security.pl> napisał w wiadomości
news:dsim5l$bqi$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Eulalka napisał(a):
>
> > Wiem. Radość daje niezależność emocjonalna. Wtedy wszystko Cię może
> > cieszyć a nic nie zaboli. W wieku 90. lat ponoć tę umiejętność mozna
> > mieć nabytą ;)
>
> O! Zaczynam wierzyć, że w moim wieku jeszcze warto żyć (i jest jeszcze
> na co czekać) ;-)
Nie wiem ile masz lat, myśle że podobnie jak ja wiec zachęcam do pozytywnego
myślenia
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2006-02-13 15:27:24
Temat: Re: kryzys?> Małżeństwo nie rozwiązuje problemów w magiczny sposób. Wprost przeciwnie...
Przyczepię się do "wprost przeciwnie" - czyżby małżeństwo było
dodatkowym bodźcem kłopotów?? Jakoś zauważyłem że jest odwrotnie.
Statystycznie konkubinaty trwają znacznie krócej, a ludzie je tworzący
częściej popadają w konflikt z prawem. Wnioski wyciągnij sobie sam.
Acha, bycie starym kawalerem/starą panną, samotnym ojcem/matką też nie
popłaca - jesteśmy istotami stadnymi.
> A masz prawo wychowywać go w domu, w którym ojciec bywa gościem,
> lekceważy mamę, która płacze po kątach i ma smutne oczy?
> Dziecku potrzebni są przede wszystkim szczęsliwi rodzice. A bycie razem
> na siłę, dla tzw. 'dobra dziecka' jest czymś kompletnie odwrotnym.
Przyczepię się, bardzo źle na dziecko wpływa również brak któregokolwiek
rodzica, zwłaszcza ojca. Teraz Gośka będzie miała problem, wybrać życie
z ojcem - gościem w domu, innym mężczyzną (o ile znajdzie- co niełatwe),
który wcale _nie musi być lepszy_, albo z życiem bez chłopa.
Niełatwe. Nie śmiem udzielać odpowiedzi na pytanie co zrobić.
pozdr. lisu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2006-02-13 21:24:43
Temat: Re: kryzys?Użytkownik "wytnijto" <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl"> napisał w
wiadomości news:dsq8mo$g4b$1@news.agh.edu.pl...
>> Małżeństwo nie rozwiązuje problemów w magiczny sposób. Wprost
>> przeciwnie...
> Przyczepię się do "wprost przeciwnie" - czyżby małżeństwo było dodatkowym
> bodźcem kłopotów??
Chodzilo mi bardziej o to, że w podobnej do opisanej sytuacji, małżeństwo
może być wygenerować znacznie więcej kłopotów, a wcale jej nie uzdrowi, na
co ma płonną IMO nadzieję Małgorzata.
> Acha, bycie starym kawalerem/starą panną, samotnym ojcem/matką też nie
> popłaca - jesteśmy istotami stadnymi.
A kto komu zaleca bycie 'starym kawalerem/starą panną' czy 'samotnym
ojcem/matką'? W opisanej sytuacji dziecko ma dwoje rodziców.
>> A masz prawo wychowywać go w domu, w którym ojciec bywa gościem,
>> lekceważy mamę, która płacze po kątach i ma smutne oczy?
>> Dziecku potrzebni są przede wszystkim szczęsliwi rodzice. A bycie razem
>> na siłę, dla tzw. 'dobra dziecka' jest czymś kompletnie odwrotnym.
>
> Przyczepię się, bardzo źle na dziecko wpływa również brak któregokolwiek
> rodzica, zwłaszcza ojca.
W opisanej sytuacji dziecko ma ojca. Uważam jednak, że taki ojciec, który
pomiata matką i nie chce założyć z nią spokojnej rodziny, nie nadaje się do
tego, by być wzorem do naśladowania przez dziecko, więc lepiej, by chłopiec
oglądał go okazjonalnie. O ile tatusiowi będzie w ogóle na tym zależało,
oczywiście.
> Teraz Gośka będzie miała problem, wybrać życie z ojcem - gościem w domu,
> innym mężczyzną (o ile znajdzie- co niełatwe), który wcale _nie musi być
> lepszy_, albo z życiem bez chłopa.
> Niełatwe.
Życie w ogóle niełatwe bywa...
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2006-02-23 14:10:28
Temat: Re: kryzys?Marchewka <M...@b...pl> napisali:
> Dziecku potrzebni są przede wszystkim szczęsliwi rodzice. A bycie razem na
> siłę, dla tzw. 'dobra dziecka' jest czymś kompletnie odwrotnym.
A co, jesli ojciec nie bedzie chcial oddac dziecka?
--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2006-02-23 19:23:12
Temat: Re: kryzys?Jacek Krzyzanowski napisał(a):
>> Dziecku potrzebni są przede wszystkim szczęsliwi rodzice. A bycie razem na
>> siłę, dla tzw. 'dobra dziecka' jest czymś kompletnie odwrotnym.
>
> A co, jesli ojciec nie bedzie chcial oddac dziecka?
Do sądu. Nikła szansa, żeby jemu przyznali opiekę - matka musiałaby być
sadystką albo alkoholiczką a najlepiej oba naraz.
--
Elske
http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2006-02-23 23:32:50
Temat: Re: kryzys?Użytkownik "Elske" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dtl22h$lsc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Do sądu. Nikła szansa, żeby jemu przyznali opiekę - matka musiałaby być
> sadystką albo alkoholiczką a najlepiej oba naraz.
Oraz ćpunką.
I. ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2006-02-24 13:11:37
Temat: Re: kryzys?Elske <k...@o...pl> napisali:
>
> Do sądu. Nikła szansa, żeby jemu przyznali opiekę - matka musiałaby być
> sadystką albo alkoholiczką a najlepiej oba naraz.
Skandaliczna stronniczosc polski sadow jest mi znana. Ale ja nie o tym.
Chodzi mi o to, czy jest moralne prawo do odebrania ojcu dziecka, ktore
kocha i ma z nim dobry kontakt. Tylko dlatego, ze nawiazuje jakies
internetowe znajomosci.
--
....................................................
...........
. KRZYZAK ############ UWAGA! ################.
. Skierniewice ####################################.
......................... http://www.pomocdladominiki.com.pl ..
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2006-02-24 13:54:12
Temat: Re: kryzys?Jacek Krzyzanowski napisał(a):
>> Do sądu. Nikła szansa, żeby jemu przyznali opiekę - matka musiałaby być
>> sadystką albo alkoholiczką a najlepiej oba naraz.
>
> Skandaliczna stronniczosc polski sadow jest mi znana. Ale ja nie o tym.
> Chodzi mi o to, czy jest moralne prawo do odebrania ojcu dziecka, ktore
> kocha i ma z nim dobry kontakt. Tylko dlatego, ze nawiazuje jakies
> internetowe znajomosci.
Aż dlatego. Nie mam ochoty rozwijać tematu, było poruszane setki razy,
chcesz znać uzasadnienie polecam Google. EOT.
--
Elske
http://elske.freehost.pl/
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |