Dnia Mon, 08 Mar 2010 21:47:25 +0100, medea napisał(a):

> XL pisze:
>
>> Słuch muzyczny mi w tym pomagał - słyszałam, gdzie kule dzwonią o maszty
>> flagowe, w które celowałm - i bezbłędnie słuchem nakierowywalam
>> karabin//kazali mi na strzelaniu zdjąć okulary :-DDD
>
> Głosuję na to jako na tekst miesiąca. :-D

I słusznie. Bo to stuprocentowa prawda. Mam intuicję/wyobraźnię
przestrzenną (wykreślałam sobie tor pocisku w przestrzeni), słuch muzyczny
(ocena odlegosci za pomocą dźwięku) oraz zdolności manualne ( precyzja
ruchów) - to trzy cechy świetnego strzelca i wbrew pozorom nie jest tu
konieczny świetny wzrok.

>
> BTW A wiesz, że ostatnio będąc na zamku Chojnik (gdzieś chyba we
> wrześniu), postanowiłam sobie strzelić z kuszy i od razu trafiłam w
> dziesiątkę!? Czym oczywiście wzbudziłam powszechny podziw, natomiast
> sama się siebie przestraszyłam. Drzemią w człowieku te możliwości
> nieodkryte. ;)
>

Ślepej kurze ziarno :-)


--

Ikselka.