Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!go
blin1!goblin.stu.neva.ru!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt
-spo-b-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
User-Agent: NewsTap/5.3.1 (iPhone/iPod Touch)
Cancel-Lock: sha1:222X6CN0HDtRiCC+zsMJazWQ81k=
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Message-ID: <5afc3fcf$0$669$65785112@news.neostrada.pl>
Subject: Re: kurczaki zagrodowe a klatkowe
Content-Type: text/plain; charset=UTF-8
Mime-Version: 1.0
Content-Transfer-Encoding: 8bit
From: XL <i...@g...pl>
References: <5af98f01$0$31370$65785112@news.neostrada.pl>
<e...@g...com>
<pdgn5h$jaq$1@node2.news.atman.pl>
Date: 16 May 2018 14:27:27 GMT
Lines: 40
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.251.125
X-Trace: 1526480847 unt-rea-a-01.news.neostrada.pl 669 79.191.251.125:49821
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:380526
Ukryj nagłówki
stefan <s...@w...pl> wrote:
> W dniu 2018-05-15 o 20:44, i...@g...pl pisze:
>> I jeszcze kontynuując wyjaśnię i uściślę: termin ,,wolno hodowane"
>> oznacza, że to kurczaki WOLNIEJ hodowane niż te hormonizowabw.
>> Hormonizowane są zdatne do sprzedaży już po kilku tygodniach, a
>> ,,WOLNIEJ" hodowane to hodowane TRADYCYJNIE - czyli takie, które rosły
>> kilka miesięcy. I kiedyś tylko takie się jadło.
>> Warto je kupić zamiast hormonizowanej galarety dziś powszechnie nazywanej
kurczakiem.
>> Obróbka termiczna takiego mięsa jest dłuższa, ale i jego wartość
>> odżywcza bez porównania wyższa. Trzeba po prostu wybrać - szybko i byle
>> co albo wolniej i zdrowiej.
>>
> Na majówce podstawowym daniem były kurczęta pieczone, po polsku itd. Ale
> to były kurczęta sześciotygodniowe, rozmiarowo niewiele większe od
> solidnej dorosłej pięści...
Ach, pamiętam, jak Ciocia Jadzia (nie moja, tylko MŚK) takie piekła - a
także smazyła opanierowane w bułce i jaju, po czym godzinę ,,dochodziły" w
piecu. Do tego szparagi! Skąd wtedy szparagi? - ano z jej własnej
szparagowej grządki.
A w czerwcu - truskawki u Wujka w Milanówku...
Klimat tych majówek niepowtarzalny, jak i tych milanowskich truskawek - dla
mnie jak żywy, uwieczniony w piosence. Serce aż drży na to wspomnienie
dzięki Hannie Banaszak:
https://www.youtube.com/watch?v=LQ0vBsreAJM
> Tylko wtedy o brojlerach i tuczu
> przemysłowym - Panie, to na Zachodzie takie świństwa jedzą...
I te paskudne sklepowe truskawki - wodniste, bez zapachu i smaku, twarde
jak kapuściane głąby.
A teraz już i u nas ludzie innych nie znają - za normalne mając badziewie
rodem z Zachodu.
--
XL dobra, to zamawiam następnego kogutka u Pani Baby; a truskawki dobrych,
starych odmian dojrzeją mi pod koniec czerwca
|