« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-01-23 21:42:55
Temat: łupież pstry Gibert'aCzy ktos mógłby mi chociaż troszkę przybliżyć tę przypadłość,ponieważ
zostałam w ten sposób zdiagnozowana przez dwóch lekarzy dermatologów,ale
niestety na postawieniu diagnozy się skończyło:)
Podobno tego się nie leczy,ale mnie bardzo to dokucza(psycicznie:Pełno
okropnych czerwonych placków na ciele i fizycznie :swędzi).łykam witaminę C
i A,metronidazol i wapno,ale od tygodnia nie ma porawy.
Byłabym bardzo wdzięczna za wiele szczegółów .
karolina
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-01-23 23:41:14
Temat: Re: łupież pstry Gibert'aChyba chodzi o łupież różowy Gilbert'a.
Jest to choroba o niezbyt dokładnie znanej etiologii (gdzieniegdzie piszą,
że jest to wirus), jest niezakaźna dla otoczenia. Zmiany ustępują samoistnie
bez pozostawienia śladu leczenie jest na ogół zbędne jedynie w czasie świądu
można zastosować maści chłodzące i przeciwświądowe (np Sanofil, Variderm) ,
poza tym na zmiany można zastosować kremy ze średniej mocy steroidami.
misiek
Użytkownik "karolina" <k...@p...com> napisał w wiadomości
news:a2nac7$3ru$1@news.tpi.pl...
> Czy ktos mógłby mi chociaż troszkę przybliżyć tę przypadłość,ponieważ
> zostałam w ten sposób zdiagnozowana przez dwóch lekarzy dermatologów,ale
> niestety na postawieniu diagnozy się skończyło:)
> Podobno tego się nie leczy,ale mnie bardzo to dokucza(psycicznie:Pełno
> okropnych czerwonych placków na ciele i fizycznie :swędzi).łykam witaminę
C
> i A,metronidazol i wapno,ale od tygodnia nie ma porawy.
> Byłabym bardzo wdzięczna za wiele szczegółów .
> karolina
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-01-24 16:54:58
Temat: Re: łupież pstry Gibert'a
a mnie w dzieciństwie,kiedy zdiagnozowano tę chorobę,kąpano w krochmalu
rozrobionym w wodzie oczywiście,chyba dla złagodzenia objawów...
K.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-01-25 12:12:17
Temat: Re: łupież pstry Gibert'a
Użytkownik "K." <k...@b...pl> napisał w wiadomości
news:a2pe96$1f7$1@news.tpi.pl...
>
> a mnie w dzieciństwie,kiedy zdiagnozowano tę chorobę,kąpano w krochmalu
> rozrobionym w wodzie oczywiście,chyba dla złagodzenia objawów...
Tak, ja byłam z kolei zawijana na noc w prześcieradło, a wcześniej
"panierowana" w mące ziemniaczanej :-))
Na szczęście łupież znika bez śladu, uszy do góry!!!
Pozdrawiam,
Magda S
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-01-26 20:52:23
Temat: Re: łupież pstry Gibert'adziękuję serdecznie za wszelkie słowa otuchy,bo zdążyłam już bardzo
znienawidzić tę dolegliwość .Od dwóch tygodni zagościł sobie u mnie na dobre
i mało tego ,że się nie chce wyprowadzić to jeszcze "włazi "mi na szyjęi i
ciągle swędzi..:(Oszczędził mi tylko nogi...
Mam nadzieję ,że do wiosny przejdzie ..
Pozdrawiam
karolina
Użytkownik "Magda S" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a2ri1k$6gb$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "K." <k...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:a2pe96$1f7$1@news.tpi.pl...
> >
> > a mnie w dzieciństwie,kiedy zdiagnozowano tę chorobę,kąpano w krochmalu
> > rozrobionym w wodzie oczywiście,chyba dla złagodzenia objawów...
>
>
> Tak, ja byłam z kolei zawijana na noc w prześcieradło, a wcześniej
> "panierowana" w mące ziemniaczanej :-))
> Na szczęście łupież znika bez śladu, uszy do góry!!!
>
> Pozdrawiam,
>
> Magda S
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-01-27 19:27:14
Temat: Re: łupież pstry Gibert'a
karolina napisał(a):
> dziękuję serdecznie za wszelkie słowa otuchy,bo zdążyłam już bardzo
> znienawidzić tę dolegliwość .Od dwóch tygodni zagościł sobie u mnie na dobre
> i mało tego ,że się nie chce wyprowadzić to jeszcze "włazi "mi na szyjęi i
> ciągle swędzi..:(Oszczędził mi tylko nogi...
> Mam nadzieję ,że do wiosny przejdzie ..
A bierzesz metronidazol?
Witaminy także trzeba brać- wszystkie, i zwiększone dawki oraz dożylnie wapno z
wit.C.
Na noc powinnaś brać takie proszeczki albo syropek ( zapomniałam oczywiście w
tym momencie nazwę), co to pomaga na sędzenie oraz działa zarazem na sen.
Jak byłaś u kiepskiego lekarza, to go zmień.
--
Kaja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-01-29 10:41:06
Temat: Re: łupież pstry Gibert'a
Użytkownik "karolina" <k...@p...com> napisał w wiadomości
news:a2v4hc$r1g$1@news.tpi.pl...
> dziękuję serdecznie za wszelkie słowa otuchy,bo zdążyłam już bardzo
> znienawidzić tę dolegliwość .Od dwóch tygodni zagościł sobie u mnie na
dobre
> i mało tego ,że się nie chce wyprowadzić to jeszcze "włazi "mi na szyjęi i
> ciągle swędzi..:(Oszczędził mi tylko nogi...
> Mam nadzieję ,że do wiosny przejdzie ..
> Pozdrawiam
> karolina
Witam !!
NIE ŁAM SIĘ
Łupież różowy Giberta - trwa ok 4-6 tygodni i samoistnie ustępuje.
Leczenie tej choroby jest zbędne. Na nasilone swędzenie zalecana jest papka
z 1% mannitolem (taka jak na potówki u małych dzieci) - powinna złagodzić
dolegliwości.
Ewentualnie można zastosować 0,5 % krem hydrokortyzonowy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |