mam doła robótkowego...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16

11. Data: 2006-01-12 12:20:29

Temat: Re: mam doła robótkowego...
Od: "Kriepa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Dziunia" <d...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dq5g25$dkn$1@inews.gazeta.pl...
> >
> > No właśnie tu chyba tkwi problem... :-)
> > Ale jaki to pierwiastek to ja nie wiem :-) Może też męski...
> >
>
>
> Ale numer! Ja jak byłam w ciąży to przez pierwsze 6 miesięcy niczego nie
> mogłam dotknąć. Ani szydełko, ani ukochane druty nie wspominając już o
> igiełce. Później dostałam takiego kopa robótkowego, że przez kolejne trzy
> miesiące nadrobiłam wszystko.
> Urodziła się córeczka :)

A ja już mężowi powiedziałam, że to pewnie chłopak... :-)

--
Pozdrawiam, Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

12. Data: 2006-01-12 13:04:38

Temat: Re: mam doła robótkowego...
Od: "Joe" <j...@k...pl> szukaj wiadomości tego autora

>> Ale numer! Ja jak byłam w ciąży to przez pierwsze 6 miesięcy niczego nie
>> mogłam dotknąć. Ani szydełko, ani ukochane druty nie wspominając już o
>> igiełce. Później dostałam takiego kopa robótkowego, że przez kolejne trzy
>> miesiące nadrobiłam wszystko.
>> Urodziła się córeczka :)
>
> A ja już mężowi powiedziałam, że to pewnie chłopak... :-)
>
Czyżbyście odkryły nową wersję testu ciążowego? :-)))

Joe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

13. Data: 2006-01-12 13:17:46

Temat: Re: mam doła robótkowego...
Od: Theli <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Joe napisał(a):

>>A ja już mężowi powiedziałam, że to pewnie chłopak... :-)
>>
>
> Czyżbyście odkryły nową wersję testu ciążowego? :-)))
>

A jak sie ma to http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,60935,31090
56.html
do mody na robotki reczne? ;)

th

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

14. Data: 2006-01-12 13:37:37

Temat: Re: mam doła robótkowego...
Od: "Kriepa" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Joe" <j...@k...pl> napisał w wiadomości
news:dq5k5a$5e5$1@kontener.atcom.net.pl...
>

> >
> Czyżbyście odkryły nową wersję testu ciążowego? :-)))

No, teraz każda, jak nie będzie miała ochoty na robótki, to poleci do apteki
po test :-)

--
Pozdrawiam, Marta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

15. Data: 2006-01-12 13:42:57

Temat: Re: mam doła robótkowego...
Od: "AgaWa" <a...@p...o.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Joe" napisał w wiadomości ...
>
>>> Ale numer! Ja jak byłam w ciąży to przez pierwsze 6 miesięcy niczego nie
>>> mogłam dotknąć. .
>>> Urodziła się córeczka :)
>>
>> A ja już mężowi powiedziałam, że to pewnie chłopak... :-)
>>
> Czyżbyście odkryły nową wersję testu ciążowego? :-)))

Nie wiem, jak znowu "zajdę" to zdam relację :)

Pozdrawiam i życzę zdrowia wszystkim mamom aktualnym, czekającym i przyszłym

AgaWa&Maćko

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

16. Data: 2006-01-14 08:39:46

Temat: Re: mam doła robótkowego...
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 11 Jan 2006 12:35:53 +0100, "Kriepa"
<m...@w...pl> wrote:

>Hej,
>
>No w?a?nie, bo jak nazwa? taki stan, w którym nie mam si?y zacz?? ?adnej
>nowej rzeczy, a co próbuj?, to mi zupe?nie nie wychodzi. Zacz??o si? od
>tego, ?e spapra?am ?liczny sweter na drutach dla córeczki (nie mam go si?y
>przerabia? - b?dzie mia?a do noszenia po domu); to znów kupi?am w?óczk?, z
>której mia?am zrobi? jej sukienk? ksi??niczki na szyde?ku i wczoraj zrobi?am
>prób? - w?óczka ta kompletnie nie nadaje si? do robót szyde?kowych :-(((
>Czy ja kiedy? jeszcze b?d? w stanie robótkowa???? No teraz po prostu mi si?
>nie chce i jestem zniech?cona... a jednocze?nie ?le mi jako? z tym...

Hohohohoh...skad ja to znam...jeszcze jak duzo szylam, a duzo
szylam :), to wynajdywalam material, wynajdywalam wykroj, szylam
wypieszczalam, zakaldalam i..rece zalamywalam - ani material do
wykroju, ani wykroj do mnie, ani cos z TEGO materialu w TYM stylu
do mnie..ile sie naplakalam, ile na oddawalam....rzeczy na
drutach zaczynam po 18732645459 razy, tonorma, patchowrk - to
nawet nie wspomne - na obrazku cudo a mnie bubel wychodzi i ja z
krzykiem DLACZEGO MOJE JEST TAKIE OKROPNE...
rzucam cos, co nie wychodzi, zabieram sie za cos innego,
nastepnego i robie...cos tak banalnego, ze mnie zachlystuje...

wtedy jest na to podwojna rada - wziac ksiazke i czytac -
najlepiej ksiazke, ktora sie czytalo, z cyklu tych, co to za
skarby swiata sie nie odda/wyrzuci/sprzeda - dla mnie to sporo
ksiazek Chmielewskiej, co zlapie za jakas kompletnie zuzyta jej
ksiazke, to mi humor wraca, o porazkach zapominam, a w antraktach
(to ta druga czesc rady), ogladam ksiazki/czasopisma robotkowe i
szukam jakiejs lepszej inspiracji...nawet, jak nic nie wymyslisz,
to sobie cos ukochanego na kojenie duszy poczytalas a przy okazji
oko zawiesilas na ladnosciach, ktore moga dac WLASCIWA
inspiracje...az wreszcie trybiki zaskocza, czego Ci z calego
serca zycze, bo stan dola robotkowego, kiedy energia i ochota
jednak sa, a rece i glowa odmawiaja wspolpracy to okropne!

Pierz

p.s. i mozliwe jest, ze wrocisz do tych rzeczy, ktore spartolilas
i zrbisz z nich cos dobrego....mozesz to pokazac innej
robotkujacej osobie (albo forum tu), bo oko z boku to dobre
lekarstwo :)
K.T. - starannie opakowana