« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-10-14 07:40:03
Temat: masz problem - to uciekaj od niegoTakie podejście ma psycholog (kobieta) mojej żony.
Sugeruje rozwód z powodu małych niezgodności, jak też przeprowadzkę do
innego miasta ze względu na sąsiadów (rozpowiadają jakieś urojone rzeczy,
albo burczą coś pod nosem przechodząc obok).
Co o tym sądzicie?
Artur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-10-14 09:04:12
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niegoKidyś u nas był taki, panie, seksuolog, któren mówił, że dla niego
kaziroctwo (np. brat z siostrą) to jest OK. A potem obleśnie mlaszczył
rączkę dyrektorowej szkoły (bo to, panie, ogólniak był).
Pozdrówka
Tomasz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-14 09:08:47
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niego"artpen" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:aodsbu$6t0$1@news.tpi.pl...
> Takie podejście ma psycholog (kobieta) mojej żony.
> Sugeruje rozwód z powodu małych niezgodności, jak też przeprowadzkę do
> innego miasta ze względu na sąsiadów (rozpowiadają jakieś urojone rzeczy,
> albo burczą coś pod nosem przechodząc obok).
>
> Co o tym sądzicie?
Chcesz zeby okreslic czy to dobrze czy zle,
a przeciez trudno powiedziec co jest lepsze,
moze jest kilka "drog" ze swoimi plusami i minusami?
Tzn. sugerujesz, ze psycholog wybrala nie najlepsze rozwiazanie...
Moze byc!... ale o tym nie wiemy...
Akurat to rozwiazanie mzoe byc dosc atrakcyjne dla klienta
teraz, na poczatku, taka "wizja" ze "tam bedzi lepiej",
ciach, odejsc i problemow nie bedzie
(w przeciwienstwie do "kopania w brudach").
ale nie wiadomo co potem...
moze to ta zona sama tworzy problemy?
A moze zona sama chce tego i psycho. tylko ja tylko zacheca?
A moze to taka gra?
Z amatorskim pozdrowieniem ;-) Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-14 11:50:00
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niego
Użytkownik "artpen" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aodsbu$6t0$1@news.tpi.pl...
> Takie podejście ma psycholog (kobieta) mojej żony.
> Sugeruje rozwód z powodu małych niezgodności, jak też przeprowadzkę do
> innego miasta ze względu na sąsiadów (rozpowiadają jakieś urojone rzeczy,
> albo burczą coś pod nosem przechodząc obok).
>
> Co o tym sądzicie?
>
> Artur
>
>
> Uciekanie od problemow nie jest najlepszym wyjsciem Problemy sie
rozwiazuje, rozmawia sie o tym itd. dopiero po roznych probach, mozna sie
zastanowic nad opuszczeniem zwiazku.
A moze to jest tak, ze wg ciebie sa to "male" nie zgodnosci, a dla twojej
zony "duze". Przeciez chyba twoja zona musiala miec jakis powod-bynajmniej
blachy- by udac sie z nim do psychologa. Moze waszym problemem jest
monotonia, rutyna?
Jezeli Ci zalezy na tym zwiazku, to nie przechodz nad tym do porzadku
dziennego, nie czekaj na zbawienie, ale postaraj sie wraz z zona rozmawiac,
dojsc co jest zrodlem waszych nieporozumien i ewentualne je zminimalizowac.
nie pozwol jej odejsc od Ciebie bez wyjasnienia. Gra chyba warta swieczki.
pozdrawiam
Dorita
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-14 16:41:47
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niego
> Kidyś u nas był taki, panie, seksuolog, któren mówił, że dla niego
> kaziroctwo (np. brat z siostrą) to jest OK. A potem obleśnie mlaszczył
> rączkę dyrektorowej szkoły (bo to, panie, ogólniak był).
> Pozdrówka
> Tomasz
siano z kaloszy twojej wypowiedzi wystaje
V:)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-14 17:48:50
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niego
"artpen" <a...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:aodsbu$6t0$1@news.tpi.pl...
> Takie podejście ma psycholog (kobieta) mojej żony.
> Sugeruje rozwód z powodu małych niezgodności, jak też przeprowadzkę do
> innego miasta ze względu na sąsiadów (rozpowiadają jakieś urojone rzeczy,
> albo burczą coś pod nosem przechodząc obok).
>
> Co o tym sądzicie?
Czesc Arturze
mnie interesowalo z jakiej pary idzie Twoja zona do psychologa, ma jakies
problemy, czy macie jakies problemy?
To jest wazne pytanie, bo jak macie problemy, to Ty tez tam powinienes byc,
zeby umiec wszystko zrozumiec i opowiedziec sie.
Jeszcze jak bym Ci/Wam mogl dac wskazowke, sprawdz kwalifikacje tej pani
psycholog, szczegolnie upowaznienia do terapii np.: terapia dla malzenstw,
terapia konfliktu, itp itd.
Sugierowanie rozwodu moze byc czysta prowokacja, zeby Twoja zony uswiadomila
sobie pewne sprawy, jak np. co i jak jest jej wazne w zyciu? ( to jest moje
przypuszczenie, nic wiecej)
Pozdrawiam
Maciek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-15 00:52:41
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niego"artpen" <a...@p...onet.pl> writes:
> Takie podejście ma psycholog (kobieta) mojej żony.
> Sugeruje rozwód z powodu małych niezgodności, jak też przeprowadzkę do
> innego miasta ze względu na sąsiadów (rozpowiadają jakieś urojone rzeczy,
> albo burczą coś pod nosem przechodząc obok).
>
> Co o tym sądzicie?
a co tu mozna sadzic, dopoki sie nie wie co to sa te "male
niezgodnosci"?
moze dla ciebie male, a dla zony i psycholog wcale niemale?
co do sasiadow: moze ciebie to tak nie dotyka jak twoja zone? moze ona
ma koszmary z tego powodu i obsesje, a tobie to nie przeszkadza?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-15 07:45:49
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niego> mnie interesowalo z jakiej pary idzie Twoja zona do psychologa, ma jakies
> problemy, czy macie jakies problemy?
miała przejściowe problemy w pracy i z tego powodu właśnie wybrała się do
psychologa
> To jest wazne pytanie, bo jak macie problemy, to Ty tez tam powinienes
byc,
> zeby umiec wszystko zrozumiec i opowiedziec sie.
Byłem kilka razy z żoną u tego psycho i jak dla mnie jest to "kawał gówna"
O reszcie fachowców mam dobre zdanie.
>
> Jeszcze jak bym Ci/Wam mogl dac wskazowke, sprawdz kwalifikacje tej pani
> psycholog, szczegolnie upowaznienia do terapii np.: terapia dla
malzenstw,
> terapia konfliktu, itp itd.
Uprawnienia sprawdzę ale to ma się nijak do tego co robi
Nie można przecież wszystkich ludzi "robić" na jedno kopyto. Jak ktoś za
mały to - rozciągnąć, za duży - uciąć nogi.
Czy psycholog powinien wydawać polecenia czy raczej pacjent powinien sam
dojść do tego co jest dla niego dobre?
Artur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-15 07:57:07
Temat: Re: masz problem - to uciekaj od niego>
> a co tu mozna sadzic, dopoki sie nie wie co to sa te "male
> niezgodnosci"?
> moze dla ciebie male, a dla zony i psycholog wcale niemale?
>
"dla psycholog wcale niemałe" :)))
Jak ktoś może osądzać na podstawie obrazów wypaczonych przez słowa?
> co do sasiadow: moze ciebie to tak nie dotyka jak twoja zone? moze ona
> ma koszmary z tego powodu i obsesje, a tobie to nie przeszkadza?
Jak w temacie TAK czy NIE
Nie wiem jakie masz doświadczenie życiowe ale od podłych ludzi nie
uciekniesz - wszędzie ich pełno
Zarówno żona jak i ja sobie świetnie radzimy z tymi sąsiadami
Co ciekawe psycho lubi bardziej mówić niż słuchać :-O
Artur
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-10-15 10:25:15
Temat: Odp: masz problem - to uciekaj od niegoUżytkownik artpen <g...@a...prv.pl>:
> Jak ktoś może osądzać na podstawie obrazów wypaczonych przez słowa?
Przypuszczam, ze Twoja zona mowi u psychologa o tym co czuje, a uczucia nie
sa wypaczone czy nieprawdziwe. To nie sąd, gdzie trzeba opisywac sytuacje
obiektywnie. Wszystko co ona mowi jest prawdziwe na tyle na ile tak czuje.
Melisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |