Strona główna Grupy pl.rec.ogrody migdałek

Grupy

Szukaj w grupach

 

migdałek

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-04-28 20:28:50

Temat: Re: migdałek
Od: "Miłka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jolka" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c6p3eq$odn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Zachwycił mnie krzew, pięknie kwitnący na różowo. Chętnie bym go nabyła
ale
> nie wiem czy nadaje się w górskie tereny. Wiosna u nas późna i lato
krótkie,
> nie wiem czy on jest w stanie to przetrzymać. Bardzo proszę znawców o
kilka
> słów informacji.
> pozdrawiam
> Jola
>

Myślę że możesz go spokojnie sadzić tylko normalną krzewiastą formę a
nie tą pienną. Pienne są bardziej skore do wypadnięcia i przemrożenia niż
tradycyjne przyziemne. Po kilku latach bedziesz miała sporych rozmiarów
różowo kwitnący krzew, główną ozdobę wiosennego ogrodu.
Też bardzo mi się podoba i można go tak samo ciąć wczesną wiosną do
wazanu jak forsycję.
Wiosennie Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2004-04-28 20:47:32

Temat: migdałek
Od: "Jolka" <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Zachwycił mnie krzew, pięknie kwitnący na różowo. Chętnie bym go nabyła ale
nie wiem czy nadaje się w górskie tereny. Wiosna u nas późna i lato krótkie,
nie wiem czy on jest w stanie to przetrzymać. Bardzo proszę znawców o kilka
słów informacji.
pozdrawiam
Jola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2004-04-28 22:01:36

Temat: Re: migdałek
Od: "Jolka" <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wielkie dzięki Miłka!
Jutro idę na zakupy :-)
Jola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2004-04-29 04:44:04

Temat: Re: migdałek
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Miłka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c6p4ap$qp7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Jolka" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:c6p3eq$odn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Myślę że możesz go spokojnie sadzić tylko normalną krzewiastą formę a
> nie tą pienną. Pienne są bardziej skore do wypadnięcia i przemrożenia niż
> tradycyjne przyziemne. Po kilku latach bedziesz miała sporych rozmiarów
> różowo kwitnący krzew, główną ozdobę wiosennego ogrodu.
> Też bardzo mi się podoba i można go tak samo ciąć wczesną wiosną do
> wazanu jak forsycję.


No, ja Ci powiem, że mam ogromne problemy ze swoim migdałkiem krzewiastym.
Po każdej zimie jest na granicy padnięcia. Większość gałązem mu usycha. W
ub. roku dostałam od sąsiada nowego. Jest z nim to samo. Listeczki
mikroskopijne, zaledwie na dwóch gałązkach. Reszta gałązek uschła.
Anemiczny, ledwo rośnie. Nie jest to kwestia klimatu, bo niemalże za płotem,
kilkanaście metrów dalej, u sąsiadów rosną jak na drożdżach. W Krakowie koło
bloku też są piekne mimo, że nikt ich nie nawozi ani nie dba o nie.
Natomiast migdałek pienny chowa się bez problemów. Nie wiem, może zasilić je
obornikiem? Zasilanie nawozem do warzyw, z przewagą azotu nie pomogło. Mam
wrażenie, że raczej zaszkodziło.
Anka

> Wiosennie Miłka
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2004-04-29 09:49:14

Temat: Re: migdałek
Od: "Jolka" <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

O rany, no to nie wiem teraz który wybrać. Sprzedawcy w sklepie nie wierzę,
bo oni zawsze mówią że wszystko może wszędzie rosnąć. Poczekam więc może
ktoś jeszcze włączy się w rozmowę i poda jakieś rozwiązanie.
pozdrawiam
Jola
Użytkownik "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c6q12r$774$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Miłka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:c6p4ap$qp7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "Jolka" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
> > news:c6p3eq$odn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Myślę że możesz go spokojnie sadzić tylko normalną krzewiastą formę
a
> > nie tą pienną. Pienne są bardziej skore do wypadnięcia i przemrożenia
niż
> > tradycyjne przyziemne. Po kilku latach bedziesz miała sporych rozmiarów
> > różowo kwitnący krzew, główną ozdobę wiosennego ogrodu.
> > Też bardzo mi się podoba i można go tak samo ciąć wczesną wiosną do
> > wazanu jak forsycję.
>
>
> No, ja Ci powiem, że mam ogromne problemy ze swoim migdałkiem krzewiastym.
> Po każdej zimie jest na granicy padnięcia. Większość gałązem mu usycha. W
> ub. roku dostałam od sąsiada nowego. Jest z nim to samo. Listeczki
> mikroskopijne, zaledwie na dwóch gałązkach. Reszta gałązek uschła.
> Anemiczny, ledwo rośnie. Nie jest to kwestia klimatu, bo niemalże za
płotem,
> kilkanaście metrów dalej, u sąsiadów rosną jak na drożdżach. W Krakowie
koło
> bloku też są piekne mimo, że nikt ich nie nawozi ani nie dba o nie.
> Natomiast migdałek pienny chowa się bez problemów. Nie wiem, może zasilić
je
> obornikiem? Zasilanie nawozem do warzyw, z przewagą azotu nie pomogło. Mam
> wrażenie, że raczej zaszkodziło.
> Anka
>
> > Wiosennie Miłka
> >
> >
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2004-04-29 13:47:32

Temat: Re: migdałek
Od: "Teresa" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jolka" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c6qh43$bol$1@atlantis.news.tpi.pl...
> O rany, no to nie wiem teraz który wybrać. Sprzedawcy w sklepie nie
wierzę,
> bo oni zawsze mówią że wszystko może wszędzie rosnąć. Poczekam więc może
> ktoś jeszcze włączy się w rozmowę i poda jakieś rozwiązanie.
> pozdrawiam
> Jola
> Użytkownik "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:c6q12r$774$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >
> > Użytkownik "Miłka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
> > news:c6p4ap$qp7$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > >
> > > Użytkownik "Jolka" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
> > > news:c6p3eq$odn$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > > Myślę że możesz go spokojnie sadzić tylko normalną krzewiastą
formę
> a
> > > nie tą pienną. Pienne są bardziej skore do wypadnięcia i przemrożenia
> niż
> > > tradycyjne przyziemne. Po kilku latach bedziesz miała sporych
rozmiarów
> > > różowo kwitnący krzew, główną ozdobę wiosennego ogrodu.
> > > Też bardzo mi się podoba i można go tak samo ciąć wczesną wiosną
do
> > > wazanu jak forsycję.
> >
> >
> > No, ja Ci powiem, że mam ogromne problemy ze swoim migdałkiem
krzewiastym.
> > Po każdej zimie jest na granicy padnięcia. Większość gałązem mu usycha.
W
> > ub. roku dostałam od sąsiada nowego. Jest z nim to samo. Listeczki
> > mikroskopijne, zaledwie na dwóch gałązkach. Reszta gałązek uschła.
> > Anemiczny, ledwo rośnie. Nie jest to kwestia klimatu, bo niemalże za
> płotem,
> > kilkanaście metrów dalej, u sąsiadów rosną jak na drożdżach. W Krakowie
> koło
> > bloku też są piekne mimo, że nikt ich nie nawozi ani nie dba o nie.
> > Natomiast migdałek pienny chowa się bez problemów. Nie wiem, może
zasilić
> je
> > obornikiem? Zasilanie nawozem do warzyw, z przewagą azotu nie pomogło.
Mam
> > wrażenie, że raczej zaszkodziło.
> > Anka
> >
> > > Wiosennie Miłka
> > >
> > >
> >Witam Jeżeli mogę wtrącić mam migdałka i traktuję go jak wiśnię bo ma
podobne choroby wiosną przed kwitnięciem pryskam przeciw grzybowo i na
robale i po przekwitnięciu przeciw grzybowo .Migdałek jest kapryśny i
potrafi pół krzaka wypaść jeżeli w porę nie opryska się rany trzeba smarować
bo wycieka z niego sok a to też osłabia listki skręcone to jest oznaka że
trzeba mu pomóc Pozdrawia Teresa
t...@o...pl
> >
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2004-04-29 14:35:00

Temat: Re: migdałek
Od: "Miłka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c6q12r$774$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>
>
> No, ja Ci powiem, że mam ogromne problemy ze swoim migdałkiem krzewiastym.
> Po każdej zimie jest na granicy padnięcia. Większość gałązem mu usycha. W
> ub. roku dostałam od sąsiada nowego. Jest z nim to samo. Listeczki
> mikroskopijne, zaledwie na dwóch gałązkach. Reszta gałązek uschła.
> Anemiczny, ledwo rośnie. Nie jest to kwestia klimatu, bo niemalże za
płotem,
> kilkanaście metrów dalej, u sąsiadów rosną jak na drożdżach. W Krakowie
koło
> bloku też są piekne mimo, że nikt ich nie nawozi ani nie dba o nie.
> Natomiast migdałek pienny chowa się bez problemów. Nie wiem, może zasilić
je
> obornikiem? Zasilanie nawozem do warzyw, z przewagą azotu nie pomogło. Mam
> wrażenie, że raczej zaszkodziło.
> Anka
>


Bo widzisz, te pienne formy szczepione są na odpornych podkładkach drzew
owocowych. To tak jak z różami, które są szczepione na dzikich różach
pomarszczonych. Choroby się ich nie imają ale wiatr może wyrządzić większe
"szkody na głowie". Kupując formę krzewiastą wiesz że zimne wiatry jej nie
zaszkodzą i nie połamią tak jak w przypadku piennych. Dla pewności posadź go
w zacisznym ciepłym miejscu. Migdałek lubi też wilgoć.
Ewetualnie możesz zrobić tak: Kup formę pienna i posadź do dożej donicy. Na
zimę gdy opadną liście schowasz go do garażu i po kłopocie. Ja robię tak z
różami piennymi. Na zimę gubi liście więc nie potrzeba mu słońca a trochę go
przechłodzi jak w naturze przystało. Myslę że jest to najlepszy sposób jeśli
tak Ci na nim zależy. Możesz wtedy robić wyśmienite kompozycje w miejscu
gdzie jest chodnik lub taras.
Pozdrawiam i zachęcam do migdałka w donicy !!!
Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2004-04-29 15:28:21

Temat: Re: migdałek
Od: "T.W." <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Miłka" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:c6r3rd$gv6$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Bo widzisz, te pienne formy szczepione są na odpornych
podkładkach drzew
> owocowych.

Ja mam krzaczastą, szczepioną na jakimś cholerstwie, które daje
odrosty.
Ale migdałek specjalnie nie choruje ani nie wymarza. :)
Czasem po kwitnieniu więdną mu niektóre gałązki (to jakieś choróbsko,
ale nie pamiętam jakie), przycięcie załatwia sprawę definitywnie.

Pozdrawiam
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2004-04-29 18:13:49

Temat: Re: migdałek
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jolka" <j...@a...pl> napisał w wiadomości
news:c6qh43$bol$1@atlantis.news.tpi.pl...
| O rany, no to nie wiem teraz który wybrać. Sprzedawcy w sklepie nie
wierzę,
| bo oni zawsze mówią że wszystko może wszędzie rosnąć. Poczekam więc może
| ktoś jeszcze włączy się w rozmowę i poda jakieś rozwiązanie.

Kupić zwykłą krzewiastą formę, nie płacąc więcej niż 6 zł (orientacyjnie
koło metra wysokości). Posadzić w najzaciszniejszym miejscu ogródka i
poobserwować przez parę lat. Z krzewiastej sekatora używając drzewko można
zrobić. U mnie w ogródku migdałek dość regularnie bywał atakowany przez
przymrozki i z kwiatów były nici, więc się zniechęciłam, ale widuję w
okolicy bardzo ładne. Na pewno nie zakwitnie przyzwoicie na wydmuchowisku!

I komentując post Teresy - ochrona wtedy, gdy to jest konieczne. Migdałki są
owszem podatne na brunatną zgniliznę drzew pestkowych, ale całymi latami
można mieć zdrowy egzemplarz i bez pryskania.

Pozdrawiam, Basia.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2004-04-29 19:38:08

Temat: Re: migdałek
Od: "Miłka" <m...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "T.W." <t...@w...pl> napisał w
wiadomości news:c6rhk3$490$2@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>
> Ja mam krzaczastą, szczepioną na jakimś cholerstwie, które daje
> odrosty.
> Ale migdałek specjalnie nie choruje ani nie wymarza. :)
> Czasem po kwitnieniu więdną mu niektóre gałązki (to jakieś choróbsko,
> ale nie pamiętam jakie), przycięcie załatwia sprawę definitywnie.
>
> Pozdrawiam
> Ewa
>

Nie mniej jednak, migdałka warto kupić bez dwóch zdań. Nigdy nie dowiemy
się czy u nas przeżyje i czynie jeśli tego nie sprawdzimy.
Pozdrawia Miłka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

I FUCKED AN UGLY BITCH 1553
Krzewy kwitnące jeszcze raz
Miodunka pstra.
Zakupy z niespodzianka :-(
Dżdżownice i liście

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Zmierzch kreta?
Sternbergia lutea
Pomarańcza w doniczce
dracena
Test

zobacz wszyskie »