« poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2001-06-14 17:01:09
Temat: Re: mleko> Nie podam Ci nazwisk, ale zapewniam Cię, że w moim miasteczku
> przyjeżdżajš z mlekiem .
> Ja widziałam nie raz, i uważam, że nie jest to dobry sposób na
> zaopatrywanie się w mleko.
Ja odwrotnie, chetnie bym powital to swieze, nieprzetworzone fabrycznie
mleko,
tyle ze nie chca przywozic.
> > Kto sprzedaje na rynku mleko z banki ?
>
> Sprzedajš, sprzedajš.
To masz szczescie. Wystarczy ze raz sie dowiesz, ktora gospodyni ma
dobre mleko i
juz masz dostawy zdrowia, prosto do domu.
> > Teraz juz nikt z bankami po mleko nie chodzi.
>
> Za to chodzš z plastikowymi butelkami po napojach.
fakt.
chociaz dla mnie zdrowe mleko to tylko w szklanych butelkach.
Zycze zdrowia.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2001-06-14 17:06:00
Temat: Re: mleko> Moje
> dzieci bez mleka ogłosiłyby strajk głodowy:-)
Widzisz Justynko, ze niestety jestesmy w mniejszosci,
pewnie przeciwnicy mleka niedlugo zakaza jego sprzedazy w postaci
nieprzetworzonej
i skonczy sie szklanka gotowanego mleka przed pojsciem do lozka.
Niestety wiem skad sie to bierze.
Niestety z lenistwa kobiet, ktore wola czyste garnki niz ich mycie po
gotowaniu mleka.
O zdrowiu dzieci zapominajac.
Dobrze ze w Anglii sa prowadzone te badania naukowe, o ktorych mowi BBC.
Pamietam, ze jeszcze dawniej, to uwazano, ze papierosy tez zdrowe sa, bo
mezczyzni-
palacze dlugo zyja ( efekt auto-wedzenia organizmu dymem papierosowym od
wewnatrz).
Potem mi pokazano wyniki badan i otorbielonych pluc wokol punktowo
gromadzacego sie smaru z papierosow.
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2001-06-14 17:19:27
Temat: Re: Re: mleko
>A w życiu! Albo kupuję mleko prosto od krowy, czyli w zagrodzie,
Oczywiście nie pierwszej z brzegu, tylko takiej, co do jakości mleka
masz pewność - mam nadzieję.
>albo w
>woreczku w sklepie (i to pod warunkiem, że jest przechowywane w
>lodówce).
>Nigdy od jakiejś baby stojącej pod sklepem. Na głowę jeszcze
>nie upadłam. A jak ktoś upadł, to jego problem, a nie wina mleka.
Ani "chemii" w środowisku należy dodać.
--
Artur Drzewiecki
Jeśli chcesz wysłać mi list, usuń słowa "bez." i "spamu." z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2001-06-17 13:23:12
Temat: Re: mleko
Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B28EDD5.3EABA977@poczta.onet.pl...
>
> Ja odwrotnie, chetnie bym powital to swieze, nieprzetworzone
fabrycznie
> mleko,
> tyle ze nie chca przywozic.
Dziękuję bardzo, wolę z woreczka. O 10.rano latem to już nie jest świeże
mleko ( chyba wiesz, kiedy doi się krowy?;-p), chyba, że na zsiadłe.
Poza tym skąd ja mam wiedzieć, jak wygląda obora, w której je z krowy
wyduszono?
Jeśli biorę mleko (i przetwory) od krowy, to od znanego, uczciwego
chłopa, o którym wiem, że złe mleko wyleje pod płot, ale nie będzie
usiłował sprzedać za wszelką cenę.
Justyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2001-06-17 13:28:46
Temat: Re: mleko
Użytkownik "Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3B28EEF8.6793DC6A@poczta.onet.pl...
> i skonczy sie szklanka gotowanego mleka przed pojsciem do lozka.
Tfu, przegotowane mleko to świństwo. Albo prosto od krowy, albo zimne z
lodówki, surowe. Ja mam żelazny żołądek, jemu tam wszystko jedno, co się
wrzuci, więc mogę sobie pozwolić, ale innym nie polecam. Moje dzieciaki
robią tak, jak mama.
>
> Niestety wiem skad sie to bierze.
> Niestety z lenistwa kobiet, ktore wola czyste garnki niz ich mycie po
> gotowaniu mleka.
O żesz ty, orzeszku! Nie wiem w takim razie, po co w ogóle kobiety
gotują cokolwiek, przecież od tego brudzą się garnki :->.
Justyna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |