Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:chmjq6$g9a$1@news.onet.pl...
> Natalia:
> > oki, rozumiem
> > ja w sumie też nie ;)
> > ale i tak nieźle ci idzie
>
> Dziekuje. :)

a ze mnie niezła aparatka -
polazłam dziś do biblioteki _British_ Council
w poszukiwaniu sztuk _amerykańskiego_ dramaturga Sama Sheparda
(gdyż jego genialną sztukę True West czytałam do 2 w nocy i od razu miałam
ochotę na przeczytanie następnej)
zatem w British Council szukałam Sheparda w katalogu komputerowym, a potem
na półkach i zdziwiłam się, iż go nie znajduję,
a wiedziałam, że jest amerykaninem
zgłosiłam swoje zastrzeżenia bibliotekarce, a ona patrzy na mnie jak na
dziwaczkę i mówi:
"Amerykanów tu nie mamy!! Tu BRITISH council!! British - to znaczy
angielska! Amerykanów nie mamy! ;)
roześmiałam się i spiekłam raka...

;)))
dla mnie jest po prostu jeden wielki świat literatury
anglojęzycznej, i tyle ;)
ach, a tu polacy z angolami grają ... ;))

natalia