« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-02-04 13:41:26
Temat: musztarda po obiedziePewna moja znajoma pojechala do miasta slynacego od wiekow z wyrobu
musztardy. Nic innego nie przyszlo do jej slicznej glowki :-), jak
wejsc do sklepu-muzem i nakupic tysiace sloiczkow z musztarda, po czym
obdarowac nimi wszystkich, ktorzy w wymienionym muzeum dobrowolnie
jeszcze nie byli :-). Wiadomo, turysci ;-).
Jeden taki sloj z ostra dosc musztarda przypadl mi w udziale, wiec -
jak nietrudno sie domyslic - przedwczoraj na obiad byla grzana kielbasa
z bula i czubata lycha owej musztardy z uroczyscie otwartego sloiczka.
Wczoraj wywijalam zrazy uprzednio suto wysmarowane musztarda. Pod
wieczor przypomnialam sobie, ze gdzies kiedys na polowce kartki mialam
opisana salatke z zielonego ogorka, do ktorego dodawalo sie musztarde,
ale tuz po polnocy przeszukawszy cala biblioteczke i nic ciekawego nie
znalazlszy, wpatrzona w album slubny zasnelam.
No i co z ta musztarda, ostra jak cholera, zrobic?
Pozdrawiam serdecznie,
eM
PS. (cos jeszcze dopowiem) Tak sie sklada, ze chrzan i musztarde niby
moge jesc caly rok, ale majonez zazwyczaj w okolicach Wielkanocy,
zreszta majonez w przepisach nowoczesnych kur domowych coraz czesciej
jest wypierany przez smietane czy jogurty. Ketchup tez jem caly rok.
Prawde mowiac, albo mi telewizja z mozgu wode robi, albo marketing
teraz z sklepach zrobil sie cwany, bo coraz czesciej siegam po gotowe
sosy o dluzszych nazwach i wielu skladnikach (tysiac wysp, winegre
czymstam udoskonalony itp.). Konsumpcja gotowych sosow wzrasta wraz z
temperatura powietrza, a maleje wraz z nadejsciem pory deszczowej i
odstawieniem grilla do garazu.
Biorac pod uwage ten nietypowy biorytm, podejrzewam, ze nieszczesna
musztarda zacznie znikac przed pyleniem sie drzew, krzakow i traw, ale
nie wiem jeszcze jak ;-).
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-02-04 14:06:13
Temat: Re: musztarda po obiedzieDnia Fri, 4 Feb 2005 13:41:26 -0000, Waćpanna lub Waćpan *eM*, w wiadomości
news:<news:ctvu24$geg$1@news.onet.pl> zawarł, co następuje:
> No i co z ta musztarda, ostra jak cholera, zrobic?
Co Ty masz zrobić, to ja nie wiem. Ja bym zrobiła na pewno wołowinę
gotowaną, w sosie musztardowym, z ziemniakami. Albo upiekła kurze piersi
posmarowane musztardą z jakimś ziółkiem (a co mi wpadnie) i warzywami w
folii w piekarniku. Albo ugotowała golonkę i duuużo musztardy do skórki.
--
Pozdrawiam, Ti`Ana
"Wbrew obiegowej opinii langusta żywi się wyłącznie owocami morza,
choć gdyby mogła - jadłaby dżem."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 14:22:28
Temat: Re: musztarda po obiedzie
"Tatiana" radzi:
> Ja bym (...) upiekła kurze piersi posmarowane musztardą z jakimś
> ziółkiem (a co mi wpadnie) i warzywami w folii w piekarniku.
Aha! To jest rada! I do tego ziemniaki pieczone w piekarniku. Jednym
slowem, caly obiad w folii w piekarniku, w domu zapach i cieplo. I
dodatkowo minimalne zmywanie. I musztardy tez ubedzie :-).
Uklony najserdecznejsze,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 14:55:48
Temat: Re: musztarda po obiedzie
> No i co z ta musztarda, ostra jak cholera, zrobic?
śledzie z musztardą!!! pychotka :-))))
--
serdeczności! zbisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 14:59:58
Temat: Re: musztarda po obiedzie
"zbisa" proponuje:
> śledzie z musztardą
Taa... sledziki moge miec w postaci zwitek z ogorkiem i cebula w
srodku,
przebite patyczkiem :-).Ktore to od biedy moge rozwinac ;-).
To poprosze szczegoly - mam te sledzie z musztarda wymieszac i?
Pozdrawiam serdecznie,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 16:00:52
Temat: Re: musztarda po obiedzie"eM" <...@...c> wrote in message news:ctvu24$geg$1@news.onet.pl...
> Pewna moja znajoma pojechala do miasta slynacego od wiekow z wyrobu
> musztardy.
(...)
> Jeden taki sloj z ostra dosc musztarda przypadl mi w udziale, wiec -
> jak nietrudno sie domyslic - przedwczoraj na obiad byla grzana kielbasa
> z bula i czubata lycha owej musztardy z uroczyscie otwartego sloiczka.
> Wczoraj wywijalam zrazy uprzednio suto wysmarowane musztarda. Pod
> wieczor przypomnialam sobie, ze gdzies kiedys na polowce kartki mialam
> opisana salatke z zielonego ogorka, do ktorego dodawalo sie musztarde,
> ale tuz po polnocy przeszukawszy cala biblioteczke i nic ciekawego nie
> znalazlszy, wpatrzona w album slubny zasnelam.
To straszne...
Ale powaznie, jest mnostwo przepisow z musztarda, takze na stronach "miasta slynacego
od wiekow z wyrobu musztardy."
Przychodzi mi do glowy taki np. obiadek:
Stek z grilla z polewa musztardowa.
Pieczone ziemniaki z dodatkiem musztardy
Mizeria z ogorkow z sosem musztardowym :-)))
Steki: Wziac stek - ile trzeba i na jaki nas stac :-(
Zrobic polewe:
1/2 szklanki soku jablkowego (lepiej - bezalkoholowego "apple cider")
3 lyzki drobno posiekanej natki pietruszki
5 duzych zabkow czosnku przez praske
2 lyzki musztardy
lyzeczka czarnego, grubo lamanego pieprzu
1/2 lyzeczki pieprzu kajenskiego albo ostrej papryki
Wszystko to dokladnie wymieszac, posmarowac (pedzelkiem) steki z obu stron i odlozyc
na 1/2 godzinki po czym grillowac czesto smarujac z obu stron ww marynata. Steki
nieco posolic tuz przed zakonczeniem grillowania jesli taka wola. Mozna grillowac w
piekarniku (ustawionym na "broil.")
Mizeria.
Ogorki obrac, pokroic b. cienko w talarki, wlozyc do niereaktywnego naczynka, nalac
troche octu i wlozyc do lodowki na 1-2 godziny.
Zrobic sos (proporcje na 2-3 duze ogorki) - 2 lyzki musztardy, lyzka oleju z oliwek,
lyzka kwasnej smietany, lyzka octu, lyzeczka cukru, swiezy koperek albo zielona
cebulka drobno pokrojone + pieprz + sol do smaku. Skladniki sosu gustownie i dobrze
wymieszac.
Tuz przed podaniem ogorki wyjac z lodowki, odlac ocet i troche odcisnac (nie plukac)
i zmieszac z sosem.
Ziemnaki.
Duzy ziemniak ("baking potato" dla nas...) na osobe. Dobrze umyc (nie obierac),
nakluc skorke widelcem w paru miejscach, zawinac w folie aluminowa i piec w piecyku
przez ok godzine w 220C (piecyk musi byc goracy.) Sprawdzac widelcem czy upieczony.
Na chwilke przed podaniem rozciac folie (nie odwijac folii zupelnie) nadciac ziemniak
od gory, nieco posolic i wlozyc do srodka lyzeczke masla, lyzke bardzo gestej kwasnej
smietany, lyzke musztardy i posypac szczypiorkiem. Podawac sol, maslo, smietane,
musztarde i szczypiorek na boku coby kazdy sobie dokladal. Ziemniak taki "wyjada"
sie widelcem z lupiny po trochu dokladajc przypraw w miare potrzeby. Mozna jeszcze
taki ziemniak dodatkowo posypac grubo startym serem (np. cheddar) - ale to tylko dla
posiadaczy dobrego ubezpieczenia zdrowotnego zyjacych w krajach z dobra opieka
kordiochirurgiczna ...
--
><eM eL><Washington, D.C.><
><There's no place like 127.0.0.1><
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 16:19:50
Temat: Re: musztarda po obiedzie>
> To poprosze szczegoly - mam te sledzie z musztarda wymieszac i?
>
http://kuchnia.verusinter.net/przepis.php?NUMER=4590
Przepis sprawdziłem - super. Polecam
Duży Miś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 16:27:52
Temat: Re: musztarda po obiedzie
"eM eL" radzi:
> Stek z grilla z polewa musztardowa.
Sprzedane :-). Zwlaszcza polaczenie musztardy z jablkami.
Podejrzewalam, ze mozna, ale balam sie, ze mnie ktos podejrzy, jak
eksperymentuje.
> Pieczone ziemniaki z dodatkiem musztardy
Tez mi do gustu przypadly, bo w tym roku zima jak jesien, wiec zapach
pieczonych ziemniakow jak najbardziej wskazany i potrzeby. Jedno mnie
tylko mierzi: te moje ziemniaki (a w instrukcji obslugi wyraznie jest
napisane, ze sa "baking") wychylaja leb z folii raczej mokre :-( i
pociapane. A ja wole srodek suchy, a skorke spieczona i twarda, bo tak
mi najbardziej do kalorycznego masla pasuje.
> Mizeria z ogorkow z sosem musztardowym :-)))
O to to! Bog zaplac, bede spokojnie spac po nocach :-))). A to
niereaktywne naczynie, to takie kupione na dlugo po Czarnobylu i co sie
w ciemmnosciach nie swieci? Takie chyba mam :-).
Serdecznie pozdrawiam z kraju kilometrowych kolejek do kardiochirurga,
eM, bez serca ;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 17:01:57
Temat: Re: musztarda po obiedzie
"Duży Miś" pisze:
>
> http://kuchnia.verusinter.net/przepis.php?NUMER=4590
>
> Przepis sprawdziłem - super. Polecam
[tragicznym szeptem]
Mmmm... Mam problem z chronicznym brakiem ogorka konserwowego.
A gdyby musztrade wymieszac z sosem tatarskim?
[calkiem na glos]
Tej muszardy dam 1 lyzke, mimo ze moja jest piekielnica ostra. Co tam?
Sledziowi i tak juz nic nie zaszkodzi ;-). Dzieki za linka, nie bylo
mnie przed Wigilia, wiec przegapilam calkiem popisowy przepis :-)
Pozdrawiam serdecznie,
eM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-02-04 18:20:38
Temat: Re: musztarda po obiedzie> To poprosze szczegoly - mam te sledzie z musztarda wymieszac i?
Wiele razy na grupie były różniste propozycje. Mój sposób to pomysły
podebrane z nich - tak więc nie jestem w stanie podać autorów tych
przepisów.
Ja po wymoczeniu (1 godzina) i odsączeniu skrapiam płaty śledziowe (dosyć
obficie) octem i na jakiś czas wkładam do lodówki. Cebulę pokrojoną w
półtalarki wraz z liściem laurowym, pieprzem czarnym, zielem angielskim i
ziarnami jałowca zalewam octem z wodą i niewielką ilością cukru i soli (wg
uznania - do smaku) zagotowuję na małym ogniu. Odstawiam do wystygnięcia.
Płaty układam na talerzu (nie na desce do krojenia, bo capi potem przez
tydzień) mięskiem do góry i starannie smaruję musztardą. Każdy płat zwijam
dosyć ściśle i spinam wykałaczką. Jak wykałaczki są za długie to odłamać
niepotrzebny kawałek - przeszkadza przy układaniu w słoiku. Na dno słoika
układam warstwę przestudzonej cebuli z przyprawami (zalewę octową wylewam
do zlewu :-). Na cebulce staranie układam pozwijane i spięte płaty
śledziowe. Po zapełnieniu słoika na wierzch znowu układam warstwę cebulki
i zalewam wszystko oliwą z oliwek. Zalewam "na raty" eliminując pęcherzyki
powietrza. Najlepsze po kilku dniach - ale trudno je tak długo chować po
kątach (aby domownicy nie wyżarli!!!). W celach oszczędnościowych "dziury"
pomiędzy zrolowanymi płatami można wypełnić również drobno pokrojoną
surową cebulą - wtedy zużyjemy mniej oliwy z oliwek.
--
serdeczności! zbisa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |