« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2008-10-24 19:03:50
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 23 Paź, 20:21, J-23 <k...@g...pl> wrote:
> On 22 Paź, 23:28, i...@g...pl wrote:
> (...)
> > > Mężczyźni są najlepszymi kucharzami, pielegniarzami (także z powodu
> > > swej siły fizycznej), a gdyby kobiety nie musiały pracowac,
> > > przedszkola nie byłyby potrzebne.
>
> > ...a mężczyźni mogliby pracowac lepiej=wydajniej, mieć bardziej
> > komfortowe życie po pracy i więcej zarabiać.
>
> Poza tym kazdy chlop powinien miec minimum 185cm wzrostu, bujna
> czupryne, serce jak dzwon... itd. Zasadzic drzewo, zbudowac dom... i
> jeszcze splodzic kupe dzieciarow zeby mial kto w przyszlosci posplacac
> wszystkie zaciagniete juz, i zaciagane w przyszlosci kredyty. A ja bym
> chcial do tego kilku niewolnikow, i pare naloznic. Ostatecznie moge
> zostac zieciem Nicky Oppenheimer z De Beers. Wszak corka choc leciwa i
> niezbyt urodziwa, ale ciagle panienka do wziecia. Musze jeszcze
> ustalic ten zamysl z moja zona.
Ty lepiej ustal, dlaczego musicie brać te kredyty. Może jej praca za
dużo was kosztuje ;-PPP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2008-10-24 19:07:15
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 23 Paź, 20:28, J-23 <k...@g...pl> wrote:
> On 22 Paź, 23:42, i...@g...pl wrote:
>
>
>
>
>
> > On 22 Paź, 23:36, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>
> > > On 22 Paź, 23:19, i...@g...pl wrote:
>
> > > > On 22 Paź, 23:14, medea <e...@p...fm> wrote:
>
> > > > > tren R pisze:
>
> > > > > > "na pracy kobiet społeczeństwo per saldo traci -- i to duże sumy. BARDZO
> > > > > > DUŻE SUMY!"
>
> > > > > >http://tinyurl.com/5hfknt
>
> > > > > Coraz bardziej żałosny jest, niestety.
>
> > > > > Już widzę te tłumy facetów, którzy walą drzwiami i oknami do typowo
> > > > > kobiecych zajęć typu pielęgniarka, przedszkolanka, kucharka itd.
> > > > > Ciekawe, jakie oni straty by przynosili.
>
> > > > > Ewa
>
> > > > Mężczyźni są najlepszymi kucharzami, pielegniarzami (także z powodu
> > > > swej siły fizycznej), a gdyby kobiety nie musiały pracowac,
> > > > przedszkola nie byłyby potrzebne.
>
> > > Tia, szkoly tyz nie sa potrzebne, bo ucza sie w nich dziewczynki - i
> > > na cholere, jak pozniej dzieci nie chca rodzic. A jeszcze jak w takiej
> > > szkole, o zgrozo ma byc edukacja seksualna? Panienki na stancje, a
> > > panowie albo do wojska, albo do seminarium. Porody odbierac powinny
> > > "babki", a leczyc znachorzy. W ten sposob Polska stanie sie skansenem
> > > zadupia kato-prawicowego.
>
> > > J-23 Flegiell von Trop- Ukryj cytowany tekst -
>
> > > - Pokaż cytowany tekst -
>
> > Jak zwykle - bez sensu i związku.
>
> Wszyscy wypisuja tutaj jakies bzdety, w odniesieniu do wypierdow JKM -
> to ja nie moge?
>
> J-23 Flegiell von Trop
>
> PS. przy okazji nalezy ustalic zeby caly czas byla wiosna, dalej
> chcilbym jeszcze moc jesc do syta
> i nie przybierac na wadze, i w ogole
Wystarczy, żeby żona przestała pracować - będziesz jadł do syta, a
żona będzie chętniejsza, więc najadłszy się łatwo spalisz wtedy
nadmiary :-PPP
> to nalezy w koncu wyjasnic co ta piekna sasiadka z domu obok, widzi w
> tym idiocie, z ktorym mieszka
Kiedy żona przestanie pracować, nie będzie Cię interesowała piękna
sąsiadka i jej... problemy ;-PPP
Ja widzę, że praca Twojej żony naprawde ZA dużo Was oboje kosztuje.
JKM miał rację w ogóle i w szczególności :-DDD
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2008-10-24 19:09:12
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?adamoxx1 pisze:
> teraz da sie zaobserwować totalnie zniewieścienie facetów, wiec sadze ze
> nie byloby z tym problemu.
Myślę, że tak przejawiające się zniewieścienie stanowiłoby krok do
przodu w ewolucji. Jednak wolałabym, żeby nie odbywało się to kosztem
wolnego wyboru kobiet w kwestii pracy zawodowej.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2008-10-24 19:13:30
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 24 Paź, 20:25, J-23 <k...@g...pl> wrote:
> On 24 Paź, 19:04, i...@g...pl wrote:
>
>
>
>
>
> > On 24 Paź, 18:04, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>
> > > Jasne wlasne dochody daja kobiecie komfort niezaleznosci ekonomicznej.
>
> > Komfort to kobiecie dają dochody męża. Trzeba tylko jescze mieć
> > właściwy stosunek do instytucji małżeństwa :-> Oczywiście obie strony
> > - mąż i żona.
> > Wtedy nie ma problemu.
>
> > > Przestaje wowczas byc "wlasnoscia" pana-meza.
>
> > Ja tam lubię być "własnością" - w moim wydaniu jest to bardzo
> > satysfakcjonujące.
>
> > > Sama moze w duzym
> > > stopniu stanowic o swoim losie.
>
> > Jej problem.
>
> > > Panie zdane na dochody jedynego
> > > zywiciela rodziny, czesto dopiero porzucone
>
> > Nie mój problem.
>
> > > przez tegoz, zaczynaja
> > > zdawac sobie sprawe z kompletnego nieprzystosowania do zycia, oraz ze
> > > swojej tragicznej sytuacji materialnej.
>
> > Nie mój problem.
>
> Kobieto ja to mowie ad vocem, a Ty ciagle ad personam. Chcesz to siedz
> na d... w domu i gotuj szanownemu ..... strawe, i ceruj jego skarpety.
> Nie kazda dziewczyna znajduje w tych dzialaniach sposob na spelnienie
> i satysfakcje zyciowa. Sa kobiety, ktore poswiecaja sie sztuce, nauce,
> albo czemus tam.
...Jednakże ja to między bajki włożę.
> I maja dotego prawo, a ja te wybory z calego serca
> popieram.
No pewno, dzięki temu nie musisz brać kredytu, samemu gorzej byłoby
podołać, co?
;-PPP
> Nigdy, ale to nigdy nie zwiazalbym sie z tzw. "kura domowa",
> bo wzbudzalaby we mnie jedynie niechec i agrasje.
>
> J-23 Flegiell von Trop- Ukryj cytowany tekst -
>
> - Pokaż cytowany tekst -
Sztuki i nauki mam już po dziurki w nosie. Poświęcałam się im 18 lat.
Wspominam to jak traumę. Teraz mam sztukę i naukę w domu, jak również
spełnianie się we wszystkim, co wymieniłeś, prócz cerowania skarpet,
oczywiście, bo dziurawe po prostu wyrzucam. Facet w dziurawych czy
cerowanych skarpetkach wygląda idiotycznie, kiedy sie rozbiera... to
psuje nastrój :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2008-10-24 19:14:25
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?
i...@g...pl wrote:
> On 24 Paź, 01:35, vonBraun <i...@g...pl> wrote:
>
>>Teraz właśnie
>>pracuję ze studentką, która pracuje i utrzymuje się sama, a dzięki
>>temu, że jest "best of tge best" czesnego nie płaciła prawie od
>>początku szkoły (nawiasem bardzo dobrze się z takimi wspópracuje).
>>Cóż szkodzi, aby tego rodzaju system rozwinąć na licea i
>>podstawówki?
>
>
> To szkodzi, że nikt nie będzie na to płacił - każdy ma swoje dzieci do
> wykształcenia.
> Wszedzie widzisz św. Mikołajów. Ja nie. I nieźle na tym wychodz/ę/imy.
> Wiemy, na co nas stać, a na co nie, i nie licząc na żadne datki czy
> sponsoring jestesmy bardziej zaradni, niż ci, co umieją tylko
> oczekiwać pomocy...
Nie widzę ich wszędzie, lecz tam gdzie powinni być. Studenci tej
uczelni muszą NAPRAWDĘ bardzo się postarać aby nie płacić czesnego -
to bardzo trudne być w górnym 1-2% wyników. Zdobywają ten przywilej
ciężką pracą, a nie jako prezent od Świętego Mikołaja. Nie mają nic
za darmo.
Dzięki temu możliwe jest wykształcenie zarówno mało zdolnego dziecka
bogacza, jak i bardzo zdolnego dziecka biedaka. Czy doprawdy komuś
może przeszkadzać taki system? Mnie jako nauczycielowi nie
przeszkadza - winduje średni poziom studentów - łatwiej uczyć tych,
którzy mają silną motywację do nauki. Studentom nie przeszkadza -
zawsze mogą uczyć się lepiej (za wyniki ponadprzeciętne także są
ulgi, tyle że mniejsze) - nawzajem się zresztą motywują.
Gdyby część naszych podatków, które i tak płacimy na naukę wracała w
postaci wsparcia dla najlepszych (podręczniki, wyjazdy naukowe,
refundacja materiałów, lekcje jakiś specjalistycznych przedmiotów -
jak muzyka? dodatkowy język? + jakieś kieszonkowe?) podejrzewam, że
ogólny poziom nauczania tylko by na tym zyskał - wzrosła by
motywacja wielu rodzin do stwarzania zachęty do nauki, a i dzieci
widziałyby namacalne korzyści płynące z pilności w szkole.
>
>
>
>>Twoje rozwiązanie "trąci" mi pogladami z okresu z przed rewolucji
>>francuskiej - urodzenie wyznaczać by miało w sposób permanentny
>>miejsce w społeczeństwie - to prawie feudalizm ;-)))
>
>
> A nie wyznacza??? - "dobrze" urodzeni zawsze mają lepiej. Bo niby
> dlaczego nie?
/.../
> No przecież to naturalne, że kto ma lepiej, ten ma.. lepiej :-)
> Chcesz zaprzeczać oczywistościom.
Nie mam ciągot do komunizmu, jeśli o to chodzi, wydaje mi się
jednak, że społeczeństwo powinno dbać o to aby podziały na
wykształconych i niewykształcnych, biednych i bogatych nie miały
charakteru "IDĄCEGO W POKOLENIA". Aby nie utrwalały się prowadząc do
nieodwracalnego rozwarstwienia. Aby szansa na "zmianę klasy" (np. z
robotnika żyjącego z pracy rąk) na klasę "wykształceńców" była
możliwa do pokonania w sposób realny w obrębie jednego pokolenia dla
zdolnych jednostek.
To chroni nas przed kolejną rewolucją,
która staje się bardzo realna jeśli
ludzi trwale pozbawić szans na lepszy
los - a zwłaszcza na lepszy los ich dzieci :-)
/.../
> Stworzenie możliwosci realizacji indywidualnych potrzeb wbrew
> własnym posiadanym warunkom to bardzo szkodliwe zjawisko.
Stworzenie barier wbrew intelektualnym warunkom, tak aby trwale
pozbawić nadziei najbiedniejszych lecz bardzo zdolnych uczniów na
zmianę swego losu wydaje mi się jeszcze bardziej szkodliwe. To
marnotrawstwo społecznych zasobów, które mogą przynieść korzyść nam
wszystkim - również tym którzy nie byliby beneficjentami systemu
z racji słabszych zdolności.
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2008-10-24 19:21:20
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 24 Paź, 21:03, i...@g...pl wrote:
> On 23 Paź, 20:21, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > On 22 Paź, 23:28, i...@g...pl wrote:
> > (...)
> > > > Mężczyźni są najlepszymi kucharzami, pielegniarzami (także z powodu
> > > > swej siły fizycznej), a gdyby kobiety nie musiały pracowac,
> > > > przedszkola nie byłyby potrzebne.
>
> > > ...a mężczyźni mogliby pracowac lepiej=wydajniej, mieć bardziej
> > > komfortowe życie po pracy i więcej zarabiać.
>
> > Poza tym kazdy chlop powinien miec minimum 185cm wzrostu, bujna
> > czupryne, serce jak dzwon... itd. Zasadzic drzewo, zbudowac dom... i
> > jeszcze splodzic kupe dzieciarow zeby mial kto w przyszlosci posplacac
> > wszystkie zaciagniete juz, i zaciagane w przyszlosci kredyty. A ja bym
> > chcial do tego kilku niewolnikow, i pare naloznic. Ostatecznie moge
> > zostac zieciem Nicky Oppenheimer z De Beers. Wszak corka choc leciwa i
> > niezbyt urodziwa, ale ciagle panienka do wziecia. Musze jeszcze
> > ustalic ten zamysl z moja zona.
>
> Ty lepiej ustal, dlaczego musicie brać te kredyty. Może jej praca za
> dużo was kosztuje ;-PPP
Ja nie mam zadnych kredytow. Nigdy nie bralem, i nie wezma. Znow
odnioslem sie do problemu natury ogolnej, ktory zasadza sie na tym ze
wspolczesni ekonomisci wymyslili sobie, i co gorsza realizuja ten
zamysl z widocznym teraz skutkiem - otoz wymyslili sobie postep
gospodarczy na kredyt, ktory spacac maja nastepne pokolenia. Cale
panstwa sa zadluzone na konto przyszlych pokolen. I teraz jak bedzie
wiecej dzieci ich zdaniem, to beda wieksze szanse na splacenie
niebotycznych dlugow. Niech niewolnicy "tyraja" na chwale i luksus
zycia bankierow i politykow. Sublelnie pomine kechow. Zas praca mojej
kobiety jest b.wartosciowa spolecznie i niezle platna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2008-10-24 19:23:01
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 24 Paź, 21:13, i...@g...pl wrote:
> On 24 Paź, 20:25, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > On 24 Paź, 19:04, i...@g...pl wrote:
>
> > > On 24 Paź, 18:04, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>
> > > > Jasne wlasne dochody daja kobiecie komfort niezaleznosci ekonomicznej.
>
> > > Komfort to kobiecie dają dochody męża. Trzeba tylko jescze mieć
> > > właściwy stosunek do instytucji małżeństwa :-> Oczywiście obie strony
> > > - mąż i żona.
> > > Wtedy nie ma problemu.
>
> > > > Przestaje wowczas byc "wlasnoscia" pana-meza.
>
> > > Ja tam lubię być "własnością" - w moim wydaniu jest to bardzo
> > > satysfakcjonujące.
>
> > > > Sama moze w duzym
> > > > stopniu stanowic o swoim losie.
>
> > > Jej problem.
>
> > > > Panie zdane na dochody jedynego
> > > > zywiciela rodziny, czesto dopiero porzucone
>
> > > Nie mój problem.
>
> > > > przez tegoz, zaczynaja
> > > > zdawac sobie sprawe z kompletnego nieprzystosowania do zycia, oraz ze
> > > > swojej tragicznej sytuacji materialnej.
>
> > > Nie mój problem.
>
> > Kobieto ja to mowie ad vocem, a Ty ciagle ad personam. Chcesz to siedz
> > na d... w domu i gotuj szanownemu ..... strawe, i ceruj jego skarpety.
> > Nie kazda dziewczyna znajduje w tych dzialaniach sposob na spelnienie
> > i satysfakcje zyciowa. Sa kobiety, ktore poswiecaja sie sztuce, nauce,
> > albo czemus tam.
>
> ...Jednakże ja to między bajki włożę.
>
> > I maja dotego prawo, a ja te wybory z calego serca
>
> > popieram.
>
> No pewno, dzięki temu nie musisz brać kredytu, samemu gorzej byłoby
> podołać, co?
> ;-PPP
>
> > Nigdy, ale to nigdy nie zwiazalbym sie z tzw. "kura domowa",
> > bo wzbudzalaby we mnie jedynie niechec i agrasje.
>
> > J-23 Flegiell von Trop- Ukryj cytowany tekst -
>
> > - Pokaż cytowany tekst -
>
> Sztuki i nauki mam już po dziurki w nosie. Poświęcałam się im 18 lat.
> Wspominam to jak traumę. Teraz mam sztukę i naukę w domu, jak również
> spełnianie się we wszystkim, co wymieniłeś, prócz cerowania skarpet,
> oczywiście, bo dziurawe po prostu wyrzucam. Facet w dziurawych czy
> cerowanych skarpetkach wygląda idiotycznie, kiedy sie rozbiera... to
> psuje nastrój :-)
Ha! Bo sa dwa kierunki w zakresie kultury, z gory na ukos w dol, i z
dolu na ukos do gory! Witkiewicz
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2008-10-24 19:28:19
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 24 Paź, 21:07, i...@g...pl wrote:
> On 23 Paź, 20:28, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>
>
>
> > On 22 Paź, 23:42, i...@g...pl wrote:
>
> > > On 22 Paź, 23:36, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>
> > > > On 22 Paź, 23:19, i...@g...pl wrote:
>
> > > > > On 22 Paź, 23:14, medea <e...@p...fm> wrote:
>
> > > > > > tren R pisze:
>
> > > > > > > "na pracy kobiet społeczeństwo per saldo traci -- i to duże sumy.
BARDZO
> > > > > > > DUŻE SUMY!"
>
> > > > > > >http://tinyurl.com/5hfknt
>
> > > > > > Coraz bardziej żałosny jest, niestety.
>
> > > > > > Już widzę te tłumy facetów, którzy walą drzwiami i oknami do typowo
> > > > > > kobiecych zajęć typu pielęgniarka, przedszkolanka, kucharka itd.
> > > > > > Ciekawe, jakie oni straty by przynosili.
>
> > > > > > Ewa
>
> > > > > Mężczyźni są najlepszymi kucharzami, pielegniarzami (także z powodu
> > > > > swej siły fizycznej), a gdyby kobiety nie musiały pracowac,
> > > > > przedszkola nie byłyby potrzebne.
>
> > > > Tia, szkoly tyz nie sa potrzebne, bo ucza sie w nich dziewczynki - i
> > > > na cholere, jak pozniej dzieci nie chca rodzic. A jeszcze jak w takiej
> > > > szkole, o zgrozo ma byc edukacja seksualna? Panienki na stancje, a
> > > > panowie albo do wojska, albo do seminarium. Porody odbierac powinny
> > > > "babki", a leczyc znachorzy. W ten sposob Polska stanie sie skansenem
> > > > zadupia kato-prawicowego.
>
> > > > J-23 Flegiell von Trop- Ukryj cytowany tekst -
>
> > > > - Pokaż cytowany tekst -
>
> > > Jak zwykle - bez sensu i związku.
>
> > Wszyscy wypisuja tutaj jakies bzdety, w odniesieniu do wypierdow JKM -
> > to ja nie moge?
>
> > J-23 Flegiell von Trop
>
> > PS. przy okazji nalezy ustalic zeby caly czas byla wiosna, dalej
> > chcilbym jeszcze moc jesc do syta
> > i nie przybierac na wadze, i w ogole
>
> Wystarczy, żeby żona przestała pracować - będziesz jadł do syta, a
> żona będzie chętniejsza, więc najadłszy się łatwo spalisz wtedy
> nadmiary :-PPP
>
> > to nalezy w koncu wyjasnic co ta piekna sasiadka z domu obok, widzi w
> > tym idiocie, z ktorym mieszka
>
> Kiedy żona przestanie pracować, nie będzie Cię interesowała piękna
> sąsiadka i jej... problemy ;-PPP
>
> Ja widzę, że praca Twojej żony naprawde ZA dużo Was oboje kosztuje.
> JKM miał rację w ogóle i w szczególności :-DDD
Licentia poetica to jest. I lepiej zeby moja zona nie przestala
pracowac, bo jej praca jest b.potrzebna. Nie mnie, a chorym dzieciom.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2008-10-24 19:28:38
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 24 Paź, 20:43, medea <e...@p...fm> wrote:
> i...@g...pl pisze:
>
> > Chętnie bym poznała, wręcz marzę o tym. Dlatego piszę, co piszę i
> > odnoszę to póki co TYLKO do męskich predyspozycji, a nie do
> > istniejących realiów tego zawodu.
> > :-)
>
> Skąd w takim razie przypuszczenie, że mężczyźni bardziej się nadają do
> tych zawodów? Z Twojego przekonania, że mężczyźni lepsi są w ogóle we
> wszystkim? ;)
Gdzieś tak twierdzę? - ale masz rację, są lepsi w większości
dziedzin.
> Może nawet zdarzają się wyjątki, które by się odnalazły w
> roli przedszkolnego kucharza, pielęgniarza itd. ale musieliby to robić
> za wyższe wynagrodzenie.
Z rachunku ekonomicznego (a bynajmniej nie z mojego poparcia dla
dyskryminacji zawodowej kobiet) wynika, że tak: teoretyczny! rynek
pracy bez kobiet to rynek o ponad połowę mniej liczny. Czyli pracownik
staje się dwukrotnie bardziej cenny dla pracodawcy, może dyktować lub
negocjowac z nim warunki swojej płacy. A w domu - zadowolona i
wypoczęta kobieta czeka z obiadem, dzieci zadbane i wychuchane...
Rodzina je obiad i facet zabiera rodzine do teatru np., albo za miasto
- ma na to forse i ochotę. I może się wykazać, to mu bardzo potrzebne.
A w obecnej (statystycznie najczęstszej) rzeczywistości jak to
wygląda? - ona nie ma sily, on nie ma siły, dzieci na podwórku, pizza
zamiast obiadu... o teatrze czy wycieczce nawet myślec im się nie
chce.
> Wydaje mi się, że nie jest męską domeną imanie
> się zajęć, w których systematyczną pracą usługuje się innym, samemu
> pozostając w cieniu, gdzie chociażby siłą mięśni nie można zaimponować
> albo maszynę jakąś wielką poprowadzić (słowem - gdzie zabawki nie są
> fajne ;) ).
Nie znasz takich mężczyzn??? Ja znam. Bardzo wielu. Nie wszyscy są
typowymi siłaczami/mięśniowcami, sa też mężczyźni skorzy do opieki,
leczenia, gotowania, sprzątania - lepsi są w tym, niż kobiety. I nie
chodzą na macierzyński, nie opylają w pracy w trakcie "trudnych
dni" (i mowa tu nie tylko o miesiączce - kobiece trudne dni zależa od
wieeeelu innych spraw, w tym nawet od nowej spódnicy
"przyjaciółki"...) ;-PPP
>
> > Tak, ale odniosłam to do warunków rzeczywistych - bo skoro już są...
> > jednak kiedy kobiety przestaną pracowac, to będzie ideał :-)
>
> Ja jestem zdania, że każdemu wolno realizować swój własny ideał,
> niekoniecznie zbieżny z ideałami JKM, czy XL.
A ktoś zabrania?
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2008-10-24 19:29:18
Temat: Re: najłatwiej powiedzieć, że bzdura...?On 24 Paź, 20:54, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "J-23" <k...@g...pl> napisał w
wiadomościnews:1affab2b-3cca-40a7-8d91-bf0ef7bc1c7c@
d70g2000hsc.googlegroups.com...
> On 24 Paź, 20:47, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:> W pewnym wieku dzieci preferują
zabawy z rówieśnikami (np w
> > przedszkolu) od siedzenia w domu.
>
> > PS: z autopsji.
>
> > --
> > CB
>
> > "J-23" <k...@g...pl> napisał(-a)
> > w
>
> wiadomościnews:aad43fe1-a457-4ab9-a789-2fb8c7efc656@
u28g2000hsc.googlegroups
> .com:
>
>
>
> > > Kto porzucony? Jakie dzieci, i czyje? Co Ty bredzisz, jak zwykle z
> > > reszta!
>
> Jasne ze tak. Dobre przedszkole to jest znakomity poczatek edukacji
> mlodego czlowieka. Poza tym te dzieci sie uspoleczniaja, a to jest
> b.wazny element rozwoju czlowieka.
>
> Praktyczka czy teoretyk?
Przedszkolanka :-ddd
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |