« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-30 16:05:32
Temat: nauczylam sie frywolitek!!!Witajcie!
Jak w temacie. Zasiadlam dzis do komputera z guzikiem poscielowym (jak
radzila Maciachowa;) i kordonkiem w reku z zamiarem nauczenia sie. Opornie
mi to szlo, co zauwazyl moj kochany Tatulek (brakowalo mi reki do
przewijania zdjec;) i wziawszy drugi guzik i kordonek zasiadl obok mnie. I
tak kombinowalismy, kombinowalismy az w koncu wyszlo! Normalnie zrobilam! I
Tato tyz;) No, Bialostoczanki, teraz jak sie spotkamy (kiedy? jak? gdzie?),
to mimo, ze najmlodsza, to moge Wam nawet pokazac:) Chyba, ze Wy juz
umiecie:(
No, a teraz mam pytanie...a wlasciwie kilka, wiec
1. jak zacisnac te koleczko? Tak po prostu pociagnac za nitke (za ktora?),
czy jak?
2. jak sie laczy elementy ze soba? Bo chyba nie robiac kilka koleczek, jedno
po drugim? (probowalam, zostaje mi wolne kolko z nitka, z ktorym nie wiem co
mam robic, wiec chyba najpierw jedno robimy, odcinamy nitke (?) pozniej
drugie, a dopiero pozniej laczymy??
3. Co zrobic jak sie skonczy nitka na guziku (czolenku:)? wiazac? a co z
suplami?
hm...poki co, to chyba wszystko (mozna cos zrozumiec z tego co napisalam?).
Jak mi sie cos przypomni, albo wyjdzie w trakcie, to bede pytac;)
pozdrawiam serdecznie i niezwykle radosnie:)
Aga (Bielsk Podlaski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-30 16:09:59
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!> Jak w temacie. Zasiadlam dzis do komputera z guzikiem poscielowym (jak
> radzila Maciachowa;) i kordonkiem w reku z zamiarem nauczenia sie. Opornie
> mi to szlo, co zauwazyl moj kochany Tatulek (brakowalo mi reki do
> przewijania zdjec;) i wziawszy drugi guzik i kordonek zasiadl obok mnie. I
> tak kombinowalismy, kombinowalismy az w koncu wyszlo! Normalnie zrobilam!
I
> Tato tyz;) No, Bialostoczanki, teraz jak sie spotkamy (kiedy? jak?
gdzie?),
> to mimo, ze najmlodsza, to moge Wam nawet pokazac:) Chyba, ze Wy juz
> umiecie:(
Gratuluję ja też chcę się nauczyć na spotkanie bierz wszystkie przybory i
się uczymy :)))
A właśnie może byśmy się w nastepnym tygodniu spotkały albo może w niedzielę
najbliższą. Ja jestem dosyć dyspozycyjna więc sie dopasuję do was.
Białostoczanki czekam na propozycje kiedy dysponujecie wolnymi terminami.
Pozdrawiam
--
******* Magda *******
(Białystok)
GG 1582381
m...@p...onet.pl
************************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 17:18:15
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!! Dostosuje sie do kazdego terminu oprocz niedzieli :)))
I czy będę bardzo wyrodną grupowiczką jesli powiem ,ze nie chce
sie nauczyc?:((((
zapracowana do granic mozliwosci Pusia
/ale tylko jeszcze 3 tygodnie hehe/ /Bialystok/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-30 20:05:46
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!Dnia Thu, 30 May 2002 18:05:32 +0200, "Agus" <g...@p...net.pl>
napisał(a):
>Jak w temacie. Zasiadlam dzis do komputera z guzikiem poscielowym
Ha !!!!!!!!!!
No to z czolenkiem to juz smigac bedziesz jak nie wiem jaki fachowiec
:-))))) Moja igliczka do nauki firanek tez jest zrobiona ze szprychy
rowerowej :-) Pewnikiem dlatego nie umiem sie tym posluzyc :-) Ale
jak opanuje podstawowy scieg szprycha od roweru to igliczka bedzie mi
latwiej.
>tak kombinowalismy, kombinowalismy az w koncu wyszlo! Normalnie zrobilam! I
BRAWO !!!!
BRAWO !!!! :-))))))))))
>No, a teraz mam pytanie...a wlasciwie kilka, wiec
>1. jak zacisnac te koleczko? Tak po prostu pociagnac za nitke (za ktora?),
>czy jak?
Jedna nitka w tym koleczku sie porusza (jezeli nie zaciskalas oczek
"na mur") - jest to nitka nawinieta na czolenko (upsss ... guzik :-))
Najpierw sobie zlacz "na styk" rowno oba konce robotki , a nastepnie
zaciagaj nitke tak bardziej "na sile". Ta poruszajaca sie nitka -
zaciagnie robotke w okraglutkie koleczko . Powinno sie udac. Zostanie
Ci jeszcze dluga nic na czoleku nawinieta i koniec nitki "luzno
wiszacy".
Koleczka zawsze sie robi z nitki na czolenku, a z nitki "luznej" z
klebka robi sie luki (luczki - przez ł). Najpierw radzilabym zrobic
taki motyw z samych koleczek. Nalezy do tego celu zrobic na koleczku
pikotki.
No to po kolei:
1 . z czolenka robisz koleczka. W trakcie frywolitkowania - robisz
sobie okreslona liczbe oczek , ktore mnie sie kojarza na wyglad jak
liczba "pi".
2 . Co iles zrobionych oczek zostawiasz dluzszy odstep pomiedzy
oczkami - to jest na fotografii. Po zaciagnieciu- przesunieciu oczek -
stworzy ci sie z tego odstepu "pikotek" i on sluzy do LACZENIA ZE SOBA
ELEMENTOW. :-)))
3. Na poczatek proponowalabym zrobic nastepujaca frywolitke :
- rozpoczynasz koleczko, na nim 5 oczek - pikotek - kolejne 5 oczek-
pikotek - kolejne 5 oczek - pikotek - ostatnie 5 oczek
- zaciagasz nitke tworzac pierwsze koleczko
- rozpoczynasz nastepne koleczko nadal z tego samego czolenka z tej
samej nitki (nic nie odcinasz) i znowu robisz 5 oczek
i................ UWAGA zamiast pierwszego pikotka przeciagsz
szydelkiem nitke przez pikotek z poprzedniego kolka (chyba to
sfotografuje w koncu :-)))), nastepnie tak jak bylo w pierszym kolku -
5 oczek - pikotek - 5 oczek - pikotek - 5 oczek - zaciagasz nitke
- masz juz dwa koleczka polaczone ze soba u podstawy i w drugim
miejscu przez pikotek.
- kilka takich kolek (okolo 6 wystarczy) i masz gotowy jeden pelny -
podstawowy element wieeeeeeelkiej serwety :-)))))))
4 . nastepnym krokiem w frywolitkowaniu jest nauka robienia lukow.
Ale mysle, ze jak opanujesz biegle robienie kolek i pikotkow i
wiekszosc oczek bedzie Ci wychodzila w miare rowna - to dasz sobie
rade sama - patrzac tylko na wzory zamieszczane w gazetach.
>2. jak sie laczy elementy ze soba? Bo chyba nie robiac kilka koleczek, jedno
>po drugim? (probowalam, zostaje mi wolne kolko z nitka, z ktorym nie wiem co
>mam robic, wiec chyba najpierw jedno robimy, odcinamy nitke (?) pozniej
>drugie, a dopiero pozniej laczymy??
Nie, robisz koleczko, nie odcinasz nitki tylko zaraz obok robisz
drugie i trzecie itd.
>3. Co zrobic jak sie skonczy nitka na guziku (czolenku:)? wiazac? a co z
>suplami?
Nitka trzeba wymienic na nowa jak widzisz, ze nie zdolasz z tego co
jest na czolenku zrobic nastepnego kolka. Ja robie supel zawsze tylko
przy robieniu nastpnego kolka. Mozna go wtedy "wrobic" w frywolitke,
albo zostawic z "lewej strony" frywolitki i po skonczeniu mozolnie
nawlec konce nitek od supla na igle i przewlec pomiedzy oczkami.
>pozdrawiam serdecznie i niezwykle radosnie:)
Ciesze sie niezmiernie, ze Ci fotografie pomogly :-))))
Wprawdzie ktos tu ma zakusy na odrabanie moich lap :-))) ale zdazylam
je sfotografowac zanim te mordercze plany sie ujawnily na grupie
:-))))
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i......... Twojego frywolitkujacego tate
:-)))
Maciachowa
--
Maciachowa
m...@w...pl
http://www.maciachy.z.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-31 08:27:26
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!
"Maciachowa" <m...@w...pl> napisała:
> Jedna nitka w tym koleczku sie porusza (jezeli nie zaciskalas oczek
> "na mur") - jest to nitka nawinieta na czolenko (upsss ... guzik :-))
> Najpierw sobie zlacz "na styk" rowno oba konce robotki , a nastepnie
> zaciagaj nitke tak bardziej "na sile". Ta poruszajaca sie nitka -
> zaciagnie robotke w okraglutkie koleczko . Powinno sie udac. Zostanie
> Ci jeszcze dluga nic na czoleku nawinieta i koniec nitki "luzno
> wiszacy".
No i chyba entuzjazm moj byl przedwczesny:(( Bo jak zrobie te kilka oczek i
pozniej chce zrobic z tego koleczko, to owszem zrobie, tylko ciaganac za nie
ta nitke co trzeba. Tzn. u mnie ta z czolenka za chorobe niechce zacisnac
koleczka (wcale nie zaciskam mocno oczek). Koleczko zacisne ciagnac za nitke
wydaje mi sie z klebka...Obawiam sie, ze blad robie gdzies na samym
poczatku, gdzies w ulozeniu rak, bo mam wrazenie, ze te oczka sa jakby do
gory nogami??? czy ja wymyslilam jakas nowa technike, czy po prostu robie
jakis glupi, podstawowy blad? Tylko wlasnie nie wiem jaki. Nitka z czolenka,
na samym poczatku jest pod spodem, nitka z klebka jest na wierzchu.
Jakbys domyslila sie w jakis cudowny sposob tego, co ja nakrecilam, to bylam
baaardzo wdzieczna:)
Z gory dziekuje
Pozdrawiam
Aga (Bielsk Podlaski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-31 09:30:18
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!
Użytkownik "Agus" <g...@p...net.pl> napisał w wiadomości
news:ad7bv3$rfc$1@news.tpi.pl...
> Tzn. u mnie ta z czolenka za chorobe niechce zacisnac
> koleczka (wcale nie zaciskam mocno oczek). Koleczko zacisne ciagnac za
nitke
> wydaje mi sie z klebka...Obawiam sie, ze blad robie gdzies na samym
> poczatku, gdzies w ulozeniu rak, bo mam wrazenie, ze te oczka sa jakby do
> gory nogami???
Przepraszam, że się wtrącę, ale nie odwracasz węzełków. Kiedyś Maciachowa
pisała, pomiędzy którymi zdjęciami jest ukryta cała tajemnica tego, że nitka
z czółenka pozwala się przesuwać wewnątrz węzełków. Ja nie mam ściągniętego
tego kursu, więc nie mogę ci powiedzieć, które to. A serwerek ma przerwę.
Spróbuję ci to opisać. Kiedy zrobisz pierwszą połowę słupka, to masz nitkę z
czółenka oplecioną wokół nitki na kółku. Musisz tak pokombinować naciągiem
tych 2 nitek, aby węzełek się odwrócił. Nitka z czółenka ma był prosta, a
nitka z kółka ma ją oplatać. Przy pewnej wprawie, wystarczy lekko zluzować
nitkę z kółeczka (tą na palcach lewej ręki) a naprężyć i to dość
zdecydowanym ruchem nitkę z czółenka. Węzełek powinien sam przeskoczyć.
Teraz tylko uważać przy zaciskaniu, żeby nie odwrócił się ponownie.
Takie odwracanie jest konieczne przy każdym słupku. Konsekwencją tego jest,
że w miarę przybywania roboty, nitka w kółku (na palcach) będzie się robiła
coraz krótsza. I wtedy należy wykorzystać fakt, że już zrobione słupki
można swobodnie przesuwać po nitce biegnącej z czółenka, i dzięki temu
regulować wielkość kółka na palcach. Kiedy zrobisz wszystkie wymagane wzorem
słupki, to wystarczy kółko z palców zdjąć i zaciągnąć - oczywiście przy
pomocy nitki z czółenka. Warunek konieczny aby frywolitka wyszła, to
niezablokowana nitka z czółenka.
Jeśli to ci nie wyjdzie, to weź zwykła sznurówkę w bucie i zawiąż pierwszą
część węzełka. Tą jeszcze bez kokardki. teraz puść jeden koniec sznurówki
wolno, a drugi napręż i zobacz jak zmieni się węzeł. Potem napręż ten drugi
koniec a puść ten pierwszy. Dobrze obserwuj co się stanie z węzłem.
Dokładnie to samo musisz zrobić na frywolitce.
Gocha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-31 14:02:03
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!
Użytkownik Maciachowa <m...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> Wprawdzie ktos tu ma zakusy na odrabanie moich lap :-))) ale zdazylam
> je sfotografowac zanim te mordercze plany sie ujawnily na grupie
> :-))))
Nie mozna sie zabardzo przywiazywac do ziemskich rzeczy - jak np do swoich
lapek- gdyz ziemskie sprawy sa ulotne .... Po drugie - nalezy sie dzielic, a
po trzecie - ja to zrobie wysterylizowanymi narzedziami, przy udziale
srodkow odkarzajacych.;-)
A po czwarte - nigdy nie dowiem sie na temat mozliwosci naszych zrecznych
stopek, poki beda je wyreczaly lapki. Stworzy sie pl.rec.robotki-stopne i
bedzie wszystko cacy ;))))))))))))))))))))))))))
pozdrawiam i ide szukac guzikow do poscieli, moze moje lapki okaza sie nie
najgorsze i nie trzeba bedzie dokonywac "brutalnej wymiany"
--
Ilona (Krakow) GG 4480101
mailto: p...@i...prv.pl
http://www.strony.wp.pl/wp/lona1975
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-31 14:19:21
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!
"Gocha" <g...@i...pl> napisała:
> Przepraszam, że się wtrącę, ale nie odwracasz węzełków.
Alez wtracaj sie jak najczesciej;)
> Kiedyś Maciachowa
> pisała, pomiędzy którymi zdjęciami jest ukryta cała tajemnica tego, że
nitka
> z czółenka pozwala się przesuwać wewnątrz węzełków. Ja nie mam
ściągniętego
> tego kursu, więc nie mogę ci powiedzieć, które to.
Zdaje sie, ze chyba 10 i 11. teraz juz to tez zauwazylam.
> Spróbuję ci to opisać. Kiedy zrobisz pierwszą połowę słupka, to masz nitkę
z
> czółenka oplecioną wokół nitki na kółku. Musisz tak pokombinować naciągiem
> tych 2 nitek, aby węzełek się odwrócił. Nitka z czółenka ma był prosta, a
> nitka z kółka ma ją oplatać. Przy pewnej wprawie, wystarczy lekko zluzować
> nitkę z kółeczka (tą na palcach lewej ręki) a naprężyć i to dość
> zdecydowanym ruchem nitkę z czółenka. Węzełek powinien sam przeskoczyć.
Opanowalam! Juz wiem o co chodzi. Wywraca mi sie w druga strone...Nie znaczy
to jednak, ze juz umiem wszystko;) Bo, nie umiem. Teraz pytania. czy druga
polowke tez musze jakos wywrocic, czy po prostu zrobic i nic i dopiero
pierwsza polowke nastepnego oczka wywracac? A jesli wywracac (druga polowke)
to jak, bo za chorobe mi to nie wychodzi? I jak mam wywrocic (i czy to jest
w ogole mozliwe) pierwsza polowke drugiego i kazdego nastepnego oczka?:)
> Jeśli to ci nie wyjdzie, to weź zwykła sznurówkę w bucie i zawiąż pierwszą
> część węzełka. Tą jeszcze bez kokardki. teraz puść jeden koniec sznurówki
> wolno, a drugi napręż i zobacz jak zmieni się węzeł. Potem napręż ten
drugi
> koniec a puść ten pierwszy. Dobrze obserwuj co się stanie z węzłem.
> Dokładnie to samo musisz zrobić na frywolitce.
Hihi:) Fajne macie tu pomysly...guzik zamiast czolenka, sznurowka z buta do
cwiczen;) Ale zadzialalo, i juz wiem o co chodzi...Ale to dopiero pierwsza
polowka oczka...a jak reszta?:(
Pozdrawiam serdecznie i licze na wyrozumialosc;)
Aga (Bielsk Podlaski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-31 14:22:52
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!
"Pusia" <b...@p...onet.pl> napisała:
> Dostosuje sie do kazdego terminu oprocz niedzieli :)))
No wlasnie, jatez najblizsze weekendy mam wszystkie zajete. W ten robimy ze
znajomymi dzien dziecka, w niedziele mam probny FCE. A za tydzien juz
prawdziwy FCE, i w nastepna niedziele tez. Wiec odpada. Myslalam raczej,
zeby tak w tygodniu. Jaki dzien Wam pasuje (i zeby nie mocno wieczorem, bo
nie chce do domu po nocy wracac autobusem)
> I czy będę bardzo wyrodną grupowiczką jesli powiem ,ze nie chce
> sie nauczyc?:((((
Obawiam sie, ze nawet jakbys chciala to nic nie wyjdzie, bo okazalo sie
jednak, ze nie umiem;) Ale mam nadzieje, ze dzieki cierpliwosci i
wyrozumialosci Gochy i Maciachowej, z pomoca fotek Maciachowej i wielu
stronek w necie, jakos mi to w koncu wyjcie;)
Pozdrawiam serdecznie z guzikiem w reku;)
Aga (Bielsk Podlaski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-31 20:18:35
Temat: Re: nauczylam sie frywolitek!!!
Użytkownik Agus <g...@p...net.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:ad810b$t3j$...@n...tpi.pl...
>
> "Pusia" <b...@p...onet.pl> napisała:
>
> > Dostosuje sie do kazdego terminu oprocz niedzieli :)))
>
> No wlasnie, jatez najblizsze weekendy mam wszystkie zajete. W ten robimy
ze
> znajomymi dzien dziecka, w niedziele mam probny FCE. A za tydzien juz
> prawdziwy FCE, i w nastepna niedziele tez. Wiec odpada. Myslalam raczej,
> zeby tak w tygodniu. Jaki dzien Wam pasuje (i zeby nie mocno wieczorem, bo
> nie chce do domu po nocy wracac autobusem)
>
> > I czy będę bardzo wyrodną grupowiczką jesli powiem ,ze nie chce
> > sie nauczyc?:((((
>
> Obawiam sie, ze nawet jakbys chciala to nic nie wyjdzie, bo okazalo sie
> jednak, ze nie umiem;) Ale mam nadzieje, ze dzieki cierpliwosci i
> wyrozumialosci Gochy i Maciachowej, z pomoca fotek Maciachowej i wielu
> stronek w necie, jakos mi to w koncu wyjcie;)
>
> Pozdrawiam serdecznie z guzikiem w reku;)
> Aga (Bielsk Podlaski)
>
>
> A propos SPOTKANIA - może poczekamy do wakacji, to już za 3 tygodnie.
Dołączę się do spotkania chętnie.
Larysa ze wsi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |