Strona główna Grupy pl.sci.medycyna niedouczeni farmaceuci ???

Grupy

Szukaj w grupach

 

niedouczeni farmaceuci ???

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2004-08-19 22:34:59

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "L&N lab" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> to porównaj obsługę pacjenta w aptece aptekarskiej przez mgr farmacji a w
> aptece sieciowej przez technika

Co? Technik gorszy tak? Bo co - bo technik nie mgr przed nazwiskiem?


pzdr
LN


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2004-08-19 22:46:15

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "agnuk" <a...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora



> Co? Technik gorszy tak? Bo co - bo technik nie mgr przed nazwiskiem?

czyżby ktoś miał kompleksy?
po prostu oceniam fakty
a technik w hierarchii jest pod nadzorem magistra, nie jest samodzielnym
pracownikiem

--
Aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2004-08-19 22:46:21

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid> szukaj wiadomości tego autora

On Fri, 20 Aug 2004 00:34:59 +0200, L&N lab wrote:

>> to porównaj obsługę pacjenta w aptece aptekarskiej przez mgr farmacji a w
>> aptece sieciowej przez technika
> Co? Technik gorszy tak? Bo co - bo technik nie mgr przed nazwiskiem?

Nie zawsze i nie każdy. Ale technik nie ma obowiązku wiedzieć tego
wszystkiego, co farmaceuta obowiązek wiedzieć ma. I tyle.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Umieranie człowieka jest większym problemem dla osób pozostających
przy życiu, niż dla niego samego. /Tomasz Mann/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2004-08-20 00:58:45

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: PAweł <p...@w...uzyjskrotu.pl> szukaj wiadomości tego autora

agnuk wrote:

> farmaceuta ma prawo zamienić lek na inny synonimowy, ale niekiedy
> zdarza się że tego nie robią z uwagi na wzajemny szacunek

Ale w ten sposób aptekarz :
1.łamie przepisy,które nakazują farmaceucie informowanie pacjenta o
istnieniu tańszych zamienników
2. naraża pacjenta na, zazwyczaj niepotrzebny, wiekszy wydatek


To, ze przy okazji najczęściej okazuje się, że ten "jedyny dobry" preparat
jest najczęściej z tych droższych, od których i aptekarz nalicza sobie
wyższą marżę, a i lekarz dostaje bonusy od producenta, to już drobnostka. Bo
za wszystko płaci nieświadomy pacjent, oraz często podatnik (w wypadku
refundacji).

Ale to wszystko przecież drobnostka w porównaniu z "szacunkiem"

>lekarz chce ten preparat handlowy bo Np. ma zaufanie do technologii
>danej firmy

Tłumaczenie o wiekszym zaufaniu do danej firmy itp można sobie w buty
wsadzić, bo nie sądzę, że szeregowy lekarz robił jakieś próby porównawcze
skuteczności tych leków, w końcu dopuszczonych do obrotu przez kompetentne
instytucje.
Sądzę, że jedynym testem mogą być wyłącznie próby porównawcze łapówek
(eufeministycznie zwanych bonusami) od ich producentów, lub w ostateczności
materiały promocyjno-reklamowe.

>farmaceuta nie może wchodzić z butami w jego sposób leczenia

Nie tylko może, ale ma obowiązek informować pacjenta o istnieniu tańszych
zamienników.
Ale tego zwykle nie robi, bo również jest zainteresowany materialnie tym,
aby pacjent kupił droższy specyfik, albo, po prostu, nie chce mu się.

> Miałam raz sytuację kiedy lekarz przepisał na recepcie cardurę 4 mg i
> po załamaniu się pacjenta po wycenie leku zamieniłam mu na tańszy
> odpowiednik - doxar 4 mg
> Po tygodniu miałam telefon od lekarza że nie życzy sobie żebym
> cokolwiek zmieniała w jego decyzji

I to jest dość typowe dla polskiej służby zdrowia, która wciąż często
uzurpuje sobie prawo do nieomal ubezwłasnowolniania pacjenta i pozbawiania
go prawa do decydowania o sposobie i srodkach stosowanych w jego terapii

W takiej sytuacji, jesli powyższa sytuacja dot. leku z recepty z częściowo
refundowana odpłatnością o fanaberiach (zresztą bezprawnych) tego lekarza
należało powiadomić odpowiedni oddział refundującej kasy chorych, która, mam
nadzieję, zainteresowałaby się, dlaczego to ten lekarz tak mocno przywiązany
jest do danego producenta, ze naraża i nas, podatników, oraz swojego
pacjenta na większe wydatki, łamiąc przy okazji przepisy.
:)
> no cóż chyba lepiej żeby pacjent kupił lek generyk niż w ogóle się nie
> leczył

No. ale wzajemny "szacunek" jest, jak widać, jeszcze ważniejszy:(.

--
Przy odpowiedzi bezpośrednio do mnie, w adresie użyj zamiast pełnej
nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj. "wp" Pozdr.
P

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2004-08-20 01:09:38

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "L&N lab" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


> czyżby ktoś miał kompleksy?
> po prostu oceniam fakty
> a technik w hierarchii jest pod nadzorem magistra, nie jest samodzielnym
> pracownikiem

Nie mam kompleksów droga Ago, jedynie z chemicznego punktu widzenia mogę w
oparciu o zeznania mojego kolegi chemika, który postanowił sobie zrobić
technika oraz staż w aptece rzec, że szanowne grono farmaceutów nie ma
pojęcia o chemii leków, chemii OGÓLNEJ, za to rewelacyjnie biega po
upustach, ryczałtach i innych pierdołach przepisowych związanych z
okrojeniem pacjenta z kasy.

Oceniam fakty, a że technik jest niżej w hierarchii niż magister jest
wiadome, ale nie determinuje jakości pracownika.

pzdr
LN


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2004-08-20 02:23:20

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "error" <d...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Kiedy zależy mi na konkretnej substancji to idę do apteki i pytam po
> kolei o wszystkie jej preparaty (których znalezienie w indeksie leków
> zajmuje mi kilka minut), a następnie wybieram ten, który mi się
> najbardziej podoba i piszę receptę na miejscu.

Rzeczywiscie jestem mlodym lekarzem bo jestem jeszcze stazysta i recepty na
miejscu wypisac nie moge gdyz nie moge jej podbic. Prosze o to starszych
kolegow z pracy.

> Nie wiem nic o Tobie, ale jakoś tak wydaje mi się, że lekarzem jesteś od
> bardzo niedawna. Praca w zawodzie lekarza uczy pokory i szacunku do
> współpracowników procesu leczenia (pielęgniarek, farmaceutów, analityków
> medycznych, innych lekarzy), a Tobie wyraźnie tego brakuje.

Szacunku dla wspolpracownikow mi nie brakuje. Szacunku dla niewiedzy badz
braku checi pomocy mi brakuje. Ale to chyba normalne ???

> Niezależnie od tego co Ci się przytrafiło twierdzenie że "farmaceuci są
> głupi" świadczy o Tobie nienajlepiej.

To Twoje zdanie.

error


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2004-08-20 02:31:13

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "error" <d...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "agnuk" <a...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cg34mb$neo$1@opal.futuro.pl...
>
>
> > Nie wiem nic o Tobie, ale jakoś tak wydaje mi się, że lekarzem jesteś od
> > bardzo niedawna. Praca w zawodzie lekarza uczy pokory i szacunku do
> > współpracowników procesu leczenia (pielęgniarek, farmaceutów, analityków
> zgadzam się
> są różne sytuacje
> farmaceuta ma prawo zamienić lek na inny synonimowy, ale niekiedy zdarza
> się że tego nie robią z uwagi na wzajemny szacunek
> skoro lekarz chce ten preparat handlowy bo Np. ma zaufanie do technologii
> danej firmy farmaceuta nie może wchodzić z butami w jego sposób leczenia,
> dlatego można pisać nazwy międzynarodowe na recepcie i wtedy farmaceuta
> dostosuje odpowiedni lek

Nie badzmy smieszni. Jesli lekarz wypisal mi lek a konkretnego specyfiku nie
ma to aptekarz MUSI zaproponowac ci lek zastepszy a nie chrzanic ze lekarz
musi zmienic sposob leczenia bo leku juz sie nie produkuje! Dopiero po
wyraznym zadaniu z mojej strony panie MGR farmacji (maja przeciez
identyfikatory!) byly laskawe zajrzec do lekospisu co to w ogole za lek !

> Miałam raz sytuację kiedy lekarz przepisał na recepcie cardurę 4 mg i po
> załamaniu się pacjenta po wycenie leku zamieniłam mu na tańszy
> odpowiednik - doxar 4 mg
> Po tygodniu miałam telefon od lekarza że nie życzy sobie żebym cokolwiek
> zmieniała w jego decyzji
> no cóż chyba lepiej żeby pacjent kupił lek generyk niż w ogóle się nie
> leczył
> A wystarczyła adnotacja NZ
> Więc nikogo nie atakujmy, a wzajemnie się wspierajmy i szanujmy

Nie przesadzajmy. Pracuje w szpitalu od roku, a stycznosc ze szpitalami mam
od lat kilku. Zdecydowana wiekszosc lekarzy jest pod dosyc wsilnym wplywem
firm farmaceutycznych i przepisuje pacjentom te leki ktore wskazuja firmy
gdyz maja w zamian cos innego (zmiany prawne regulujace wysokosc prezentow
dla lekarzy sa idiotyczne gdyz firmy obchodza je bez klopotu).
Ja jestem mlody i zdrowy (leki nie byly dla mnie) ale postaw w mojej
sytuacji 70-o letnia schorowana kobiete ktora idzie do apteki i odsylaja ja
w kosmos bo nie ma konkretnego leku! Moim zdaniem jest to juz tylko wyrazny
przejaw niewiedzy badz checi pomocy. Ewentualnie wlasnie glupoty.

Podobna sytuacja zdarzyla nmi sie juz kilkakrotnie. Staram sie omijac
wszystkie feralne apteki wktorych spotkalem sie z podobnym traktowaniem
recept i ludzi ale niestety w kolejnych najczesciej jest to samo.

error


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2004-08-20 02:38:31

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "error" <d...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

> okazalo sie iz maja tabletki Ulgastranu ale w dawce 1,0.
> No i dobrze Ci powiedziala Pani w Aptece! Skoro jestes lekarzem powinienes
> wiedziec ze jezeli lekarz pisze wyraznie na recepcie lek w dawce 0,5 to
> farmaceuta nie moze wydac 1,0 - nawet jesli ilosc substancji czynnej w
> opakowaniu jest rowna lub mniejsza! Wiecej szacunku dla kolezanek i
kolegow

To tylko prawny bubel w wykonaniu naszych parlamentarzystow bo dawka jest ta
sama (2x0,5 lub 1x1,0). Sama Pani mgr raczyla stwierdzic ze to glupota ale
Ulgastrany 1,0 nie moze mi sprzedac. Wszystko super tyle ze na dawki nikt
nie zwracal uwagi.

Patrzono na recepte i odsylano mnie gdzie indziej bo nie bylo w aptece
ANCRUSALU. Panie nawet nie wiedzialy ze to sukralfat a sprawdzic im sie nei
chcialo. To mnei wkurza.

error


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2004-08-20 02:39:56

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "error" <d...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora


umknęła mi ta dawka w poście więc nic innego nie mogła wydać
> A czy ancrusal przypadkiem nie stracił rejestracji?

przestano go produkowac :)
tyle ze w lekospisach nie napisano iz zamierzaja przestac. Nie mam obowiazku
tego wiedziec.
A poinformowano mnie o tym dopiero w ostatniej aptece gdy farmaceutka
zadzwonila do hurtowni gdzie pracuja dobrze poinformowani ludzie.

error


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2004-08-20 02:42:04

Temat: Re: niedouczeni farmaceuci ???
Od: "error" <d...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora

> I co w tym dziwnego? Nie istnieje żaden odpowiednik, który możnaby było Ci
> wydać na tak wypisaną receptę. Wszystkie inne dostępne sukralfaty są
> silniejsze niż 0,5g. Farmaceuta moze wydać jedynie lek w słabszej dawce
niz
> na recepcie, a nigdy w mocniejszej.


To ze na dawke nikt nie zwracal uwagi. Paniom po ujrzeniu nazwy leku klapki
na oczach opadaly i choc niemal wszystkie nie wiedzialy co to za lek to
probowaly mnie odeslac gdzie indziej badz ponownie do lekarza gdyz lekarz
"musi zmienic sposob leczenia bo tego leku nie ma".

error


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

rozszczep górnego podniebienia [łódź]
Borelioza - skutki
czerwony mocz po burakach
przedwczesny wytrysk
co to może byc?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »