Strona główna Grupy pl.misc.dieta no prosze...

Grupy

Szukaj w grupach

 

no prosze...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 35


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-12-02 09:20:18

Temat: Re: no prosze...
Od: "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "iza" <i...@i...org> napisał w wiadomości
news:asf2d1$9nk$1@news.tpi.pl...

> Nadmiar wegli niszczy bialka, to tak w 'kosmicznym' skrocie.... (i o
> tym byla mowa - cykl tworzenia wolnych rodnikow).

Nie istnieje taki cykl metaboliczny. Wolne rodniki sa produkowane
praktycznie zawsze, w kazdym procesie metabolicznym, poniewaz kazda reakcja
w organizmie opiera sie na wykorzystywaniu zwiazkow wysoce reaktywnych. Zywa
komorka utrzymuje dynamiczna rownowage pomiedzy iloscia wolnych rodnikow i
antyoksydantow, wiec takie stwierdzenia w stylu "nadmiar wegli niszczy
bialka" sa malo przekonujace, bo to samo mozna powiedziec o nadmiernym
spozyciu tluszczow i bialek.

> Co zas sie tyczy otylosci wsrod wege - znam roznych, i chudych i
> grubych, a wrecz otylych.

Obracasz sie w jakims konkretnym srodowisku wegetarianskim? Sam znam
osobiscie okolo 20 wegusow i moje obserwacje sa takie, jak je opisalem.

> Nadwaga nie musi oznaczac choroby,

Wystarczy, ze wydatnie podnosi ryzyko zachorowania np. na cukrzyce czy
choroby ukladu krazenia.

Pozdro,
Cooler




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-12-02 09:34:22

Temat: Re: no prosze...
Od: "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:asf2ik$e0i$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.pl> napisał
w
> wiadomości news:asdv2j$fm3$1@news.gazeta.pl...
> > Użytkownik "iza" <i...@i...org> napisał w wiadomości
> > news:asd1qn$53s$1@news.tpi.pl...
> >
> > > A tu nagle desant na owoce i w ogole kuchnie wege (padlo
> > > sformulowanie, ze wegetarianie zazwyczaj bombarduja swoj organizm
> > > nadmiarem weglowodanow, doprowadzaja do przeenergetyzowania organizmu
> > > i wyniszczania trzustki)
> >
> > Niech moze wspolna wersje w koncu uzgodnia - jedni mowia o niedozywieniu
> > wegetarian, inni o przeenergetyzowaniu.
>
> Jedno nie jest sprzeczne z drugim.

Leszku, Ty ciagle bujasz w jakims wyimaginowanym swiecie skrajnosci. Oblicz
mi, prosze, prawdopodobienstwo niedoborow bialka w diecie czlowieka, ktory
doprowadza sie do duzego przeenergetyzowania zjadajac produkty typu
ciasteczka, batoniki, slodkie wypieki, ze wezme za przyklad najgorszy
mozliwy wariant. Chocbys nie wiem jak sie wysilal, to nie zmienisz faktu
wystepowania w tych produktach pokaznych ilosci bialka, najczesciej z mleka,
soi i zboz, a wiec calkiem niezlego. I nie pisz juz o tych wielkich
ilosciach enzymow potrzebnych do spalania weglowodanow, bo udowadniasz
tylko, ze nie znasz nawet definicji terminu "enzym".

> Zapraszam do Elbląga. Kobieta. Wzrost ok. 160, waga pow. 100kg.

Pojmujesz roznice miedzy pojedynczym przypadkiem, a srednia, prawda?
Najlepsze jest to, ze gdybym wskazal Ci takiego optymalnego, to zaraz
uslyszalbym serie pytan o dlugosc stazu na diecie, stosunek BTW, ilosc
przeczytanych ksiazek, historie przebytych chorob, itp.




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-12-02 15:39:57

Temat: Re: no prosze... Sekrety zdrowia
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Sekrety zdrowia" - końcowy fragment programu:
---------------------------------------------------
Narrator - ...ale jako głównego winowajcę wskazuje się węglowodany,
głównie te o wysokim indeksie glikemicznym, tj. te po których zjedzeniu
gwałtownie wzrasta poziom cukru w naszej krwi. Przypominamy, że
węglowodany to oprócz mąki i jej przetworów, kasze, ryż ale i warzywa,
owoce. To one najszybciej dostarczają nam potrzebnej do życia energii.
Dr n. med. Sławomir Puczkowski /Laboratorium Pierwiastków Śladowych
Biomol w Łodzi/
- Jeżeli tej energii będzie zbyt dużo, organizm sobie z tym nie poradzi.
I zamiast generować energię, będzie generował wolne rodniki, cząsteczki
niszczące nasz organizm od środka, powodujące patologie i przyspieszone
starzenie się.
Narrator
- Wolne rodniki - ich nadmiary obarczone są winą za wiele groźnych chorób,
w tym nowotworowych, uszkadzają bowiem błonę komórek, w których wnętrzu
wytwarzana jest tak potrzebna nam do życia energia. Nasz organizm ma sposoby
naturalne mechanizmy neutralizacj wolnych rodników. Inaczej - utlenilibyśmy
się na śmierć. Tak jak jabłko, masło, metal, ale coraz częściej mechanizmy
te zawodzą.
S.P. - Na przykład wegetarianie, którzy zapomnieli o tym, że jest w
przypadku diet wysublimowanych konieczna suplementacja. Spożywają olbrzymie
ilości węglowodanów, tego szybkiego łatwego paliwa są "przeenergetyzowani".
Ich potencjał antyoksydacyjny jest już w tym momencie bardzo mocno
eksploatowany i ci ludzie narażeni są na szereg reakcji wolnorodnikowych,
które niszczą od wewnątrz strukturę ich komórek, narządów, a w końcu niszczą
cały organizm, powodują różne patologie, m.in. przyspieszone starzenie się.
Obserwujemy, szczególnie wśród wegetarian, którzy trafiają do naszego
laboratorium osoby młode, które wyglądają o 20-30 lat starzej.
N - ...oczywiście ci odżywiający sie najbardziej ubogo. My przeciętnie,
można powiedzieć - odżywiamy się bogato. Typowy polski obiad, a niedzielny
w szczególności, składa się z dużej ilości białka: mięso, jajka, tłuszczów
i węglowodanów, ze zdecydowaną przewagą tych ostatnich: ziemniaków,
klusek, ciast, budyniów, kompotów.
Lek. med. Krzysztof Krupka /Laboratorium Pierwiastków Śladowych
Biomol w Łodzi/
- Faktem niepodważalnym i znanym w biochemii i fizjologii jest to, że
organizm w pierwszej kolejności pobiera tłuszcz i to szczególnie tłuszcz
zwierzęcy, z naszych jelit jest bezpośrednio wchłaniany do krwi, czyli jakby
mamy gotowe od razu paliwo, które nie jest przetwarzane i bardzo szybko
trafia.
Automatycznie ta ilość węglowodanów, którą w tym samym czasie podamy
powoduje, że organizm jest już nasycony energią , a dostaje jeszcze energię
w postaci cukru i z tym coś musi zrobić.
N. - ...i zrobi - magazynuje w postaci tłuszczu. Dlatego tyjemy.
Nadmiar węglowodanów, głównie tzw. cukrów prostych, jest zabójczy dla naszej
trzustki. Jest ona taka sama jak 100 lat temu, ale my zmuszamy ją do
nieustającej pracy. Spożycie tylko samego cukru wzrosło w tym czasie z kilku
kilogramów do kilkudziesięciu. Nic dziwnego, że coraz częściej buntuje się
i pojawiają się: cukrzyca, nowotwory.
K.Krupka - W naszej diecie właśnie głównie pożywienie składa się z białek i
węglowodanów, czyli jedzenie np. chlebek i szyneczka, kotlet schabowy i fura
ziemniaków, ewentualnie kawał mięsa potem popity dużą ilością soku owocowego
i z dobrym samopoczuciem dobrego zdrowia. Właśnie to łączenie cukrów
prostych po posiłku, czy w trakcie posiłku, zaraz powoduje uszkodzenie
naszych białek. Ponieważ właśnie z tych białek, które my zjadamy, czy z
sera, z mięsa, z białek roślinnych itd. nasz organizm buduje swoje białka.
I te białka pod wpływem tego cukru, który my zjadamy wtedy się uszkadzają,
co jest powodem starzenia się naszego organizmu. Ludziom, którzy w ten
sposób się odżywiają cera się zmienia, mówiąc prościej i upraszczając
bardzo sprawę - zmieniamy się w karmel.
N. - To właśnie węglowodany: bułka tarta, mąka w połączeniu z białkiem,
jajkiem, lub bezpośrednio z samym mięsem daje naszym ukochanym schabowym
ten rumiany, apetyczny kolor.
Dr n. biol. Grażyna Pająk /Centrum Promocji Zdrowia Goczałkowice Zdrój/
- Bardzo często mówimy, że węglowodany są szkodliwe. Owszem są, ale nie
wszystkie, bo przykładowo batonik jest zupełnie innym węglowodanem, niż
kasza na talerzu, czy nadmiar słodyczy, który stosujemy, a węglowodany
w warzywach, o których często zapominamy.
N. - A przecież warzywa, owoce dostarczają nam mnóstwa potrzebnych
składników, jednak różnią się między sobą tzw. IG. We krwi pojawiają się
różne porcje cukru, co trzustka musi szybko skorygować. Niski index mają
warzywa zielone: bakłażany, cukinia, czosnek, cebula; wysoki: marchewka
gotowana, dynia, arbuzy, buraki, a przede wszystkim ziemniaki pieczone,
znacznie mniejszy mają gotowane.
G.P. - Ziemniaki mają bardzo wysoki IG. i faktycznie bardzo szybko
podwyższają nam poziom cukru, a przez to wzrost insuliny w naszym
organizmie. W momencie, kiedy chcemy się odchudzać, powinniśmy unikać
ziemniaków.
Jeżeli mamy problemy ze stawami, mamy problemy z poziomem wapnia
w organizmie, również ziemniaki, w ogóle psiankowate, nie są wskazanymi
warzywami.
N. - Do psiankowatych należą też: fasolka szparagowa, kalafior. Lepiej więc
zjeść sam kotlet z surówką, a surówkę z ziemniakami. A fasolkę, kalafior,
jak osobne danie, co zresztą często robimy, a ziemniaków powinniśmy jeść
jak najmniej, jeżeli już - to młode, jako osobne danie. Gdy kiełkują - są
trujące.
G.P. - Złe jedzenie często nam psuje nastrój i charakter. Badania
amerykańskie, zresztą nie tylko, w tej chwili badania w krajach wysoko
rozwiniętych, i w Europie również, potwierdzają, że nadmiar cukru w diecie,
nadmiar wysoko przetworzonej żywności zubaża w organizmie wit. z grupy B,
zubaża poziom wapnia, a co za tym idzie - osłabia nasz system nerwowy. My
jesteśmy bardziej podatni na stres, jesteśmy bardziej agresywni, jesteśmy
szybciej zmęczeni i bardziej poddenerwowani. W momencie, kiedy zaczynamy
doprowadzać w organizmie do stanu równowagi - uspokajamy się, zaczynamy
dobrze spać, już nie mówiąc o tym, że stajemy sie po prostu łagodniejsi. Nie
jesteśmy tacy agresywni. W momencie, kiedy zmniejsza się nadmiar białka
zwierzęcego i cukru w diecie maleje nasza agrewsja.
N. - Największym i być może szokującym sekretem dzisiejszego programu jest
fakt, że do łask wracają tłuszcze, a na ławie oskarżonych, jako główny
sprawca otyłości i trapiących nas chorób - zasiadają węglowodany.
Juz samo wyrzucenie cukru z naszego pożywienia, ale i ciast, ciasteczek,
daje szybko odczuwalną poprawę zdrowia i samopoczucia.
O innych sekretach naszego odżywiania powiemy więcej w następnym programie.
Do jego oglądania zapraszamy w ostatnią sobotę grudnia.








› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-12-02 16:13:24

Temat: Re: no prosze... Sekrety zdrowia
Od: "Hafsa" <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Cytowany przez ciebie program mocno przypomina mi zalozenia Montignaca.
I ciesze sie bardzo,ze w koncu o tym mowia.Dzieki Krysiu za
pracowitosc.Hafsa



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-12-02 17:27:57

Temat: Re: no prosze...
Od: "iza" <i...@i...org> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:asf8m0$elh$1@news.gazeta.pl...
> Użytkownik "iza" <i...@i...org> napisał w wiadomości
> news:asf2d1$9nk$1@news.tpi.pl...
>
> > Nadmiar wegli niszczy bialka, to tak w 'kosmicznym' skrocie....
(i o
> > tym byla mowa - cykl tworzenia wolnych rodnikow).
>
> Nie istnieje taki cykl metaboliczny.

Gdzie napisalam, ze to cykl metaboliczny, aaaaa? ;-O

>Wolne rodniki sa produkowane
> praktycznie zawsze, w kazdym procesie metabolicznym, poniewaz kazda
reakcja
> w organizmie opiera sie na wykorzystywaniu zwiazkow wysoce
reaktywnych. Zywa
> komorka utrzymuje dynamiczna rownowage pomiedzy iloscia wolnych
rodnikow i
> antyoksydantow, wiec takie stwierdzenia w stylu "nadmiar wegli
niszczy
> bialka" sa malo przekonujace, bo to samo mozna powiedziec o
nadmiernym
> spozyciu tluszczow i bialek.

BZDURA.
Gdyby istniala ta z l o t a rownowaga pomiedzy iloscia wolnych
rodnikow i antyoksydantow, nie mielibysmy 75% schorzen, w tym raka,
ktory dziesiatkuje pokolenia. Organizm wlasnie sobie _nie radzi_ z
wolnymi rodnikami, stad rozlegle badania cytologow i biochemikow nad
nimi. Moge wrzucic tu (z braku czasu) linki z zakresu biochemii
klinicznej i onkologii klinicznej (niestety sa to strony po
angielsku), o ile masz ochote sie poduczyc.

> > Co zas sie tyczy otylosci wsrod wege - znam roznych, i chudych i
> > grubych, a wrecz otylych.
>
> Obracasz sie w jakims konkretnym srodowisku wegetarianskim? Sam
znam
> osobiscie okolo 20 wegusow i moje obserwacje sa takie, jak je
opisalem.

A ja znam wielu wegetarian i roznie wygladaja, roznie sie czuja.
Ja tez moge powiedziec, ze na 10 optymalnych - 10-ciu jest
szczuplych.
Znam malzenstwo wege, ktore ledwo miesci sie w swych przepastnych
fotelach.
Ilez mozna powtarzac w kolko, ze to weglowodany nas tucza, ze wysoki
poziom insuliny powoduje, ze tyjemy w mgnieniu oka, ze fruktoza
przeksztalca sie w glukoze itd?

> > Nadwaga nie musi oznaczac choroby,
>
> Wystarczy, ze wydatnie podnosi ryzyko zachorowania np. na cukrzyce
czy
> choroby ukladu krazenia.

Nadwaga?
Z otyloscia Ci sie miesza....
A co do tej drugiej - racja absolutna.

pozdrawiam, Iza
ps. widze, ze Krystyna juz wrzucila na grupe zapis programu, za co
Jej serdecznie dziekuje.
(Montignac i nie tylko on maja racje)



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-12-02 17:36:46

Temat: Re: no prosze... Sekrety zdrowia
Od: "iza" <i...@i...org> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hafsa" <h...@g...pl> napisał:

> Cytowany przez ciebie program mocno przypomina mi zalozenia
Montignaca.
> I ciesze sie bardzo,ze w koncu o tym mowia.Dzieki Krysiu za
> pracowitosc.Hafsa

Powiem tak: u nas wszystko wolno idzie (w Polsce znaczy).
Czytam 3 grupy amerykanskie na temat diet, dokladniej to 2 nt. samego
zywienia i 1 nt. fitnessu, ale tam tez sporo sie o dietach mowi.
Nikt juz nawet nie dyskutuje z zalozeniami Montignaca (oni go tam nie
znaja, ma swoje amerykanskie klony ;-)))).
Nie wzbudzaja tez zadnej, najmniejszej sensacji ludzie stosujacy
diete low carb, czyli niskoweglowodanowa, lansowana przez Atkinsa i
paru innych dietetykow.
Wspieraja sie, pomagaja sobie, opowiadaja o swoich doswiadczeniach,
trudnosciach z przejsciem na nowa diete i sukcesach.
Kazdy, nawet najwiekszy troll wie, ze insulina ma byc nisko,
weglowodany trza mocno ograniczac, a jajka to najlepszy pokarm pod
sloncem :-))))

Klaniam sie, pozdrawiam, gratuluje,
Iza



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-12-02 17:53:39

Temat: Re: no prosze...
Od: "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "iza" <i...@i...org> napisał w wiadomości
news:asg4kq$mnc$1@news.tpi.pl...

> > > Nadmiar wegli niszczy bialka, to tak w 'kosmicznym' skrocie....
> (i o
> > > tym byla mowa - cykl tworzenia wolnych rodnikow).
> >
> > Nie istnieje taki cykl metaboliczny.
>
> Gdzie napisalam, ze to cykl metaboliczny, aaaaa? ;-O

Skoro zrzucasz wine za powstawanie wolnych rodnikow na konkretna diete, to o
jaki inny cykl moze Ci chodzic? Jesli nie o metaboliczny, to nie ma on
zadnego zwiazku z tym, czego i ile sie czlowiek naje.

> >Wolne rodniki sa produkowane
> > praktycznie zawsze, w kazdym procesie metabolicznym, poniewaz kazda
> reakcja
> > w organizmie opiera sie na wykorzystywaniu zwiazkow wysoce
> reaktywnych. Zywa
> > komorka utrzymuje dynamiczna rownowage pomiedzy iloscia wolnych
> rodnikow i
> > antyoksydantow, wiec takie stwierdzenia w stylu "nadmiar wegli
> niszczy
> > bialka" sa malo przekonujace, bo to samo mozna powiedziec o
> nadmiernym
> > spozyciu tluszczow i bialek.
>
> BZDURA.
> Gdyby istniala ta z l o t a rownowaga pomiedzy iloscia wolnych
> rodnikow i antyoksydantow, nie mielibysmy 75% schorzen, w tym raka,
> ktory dziesiatkuje pokolenia.

Taka rownowaga istnieje, tyle ze komorka nie zawsze jest w stanie ja
utrzymywac. Nic na to nie poradzisz - kazde narodziny prowadza do smierci.

> Organizm wlasnie sobie _nie radzi_ z
> wolnymi rodnikami,

Radzi sobie tak, jak najlepiej potrafi, o czym swiadczy obecnosc w komorkach
np. dysmutazy ponadtlenkowej w roznych stezeniach, zaleznych od zawartosci
tlenu w atmosferze. Wolne rodniki sa wpisane w egzystencje kazdej naszej
komorki - reakcje tlenowe nigdy nie maja 100% skutecznosci, w zwiazku z czym
pewien odsetek tlenu nie ulega pelnej redukcji - i juz mamy wolny rodnik
tlenowy. Zapominasz najwyrazniej rowniez o tym, ze wolne rodniki pelnia
pewne niezbedne funkcje w ukladzie odpornosciowym.

> nimi. Moge wrzucic tu (z braku czasu) linki z zakresu biochemii
> klinicznej i onkologii klinicznej (niestety sa to strony po
> angielsku), o ile masz ochote sie poduczyc.

Bardzo prosze, na nauke nigdy nie jest zbyt pozno.

> Ilez mozna powtarzac w kolko, ze to weglowodany nas tucza,

Mozna bardzo dlugo, szczegolnie ze nie jest to prawda. Tuczy kazdy nadmiar
kalorii, zasady zachowania energii nie przeskoczysz.

Pozdro,
Cooler




--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-12-02 19:09:25

Temat: Re: no prosze... Sekrety zdrowia
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "iza" <i...@i...org> napisał w wiadomości
news:asg55e$qpq$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Hafsa" <h...@g...pl> napisał:

A do kompletu podaję stronkę laboratorium, w którym pracują lekarze
wypowiadający się w tym programie:

http://www.biomol.sosmedica.pl

Krystyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2002-12-03 08:08:37

Temat: Re: no prosze... Sekrety zdrowia
Od: Aragorn <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Krystyna*Opty* wrote:
> A do kompletu podaję stronkę laboratorium, w którym pracują lekarze
> wypowiadający się w tym programie:
>
> http://www.biomol.sosmedica.pl

Skomentuje to pewnym cytatem:
"Jak widzimy jak lekarze licza, to strach chorowac".

Niestey z przytoczonego przez Ciebie stenogramu wynika, ze owi lekarze
troche na biochemii spali. Innymi slowy slysza, ze dzwoni, ale
nie bardzo orientuja sie w ktorym kosciele.
Niestey AM nie sa sobie rowne, nie mowiac juz o tym, ze na dyplomie
nie ma inforamcji, czy dany lekarz podpieral sciany, czy tez bral
czynny udzial w zajeciach.
Biochemia jest nauka trudna, tym bardziej, ze organizm wyzszy
niz procariota ma zbyt duzo stopni swobody, zatem iterpretacja
wynikow jest bardzo trudna. Do tego dochodzi sposob rozliczania
"naukowacow", ktory nie sprzyja kontroli publikacji...

Do diet dochodzi dodatkowo problem mieszania sie przemyslu
spozywczego. Mamy zatem okres: maslo, jajak be - maragryna OK.
Pozniej jest zmiana frontu. Bo nadwyzki trzeba sprzedac.

Niestety nie ma diety cud, jak by chceli DO czy wyznawcy innych diet.
Jednym bedzie sluzyc dla innych bedzie szkodliwa. Wyznaczenie diety
optymalnej, nie mylic z "optymalna" jest w obecnej sytuacji zbyt
kosztowne.

Na koniec jeszcze jeden czytat: "Jemy by zyc, a nie zyjemy by jesc".

Pozdrawiam,
--
Aragorn

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2002-12-03 09:12:21

Temat: Re: no prosze... Sekrety zdrowia
Od: "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aragorn" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3DEC6685.8090705@poczta.onet.pl...
Krystyna*Opty* wrote:
> A do kompletu podaję stronkę laboratorium, w którym pracują lekarze
> wypowiadający się w tym programie:
>
> http://www.biomol.sosmedica.pl

Skomentuje to pewnym cytatem:
"Jak widzimy jak lekarze licza, to strach chorowac".

K - Otóż to, trzeba tak jeść, żeby nie być zmuszonym do korzystania z ich
usług.

Niestey z przytoczonego przez Ciebie stenogramu wynika, ze owi lekarze
troche na biochemii spali. Innymi slowy slysza, ze dzwoni, ale
nie bardzo orientuja sie w ktorym kosciele.
Niestey AM nie sa sobie rowne, nie mowiac juz o tym, ze na dyplomie
nie ma inforamcji, czy dany lekarz podpieral sciany, czy tez bral
czynny udzial w zajeciach.

K - I w "produkcji" lekarzy jakość poszła w ilość... ;)

Biochemia jest nauka trudna, tym bardziej, ze organizm wyzszy
niz procariota ma zbyt duzo stopni swobody, zatem iterpretacja
wynikow jest bardzo trudna. Do tego dochodzi sposob rozliczania
"naukowacow", ktory nie sprzyja kontroli publikacji...

K - O to właśnie chodzi, że w społeczeństwie nadal działa magia tytułów
przed nazwiskiem.

Do diet dochodzi dodatkowo problem mieszania sie przemyslu
spozywczego. Mamy zatem okres: maslo, jajak be - maragryna OK.
Pozniej jest zmiana frontu. Bo nadwyzki trzeba sprzedac.

K - Dlatego jesteśmy zmuszeni samodzielnie myśleć. Dla mnie sprawa
jest oczywista: masło jest wytworem natury, margaryna - nie.

Niestety nie ma diety cud, jak by chceli DO czy wyznawcy innych diet.
Jednym bedzie sluzyc dla innych bedzie szkodliwa.

K - Nie wyznawcy, ale zwolennicy.
Ale nie wiesz, do jakiej grupy należysz, dopóki sam na sobie nie
przetestujesz
każdej z tych diet. Wtedy masz prawo wypowiedzieć powyższe -
natury filozoficznej - zdania.

Wyznaczenie diety optymalnej, nie mylic z "optymalna" jest w obecnej
sytuacji zbyt kosztowne.

K - ???

Na koniec jeszcze jeden czytat: "Jemy by zyc, a nie zyjemy by jesc".

K - No dokładnie.

Pozdrawiam
Krystyna

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kompedium zywienia optymalnego
cisza
DO a zapotrzebowanie na wapń
Galaretki - plusy i minusy
co to jest MM?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha

zobacz wszyskie »