« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-03-08 17:16:10
Temat: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)Witam.
Jestem nowa na grupie, czytam ją od kilku dni i widzę, że jest tu dużo
zwolenników diety MM. Na początku nie wiedziałam co to za zwierz ale trochę
poczytałam i choć nadal jest to dla mnie nie do końca jasne, trochę mi się
rozjaśniło w główce ;-) Dzisiaj właśnie zaprzestałam stosowania diety
kopenhaskiej, lub 13 jak kto woli, po 5 dniu, bo mnie wykańczała
psychicznie. Nie wiem czemu, bo rok temu dałam radę całej, schudłam prawie 5
kg i miałam spokój z odchudzaniem przez rok. Jadłam co chciałam. Ale teraz
nie mogłam, ciągle myślałam o jedzeniu, chodziłam rozdrażniona i zła, i w
rezultacie mój narzeczony wręcz prosił mnie bym skończyła z tą dietą ;-)
Nie jest ze mną chyba tak tragicznie, chcę zrzucić 3-4 kg ale nie należę do
drobnych, dlatego wydaje mi się, że widać u mnie każdy kg więcej. I tu mam
pytanie do stosujących MM. Czy to jest dieta na całe życie?? Czy jeśli
schudnę już te swoje kg, które planuję zrzucić, będę mogła czasem zjeść np.
ziemniaki lub frytki, czy bułkę, które są w tej diecie zabronione? Nie mam
niestety silnej woli :-( i lubię czasami zjeść ukochane ruskie pierogi,
uwielbiam włoską kuchnię, ogólnie jestem makaroniarą. Stąd ta moja ciągła
walka z wagą. O niesprawiedliwości losu rozpisywać się nie będę, mam
kumpelę, która jest chuda jak patyk, a je za trzech co popadnie i nie tyje
:-( Nie wyobrażam sobie diety non stop na całe życie i wiecznych wyrzeczeń.
Myślałam o diecie 1000 kcal ale czy to prawda, że ona tylko oszukuje
organizm, bo i tak będzie się tyło, gdy tylko zje się coś bardziej
kalorycznego?
pozdrawiam
Jasti
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-03-08 17:59:45
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)
Użytkownik "Jasti" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c2i9v4$o8h$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam.
> Jestem nowa na grupie, czytam ją od kilku dni i widzę, że jest tu dużo
> zwolenników diety MM. Na początku nie wiedziałam co to za zwierz ale
trochę
> poczytałam i choć nadal jest to dla mnie nie do końca jasne, trochę mi się
> rozjaśniło w główce ;-) Dzisiaj właśnie zaprzestałam stosowania diety
> kopenhaskiej, lub 13 jak kto woli, po 5 dniu, bo mnie wykańczała
> psychicznie. Nie wiem czemu, bo rok temu dałam radę całej, schudłam prawie
5
> kg i miałam spokój z odchudzaniem przez rok. Jadłam co chciałam. Ale teraz
> nie mogłam, ciągle myślałam o jedzeniu, chodziłam rozdrażniona i zła, i w
> rezultacie mój narzeczony wręcz prosił mnie bym skończyła z tą dietą ;-)
Witaj! Słusznie Twój narzeczony zwrócił uwagę na Twoją dietę, jako przyczynę
Twoich negatywnych zachowań.
Ja od wielu lat widzę ścisły związek między stosowaną dietę, a stanem
nerwów, negatywnymi odczuciami i negatywnym spojrzeniu, reagowaniu i
używanym słownictwie na przykład tu na grupie.
> Nie jest ze mną chyba tak tragicznie, chcę zrzucić 3-4 kg ale nie należę
do
> drobnych, dlatego wydaje mi się, że widać u mnie każdy kg więcej. I tu mam
> pytanie do stosujących MM. Czy to jest dieta na całe życie?? Czy jeśli
> schudnę już te swoje kg, które planuję zrzucić, będę mogła czasem zjeść
np.
> ziemniaki lub frytki, czy bułkę, które są w tej diecie zabronione? Nie mam
> niestety silnej woli :-( i lubię czasami zjeść ukochane ruskie pierogi,
> uwielbiam włoską kuchnię, ogólnie jestem makaroniarą. Stąd ta moja ciągła
> walka z wagą. O niesprawiedliwości losu rozpisywać się nie będę, mam
> kumpelę, która jest chuda jak patyk, a je za trzech co popadnie i nie tyje
> :-(
A zapytaj ją, co konkretnie je? I czy unika tłuszczów zwierzęcych (ser,
masło, śmietana, jajka, nie wspomnę o mięsie, bo pewnie się go brzydzi -
taka wśród młodych jakaś dziwna moda)?
> Nie wyobrażam sobie diety non stop na całe życie i wiecznych wyrzeczeń.
Ależ taka dieta JEST! Nazywa się - Dieta Optymalna :)
Jemy do syta same dobre rzeczy - i nie tyjemy. Bo tyje się od NADMIARU
węglowodanów w diecie. Jedyne, czego się "wyrzekamy" - to właśnie tych
nadmiarów węglowodanów w jedzeniu. Ja ważę 54 kg (161 cm wzrostu).
Pozdrawiam
--
Krystyna*Opty* [na DO od 06.98 r.]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-03-08 18:04:21
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:c2icah$j70$1@news.onet.pl...
> A zapytaj ją, co konkretnie je? I czy unika tłuszczów zwierzęcych (ser,
> masło, śmietana, jajka, nie wspomnę o mięsie, bo pewnie się go brzydzi -
> taka wśród młodych jakaś dziwna moda)?
Z tego co pamiętam, bo dawno się nie widziałyśmy jadła wszystkie te rzeczy.
Miała po prostu genialną przemianę materii. Tak jak moja kuzynka, która pije
litrami napoje gazowane, je w kółko słodycze, chipsy i hamburgery, a wygląda
jak modelka.
> Ależ taka dieta JEST! Nazywa się - Dieta Optymalna :)
Gdzie można o niej poczytać?
> Pozdrawiam
> --
> Krystyna*Opty* [na DO od 06.98 r.]
pozdrawiam również
Jasti
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-03-08 18:11:11
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)
> > Ależ taka dieta JEST! Nazywa się - Dieta Optymalna :)
>
> Gdzie można o niej poczytać?
A już wiem dokopałam się, to dieta Kawaśniewskiego, ale to nie dla mnie bo
nie mogłabym jeść samych tłustości. Lubię też warzywa i owoce.
Jasti
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-03-08 19:28:25
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)
Użytkownik "Jasti" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c2id1j$a4c$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > > Ależ taka dieta JEST! Nazywa się - Dieta Optymalna :)
> >
> > Gdzie można o niej poczytać?
>
> A już wiem dokopałam się, to dieta Kawaśniewskiego, ale to nie dla mnie bo
> nie mogłabym jeść samych tłustości.
Z tymi tlustosciami to przesada,bo ja jestem na Do i nie czuje tegoi
kapiacego tluszczu z potraw ;-))))
>Lubię też warzywa i owoce.
Na DO faktycznie czuc malizna, jesli chodzi o warzywa i owoce.
Moze Atkins lub MM?
MM jest sposobem odzywianai sie na cale zycie, tzn, jesli schudniesz, ile
chcialas, przechodzisz na faze 2 gdzie jest mniej ograniczen i wiecej mozna
jesc
Nie ma powrotu do frytek, ziemniakow, klusek, bialego chleba, slodyczy(
tylko te dozwolone), napojow gazowanych etc.etc.Tylko pod takim warunkiem
utrzymasz osiagnieta wage.Inaczej-porazka.Pozdrawiam Hafsa
--
moj adres:hafsa[małpa]poczta.onet.pl
strona domowa: www.hafsa.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-03-08 20:48:30
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)
> Nie ma powrotu do frytek, ziemniakow, klusek, bialego chleba, slodyczy(
> tylko te dozwolone), napojow gazowanych etc.etc.Tylko pod takim warunkiem
> utrzymasz osiagnieta wage.Inaczej-porazka.Pozdrawiam Hafsa
Właśnie tego się obawiałam. I jak tu się zmobilizować, kiedy lubi się czasem
od święta chrupnąć frytkę itp. ;-(
pozdrawiam
Jasti
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-03-08 20:57:19
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)Mon, 8 Mar 2004 21:48:30 +0100, na pl.misc.dieta, Jasti napisał(a):
> Właśnie tego się obawiałam. I jak tu się zmobilizować, kiedy lubi się czasem
> od święta chrupnąć frytkę itp. ;-(
Frytka, od ŚWIĘTA, nikogo jeszcze nie utuczyła. Warunek: ma byc
rzeczywiście _tylko_ od święta.
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-03-08 21:03:08
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)Użytkownik "Jasti" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:c2im7k$55n$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Właśnie tego się obawiałam. I jak tu się zmobilizować, kiedy lubi się
czasem
> od święta chrupnąć frytkę itp. ;-(
> pozdrawiam
> Jasti
Nie jest chyba az tak tragicznie. Jesli faktycznie "od swieta" cos
chrupniesz to nie powinno byc problemu. Jakis czas temu stosowalam MM i
schudlam pare kilo, potem przestalam scisle przestrzegac zasad, ale waga sie
utrzymala. Trafialy sie i frytki i kajzerki :) No ale oczywiscie nie
codziennie, bo jak zaczniesz jesc "normalnie" to pewnie jo-jo bedzie, nie ma
sie co łudzic.
Pozdrawiam,
Malgorzatka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-03-09 06:47:37
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)Dnia Mon, 8 Mar 2004 18:16:10 +0100, Jasti <j...@i...pl> napisał:
> Nie wiem czemu, bo rok temu dałam radę całej, schudłam prawie 5
He? Tyle to ja w 13 dni na mM schudne:)
> pytanie do stosujących MM. Czy to jest dieta na całe życie??
Raczej tak. Sam chcialbym sie dowiedziec. Z obserwacji siebie wynika, ze
gdy jem zle to nie tyje. Zwykle "tyje" wtedy gdy rosne (ale to raczej
kosci i miesni przybywa). Czesto tez tyje na jakichs wiekszych
imprezach/swietach gdy sie obzeram. Na MM na poczatku szybko chudne, ale
to jeszcze nie tluszc, tylko woda i resztki z jelit. Wiec gdy schudne z
tluszczu, a potem bym sie przerzucil na stary tryb to mysle, ze
przybralbym 5kg na wodzie i tresci zoladkowej, a tluszcz by chyba nie
urosl. Tak mi sie wydaje:)
> Czy jeśli
> schudnę już te swoje kg, które planuję zrzucić, będę mogła czasem zjeść
> np.
> ziemniaki lub frytki, czy bułkę, które są w tej diecie zabronione?
Nawet jesli bedziesz cale zycie na montim to jak zjesz cos takiego to
przeciez odbijesz sobie nastepnymmi posilkami:)
> Nie mam
> niestety silnej woli :-(
Masz zapewne bardzo silna wole, ale sie zastanawiasz czy warto na cale
zycie rezygnowac z pewnych przyjemnosci wynikajacych z jedzenia:)
> Myślałam o diecie 1000 kcal ale czy to prawda, że ona tylko oszukuje
> organizm, bo i tak będzie się tyło, gdy tylko zje się coś bardziej
> kalorycznego?
Jesli juz chcesz tylko ograniczac kalorie to polecalbym najpierw zaczac od
500 kcal niedoboru kalorii dziennie.
--
s(00)mal . gg:1337396 . w:89.9
"Im więcej nie wiem, tym bardziej poznaje siebie"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-03-09 09:52:07
Temat: Re: nowej kilka pytań o MM i nie tylko ;-)s(00)mal wrote:
> to jeszcze nie tluszc, tylko woda i resztki z jelit. Wiec gdy schudne z
> tluszczu, a potem bym sie przerzucil na stary tryb to mysle, ze
> przybralbym 5kg na wodzie i tresci zoladkowej, a tluszcz by chyba nie
> urosl. Tak mi sie wydaje:)
Zle Ci sie wydaje.
Dunia
--
All science is either physics or stamp collecting.
Ernest Rutherford
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |