Witam


> Czy mieli Panstwo stycznosc z taka oto ksiazka?
> Sisson Colin P. - "Wewnetrzne przebudzenie"
> Polecono mi (w jednym zdaniu) abym ja przeczytal.Ma byc lekiem na moje
> problemy :\.
> Czy dla czlowieka z slaba psychika, latwo poddajacego sie wszelkim
> manipluacja.. bedzie ona odpowiednia aby sie dowartosciowac i wogole
zmienic
> sie?
> Jeszcze jedno dziwne pytanie:Czy tresc aby nie ma nic wspolnego z zadna
> sekta? badz jakas religia.To by mnie raczej zniechecilo :\.
> Pozdrawiam i jezeli cos nie tak napisalem to przepraszam :].

Czym predzej odpowiadam na to pytanie, gdyz w moim zyciu ona tez sie
pojawila (jak i inne ksiazkie autorstwa pana Sisona i pokrewnych jemu
autorow: ~Louis L.Hay, Leszek Zadlo) i byla waznym wydarzeniem przynoszacym
szereg zmian w moim postrzeganiu swiata "psychicznego". Zaczne od konca,
ksiazka, autor ani "filozofia" ksiazki nie jest powiazana w zadnym wypadku z
zadna sekta ani religia, to nie ulega dla mnie najmniejszej watpliwosci,
choc Leonard Orr (nie wim czy dobrze pamietam nazwisko), pod wplywem
"oswiecenia" zmienil swoj swiatopoglada i zmienil swoja religie. Dla
objasnienia dodam ze Orr byl czlowiekiem od ktorego wzial sie Rebirthing,
ktorego odmiana jest propagowana przez pana Sissona - mowa o Integracji
Oddechem. Ksiazka "Wewnetrzne przebudzenie" jest opisem metody Integracji
Oddechem, opisem calej otoczki, zasad i filozofii tej metody. Przestrzegam,
ksiazka ta na pewno nie bedzie lekiem na ZADNE problemy. Ksiazke czyta sie
bardzo latwo, szybko i przyjemnie, wydaje sie ona bardzo "madra". Fajnie
jednak jakby na teorii sie nie konczylo (a bylem tym bardzo zafacynowany).
Jesli przejdziemy do czesci praktycznej czyli samej Integracji Oddechem (z
czego bedziemy mogli wnioskowac o wartosci ksiazki o ktorej mowa), to jest
ona conajmniej przereklamowana. Przeszdlem "terapie" oddechowa, wtopilem
znaczna ilosc kasy (choc i tak stosunkowo niewiele) i choc nie zaluje tego
to te sesje nie daly mi absolutnie tego czego oczekiwalem - leku na moje
problemy. Poczatkowo mozna ulec temu zludzeniu! Uzywam Rebirthingu do dzis,
ale w sumie TYLKO dla odstresowania sie, dla wiekszego relaksu, do poprawy
dobrego samopoczucia, wyrzucenia negatywnych emocji. Absolutnie ta metoda
nie jest skuteczna jako metoda psychoterapii. Z moich ostatnich obserwacji
wynika ze metoda ta "leczy" objawy, nie leczac skutkow", poprawa
samopoczucia jest krotkotrwala i nie prowadzi do samorozwoju. Tak wiec
ksiazka ta jest IMHO bezuzyteczna, bezwartosciowa i NIE WARTO jej czytac
(chyba ze z ciekawosci). Teoria w niej przedstawiona nie ma zupelnie zadnego
zwiazku z praktyczna strona tej metody. Metode moge polecic jako znakomity
sposob na odstresowanie sie, na pewno jednak nie na zaradzenie jakimkolwiek
problemom osobistym, z ktorymi czlowiek powinien udac sie do specjalisty np.
psychoterpeuty

pozdrawiam