Data: 2011-10-12 11:02:57
Temat: Re: obiecanki czy cacanki
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2011-10-12 11:58, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2011-10-11 22:25, Nowy lepszy tren R pisze:
>> M.in. dlatego postrzegam sytuację jako bardzo napiętą. Tu nie chodzi o
>> sympatie do jakiejś strony, ale do dopuszczenie do równorzędnego
>> dialogu. I nie o politykę mi idzie, a o relacje międzyludzkie.
>
> Jeśli tak, to tym bardziej, bo w relacjach międzyludzkich nie da się
> wyeliminować sympatii i antypatii, ani w ogóle emocji. I mam wrażenie,
> że - delikatnie mówiąc - dajesz się _osobiście_ wkręcać w atmosferę,
> którą kreują politycy dla osiągania swoich celów. Nie powiesz mi chyba,
> że tak doświadczony polityk jak Kaczyński nie zdaje sobie sprawy, jaka
> będzie reakcja mediów lub jego przeciwników na jego niektóre posunięcia
> (typu sprawa A. Merkel). Według mnie Kaczyński sam prowokuje wiele
> przykrych dla niego komentarzy (oczekuje ostrych komentarzy!) i robi to
> celowo, podnosząc ciśnienie tak z jednej, jak i z drugiej strony. Jeśli
> nie robiłby tego celowo, to musiałby być po prostu głupcem, a trudno mi
> w to uwierzyć. Sytuacja owszem, jest napięta, ale bynajmniej nie
> wyłącznie z powodu przeciwników JK.
No więc dlaczego miałby Nowy lepszy przestać 'synkować' JK, hę?
Qra
--
Każdy facet myśli, że kobiety marzą o księciu. Gówno prawda.
One marzą o tym, żeby się nażreć i nie przytyć.
|