[oczy] Czy warto spawić sobie słabsze okuklary do czytania?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 4

1. Data: 2005-08-16 09:40:25

Temat: [oczy] Czy warto spawić sobie słabsze okuklary do czytania?
Od: "Kazuyoshi" <k...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam 26 lat, moja wada to -3,5 OL, - 2,0 OP. Do dali widze idealnie, do bliży
w zasadzie też widze ostro, ale przy dłuższym czytaniu lub pracy przy
komputerze oczy lubią mi się męczyć, co czasem denerwuje. Czy warto sobie w
takiej sytuacji sprawić słabsze okulary do czytania?

Oczywiście zamierzam wybrac się z tym do okulisty, natomiast ciekawi mnie,
jaka jest praktyka w takich przypadkach, stąd post.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

2. Data: 2005-08-16 11:30:02

Temat: Re: [oczy] Czy warto spawić sobie słabsze okuklary do czytania?
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Mam 26 lat, moja wada to -3,5 OL, - 2,0 OP. Do dali widze idealnie, do
> bliży
> w zasadzie też widze ostro, ale przy dłuższym czytaniu lub pracy przy
> komputerze oczy lubią mi się męczyć, co czasem denerwuje. Czy warto sobie
> w
> takiej sytuacji sprawić słabsze okulary do czytania?
>
> Oczywiście zamierzam wybrac się z tym do okulisty, natomiast ciekawi mnie,
> jaka jest praktyka w takich przypadkach, stąd post.

zachowaj odpowiednia higiene wzroku (zwlaszcza przerwy w pracy przy
komputerze i czytaniu oraz nawilzaj oczy "sztucznymi lzami"). Nie ma
koniecznosci zmniejszania mocy szkiel. Na poczatek mozesz troche oddalic
monitor od oczu (o cca 10 cm). Ksiazke podobnie - powinno wystarczyc 5 cm.

pozdr.

casus

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

3. Data: 2005-08-16 12:49:28

Temat: Re: [oczy] Czy warto spawić sobie słabsze okuklary do czytania?
Od: ktośka <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Kazuyoshi" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ddsca9$gdm$1@inews.gazeta.pl...
> Mam 26 lat, moja wada to -3,5 OL, - 2,0 OP. Do dali widze idealnie, do
bliży
> w zasadzie też widze ostro, ale przy dłuższym czytaniu lub pracy przy
> komputerze oczy lubią mi się męczyć, co czasem denerwuje. Czy warto sobie
w
> takiej sytuacji sprawić słabsze okulary do czytania?
>
> Oczywiście zamierzam wybrac się z tym do okulisty, natomiast ciekawi mnie,
> jaka jest praktyka w takich przypadkach, stąd post.
>
> --
Z moich doświadczeń wynika, że warto. Mam wadę - 6 i - 7. Gdy wychodzę z
domu, wkładam takie właśnie okulary, ale w domu, podczas czytania, przy
kompie, siedzę w słabszych. Wada mi się nie pogarsza, oczy nie męczą.
Kiedyś, gdy lekarz przepisywał mi mocniejsze szkła, zmieniałam i już
wszędzie w nich chodziłam. No i wzrok się pogarszał. Nie wiem, może to
kwestia wieku, ale mi się wydaje, że lepiej jest nosić słabsze w domu, gdzie
pole widzenia jest mniejsze. Kiedyś zapomniałam na wyjeździe wziąć tych
słabszych, ale mi się wtedy oczy męczyły.
Też mnie ciekawi opinia okulistów na ten temat.
Pozdrawiam!

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

4. Data: 2005-08-16 13:43:01

Temat: Re: [oczy] Czy warto spawić sobie słabsze okuklary do czytania?
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Z moich doświadczeń wynika, że warto. Mam wadę - 6 i - 7. Gdy wychodzę z
> domu, wkładam takie właśnie okulary, ale w domu, podczas czytania, przy
> kompie, siedzę w słabszych. Wada mi się nie pogarsza, oczy nie męczą.
> Kiedyś, gdy lekarz przepisywał mi mocniejsze szkła, zmieniałam i już
> wszędzie w nich chodziłam. No i wzrok się pogarszał. Nie wiem, może to
> kwestia wieku, ale mi się wydaje, że lepiej jest nosić słabsze w domu,
> gdzie
> pole widzenia jest mniejsze. Kiedyś zapomniałam na wyjeździe wziąć tych
> słabszych, ale mi się wtedy oczy męczyły.
> Też mnie ciekawi opinia okulistów na ten temat.
> Pozdrawiam!

no to wywolany do tablicy rozszerze troche wczesniejsza wypowiedz. Jezeli do
dali widzimy 100% ( i nie mamy zadnej stwierdzonej wady czyli nie
potrzebujemy korekcji), to rowniez do blizy widzimy 100%. To sie zmienia po
40-45 roku zycia, gdy ze wzgledu na procesy wiekowe zaczynamy potrzebowac
korekcje do czytania i np zaczynamy od +0,5 lub +1,0 sph. Ale tylko do
czytania, szycia itp. (do blizy). Do tego momentu nie potrzebowalismy zadnej
korkecji, gdyz praca naszych oczu byla na tyle silna, ze nie potrzebowalismy
sobie przyblizac czy oddalac przedmiotow, aby z bliska dobrze widziec.
Wystarczalo tylko zrobic tzw "przeskok", aby soczewka zmienila ksztalt i
zaostrzyla nam obraz. Jezeli w wieku np 30 lat dobrze widzimy do dali i
blizy, ale zaczniemy uzywac okulary do blizy (czyli plusy, ktore powiekszaja
obraz) spowodujemy, ze nasza soczewka sie rozleniwi i nie bedzie juz
odpowiednio zaostrzac do blizy, gdyz po czasie odwyknie od swojej pracy. Ma
to konsekwencje w wieku starszym, gdy w porownaniu z rowiesnikami osoba z
tak rozleniwiona soczewka nosi czesto o wiele mocniejsze szkla plusowe niz
oni.
Przy noszeniu korekcji minusowej dzialaja takie same zasady. Jezeli ktos
ma -4,0 sph a jest po 40-tce, to do blizy zacznie uzywac -4,0 sph + +0,5
sph, czyli -3,5 sph (czyli dokladnie to samo, co +0,5 sph u osoby bez wady).
Jednym slowem, przy wadzie minusowej zmniejszamy minus o adekwatna czastke
plusowa u normowzrocznych, co da nam wlasnie efekt slabszego minusa do
blizy. Stad adekwatnie: jezeli osoby bez wady wzroku a przed 40-tka zaczna
uzywac szkiel plusowych oznacza to dokladnie to samo, co uzywanie slabszych
minusow u osob krotkowzrocznych. Tak wiec dalej adekwatnie powodujemy
rozleniwienie pracy soczewki w mlodszym wieku u osoby krotkowzrocznej. A nie
o to przeciez chodzi. Stad zalecenia: dobrac minusy do pelnej ostrosci i
stosowac zarowno do dali jak i blizy.
Na marginesie - oczy z dobrana korekcja minusowa do pelnej mocy potrzebuja
troche czasu, aby sie zaadoptowac do patrzenia przez nie rowniez do blizy.
Stad uczucia zmeczenia, czy tez nawet bolow galek ocznych....ale do czasu -
zawsze konieczna jest powolna adaptacja i czesto bywa, ze nie jest bardzo
mila, ale po okresie przyzwyczajania sie oczy pracuja tak, jak powinny.

pozdr.

casus