| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-02-14 07:20:41
Temat: Re: odcinek emerytalny Zbigniew Andrzej Gintowt napisał:
> ----------------------------------
> Baśń się baje, wątek się rozwija , a ja mam wrażenie że babrzecie się
> w paranoicznym wątku który nakręcany jest przez urzędasów wszelkiej
> maści.
> Ja otrzymałem informację, że od dnia [któregoś tam] nie będę
> otrzymywał odcinków renty z ZUS [pewnie oszczędności i chyba słusznie,
> po cholerę ta kupa papieru każdego miesiąca...]. Rentę dostaję do
> banku. Wyciąg mam z poczty elektronicznej [miesięcznie 2 czy 3 zł] dla
> *mojej* wiadomości. Jeśli komuś potrzebne zaświadczenie że jestem
> rencistą [w moim przypadku dożywotnim], to mam legitymację. Jeśli
> potrzebne jest zaświadczenie o wysokości renty, to mogę przedstawić
> decyzję o ostatniej waloryzacji do skserowania i poświadczenia sobie
> za zgodność z oryginałem...i to wszystko.
> Czy ten problem nie nadął się jak balon przypadkiem? Jako obywatele
> tego biednego kraju, utrzymujący wszelkiej maści urzędników, możemy im
> postawić trochę wymagań w pracy którą wykonują. Czyż nie tak? Jeśli
> któremuś z nich potrzebne są dodatkowe papiery, to na legitymacji
> rencisty jest nr świadczenia, nr telefonu do ZUS jest w książce
> telefonicznej, czyż potrzeba jeszcze więcej? Czy zawsze będziecie
> nosić w zębach zbędne papierki urzędnikom? Może jakieś świadectwa
> szczepień, albo moralnego prowadzenia się? Odrobina szacunku wobec
> samego siebie, może być początkiem szanowania przez innych. Howgh!
> Pozdrawiam.
Wszystko by było OK,żeby ta baśń nie działa się w rzeczywistości.Daleki
jestem od kolekcjonowania zbędnych świstków.Nikt rozsądny tego nie
lubi.Problem jednak leży w tym,żeby wszystkie instytucje w końcu się
dogadały i nie ganiały zwykłego obywatela jak psa,nagle bo potrzebny im
jest własnie owy świstek.To,że mam (ja też)legitymację zwłaszcza wydaną
dożywotnio,w tym kraju już jest conajmniej podejrzane.Może być
np.podrobiona,może inne zdjęcie wklejone i wiele innych upokarzających
kretynizmów.Tego wszystkiego niestety doświadczamy w rzeczywistości,a
nie w baśni.Nie piszę tego jako jakiś tam urzędas,lecz zagubiony w tym
wszystkim zwykły obywatel,niejednokrotnie zmuszany przez urzędasów do
okazywania sterty niepotrzebnych kwitów,tylko poto ,żeby udowodnić,iż
nie jestem wielbładem,lecz zwykm statystyczxnym członkiem naszej
społeczności.A na dowód moich złych doświadczeń,proponuję kupić sobie
pierwszy telefon u któregokolwiek operatora.Powodzenia. Pozdrawiam.Dzidek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-02-14 08:03:41
Temat: Re: odcinek emerytalny
Użytkownik "DiKofi" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
news:c0ki7u$b7u$1@absinth.dialog.net.pl...
..............................
lecz zagubiony w tym
> wszystkim zwykły obywatel,niejednokrotnie zmuszany przez urzędasów
do
> okazywania sterty niepotrzebnych kwitów,tylko poto ,żeby
udowodnić,iż
> nie jestem wielbładem,lecz zwykm statystyczxnym członkiem naszej
> społeczności.A na dowód moich złych doświadczeń,proponuję kupić
sobie
> pierwszy telefon u któregokolwiek operatora.
-----------------------------
Postępując w ten sposób, będziesz biegał do kresu Twoich dni... Ja nie
mam natomiast skłonności masochistycznych i twardą postawą dopinam
swego.
A propos telefonów: miałem umowę z Ideą przedłużoną w ramach
happeningu zwanego "zostańmy razem", kiedy po trzykrotnym upomnieniu,
by mi nie przysyłano reklamowych śmieci, otrzymałem znowu sms od idea
[coś tam] zerwałem z nimi umowę i teraz mam bez łaski telefon GSM + na
karty simplus, dzwonię kiedy chcę, nie dostaję rachunków i tzw."
bezpłatnych" minut [brednia dla naiwnych], nikt mi nie przysyła spamu
sms-owego. Jak nie chcę, to nie zapłacę, a kontakt do mnie i tak jest.
Jeśli będę potrzebował znowu dzwonić, to kupię kartę i aktywuję na
nowo numer, by mieć " w tę i we w tę". Wszystko to jest i tak
złodziejstwo komórkowe, ale przynajmniej nie musze ganiać na pocztę i
płacić abonamentu bez względu na to czy gadałem czy nie.
Są jednak poważniejsze sprawy. Kiedy brałem pożyczkę bankową, to nie
świstek miesięczny był ważny tylko decyzja o rewaloryzacji i
legitymacja. Przy dzisiejszej technice podrobić się da *prawie każdy*
dokument, a już najłatwiej te papiery, które emituje ZUS. Jak
napisałem: jak ktoś potrzebuje to może sprawdzić czy legitymacja
rencisty jest autentyczna, bo jest w niej nr świadczenia i wystarczy
jeden telefon do ZUS, tylko pana Zenka albo panią Zuzannę trzeba do
tego zmusić. Jeśli zachowuje się postawę bierną, to trzeba mieć duży
talent w nogach...ja go nie mam.
Pozdrawiam
--
Zbig A G
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |