Strona główna Grupy pl.sci.psychologia odkrycia wakacyjne

Grupy

Szukaj w grupach

 

odkrycia wakacyjne

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 78


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2011-08-30 10:20:01

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-08-30 10:59, olo pisze:
> Użytkownik "michał"
>
>>> Co nie zmienia faktu, że jeżeli istnieje jakiś bóg/bogowie to jego/ich
>>> aktywność
>>> nie komutuje w sposób możliwy do zbadania metodą naukową z naszą
>>> czasoprzestrzenią. Wszelkie więc opowieści o jego/ich cechach czy
>>> intencjach to
>>> tzw. bajdurzenie lub jak ktoś lubi semiotykę - ignotum per ignotum
>>> (nieznane przez nieznane).
>>
>> Zgoda, ale na tym polega chyba filozofia wiary.
> Po co tu słowo filozofia?

Bo to umiłowanie mądrości. Nawet kiedy jest się niedostatecznie mądrym
można mieć do niej szacun.

>> Zresztą samo pojęcie "wiara" oznacza, że przede wszystkim najpierw w
>> coś wierzymy, o potem staramy się do jakoś zmieścić w logice wydarzeń.
>> Codziennie w coś wierzymy, choć nie wymagamy natychmiastowego dowodu w
>> istnienie konkretnego faktu potwierdzającego.

> Ależ, wszystkie nasze sądy wynikają z przekonań opartych o nasze
> przekonania, czyli - wiarę w ich prawdziwość, poprawność. Pewność
> powinniśmy mieć tylko co do faktu własnego istnienia oraz do dowodów
> typu proof więc siłą rzeczy są to tylko dowody matematyczne. Matematyka
> jest zresztą tylko i wyłacznie nauką o konsekwencjach wynikających z
> przyjętego zbioru aksjomatów. Cała reszta naszych przekonań to hipotezy
> którym nadajemy jakiś poziom ufności w swoim światopoglądzie. Tylko o
> wiele łatwiej jest uznać za prawie pewne prawo ciążenia od tego że cały
> wszechświat stworzył i zawiaduje nim Flying Spaghetti Monster.

Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
wierze, że on nie istnieje.
Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie we
wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)

>> Chociażby to, że dojdziemy dziś wieczorem do domu, bo mamy taki
>> zamiar, a na logikę nie jest to przecież takie pewne...
> Logika to nauka o rachunku zdań. Masz tendencje do wstawiania
> przeróżnych nauk w nieodpowiednie miejsca.

Jeśli jesteś naukowcem albo miłośnikiem nauk, to rozmowa ze mną może
doprowadzić Cię do szału. To nie jedyna moja tendencja. Mam też
tendencję do wymądrzania się na tematy, które znam pobieżnie.
Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w dyskusjach
naukowych.

>> Nie mogę więc łatwo zgodzić się z tezą, że wiara w istnienie Boga
>> towarzyszy lubiącym bajki. Nie!

> Oczywiście że nie. Głównym powodem jest indoktrynacja. W krajach
> arabskich byłbyś muzułmaninem, na półwyspie indyjskim hinduistą itp.
> Potem dopiero wrodzone skłonności do wiary w bajki.

>> Tak jest nasz mózg skonstruowany.
> Faktycznie jest w nim ośrodek, którego stymulowanie podobno daje
> identyczne efekty jak głębokie religijne uniesienia. Podobno to na niego
> oddziaływują uzdrowiciele typu Kaszpirowski, którzy są w stanie na
> zbiorczym seansie "uzdrowić" dziesiątki chorych.
>
>> Najpierw w coś wierzymy, a potem staramy się na to posiąść dowody.
>> Inaczej zwariować by nam przyszło... :))
>>
> Dowodów nie da się posiąść, niestety. Jedyne co może nam zaoferować
> poważna teoria pretendująca do miana naukowej to możliwość jej
> falsyfikacji.

Masz rację. Bardziej właściwym zwrotem byłoby "przekonać się, że to
prawda" zamiast "posiąść dowody".

>>> [...]
>>> Wszystkie postaci obłędu zawierają urojenia, opierające się na błędnej
>>> interpretacji rzeczywistych spostrzeżeń. Przeróbka spostrzeżeń jest pod
>>> względem formalno-logicznym prawidłowa, błędne jest tylko założenie
>>> urojeniowe. W każdym obłędzie urojenia tworzą zwartą, usystematyzowaną
>>> całość, są logiczne pod względem formalnym. Chorzy dążą do uzasadnienia
>>> swoich przekonań. Brak rozpadu struktur osobowości i zaburzeń kontaktu
>>> emocjonalnego. Urojeniom towarzyszy właściwy wydźwięk afektywny.
>>> [...]
>>
>> To trochę brzmi jak: Przyczyną śmierci jest życie. :))
> Tak, żeby było śmieszniej to przyczyną nieśmiertelności jest
> śmiertelność :)

Lekarze psychiatrzy mówią, że ludzie dzielą się na chorych psychicznie i
na jeszcze niezdiagnozowanych. :)


--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2011-08-30 11:12:04

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: "olo" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michał"
>>>
>>> Zgoda, ale na tym polega chyba filozofia wiary.
>> Po co tu słowo filozofia?
>
> Bo to umiłowanie mądrości.
Tylko akurat tutaj źle zastępuje właściwszy rzeczownik np. istota, podstawa,
fundament, sens itp, itd.


>>Tylko o
>> wiele łatwiej jest uznać za prawie pewne prawo ciążenia od tego że cały
>> wszechświat stworzył i zawiaduje nim Flying Spaghetti Monster.
>
> Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
> wierze, że on nie istnieje.
Jeżeli zgodzimy się co do faktu że istnienia i aktywności boga/bogów nie da
się zaobserwować metodami naukowymi to oczywistą konsekwencją tej naszej
zgody jest fakt że nie da się udowodnić ( w sensie evidence) ani istnienia
ani nieistnienia boga/bogów. No i niczego możliwego do sfalsyfikowania o
bogu/bogach powiedzieć nie możemy.

> Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie we
> wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)
Nasz wiedza ma dużo poważniejsze luki na bardziej trywialnych poziomach.
Niemożliwym jest nawet dokładne skolekcjonowanie wszystkich możliwych
sytuacji w partii szachów, a to tylko malutka przestrzeń zdarzeń. Opisaliśmy
podobno tylko 1/4 form życia na naszej planecie, a nawet pozornie łatwe
zjawisko wyładowań atmosferycznych nie dorobiło się sensownego modelu. Nie
wiem w jakim sensie zacytowałeś termin abiogeneza, mogę tylko mieć nadzieję
że nie w Arystotelesowym ;). Zresztą teorii ewolucji nie interesuje to jak
powstał pierwszy replikant, a li tylko jak mutował. Czy powstał w świecie
RNA czy przybył z innych galaktyk jak wierzą przekonani w panspermię to mogą
być znacznie trudniejsze odkrycia do dokonania.
>
>>> Chociażby to, że dojdziemy dziś wieczorem do domu, bo mamy taki
>>> zamiar, a na logikę nie jest to przecież takie pewne...
>> Logika to nauka o rachunku zdań. Masz tendencje do wstawiania
>> przeróżnych nauk w nieodpowiednie miejsca.
>
> Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w dyskusjach
> naukowych.
>
Powiedzmy że po prostu lubię kiedy słowa są używane w domniemanych
słownikowych znaczeniach. Nie tarci się wtedy czasu nad szukaniem związków
dlaczego przedpiszca użył ich w jakiś tam sposób. Bo pół biedy jak to jest
użycie intencjonalne, niestety częściej to niedbałość lub nierozumienie
semantyki używanych pojęć.
>
>> Dowodów nie da się posiąść, niestety. Jedyne co może nam zaoferować
>> poważna teoria pretendująca do miana naukowej to możliwość jej
>> falsyfikacji.
>
> Masz rację. Bardziej właściwym zwrotem byłoby "przekonać się, że to
> prawda" zamiast "posiąść dowody".
>
Przekonać się że to prawda również się nie da (pomijamy oczywiście
matematykę), ponieważ byłyby potrzebne dowody typu proof. Możemy jedynie
zapoznać się z jakąś teorią i uznać ją za mniej lub bardziej prawdopodobną
:) na podstawie przesłanek typu evidence.

>>> To trochę brzmi jak: Przyczyną śmierci jest życie. :))
>> Tak, żeby było śmieszniej to przyczyną nieśmiertelności jest
>> śmiertelność :)
>
> Lekarze psychiatrzy mówią, że ludzie dzielą się na chorych psychicznie i
> na jeszcze niezdiagnozowanych. :)
i że nie ma bokserów niemożliwych do pokonania poprzez nokaut, są tylko źle
trafiani. Szekspir zaś zauważył że jest tylko cieńka czerwona linia dzieląca
zdrowy rozsądek od szaleństwa.

pzdr
olo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2011-08-30 11:20:48

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:j3idgo$42m$1@inews.gazeta.pl...

> Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
> wierze, że on nie istnieje.

To sie nazywa odwracanie kota ogonem.

> Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie we
> wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)

Ba, trudno jest nawet uwierzyc w istnienie samego siebie.

> Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w dyskusjach
> naukowych.

Znaczy wywodzisz cokolwiek z czegokolwiek, o ile akurat Ci tak pasuje, bez
sensownego uzasadnienia?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2011-08-30 11:33:41

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: "olo" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michał"
>>>
>>> Zgoda, ale na tym polega chyba filozofia wiary.
>> Po co tu słowo filozofia?
>
> Bo to umiłowanie mądrości.
Tylko akurat tutaj źle zastępuje właściwszy rzeczownik np. istota, podstawa,
fundament, sens itp, itd.


>>Tylko o
>> wiele łatwiej jest uznać za prawie pewne prawo ciążenia od tego że cały
>> wszechświat stworzył i zawiaduje nim Flying Spaghetti Monster.
>
> Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
> wierze, że on nie istnieje.
Jeżeli zgodzimy się co do faktu że istnienia i aktywności boga/bogów nie da
się zaobserwować metodami naukowymi to oczywistą konsekwencją tej naszej
zgody jest fakt że nie da się udowodnić ( w sensie evidence) ani istnienia
ani nieistnienia boga/bogów. No i niczego możliwego do sfalsyfikowania o
bogu/bogach powiedzieć nie możemy.

> Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie we
> wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)
Nasz wiedza ma dużo poważniejsze luki na bardziej trywialnych poziomach.
Niemożliwym jest nawet dokładne skolekcjonowanie wszystkich możliwych
sytuacji w partii szachów, a to tylko malutka przestrzeń zdarzeń. Opisaliśmy
podobno tylko 1/4 form życia na naszej planecie, a nawet pozornie łatwe
zjawisko wyładowań atmosferycznych nie dorobiło się sensownego modelu. Nie
wiem w jakim sensie zacytowałeś termin abiogeneza, mogę tylko mieć nadzieję
że nie w Arystotelesowym ;). Zresztą teorii ewolucji nie interesuje to jak
powstał pierwszy replikant, a li tylko jak mutował. Czy powstał w świecie
RNA czy przybył z innych galaktyk jak wierzą przekonani w panspermię to mogą
być znacznie trudniejsze odkrycia do dokonania.
>
>>> Chociażby to, że dojdziemy dziś wieczorem do domu, bo mamy taki
>>> zamiar, a na logikę nie jest to przecież takie pewne...
>> Logika to nauka o rachunku zdań. Masz tendencje do wstawiania
>> przeróżnych nauk w nieodpowiednie miejsca.
>
> Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w dyskusjach
> naukowych.
>
Powiedzmy że po prostu lubię kiedy słowa są używane w domniemanych
słownikowych znaczeniach. Nie tarci się wtedy czasu nad szukaniem związków
dlaczego przedpiszca użył ich w jakiś tam sposób. Bo pół biedy jak to jest
użycie intencjonalne, niestety częściej to niedbałość lub nierozumienie
semantyki używanych pojęć.
>
>> Dowodów nie da się posiąść, niestety. Jedyne co może nam zaoferować
>> poważna teoria pretendująca do miana naukowej to możliwość jej
>> falsyfikacji.
>
> Masz rację. Bardziej właściwym zwrotem byłoby "przekonać się, że to
> prawda" zamiast "posiąść dowody".
>
Przekonać się że to prawda również się nie da (pomijamy oczywiście
matematykę), ponieważ byłyby potrzebne dowody typu proof. Możemy jedynie
zapoznać się z jakąś teorią i uznać ją za mniej lub bardziej prawdopodobną
:) na podstawie przesłanek typu evidence.

>>> To trochę brzmi jak: Przyczyną śmierci jest życie. :))
>> Tak, żeby było śmieszniej to przyczyną nieśmiertelności jest
>> śmiertelność :)
>
> Lekarze psychiatrzy mówią, że ludzie dzielą się na chorych psychicznie i
> na jeszcze niezdiagnozowanych. :)
i że nie ma bokserów niemożliwych do pokonania poprzez nokaut, są tylko źle
trafiani. Szekspir zaś zauważył że jest tylko cieńka czerwona linia dzieląca
zdrowy rozsądek od szaleństwa.

pzdr
olo
Sorry za ewentualnego dubla ale miałem zanik zasilania :(

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2011-08-30 20:51:11

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-08-30 13:12, olo pisze:
> Użytkownik "michał"
>>>>
>>>> Zgoda, ale na tym polega chyba filozofia wiary.
>>> Po co tu słowo filozofia?
>>
>> Bo to umiłowanie mądrości.
> Tylko akurat tutaj źle zastępuje właściwszy rzeczownik np. istota,
> podstawa, fundament, sens itp, itd.

Się zgodzę.

>>> Tylko o
>>> wiele łatwiej jest uznać za prawie pewne prawo ciążenia od tego że cały
>>> wszechświat stworzył i zawiaduje nim Flying Spaghetti Monster.

>> Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
>> wierze, że on nie istnieje.
> Jeżeli zgodzimy się co do faktu że istnienia i aktywności boga/bogów nie
> da się zaobserwować metodami naukowymi to oczywistą konsekwencją tej
> naszej zgody jest fakt że nie da się udowodnić ( w sensie evidence) ani
> istnienia ani nieistnienia boga/bogów. No i niczego możliwego do
> sfalsyfikowania o bogu/bogach powiedzieć nie możemy.

Dlatego mówiąc o wierze powinniśmy posługiwać się innymi kategoriami. Na
przykład filo... jej istotą. :)

>> Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie
>> we wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)
> Nasz wiedza ma dużo poważniejsze luki na bardziej trywialnych poziomach.

... Nie wiem w jakim sensie zacytowałeś termin
> abiogeneza, mogę tylko mieć nadzieję że nie w Arystotelesowym ;).
> Zresztą teorii ewolucji nie interesuje to jak powstał pierwszy
> replikant, a li tylko jak mutował. Czy powstał w świecie RNA czy przybył
> z innych galaktyk jak wierzą przekonani w panspermię to mogą być
> znacznie trudniejsze odkrycia do dokonania.

Po prostu dlatego, że jest to podobnie fundamentalne pytanie jak pytanie
o istnienie Boga.
Wg mnie wiąże się to z pierwszym replikantem, bo logiczne jest, iż
istnieją tylko dwa rozwiązania. Albo powstał samoistnie z materii
nieożywionej, albo ktoś to "skonstruował".


>>>> Chociażby to, że dojdziemy dziś wieczorem do domu, bo mamy taki
>>>> zamiar, a na logikę nie jest to przecież takie pewne...
>>> Logika to nauka o rachunku zdań. Masz tendencje do wstawiania
>>> przeróżnych nauk w nieodpowiednie miejsca.
>>
>> Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w
>> dyskusjach naukowych.
>>
> Powiedzmy że po prostu lubię kiedy słowa są używane w domniemanych
> słownikowych znaczeniach. Nie tarci się wtedy czasu nad szukaniem
> związków dlaczego przedpiszca użył ich w jakiś tam sposób. Bo pół biedy
> jak to jest użycie intencjonalne, niestety częściej to niedbałość lub
> nierozumienie semantyki używanych pojęć.

W rozmowie na tak poważne tematy mogę właśnie popełniać ten grzech
niestosowności. Będę wdzięczny jeśli mnie poprawisz i myślę, że mogę
polegać na Twojej większej znajomości słownikowych znaczeń. Przyznam
się, że szkoda mi czasu na wertowanie/klikanie słowników kilkanaście
razy w jednym poście. :)

>>> Dowodów nie da się posiąść, niestety. Jedyne co może nam zaoferować
>>> poważna teoria pretendująca do miana naukowej to możliwość jej
>>> falsyfikacji.
>>
>> Masz rację. Bardziej właściwym zwrotem byłoby "przekonać się, że to
>> prawda" zamiast "posiąść dowody".
>>
> Przekonać się że to prawda również się nie da (pomijamy oczywiście
> matematykę), ponieważ byłyby potrzebne dowody typu proof. Możemy jedynie
> zapoznać się z jakąś teorią i uznać ją za mniej lub bardziej
> prawdopodobną :) na podstawie przesłanek typu evidence.

Nie zgadzam się. Przekonać siebie o słuszności przewidywań jest bardzo
bardzo łatwo.
Najwyżej później jakiś przypadek zweryfikuje "moją prawdę" :)
Chodzi mi o to, że wiara w Boga i wiara w pewność zaistnienia
przewidywanych faktów podlega takiemu samemu mechanizmowi myślowemu.
"Najpierw wierzę, potem zobaczę". Odwrotny mechanizm to "uwierzę jak
zobaczę".
Namieszałem coś w słownictwie czy jest to w miarę zrozumiałe?

>>>> To trochę brzmi jak: Przyczyną śmierci jest życie. :))
>>> Tak, żeby było śmieszniej to przyczyną nieśmiertelności jest
>>> śmiertelność :)

>> Lekarze psychiatrzy mówią, że ludzie dzielą się na chorych psychicznie
>> i na jeszcze niezdiagnozowanych. :)
> i że nie ma bokserów niemożliwych do pokonania poprzez nokaut, są tylko
> źle trafiani. Szekspir zaś zauważył że jest tylko cieńka czerwona linia
> dzieląca zdrowy rozsądek od szaleństwa.

A tu zostało gdzieś powiedziane, że altruizm to taki egoizm. :)

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2011-08-30 20:53:39

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-08-30 13:20, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:j3idgo$42m$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
>> wierze, że on nie istnieje.
>
> To sie nazywa odwracanie kota ogonem.
>
>> Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie
>> we wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)
>
> Ba, trudno jest nawet uwierzyc w istnienie samego siebie.
>
>> Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w
>> dyskusjach naukowych.
>
> Znaczy wywodzisz cokolwiek z czegokolwiek, o ile akurat Ci tak pasuje,
> bez sensownego uzasadnienia?

Pojechałeś po bandzie! :)))


--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2011-08-31 07:13:38

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:j3jil0$qqq$2@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-08-30 13:20, Ghost pisze:
>>
>> Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:j3idgo$42m$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>> Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
>>> wierze, że on nie istnieje.
>>
>> To sie nazywa odwracanie kota ogonem.
>>
>>> Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie
>>> we wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)
>>
>> Ba, trudno jest nawet uwierzyc w istnienie samego siebie.
>>
>>> Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w
>>> dyskusjach naukowych.
>>
>> Znaczy wywodzisz cokolwiek z czegokolwiek, o ile akurat Ci tak pasuje,
>> bez sensownego uzasadnienia?
>
> Pojechałeś po bandzie! :)))

Ja?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2011-08-31 07:14:56

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:j3jigd$qqq$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-08-30 13:12, olo pisze:

> W rozmowie na tak poważne tematy mogę właśnie popełniać ten grzech
> niestosowności. Będę wdzięczny jeśli mnie poprawisz i myślę, że mogę
> polegać na Twojej większej znajomości słownikowych znaczeń. Przyznam się,
> że szkoda mi czasu na wertowanie/klikanie słowników kilkanaście razy w
> jednym poście. :)


Az tak uboga jest Twoja znajomosc mowy ojczystej?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2011-08-31 08:46:11

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: "olo" <o...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "michał" ..

>>No i niczego możliwego do
>> sfalsyfikowania o bogu/bogach powiedzieć nie możemy.
>
> Dlatego mówiąc o wierze powinniśmy posługiwać się innymi kategoriami. Na
> przykład filo... jej istotą. :)
>
Mówiąc o wierze będziemy jednak opowiadali nieznane o nieznanym i najlepiej
jakby opowiadały o tym osoby doznające głębokich odczuć filometafizycznych.

>> Czy powstał w świecie RNA czy przybył
>> z innych galaktyk jak wierzą przekonani w panspermię to mogą być
>> znacznie trudniejsze odkrycia do dokonania.
>
> Po prostu dlatego, że jest to podobnie fundamentalne pytanie jak pytanie o
> istnienie Boga.
Obawiam się więc że kolejne n naszych pokoleń, będzie się musiało jakoś
obyć bez tych fundamentów i/lub korzystać z dotychczasowych ;)

> Wg mnie wiąże się to z pierwszym replikantem, bo logiczne jest, iż
> istnieją tylko dwa rozwiązania. Albo powstał samoistnie z materii
> nieożywionej, albo ktoś to "skonstruował".
>
Klasyka - a kto tego konstruktora/konstruktorów skonstruował? I który to z
panteonu wymyślonych poprzez przeróżne cywilizacje. Dywagacje ignotum per
ignotum niczemu konstruktywnemu, przynajmniej na tym padole, nie służą ;)
Natomiast na naszych oczach zachodzi ogromny postęp za sprawą ludzi
rozwijających nasze poznanie, pomimo braku jego fundamentów i wszystkich
tego poznania ograniczeń oraz niedoskonałości.
>>>
>> Powiedzmy że po prostu lubię kiedy słowa są używane w domniemanych
>> słownikowych znaczeniach. Nie tarci się wtedy czasu nad szukaniem
>> związków dlaczego przedpiszca użył ich w jakiś tam sposób. Bo pół biedy
>> jak to jest użycie intencjonalne, niestety częściej to niedbałość lub
>> nierozumienie semantyki używanych pojęć.
>
> W rozmowie na tak poważne tematy mogę właśnie popełniać ten grzech
> niestosowności. Będę wdzięczny jeśli mnie poprawisz i myślę, że mogę
> polegać na Twojej większej znajomości słownikowych znaczeń. Przyznam się,
> że szkoda mi czasu na wertowanie/klikanie słowników kilkanaście razy w
> jednym poście. :)
>
Mam alergię na hasło "jestem jaki jestem". Deklaracja niedbałości powyżej,
to po prostu brak szacunku i lekceważenie okazywane rozmówcy.
>
> Nie zgadzam się. Przekonać siebie o słuszności przewidywań jest bardzo
> bardzo łatwo.
>
Gratuluję pewności słuszności swych przewidywań :)
Możesz wytłumaczyć dychotomię swoich przekonań? AFAIR w tymże wątku
deklarowałeś sympatię dla myśli Sokratesa, więc litościwie odpuszczę
zacytowanie opinii Russella o osobach łatwo uzyskujących pewność przekonań.

> Najwyżej później jakiś przypadek zweryfikuje "moją prawdę" :)
Jaka prawda taka i jej trwałość.

> Chodzi mi o to, że wiara w Boga i wiara w pewność zaistnienia
> przewidywanych faktów podlega takiemu samemu mechanizmowi myślowemu.
> "Najpierw wierzę, potem zobaczę". Odwrotny mechanizm to "uwierzę jak
> zobaczę".
> Namieszałem coś w słownictwie czy jest to w miarę zrozumiałe?
>
Obawiam się że głęboko mylisz prekognicję z predykcją - czy to co napisałem
jest zrozumiałe? W języku potocznym to mylisz myślenie o niebieskich
migdałach z myśleniem racjonalnym.
>
> A tu zostało gdzieś powiedziane, że altruizm to taki egoizm. :)
>
Tu zostało powiedziane wiele rzeczy typu widzimisię ale faktycznie altruizm
to sojusznik egoizmu. Różnicowa przeżywalność sprawia że wszystkie żywe
stworzenia na tym globie są egoistami walczącymi z konkurencją o zasoby
biotopu na śmierć i życie. Skutecznym narzędziem w tej walce jest również
altruizm. Dlatego w przyrodzie występuje conajmniej w postaciach:
krewniaczego, zwrotnego i bezinteresownego. Bezinteresowny to taki kiedy nie
mamy żadnych oczekiwań od obdarowanego i sądzi się że kiedyś zastępował nam
ubezpieczenie NW. Wszystkie jego formy mają więc wyłącznie na celu interes
własnych genów. Polecam "Samolubny gen" i "Fenotyp rozszerzony" Dawkinsa
oraz "Moralne zwierzę" Wrighta bodajże.

pzdr
olo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2011-08-31 09:48:04

Temat: Re: odkrycia wakacyjne
Od: michał <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2011-08-31 09:13, Ghost pisze:
>
> Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:j3jil0$qqq$2@inews.gazeta.pl...
>> W dniu 2011-08-30 13:20, Ghost pisze:
>>>
>>> Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:j3idgo$42m$1@inews.gazeta.pl...
>>>
>>>> Ci, którzy są przekonani o nie istnieniu Boga, także opierają się na
>>>> wierze, że on nie istnieje.
>>>
>>> To sie nazywa odwracanie kota ogonem.
>>>
>>>> Tak samo wg dzisiejszej wiedzy trudno jest dzisiaj uwierzyć, że życie
>>>> we wszechświecie powstało samoistnie (abiogeneza)
>>>
>>> Ba, trudno jest nawet uwierzyc w istnienie samego siebie.
>>>
>>>> Ale zapewniam, że nie silę się dialog wg określonych zasad w
>>>> dyskusjach naukowych.
>>>
>>> Znaczy wywodzisz cokolwiek z czegokolwiek, o ile akurat Ci tak pasuje,
>>> bez sensownego uzasadnienia?
>>
>> Pojechałeś po bandzie! :)))
>
> Ja?
>
Twój duch? :)

--
pozdrawiam
michał

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Autorytety młodych
Czy to kradziesz? (link)
Ksiazki psychologiczne w rewelacyjnych cenach i z bonusami !!!
Gra... czy zgodzicie się, że pomaga?
Relacja między poziomem a nudą.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »