> Nie kazde usuniecie ale jedynie atypowe znamiona o cechach makroskopowych
> wskazujacych na poczatki dysplazji.

Wybacz, niezależnie od słusznego powoływania się na standardy, IHMO tego
typu opinie są niebezpieczne, bo:
1) znaczenie znamion dysplastycznych bez DNS jest niejasne
2) z całym szacunkiem 'na palcu jednej ręki' (no może dwóch) potrafię
policzyć klinicystów którzy uzyskują sensowną zgodność makro i HP
rozpoznania ZD
3) wprawdzie dużo MM rozwija się na podłożu znamion, ale znowu IMHO nie ma
dowodów że są to wyłącznie ZD. Prawdę mówiąc jeśli w MM widoczne są
pozostałości znamienia, to raczej zwykłego
4) nie tak rzadko czerniakiem okazują się zmiany oceniane makroskopowo jako
zwykłe znamiona albo zmiany niebarwnikowe.

> Jak zwykle jest to pojecie dosc płynne i
> umowne, ale nie mozna mowic ze kazdy pieprzyk usuwamy i badamy.

Z tym wypada się zgodzić, bo usuwanie wszystkich znamion oznaczałoby że
służba zdrowia nic innego by nie robiła...

A co do pochodzenia 'pieprzyków' to słyszałem o związku z pozostałościami
ciałek dotykowych gadów. Może ktoś (kol. Miron?) słyszał coś więcej na ten
temat? Odwołanie bibiograficzne kt. znalazłem jest z 1934 (!), więc
niestety trudno dostępne.

--
Krzysiek, EBP
Chi beve birra campa cent'anni