« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-01-26 08:00:06
Temat: płytka uczuciowośćWitam!
Chciałabym was zapytać dlaczego człowiek posiada potrzebę dzielenia się
cierpieniem i rozpowszechniania go (książki, filmy) i dlaczego tak chętnie
odbiera to cierpienie, które ktos mu przekazuje(ale jedynie w tej nie
dotykającej go bezpośrednio formie). Dlaczego uwielbiamy oglądać melodramaty
czy poruszające filmy dokumentalne-żałować ich bohaterów i przyglądać się
ich dramatom?? Dlaczego gdy podobny problem pojawia sie obok nas w realnym
zyciu za wszelką cenę nie chcemy go zauważać??
Bienia
ps: Jestem także bardzo ciekawa waszego zdania na temat innych aspektów
cierpienia-czy jest ono złe, czy jest darem-ponieważ jestem w trakcie
pisania pracy na ten temat
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-01-26 10:30:07
Temat: Re: płytka uczuciowość> dotykającej go bezpośrednio formie). Dlaczego uwielbiamy oglądać
melodramaty
> czy poruszające filmy dokumentalne-żałować ich bohaterów i przyglądać się
> ich dramatom??
A uwielbiamy? Jak wielu ludzi jest w stanie oglądać jakieś dokumentalne
ramoty o dzieciach z zespołem Downa, albo z obciętymi nóżkami? Dla mnie
takie filmy robią zboczeńcy, zboczeńcy emitują w TV i zboczeńcy oglądają
(jeśli w ogóle ktoś to ogląda). To jest nie tylko żenujące przez swoją
rozpaczliwą dosłowność, ale przede wszystkim rzygać się chce, kiedy się na
to patrzy. Czysta pornografia i to w najgorszym wydaniu. Ale może (skoro tak
piszesz) jestem w mniejszości. Natomiast melodramaty to inny temat - to też,
moim zdaniem, jest rodzaj łagodnej pornografii dla ludzi sentymentalnych.
Jednych podnieca obraz stosunku płciowego, innych - obraz płaczącej z
rozpaczy kobiety, porzuconej przez kochanka.
Dlaczego gdy podobny problem pojawia sie obok nas w realnym
> zyciu za wszelką cenę nie chcemy go zauważać??
A to chyba rozumiesz ;)
> cierpienia-czy jest ono złe, czy jest darem-ponieważ jestem w trakcie
> pisania pracy na ten temat
Kiedy się cierpi, cierpienie jest złe. Kiedy cierpienie się skończy, okazuje
się darem.
TS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 10:52:11
Temat: Re: płytka uczuciowośćBienia; <ct7irb$6gb$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Witam!
> Chciałabym was zapytać dlaczego człowiek posiada potrzebę dzielenia się
> cierpieniem i rozpowszechniania go (książki, filmy) i dlaczego tak chętnie
> odbiera to cierpienie, które ktos mu przekazuje(ale jedynie w tej nie
> dotykającej go bezpośrednio formie).
O, chcesz zostać siewcą [siewczynią - poprawnie politycznie] moich
teorii? ;) Ale mi się nie chce podsumowywać tego, co od ponad pół roku
tłukę. :( No dobra - w skrócie.
Człowiek [jako istota rozumna] istnieje tylko dzięki warunkowaniu - stąd
do jego świadomości mogą przeniknąć tylko elementy, na które został
uwarunkowany, a jednocześnie te same elementy stanowią o treści jego
twórczości.
Warunkowanie ma wymiar negatywny. Nie istnieją bezwględne odczucia
pozytywne [istnieją względne] - wszystko co widzisz, co dostrzegasz
wyzwala w mózgu niepokój w różnym natężeniu [na marginesie - w mojej
podręcznej encyklopedii jest wszystko, ale niepokój dziwnym trafem jest
jednym zdaniem pojedyńczym w haśle lęk]. Tak się zastanawiam, dlaczego
niby jest ten wymiar negatywny, ale do tego chyba musiałbym poznać
budowę mózgu - mogę zgadywać, że jest to związane z wymiarem procesu
odczytu [tak naprawdę "weryfikacji", bo nie jest to proces bierny] i
zapisu pamięci, czyli redukcją biologiczną; z tym, że dostrzeganie
świadome jest związane ZAWSZE z brakiem pewności - nawet widząc literkę
nie masz możliwości [na bazie własnego systemu pamięci] uzyskania 100%
PEWNOŚCI, że dana literka to np. "a" - wiesz, że to "a" tylko dlatego,
że przy tej literce masz najmniejszą NIEPEWNOŚĆ itd.
Stąd epatowanie emocjami świadczy o silnym stanie niepokoju i tylko tym
- wtórne odczytanie emocji powoduje powrót do stanu silnego niepokoju,
więc jest to swego rodzaju nieuświadomiony masochizm - jeżeli Ty
zabarwisz sobie włosy na czerowno, to będę wiedział, że jesteś
nieświadomą masochistką i tylko tyle - no i oczywiście będę mógł
przewidzieć Twoje zachowanie i postawy tylko na podstawie koloru włosów.
;) Jeżeli Ty zareagujesz na coś emocjonalnie [niezależnie od treści
bodźca], to będę wiedział, że ten bodziec wywołuje w Tobie niepokój -
nawet jeżeli będziesz się humanitarnie wzruszać nad ofiarami Tsunami -
nie ma wyjątków.
> Dlaczego uwielbiamy oglądać melodramaty
> czy poruszające filmy dokumentalne-żałować ich bohaterów i przyglądać się
> ich dramatom??
Może dlatego, że jesteśmy w stanie niepokoju odpowiadającym wymiarowi
emocjonalnemu oglądanego filmu, a może dlatego, że osiągnać stan
"pozytywny" można poprzez nasilenie niepokoju lub skierowanie go na
bodźce nie istniejące w naszym życiu, stąd po wyjściu z kina nie
dostrzegamy bodźców, które dotąd wprowadzały nas w stan niepokoju -
obejrzysz film, już [w uproszczeniu] zmienia się Twoja osobowość - nie
masz na to wpływu - to biologia i proces uczenia [warunkowania], którego
świadomie nie można zatrzymać.
> Dlaczego gdy podobny problem pojawia sie obok nas w realnym
> zyciu za wszelką cenę nie chcemy go zauważać??
No własnie "podobne". Podobne w czym - w pełnym spektrum bodźców, które
zostaną przypisane [uwarunkowane] sytuacji? Absolutnie niepodobne.
Czy normalny człowiek [zwierzę] włoży łapę do ognia? Nie. Dlaczego
chcesz, żeby ludzie chcieli przeżywać silniejszy niepokój - dla dobra
innych? Zresztą nie zawsze ludzie "mogą" zauważyć problemy innych - a
wszystko znów przez biologię. ;)
> ps: Jestem także bardzo ciekawa waszego zdania na temat innych aspektów
> cierpienia-czy jest ono złe, czy jest darem-ponieważ jestem w trakcie
> pisania pracy na ten temat
To sobie pisz. ;) Nasz cywilizacja jest oparta na szukaniu "pewności",
pomimo że człowiek nie jest w stanie nigdy osiągnąć tej "pewności" z
przyczyn czysto biologicznych - utopia trwająca już kilka tysiącleci.
Weź sobie humanistyczną papkę jakiegoś filozofa albo psychologa,
przeczytaj i napisz kolejną ładną pracę, która będzie lśniła
"pewnością", bo inaczej jej nie zaliczysz. :)
Cierpienie [niepokój] nie jest ani darem, ani nie jest złe - jest
podstawą świadomego istnienia człowieka - no może cierpienie "na pokaz",
czy zarażanie innych swoim cierpieniem jest złe - ale poza tym
cierpienie nie ma wymiaru.
Flyer - nie jestem specjalistą
--
Szukam roboty - zdolny i chętny - Warszawa
http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=403101
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 11:18:23
Temat: Re: płytka uczuciowośćBienia:
> ps: Jestem także bardzo ciekawa waszego zdania na temat innych
> aspektów cierpienia-czy jest ono złe, czy jest darem-ponieważ jestem
> w trakcie pisania pracy na ten temat
Gdyby nie bylo cierpienia, czlowiek nie mialby motywacji, aby dazyc
do zmian (doskonalosci).
W tym sensie cierpienie jest tozsame z ludzka niedoskonaloscia...
a jesli tak, to jest zle. ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 11:28:35
Temat: Re: płytka uczuciowośćOn Wed, 26 Jan 2005 12:18:23 +0100, cbnet wrote in
<news:ct7ua1$10o$1@news.onet.pl>:
> Bienia:
>> ps: Jestem także bardzo ciekawa waszego zdania na temat innych
>> aspektów cierpienia-czy jest ono złe, czy jest darem-ponieważ jestem
>> w trakcie pisania pracy na ten temat
>
> Gdyby nie bylo cierpienia, czlowiek nie mialby motywacji, aby dazyc
> do zmian (doskonalosci).
> W tym sensie cierpienie jest tozsame z ludzka niedoskonaloscia...
> a jesli tak, to jest zle. ;)
Nieco a propos przyplątał mi się cytat:
"niebezpiecznie jest położyć kres cierpieniu"
elgar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 11:36:34
Temat: Re: płytka uczuciowośćelgar_mail:
> Nieco a propos przyplątał mi się cytat:
> "niebezpiecznie jest położyć kres cierpieniu"
Niech zgadne: Jan Pawel II? ;D
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 11:52:26
Temat: Re: płytka uczuciowośćOn Wed, 26 Jan 2005 12:36:34 +0100, cbnet wrote in
<news:ct7vc5$fob$1@news.onet.pl>:
> elgar_mail:
>> Nieco a propos przyplątał mi się cytat:
>> "niebezpiecznie jest położyć kres cierpieniu"
>
> Niech zgadne: Jan Pawel II? ;D
hue hue - nie :-))
elgar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 12:23:54
Temat: Re: płytka uczuciowośćelgar_mail:
> hue hue - nie :-))
Ale cieplo? :)))
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 12:39:54
Temat: Re: płytka uczuciowośćOn Wed, 26 Jan 2005 13:23:54 +0100, cbnet wrote in
<news:ct824v$3uo$1@news.onet.pl>:
> elgar_mail:
>> hue hue - nie :-))
>
> Ale cieplo? :)))
czemu nie? ;-)
podobno tak się mówi na "Wschodzie"
czy dalekim czy bliskim - to już nie wiem ;-)
w kontekście chodziło o somatyczne objawy, powiedzmy, "niepoukładania
życiowego" jako wskazujące na problem
elgar
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-01-26 12:45:40
Temat: Re: płytka uczuciowość
>
> > ps: Jestem także bardzo ciekawa waszego zdania na temat innych aspektów
> > cierpienia-czy jest ono złe, czy jest darem-ponieważ jestem w trakcie
> > pisania pracy na ten temat
>
> To sobie pisz. ;) Nasz cywilizacja jest oparta na szukaniu "pewności",
> pomimo że człowiek nie jest w stanie nigdy osiągnąć tej "pewności" z
> przyczyn czysto biologicznych - utopia trwająca już kilka tysiącleci.
> Weź sobie humanistyczną papkę jakiegoś filozofa albo psychologa,
> przeczytaj i napisz kolejną ładną pracę, która będzie lśniła
> "pewnością", bo inaczej jej nie zaliczysz. :)
Ależ dziękuję za cenną wskazówke na temat mojej pracy, nie sądze iż
"humanistyczne papki" lśnia pewnością, nie zamierzam sie także nimi
zadowalać dlatego pytam Was o zdanie ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |