W artykule <abql0q$6lv$1@news.tpi.pl> Mała Mi napisał(a):
>> > 2) Czy jest jeszcze sens dodatkowo sie zabezpieczac (prezerwatywa),
>> > czytalem, ze
>> > jesli bierze sie reg. tabletki, to prez. jest zbedna.
>
>> Jest taki sens, gdyż skuteczność tabletki nie wynosi 100% tylko ździebko
>> mniej
>
> Tiaaa ... jak ktoś ma pecha to go tabletki antykoncepcyjne
> w połączeniu prezerwatywą, pianką plemnikobójczą
> i stosunkiem przerywanym też przed wpadką nie uchronią. ;-)
> Ale tak całkiem poważnie to łączenie dwóch wysoce
> skutecznych metod antykoncepcyjnych mija się z celem.
> Właśnie po to wymyślono pigułki, żeby można było
> zrezygnować z jednoczesnego stosowania innych metod.
> Jeżeli skuteczność tabletek wynosi jakieś 99 % z przecinkiem,
> a prezerwatywy gdzieś koło 97 % (strzelam - nie znam
> dokładnych danych), to te dwie wartości i tak się nie
> zsumują ani nie dadzą pełnych 100 %. Ułamek procenta
> będzie zawsze. Czego zresztą warto mieć świadomość
> przed każdym pójściem do łóżka. Że to TYLKO ułamek,
> ale że jest - ZAWSZE.

Ułamek wynijający w znacznym stopniu z nieprawidłowego stosowania środka
(nieprzyjęcie tabletki w określonym czasie, zwymiotowanie jej itp.). Nie sposób jest
rozdzielić przypadków złego zastosowania od rzeczywistego braku skuteczności, więc
prawdopodobieństwa skuteczności środków antykoncepcyjnych są zawsze podawane w taki
zbiorczy sposób i uwzględniają 'czynnik ludzki'.

Czyli trzeba mieć niesamowitego pecha, żeby przy poprawnym stosowaniu pigułek zajść w

ciążę. Pamiętajmy, że jest to nie tylko to 99,95% (załóżmy że tyle jest po odjęciu
przypadków złego zastosowania), tylko prawdopodobieństwo warunkowe tej wartości i np.

dnia cyklu, co dodatkowo zmniejsza szanse wpadki.
--
Samotnik
Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/