« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-07-28 13:58:21
Temat: pogubiłem się w złożoności dyskusjiwitam
przyznać się musze, że niewiele rozumiem z polemiki pomiędzy zwolennikami
różnych "diet". dziwi mnie, że ktoś ma czas to wszystko czytać i komentować.
złożoność techniczna i ideologiczna różnych podejść do żywienia jest jak dla
mnie zbyt złożona. pochwalę sie tylko, że korzystając z podstawowych
wskazówek z listy(nie patrząc kto co pisze i jaka to dieta) oraz stron
misiczki i janka werbińskiego(dzięki), nieczytająć rzadnych książek i wogóle
jakoś specjalnie nie wnikając w szczególy powoli osiągam swój cel-czuję się
dobrze, schudłem 7 kg i myślę, że jeszcze brakujące 8 kg schudnę.
paradoksalnie jem więcej i bardziej urozmaicone żarcie, bo odkąd zacząłem się
interesować dietą przestałem jeść wyłącznie picce na tel., batoniki i popijac
piwem.
może to przysłowiowy złoty środek? nie wiem ale wspoółczuję wszystkim
nadgorliwcom, gdyż sądzę, że przeginać to można tylko w złą stronę.
pozdrawiam
ps: pewnie zaraz mnóstwo osób mnie zbluzga, że się nie znam i nie wiem co dla
mnie dobre, oni zaś wiedzą - ale prawdę mówiąc mam to gdzieś
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2003-07-28 15:02:31
Temat: Re: pogubiłem się w złożoności dyskusjiUżytkownik "Satyr" <s...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bg3a5t$6re$1@inews.gazeta.pl...
> jakoś specjalnie nie wnikając w szczególy powoli osiągam swój cel-czuję
się
> dobrze, schudłem 7 kg i myślę, że jeszcze brakujące 8 kg schudnę.
> paradoksalnie jem więcej i bardziej urozmaicone żarcie, bo odkąd zacząłem
się
> interesować dietą przestałem jeść wyłącznie picce na tel., batoniki i
popijac
> piwem.
a ja cie dokladnie popieram. diety dla mnie sa smieszne i strasznie
utrudniaja zycie - musisz przestrzegac ich zasad, kupowac konkretne
produkty, ktorych nigdy wczesniej nie jadasz. i tak np. nie mozesz jesc
ziemniakow - a ja ich wcinam mnostwo i chudne. to oczywiste-bo maja one maja
kalorii i do tego duzo witamin, ale wiele diet bazuje na micie obalonym
przez naukowcow.
poza tym, wiele osob stosujacych diete zapomina, ze po zaprzestaniu diety
przytyja znowu, bo stosowali sie do nakazow diety (rano jajko, po poludniu
cos tam innego) i przez to wroca do swoich naykow zywieniowych... 100% moich
znajomych tak ma - szczegolnie dziewczyny w tym przoduja.
tak samo ze slodyczami - gdybym nagle miala przestrzegac drastycznej diety,
to nie wytrzymalabym! przeciez gdybym miala silna wole, to nie bylabym
gruba! ja staram sie jesc rozsadnie, nie tabliczke czekolady, ale loda
wodnego czy batonik musli.
moim zdaniem zlotym srodkiem jest wsluchanie sie w swoj organizm -
zastanowienie sie, od czego sie tyje i zmniejszenie jedzenia tego.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2003-07-28 16:56:32
Temat: Re: pogubiłem się w złożoności dyskusjirena <r...@p...pl> napisał(a):
> diety dla mnie sa smieszne i strasznie
> utrudniaja zycie - musisz przestrzegac ich zasad, kupowac konkretne
> produkty, ktorych nigdy wczesniej nie jadasz.
dlatego trzeba wybierac to co sie lubi,co smakuje i bedzie sie jadlo.Nigdy
gotowe jadlospisy,to nie przejdzie.Chyba ze jest sie w sanatorium-pisze to z
doswiadczenia-u mnie skonczylo sie bolami brzucha....
i tak np. nie mozesz jesc
> ziemniakow - a ja ich wcinam mnostwo i chudne. to oczywiste-bo maja one
maja
> kalorii i do tego duzo witamin, ale wiele diet bazuje na micie obalonym
> przez naukowcow.
Napisalas-malo kalorii? Ile tych witamin?Poza C ?ktora i tak sie straci w
gotowaniu? A skrobia?
>
> poza tym, wiele osob stosujacych diete zapomina, ze po zaprzestaniu diety
> przytyja znowu, bo stosowali sie do nakazow diety (rano jajko, po poludniu
> cos tam innego) i przez to wroca do swoich naykow zywieniowych... 100%
moich
> znajomych tak ma - szczegolnie dziewczyny w tym przoduja.
Widzisz,chodzi o to,by zastosowac nie diete,a sposob odzywiania sie i takimi
sa: MM, DO i ostatnio odkryty przeze mnie Atkins
>
> tak samo ze slodyczami - gdybym nagle miala przestrzegac drastycznej diety,
> to nie wytrzymalabym!
zalezy jaka masz motywacje-ja wytrzymalam rok i teraz wage utrzymuje z
wahaniami +-3-4 kg
przeciez gdybym miala silna wole, to nie bylabym
> gruba! ja staram sie jesc rozsadnie, nie tabliczke czekolady, ale loda
> wodnego czy batonik musli.
i to jest zgubne...czasem lepsza czekolada niz batoniki,lodziki itp
>
> moim zdaniem zlotym srodkiem jest wsluchanie sie w swoj organizm -
> zastanowienie sie, od czego sie tyje i zmniejszenie jedzenia tego.
Gdsyby tak mozna bylo tak sie wsluchac w siebie....bylabym jak igielka,a nie
jestem.....
Oczywiscie,najwazniejsze jest by zastosowac to,co smakuje,co umiem zrobic,co
mnie duzo nie kosztuje,by jedzenie nie bylo koszmarem.A dyskusje sa dla
zapalencow.Tychg szczegolowych mozna po prostu nie czytac ;-)))
Pozdrawiam Hafsa
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2003-07-29 14:59:52
Temat: Re: pogubiłem się w złożoności dyskusjiUżytkownik Satyr napisał:
> witam
> przyznać się musze, że niewiele rozumiem z polemiki pomiędzy zwolennikami
> różnych "diet". dziwi mnie, że ktoś ma czas to wszystko czytać i komentować.
> złożoność techniczna i ideologiczna różnych podejść do żywienia jest jak dla
> mnie zbyt złożona. pochwalę sie tylko, że korzystając z podstawowych
> wskazówek z listy(nie patrząc kto co pisze i jaka to dieta) oraz stron
> misiczki i janka werbińskiego(dzięki), nieczytająć rzadnych książek i wogóle
> jakoś specjalnie nie wnikając w szczególy powoli osiągam swój cel-czuję się
> dobrze, schudłem 7 kg i myślę, że jeszcze brakujące 8 kg schudnę.
> paradoksalnie jem więcej i bardziej urozmaicone żarcie, bo odkąd zacząłem się
> interesować dietą przestałem jeść wyłącznie picce na tel., batoniki i popijac
> piwem.
> może to przysłowiowy złoty środek? nie wiem ale wspoółczuję wszystkim
> nadgorliwcom, gdyż sądzę, że przeginać to można tylko w złą stronę.
> pozdrawiam
> ps: pewnie zaraz mnóstwo osób mnie zbluzga, że się nie znam i nie wiem co dla
> mnie dobre, oni zaś wiedzą - ale prawdę mówiąc mam to gdzieś
Brzmi rozsądnie, to musi być prowokacja. Jak jeszcze napiszesz, zająłeś
się sportem to nabiorę pewności. ;)
PS: Trzymaj się i zobacz na jakim poziomie ci się waga ustabilizuje
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2003-07-29 18:46:28
Temat: Re: pogubiłem się w złożoności dyskusjiUżytkownik "Hafsa " <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bg3kk0$gds$1@inews.gazeta.pl...
> Napisalas-malo kalorii? Ile tych witamin?Poza C ?ktora i tak sie straci w
> gotowaniu? A skrobia?
100 g zmieniakow to zaspokojenie 1/5 dziennego zapotrzebowania na wit. C.
poza tym kartofle zawieraja potas, mangan, zelazo i miedz. ma tez duzo
blonnika, a wiec na dlugo daje poczucie sytosci. sa niskokaloryczne i do
tego uniwersalne - mozna je jesc na wiele sposobow i z roznymi innymi
rzeczami.
> i to jest zgubne...czasem lepsza czekolada niz batoniki,lodziki itp
no coz...nie przekonasz mnie. lod wodny ma tak malo kalorii, ze przez cale
lato zwykle jem 1-2 dziennie, dzieki czemu nie chce mi sie slodkiego, a waga
uparcie leci w dol:) czekolade tak kocham, ze zjadlabym cala tabliczke
naraz. a jam nie jem jej, to zapominam o tym blogim smaku.
ja chce mi sie slodkiego, to tez kroje banana na talarki i mroze - potem
ssie sie je jak cukierki i takie mrozone sa slodsze od surowych.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |