Zarówno ospa jak i półpasiec to choroba wywoływana przez tego samego wirusa
VZV (Varicella Zoster Virus).
Zasadniczo przechorowanie ospy wietrznej daje trwałą odporność na ponowne
zachorowanie - aczkolwiek wbrew obiegowym opiniom jest to mozliwe. Znacznie
częściej jednak po przechorowaniu ospy po latach, szczególnie przy spadku
odporności - nastepuje zachorowanie na półpasiec.

Wirus VZV ma taka właściwość ze u niektórych osób nie znika z organizmu po
chorobie którą wywołał (ospie wietrznej) tylko usadawia się w zwojach
nerwowych (włókna czuciowe, korzonki tylne) gdzie przez wiele lat (nawet do
konca zycia) siedzi sobie w formie utajonej i czeka... Kiedy spada odporność
organizmu nastepuje reaktywacja wirusa i wówczas juz nie powoduje ospy -
czyli rozsianej _choroby skórnej_ (wysypka pęcherzykowa) tylko półpasiec
czyli _chorobe układu nerwowego!_ , w której zmiany skorne pojawiają się
tylko w zakresie unerwienia zaatakowanego nerwu czuciowego. Jesli wirus
ukrywa sie w organizmie to można chorowac na półpasiec wielokrotnie - czasem
bardzo ciezko jesli wirus ulokuje się w zwojach nerwów które zaopatrują
glowe (półpasiec oczy, uszny)

Niestety leczenie jest tylko objawowe (podobne do leczenia oparzeń),
przeciwbólowe i ewentualnie profilaktyka nadkażenia bakteryjnego
(antybiotyki - jesli nastapi nadkażenie zmian skórnych bakteriami). W
zasadnie nie ma skutecznego i specyficznego leku niszczącego tego wirusa
(VZV nalezy do grupy wirusów Herpesviridae - opryszczka dlatego stosuje sie
w cięzkich przypadkach acyklowir dozylnie). Stosuje sie chłodne, wilgotne
okłady, aspirynę (przeciwwskazana u dzieci do 12 rż!) czasem sterydy, a
nawet leki p-depresyjne.

Choroba jest bardzo dokuczliwa, czasem cięzka ale jesli nie atakuje oczu i
uszu to zasadniczo nie jest groźna dla zycia. Zawsze powinna byc leczona
przez lekarza ponieważ mozliwośc i cieżkość ewentualnych powikłan moze być
znaczna.

Z tych samych powodów ospy wietrznej nie da się leczyć przyczynowo - musi
"przejść sama" - nie da się jej w zwiazku z tym _niedoleczyć_ i niczyja to
wina - po prostu niektórzy maja pecha i skłonność do "przechowywania" w
sobie tego wirusa.

Oczywiście półpasiec jest tak samo zaraźliwy (bardzo) jak ospa. Jednak u
osób które zaraziły się od chorego na półpasiec - wirus wywołuje ospę a nie
półpasiec. Dlatego najaprawdopodobniej dziecko będzie miało w ciągu miesiąca
ospę. Można (możnabyło w twoim przypadku) tego uniknąć stosując u dzieci
szczepionkę (opinie na temat bezpieczeństwa szczepien sa podzielone, jednak
duża część zachodniego swiata po prostu ją stosuje rutynowo u dzieci
zabezpieczając je za jednym zamachem przed ospą, odrą i rózyczką.

Jesli w ciągu miesiąca dziecko nie zachoruje to radzę udać sie do pediatry
i niech zdecyduje czy w przypadku twojego dziecka takie szczepienie jest
wskazane.

Sssciskam
Maciek