Użytkownik "Aicha" napisał w wiadomości:

...

> Tak przy okazji, może czas skończyć z włóczeniem trupa Wokulskiego po
> śniegu i zająć się współczesną literaturą. Np. taką panią Wisławą S.,
> która rzekła była:

> "- Na czym twoim zdaniem jest naprawdę ufundowany polski katolicyzm?
> Co stałoby się z nim, gdyby przestano go uczyć albo w nim wychowywać?
> Wbrew statystykom i potocznej opinii sporo się zmienia w stosunku
> Polaków do Kościoła i w ogóle wiary. Choć pełne kościoły nadal
> świadczą o naszej pobożności...

> W.S: - Przykre to, ale polska pobożność polega głównie na celebracjach
> świąt, rocznic i wszelkich wzniosłych okazji. W tym jesteśmy znakomici
> i nikt nam nie dorówna. Ekstazy, fascynacje, łzy wzruszenia, padanie
> sobie w objęcia, oklaski i chóralne śpiewy. Ale zaraz potem, kiedy
> wracamy do swojego powszedniego dnia, opadają z nas anielskie szaty i
> już nie jesteśmy tacy śliczni. I tak w kółko.

> - To co w takim razie czyni ludzi lepszymi? Czy jednak wiara - jak
> twierdzą ludzie religijni? Może raczej miłość, jak twierdzą poeci?
> Albo mądrość, jak mówią uczeni? Uczciwość, jak twierdzą etycy?

> W.S: - Wszystko, co wymieniłeś, może być przydatne. Może, ale nie
> musi. Bo przedtem jeszcze trzeba spełnić trzy warunki. Pierwszy - nie
> być w sobie zakochanym. Drugi - widzieć każdego człowieka jako istotę
> odrębną, niepowtarzalną, a nie jako "przedstawiciela" jakiejś rasy,
> klasy, narodu, zawodu, religii, regionu czy partii. Takie seryjne
> myślenie to najpodatniejszy grunt dla agresji."

> I na tym tym niedokończeniu zakańczam ;)

To ja powinienem dostać Nobla za myślenie. Bo myślę tak samo jak
Szymborska w tym interview. Tylko nie potrafiłem tego powiedzieć. ;)

--
pozdrawiam
michał