Strona główna Grupy pl.soc.rodzina pomocy - rozwodzę rodziców - długawe

Grupy

Szukaj w grupach

 

pomocy - rozwodzę rodziców - długawe

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 27


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-04 15:01:19

Temat: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: "Baracuda" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Takiego samego niusa wysłałam na pl.soc.prawo, ale zależy mi również na Waszej
opinii. Pewnie spojrzycie na to inaczej.
Sprawy mają się tak: rodzice rozwodzą się po 30 latach małżeństwa. Mają wspólny
dom jednorodzinny i dwie dorosłe córki, w tym jedną niepełnosprawną (zespół
Downa) otrzymującą rentę socjalną. Mama dostaje jakieś 700 zł emerytury, ojciec
zarabia ok. 3000. W chwili obecnej sprawa jest po pierwszej rozprawie
pojednawczej. Jeśli ktoś się orientuje to wie, że po takiej rozprawie
osoba "winna" ma prawo do przedłożenia odpowiedzi na pozew, czyli coś w
rodzaju "kontrapozwu". Nie będę się zagłębiać w szczegóły, powiem tylko, że z
prawnikiem już zostało ustalone, że wina ojca jest ewidentna i nie ma szans na
to, by mama sprawę przegrała. Mój ojciec zatrudnił jednak swojego adwokata,
który wypocił piękną odpowiedź na pozew, w której aż roi się od kłamstw, z tym,
że niegroźnych. Wystarczających jednak, by moja znerwicowana mama zaczęła mieć
wątpliwości. Prawnik doradza mamie, by zaproponowała ugodę, gdyż w innym
przypadku sprawa może się ciągnąć dość długo. Moim zdaniem nie chce mu się po
prostu w to zagłębiać i kieruje się własną wygodą. Wcześniej mówił mamie,
że "od pyskowania jestem ja", teraz podpiera się rzekomą słabą "przebojowością
mamy. Uważam, że odstąpienie wskazania winnego jest dla mamy zbyt
niebezpieczne. Ojciec ma kobietę z dzieckiem (jej, na dodatek adoptowanym, poza
tym tamta pani nie była osobą wolną w momencie gdy wchodziła w relacje z moim
ojcem), może mu bardziej zależeć na utrzymaniu ich, niż zapewnienie spokojnego
bytu byłej małżonce. Nie chcę się za bardzo wtrącać w ten rozwód, ale ojciec
bardzo zawiódł zaufanie moje i mamy, obawiam się, że nie można wierzyć w jego
obietnice i lepiej załatwić wszystko w sądzie. Co tak naprawdę grozi mojej
mamie, jeśli zdecyduje się na rozwód bez orzekania o winie? Będzie miała mniej
praw? Piszcie wszystko co wiecie.

Pozdrawiam,
Baracuda


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-11-04 15:29:14

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Baracuda" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5b53.00000219.3fa7bf3e@newsgate.onet.pl...

Co tak naprawdę grozi mojej
> mamie, jeśli zdecyduje się na rozwód bez orzekania o winie? Będzie miała
mniej
> praw? Piszcie wszystko co wiecie.
>

Z tego co wiem, w momencie nie orzekania o winie, nie będzie mogła
otrzymywać alimentów od byłego męża. Dlatego lepsze jest rozwiązanie z
orzekaniem o winie tym bardziej, że znacznie pogorszy się byt materialny
Twojej Mamy. Warto chyba powalczyć.

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-11-04 21:00:02

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Ania K. napisał:


> Z tego co wiem, w momencie nie orzekania o winie, nie będzie mogła
> otrzymywać alimentów od byłego męża. Dlatego lepsze jest rozwiązanie z
> orzekaniem o winie tym bardziej, że znacznie pogorszy się byt materialny
> Twojej Mamy. Warto chyba powalczyć.

Chyba że wiadomo, że będzie się migał, albo sam ma mało kasy - wtedy
lepiej odpuścić i załatwić wszystko na jednej sprawie. By orzec winę
trzeba ją udowodnić a to niesie za sobą pranie brudów, świadków i
ogólnie kilka dobrych miesiący albo lat łażenia po sądach.

Eulalka - bez orzekania o winie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-11-04 22:40:13

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: :: Solana :: <s...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Baracuda wrote:

> Sprawy mają się tak: rodzice rozwodzą się po 30 latach małżeństwa. Mają wspólny
> dom jednorodzinny i dwie dorosłe córki, w tym jedną niepełnosprawną (zespół
> Downa) otrzymującą rentę socjalną. Mama dostaje jakieś 700 zł emerytury, ojciec
> zarabia ok. 3000.

[...]

> ojcem), może mu bardziej zależeć na utrzymaniu ich, niż zapewnienie spokojnego
> bytu byłej małżonce. Nie chcę się za bardzo wtrącać w ten rozwód, ale ojciec
> bardzo zawiódł zaufanie moje i mamy, obawiam się, że nie można wierzyć w jego
> obietnice i lepiej załatwić wszystko w sądzie. Co tak naprawdę grozi mojej
> mamie, jeśli zdecyduje się na rozwód bez orzekania o winie? Będzie miała mniej
> praw?

Oczywiscie, mniej praw czyli zadne prawa.

Rozwod powinien byc tylko z orzekaniem o winie! Jesli wina ojca zostanie
orzeczona, Twoja mama powinna wystapic o alimenty na siebie. Jesli
wezmie pol winy na siebie, byc moze za pare lat bedzie musiala
alimentowac ojca, w niesprzyjajacyh okolicznosciach.

Adwokat, ktory radzi ugode w takiej syt. jest zbyt slaby, leniwy lub
przekupiony. [Uprzedzam komentarze: znam taka syt. osobiscie.] Radze go
"pogonic" do roboty albo zmienic.

magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-11-05 09:49:38

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bo93hs$qp3$1@news2.ipartners.pl...
> Użytkownik Ania K. napisał:
>
>
> > Z tego co wiem, w momencie nie orzekania o winie, nie będzie mogła
> > otrzymywać alimentów od byłego męża. Dlatego lepsze jest rozwiązanie z
> > orzekaniem o winie tym bardziej, że znacznie pogorszy się byt materialny
> > Twojej Mamy. Warto chyba powalczyć.
>
> Chyba że wiadomo, że będzie się migał, albo sam ma mało kasy - wtedy
> lepiej odpuścić i załatwić wszystko na jednej sprawie. By orzec winę
> trzeba ją udowodnić a to niesie za sobą pranie brudów, świadków i
> ogólnie kilka dobrych miesiący albo lat łażenia po sądach.
>
>

Racja, ale w tej sytuacji to On jednak zarabia dużo więcej niż Jej
emerytura. No i wygląda na to, że jego wina jest ewidentna.

--
Pozdrawiam serdeczniasto
Ania >:-)<-< i Rozalka (09.07.03.)
gg. 1355764
z adresu (wywalto)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-11-05 10:48:06

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik ":: Solana ::" <s...@h...com> napisał w wiadomości
news:bo99ks$8tq$1@news.onet.pl...
> Baracuda wrote:
>
> > Sprawy mają się tak: rodzice rozwodzą się po 30 latach małżeństwa. Mają
wspólny
> > dom jednorodzinny i dwie dorosłe córki, w tym jedną niepełnosprawną
(zespół
> > Downa) otrzymującą rentę socjalną. Mama dostaje jakieś 700 zł emerytury,
ojciec
> > zarabia ok. 3000.
>
> [...]
>
> > ojcem), może mu bardziej zależeć na utrzymaniu ich, niż zapewnienie
spokojnego
> > bytu byłej małżonce. Nie chcę się za bardzo wtrącać w ten rozwód, ale
ojciec
> > bardzo zawiódł zaufanie moje i mamy, obawiam się, że nie można wierzyć w
jego
> > obietnice i lepiej załatwić wszystko w sądzie. Co tak naprawdę grozi
mojej
> > mamie, jeśli zdecyduje się na rozwód bez orzekania o winie? Będzie miała
mniej
> > praw?
>
> Oczywiscie, mniej praw czyli zadne prawa.
>
> Rozwod powinien byc tylko z orzekaniem o winie! Jesli wina ojca zostanie
> orzeczona, Twoja mama powinna wystapic o alimenty na siebie. Jesli
> wezmie pol winy na siebie, byc moze za pare lat bedzie musiala
> alimentowac ojca, w niesprzyjajacyh okolicznosciach.

Nie do końca - jeśli jest bez orzekania o winie - nie ma mowy o alimentach
na pokrzywdzonego współmałżonka

> Adwokat, ktory radzi ugode w takiej syt. jest zbyt slaby, leniwy lub
> przekupiony. [Uprzedzam komentarze: znam taka syt. osobiscie.] Radze go
> "pogonic" do roboty albo zmienic.

Albo zbyt dobry.
Zauważ że znasz relację tylko jednej strony - matka czuje sie pokrzywdzona,
córka podziela jej zdanie. Zauważ jednak że to co wydaje się zonie, nie musi
zgadzać się z tym co widać z perspektywy męża. Nikt z nas nie widział tego
"kontrpozwu" ani nie rozmawiał z mężem. Nie jest wykluczone że jego
argumenty mają sens choć wydaje się żonie że to kłamstwa. Jak już ktoś
napisał - winę trzeba udowodnić, nie wystarczy że jednej stronie sięcoś
wydaje. Osobie siedzącej po któreejś ze stron może być trudno spojrzeć
chłodno na całą sprawę i oszacować możliwość udowodnienia "winy". Natomaist
taką perspektywę moze miec adwokat. Zamiast wiec radziccoby zmienić adwokata
i narażac kobietę na dodatkowe koszty, radzę wysupłać 100-200zł na poradę
prawną, zabrać oba pozwy i iść do jakiegoś niezależnego prawnika który
spojrzy na sprawę i oszacuje szanse na jej zakończenie z uznaniem winy - i
dopiero na tej podstawie podjęcie decyzji. Bo całkiem możliwe że propozycja
ugody jest rozsądna wobec perspektywy lat w sądach, majątku na adwokata, i
niepewnego finału. Zwłaszcza że widać że facet będzie się bronił



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-11-05 10:50:11

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ania K." <ania-kwiecien(wywalto)@o2.pl> napisał w wiadomości
news:boah6i$pt$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
> Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:bo93hs$qp3$1@news2.ipartners.pl...
> > Użytkownik Ania K. napisał:
> >
> >
> > > Z tego co wiem, w momencie nie orzekania o winie, nie będzie mogła
> > > otrzymywać alimentów od byłego męża. Dlatego lepsze jest rozwiązanie z
> > > orzekaniem o winie tym bardziej, że znacznie pogorszy się byt
materialny
> > > Twojej Mamy. Warto chyba powalczyć.
> >
> > Chyba że wiadomo, że będzie się migał, albo sam ma mało kasy - wtedy
> > lepiej odpuścić i załatwić wszystko na jednej sprawie. By orzec winę
> > trzeba ją udowodnić a to niesie za sobą pranie brudów, świadków i
> > ogólnie kilka dobrych miesiący albo lat łażenia po sądach.
> >
> >
>
> Racja, ale w tej sytuacji to On jednak zarabia dużo więcej niż Jej
> emerytura. No i wygląda na to, że jego wina jest ewidentna.

Co nie znaczy że należy walczyć za wszelką cenę - bo efekt moze być taki że
będzie to kosztowało więcej niż uzyskane alimenty. Możliwość wygrania sprawy
i ewentualne zyski vs straty trzeba spróbować na chłodno ocenić, a nie
machać szabelką i jechać na emocjach i uczuciach jak rasowy Polak


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-11-05 11:35:34

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: "Baracuda" <b...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik ":: Solana ::" <s...@h...com> napisał w wiadomości
> news:bo99ks$8tq$1@news.onet.pl...
> > Adwokat, ktory radzi ugode w takiej syt. jest zbyt slaby, leniwy lub
> > przekupiony. [Uprzedzam komentarze: znam taka syt. osobiscie.] Radze go
> > "pogonic" do roboty albo zmienic.
>
> Albo zbyt dobry.
> Zauważ że znasz relację tylko jednej strony - matka czuje sie pokrzywdzona,
> córka podziela jej zdanie. Zauważ jednak że to co wydaje się zonie, nie musi
> zgadzać się z tym co widać z perspektywy męża.

Musze parę rzeczy sprostować. Wiadomo, że jeśli dochodzi do rozwodu, to obie
strony czują się pokrzywdzone. Tyle tylko, że wina ojca jest ewidentna (jedno
dziecko pozamałżeńskie, kilka romansów, ostatecznie oszustwo - przez pół roku
przychodził z pracy, zjadał obiad, zakładał czystą koszulę i leciał na randkę -
które ciągnęłoby się dłużej, gdyż nie chciał się do tego przyznać, aż w końcu
mama wywaliła go z domu). Jego zarzuty wobec tych zarzutów są po prostu
dziecinne i kłamliwe, i nie jest to kwestia mojego zaangażowania tylko
znajomości faktów.

> Jak już ktoś
> napisał - winę trzeba udowodnić, nie wystarczy że jednej stronie się coś
> wydaje.

Jeśli mój ojciec płacił 18 lat alimenty na dziecko poczęte podczas trwania
małżeństwa, a teraz mieszka z kobietą, z ktorą spotykał się od roku, i z którą
zaczął romansować w pracy, to nie jest trudno to udowodnić. Natomiast jemu
będzie trudno udowodnić kłamstwa, dlatego nie rozumiem po co się w to pakuje.

> Osobie siedzącej po któreejś ze stron może być trudno spojrzeć
> chłodno na całą sprawę i oszacować możliwość udowodnienia "winy". Natomaist
> taką perspektywę moze miec adwokat.

Adwokat już powiedział, że nie ma szans, by mama tę sprawę przegrała, nie ma co
do tego żadnych wątpliwości. Ocenił to chłodno i nie był stronniczy. Moim
zdaniem nie chce mu się przeciągać tej sprawy i chce wybrać wygodną dla siebie
drogę.
Tak naprawdę cała sprawa sprowadza się teraz oczywiście do pieniędzy. Moi
rodzice wspólnie pracowali na to co teraz mają. Ojciec na starość wybrał inną
drogę, ale nie widzę powodu, żeby status życiowy mojej mamy uległ w takiej
sytuacji pogorszeniu. Obawiam się, że jeśli ona teraz zrezygnuje z orzeczenia o
winie ojca, dla pozornie świętego spokoju, to potem może mieć problemy, i tak
naprawdę zmarnuje szansę na nowe, spokojne życie. Bo wtedy nie dostanie
alimentów na siebie, a po jakimś czasie ojciec może zechcieć zabrać do siebie
moją upośledzoną siostrę, żeby i na nią nie płacić alimentów. Mamie zostanie
sprzedaż domu, ale to środek doraźny, bo wiadomo, że takie środki, zwłaszcza
jesli będzie musiała kupić sobie mieszkanie, szybko się wyczerpią.
Jeśli chodzi o moje podejście do wersji ojca to niestety nie postarał się o to,
bym ją poznała. Odszedł od nas wszystkich i połknął klucz. O ile mam dla niego
pewne usprawiedliwienia (choć wiele osób na moim miejscu nie byłoby na to
stać), o tyle on sam nie przejmuje się nikim. Myśli tylko o sobie. Nie kieruje
mną mściwość, ale sprawy wyglądają jak wyglądają, nie mogę udawać że jest
inaczej. To moja mama potrzebuje pomocy, ojciec już się o siebie zatroszczył.

Pozdrawiam,
Baracuda


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-11-05 11:58:52

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora

No teraz wiadomo trochę więcej :)

Tyle że wydaje mi się że fakt posiadania pozamałżeńskiego dziecka przez 18
lat i płacenia nań alimentów trudno było ukryć - a jeśli tak - być moze mama
wiedziała o tym i tolerowałą taki stan rzeczy. A jeśli tak - nie wiem czy to
teraz można uznać za przesłąnkę do uznania go winnym rozpadu związku...
Nie wiem czy tak było, ale taka może być linia obrony, i udowodnienie że
Twoja mam nie wiedziała o tym dziecku może być trudne..
Zdrada stanowi przesłankedo uznania zdradzająceg oza przyczynę rozpadu, ale
nie jesli przez 18 lat była tolerowana...

Szanse mamy są spore, ale trzeba sieliczyć z niespodziankami - zwłaszcza że
tamten sie broni, i nie wiadomo jak dobrego adwokata wynajął i jakich
świadków przyprowadzi... choć życzę twojej mamie powodzenia, to trzeba
kalkulować ryzyko...

A co do spraw materialnych - niezależnie od tego czy orzeczenie o winie, czy
też nie, majatek którego się wspólnie dorobili (wspólnie znaczy w czasie
trwania związku) podlega podziałowi po połowie (chyba że mają rozdzielność -
ale nie sądzę).
Tak wiec połową domu pewnie Twoja mama będzie musiała się podzielić (tzn
spłacić w gotówce, albo oddać w zamian coś innego o odpowiedniej wartości )

Nie wiem jak jest z kwestią opieki nad niepełnosprawną siostrą ...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-11-05 12:12:51

Temat: Re: pomocy - rozwodzę rodziców - długawe
Od: :: Solana :: <s...@h...com> szukaj wiadomości tego autora

Rafal wrote:

> Zauwa? ?e znasz relacj? tylko jednej strony - matka czuje sie pokrzywdzona,
> córka podziela jej zdanie.

Zwroc uwage, ze napisalam: "Jesli wina ojca zostanie orzeczona".

magda

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

delikatna sprawa c.d.
[WRC]Adwokat z urzędu - rozwód
Persoan
[link] test na inteligencję raz jeszcze, tym razem inaczej
Jezus

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »