Strona główna Grupy pl.soc.rodzina poradnia dla par?

Grupy

Szukaj w grupach

 

poradnia dla par?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 15


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-01-16 13:15:18

Temat: poradnia dla par?
Od: "Aga" <c...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

mój problem jest bardzo podobny to tego opisanego w poniższym wątku:
www2.gazeta.pl/forum/794674,30353,794652.html?f=210&
w=4244058
różnica polega na tym, że nie jestem w ciąży (na szczęście) i nie jesteśmy
małżeństwem, tylko mieszkamy ze sobą od 4 lat
w skrócie problem polega na tym, że od jakiegoś czasu mój partner reaguje na
wszystko niezwykle agrsywnie - byle co wyprwadza go z równowagi i zaczyna się
litania bluzgów... Oczywiście mnie również obrzuca obelgami w trakcie kłótni
a czasami nawet małych sprzeczek. Ostanio zdarza się to w zasadzie prawie
codziennie.
Wielokrotnie próbowałam już z nim na ten temat rozmawiać (dla mnie takie
zachowania są po prostu niedoposzczalne!), ale za każdym razem dowiaduję się,
że się czepiam, że jego obelgi pod moim adresem spowodowane są tym, że go tak
wyprowadzam z równowagi, a nie pod moim adresem tym, że jest cholerykiem i
przecież za chwilę mu przechodzi, więc nie ma chyba problemu.......
Zdaje sobie sprawę, że może jest to spowodowane jakimś problemem o którym nie
wiem, ale on nie chce o tym rozmawiać i mówi, że nic takiego nie ma.
Mój partner jest człowiekiem wykształconym, pracuje w dobrej firmie, pochodzi
z normalnej rodziny, gdzie nikt nie używa takiego słownictwa.

Bardzo proszę o radę co mogę zrobić, żeby uratować nasz związek. Może znacie
jakąś dobrą poradnię/psychologa, do którego moglibyśmy się razem udać

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-01-16 14:03:10

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Aga" <c...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b06b96$dc2$1@news.gazeta.pl...

> Bardzo proszę o radę co mogę zrobić, żeby uratować nasz związek. Może
znacie
> jakąś dobrą poradnię/psychologa, do którego moglibyśmy się razem udać


A skąd pochodzisz? Z pewnością w rodzinnej (lub pobliskiej) miejscowości
znajdziesz poradnię rodzinną lub terapeutów zajmujących się tą problematyką.
Życzę Ci, żeby partner zgodził się na wspólną wizytę, ale żeby tak się
stało, ON musi dostrzec problem. Samotna walka nie będzie miała
najmniejszego sensu.

Osobiście czarno to widzę - jesteście ze sobą dopiero 4 lata, a zachowanie
Twojego partnera nie wskazuje na szacunek wobec Ciebie......jeśli już teraz
zachowuje się agresywnie z błachego powodu, to jak to rokuje na przyszłość?
Co będzie, jeśli pojawią się (nie życzę) duże problemy? Jak zachowa się w
obecności dzieci?
Czy jesteś pewna, że nie posunie się dalej w swojej agresji?

Ale to takie moje "gdybanie". Myślę, że potrzebujecie profesjonalnej porady
terapeuty.

Pozdrawiam - Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-01-16 14:16:47

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Aga <c...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnyc
h napisał:

>
> Bardzo proszę o radę co mogę zrobić, żeby uratować nasz związek. Może znac
ie
> jakąś dobrą poradnię/psychologa, do którego moglibyśmy się razem udać

Jeśli w Warszawie to http://www.osrodekintra.com.pl/ - wszyscy terapeuci, al
e zwłaszcza Kuba Jabłoński.
Ale Twój musi chcieć pójść na terapię, a z tym bywa najtrudniej.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-01-16 14:28:53

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: "Aga" <c...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

jestem z Warszawy
bardzo dziękuję za polecenie za polecenie ośrodka

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-01-16 14:42:10

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj,
Nie wiem skąd jesteście.
Jeżeli kwestia finnsowa u Was "gra rolę" ;-) to polecam wspólna wizytę u
rozsądnego psychiatry. Idzie się bez skierowania no i...za darmo (tzn. w
ramach ubezpieczenia).
A rozmowa może wyglądać tak samo jak u psychologa. No i psychiatra na pewno
będzie znał odpowiedni ośrodek terapeutyczny, do którego moglibyście się
zgłosić.

Co do zachowań partnera - nie musisz wysłuchiwać "bluzgów". Wręcz jest to
niewskazane. Po pierwszym niezbyt uprzejmym tekście załóż na głowę słuchawki
i posłuchaj Mozarta/ wyjdź z psem/ udaj sie do innego pomieszczenia,
zamykając za sobą drzwi/ "utoń" w pasjonującej lekturze. Wszystko z
odpowiednią ostentacją - taki mały spektakl na uzytek narzeczonego pt.
"Komunikat w takiej formie jest ignorowany". Wiem, że to trudne, ale nie
możesz brać udziału w tej dziwnej "grze".

Ze smutkiem muszę potwierdzić opinię EwyW, że tego rodzaju postępowanie nie
wróży dobrze związkowi. Szacunek dla partnera to nasz psi obowiązek, nawet
jeśli świat wali sie na głowę i chce sie wyć i kląć. Jeżeli partner wie, że
jego "bluzgi" Cię ranią i nie jest w stanie się od nich powstrzymać, to albo
ma poważne problemy psychiczne (psychiatra pomoże), albo Cię lekceważy.
Ola

--
--------------------
Księgarnia Internetowa "Kraina Książek"
http://www.ksiegarnia.com.pl/
Sprowadzamy książki z całego świata.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-01-16 14:53:45

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Co do zachowań partnera - nie musisz wysłuchiwać "bluzgów". Wręcz
jest to
> niewskazane. Po pierwszym niezbyt uprzejmym tekście załóż na głowę
słuchawki
> i posłuchaj Mozarta/ wyjdź z psem/ udaj sie do innego pomieszczenia,
> zamykając za sobą drzwi/ "utoń" w pasjonującej lekturze. Wszystko z
> odpowiednią ostentacją - taki mały spektakl na uzytek narzeczonego
pt.
> "Komunikat w takiej formie jest ignorowany". Wiem, że to trudne, ale
nie
> możesz brać udziału w tej dziwnej "grze".
>

Nie działa. Zastosowane (co prawda względem kobiety) powodowało
powstanie dodatkowego powodu do następnej awantury - tym razem już
"uzasadnionej": 'zawsze wychodzisz gdy do ciebie mówię', 'nigdy mnie
nie słuchasz', 'nie czytaj gdy do ciebie mówię' itd. itp. - jak chłop
jest cholerykiem to i po łbie zebrać można.

Jedyne szczęście to że brak ślubu i brak dzieci - rozstanie w miarę
bezbolesne (o uczuciach nie mówię)

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-01-16 15:17:23

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Aga <c...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:b06fj5$t3r$...@n...gazeta.pl...
> jestem z Warszawy
> bardzo dziękuję za polecenie za polecenie ośrodka

Nie ma sprawy. Kuba Jabłoński robi cuda z ludźmi, więc cieszę się, że mogę
Ci polecic kogoś naprawdę dobrego, i ze mogę się tym z Tobą podzielić.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-01-16 15:19:55

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: "boniedydy" <b...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Oleńka <o...@b...wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:

> jeśli świat wali sie na głowę i chce sie wyć i kląć. Jeżeli partner wie,
że
> jego "bluzgi" Cię ranią i nie jest w stanie się od nich powstrzymać, to
albo
> ma poważne problemy psychiczne (psychiatra pomoże), albo Cię lekceważy.
> Ola

Niekoniecznie wie, jak bardzo te bluzgi ranią. Moze to robić z pewnego
rodzaju nieświadomości.

boniedydy


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-01-16 15:42:00

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Qwax wrote:

> Nie działa. Zastosowane (co prawda względem kobiety) powodowało
> powstanie dodatkowego powodu do następnej awantury - tym razem już
> "uzasadnionej": 'zawsze wychodzisz gdy do ciebie mówię', 'nigdy mnie
> nie słuchasz', 'nie czytaj gdy do ciebie mówię' itd. itp. - jak chłop
> jest cholerykiem to i po łbie zebrać można.

Zawsze mozna odwrócic argumenty:
Cytuje: "za każdym razem dowiaduję się,
że się czepiam, że jego obelgi pod moim adresem spowodowane są tym, że
go tak wyprowadzam z równowagi, a nie pod moim adresem tym, że jest
cholerykiem i przecież za chwilę mu przechodzi, więc nie ma chyba
problemu......."
Wiec: za kazdym razem bedzie dowiadywal sie, ze sie czepia, ze te
wyjscia, nie sluchanie, wylaczanie sie itp spowodowane sa tym, ze on ja
tak wyprowadza z równowagi bluzgami, a nie pod jego adresem, ze ona
zacznie sluchac jak mu przejdzie i bdize rozmawial normalnie, wiec nie
ma chyba problemu...."
Takie lustrzane odbicie czasami pomaga- choc tak czy siak lepiej wspomóc
sie specjalista niz samemu walczyc z wiatrakami.
Tez sie przychylam do zdania Olenki.
pzdr
agi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-01-16 17:44:22

Temat: Re: poradnia dla par?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Użytkownik Oleńka <o...@b...wroc.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:
>
> > jeśli świat wali sie na głowę i chce sie wyć i kląć. Jeżeli partner wie,
> że
> > jego "bluzgi" Cię ranią i nie jest w stanie się od nich powstrzymać, to
> albo
> > ma poważne problemy psychiczne (psychiatra pomoże), albo Cię lekceważy.
> > Ola
>
> Niekoniecznie wie, jak bardzo te bluzgi ranią. Moze to robić z pewnego
> rodzaju nieświadomości.

Powinno mu wystarczyć, że Aga nie ma ochoty ich słuchać. Niech będzie...nie
"ranią" tylko "przeszkadzają". Skoro rozmwiała o tym ze swoim partnerem, a
sytuacja się powtarza to.....patrz moja poprzednia wypowiedź.
Ola
>
> boniedydy
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

zaprzeczenie ojcostwa, prawo polskie a europejskie.
koncząc samotność w rodzinie
Re: samotność w rodzinie
(bez tematu)
Martwica kości

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »