« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2001-06-19 19:52:01
Temat: poradzcie...cześć. jestem Cienki. nie radzę sobie.
kupa problemów, nawet nie wiem czy prawdziwych. jest coraz trudniej.
interesuje mnie czy tak musi juz być.
czy jest sens dalej walczyć czy lepiej odpuścic sobie i skonczyć na
śmietniku?
podejmiesz temat?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2001-06-19 20:18:37
Temat: Re: poradzcie...
Użytkownik Cienki <n...@r...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9goalv$8ll$...@l...prz.rzeszow.pl...
> cześć. jestem Cienki. nie radzę sobie.
> kupa problemów, nawet nie wiem czy prawdziwych. jest coraz trudniej.
> interesuje mnie czy tak musi juz być.
> czy jest sens dalej walczyć czy lepiej odpuścic sobie i skonczyć na
> śmietniku?
Walczyć należy aż do utraty sił, i nie dać się temu całemu złu. Czasem jest
naprawdę ciężko i prawie beznadziejnie. Jednak czas jest po Twojej stronie.
Teraz będziesz walczył, by przetrwać, a czas załatwi resztę. Nie ma
stuprocentowych pechowców czy szczęściarzy. Każdy ma swoje dobre i złe
chwile. I jedne i drugie czasem przemijają. Dla Ciebie też nadejdą dobre
dni, wierz mi, Cienki :)
trzymaj się
lj7
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-19 20:29:43
Temat: Re: poradzcie...dzięki lj7 życie mi ratyjesz :). chociaż to trochę banalne...
chcę wiedzieć jak dłuuugie i głebokie moga być doły. i czy przeczekać (co
jest trudne i boli) czy za wszelkę cenę próbowac wyjść (jeszcze trubiejsze)?
w miedzy czasie poczytałem trochę postów i z przerażeniem dochodzę do
wniosku, że większość dotyczy mnie. czy to w porządku?
Cienki
>
> Walczyć należy aż do utraty sił, i nie dać się temu całemu złu. Czasem
jest
> naprawdę ciężko i prawie beznadziejnie. Jednak czas jest po Twojej
stronie.
> Teraz będziesz walczył, by przetrwać, a czas załatwi resztę. Nie ma
> stuprocentowych pechowców czy szczęściarzy. Każdy ma swoje dobre i złe
> chwile. I jedne i drugie czasem przemijają. Dla Ciebie też nadejdą dobre
> dni, wierz mi, Cienki :)
> trzymaj się
> lj7
>
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-19 20:48:42
Temat: Re: poradzcie...Użytkownik "Cienki" <n...@r...com> napisał w wiadomości
news:9gocsl$9h8$1@lena.prz.rzeszow.pl...
> chcę wiedzieć jak dłuuugie i głebokie moga być doły. i czy przeczekać (co
> jest trudne i boli) czy za wszelkę cenę próbowac wyjść (jeszcze trubiejsze)?
> w miedzy czasie poczytałem trochę postów i z przerażeniem dochodzę do
> wniosku, że większość dotyczy mnie. czy to w porządku?
Troche pewnie musisz przeczekac a potem probowac wyjsc.
Z czym masz tak duzy problem ?
Czy cos sie stalo, czy to stan przewlekly ?
Acha, nie przerazaj sie jesli reakcje beda tak rozne, jak ludzie tu obecni ;)
E.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-19 20:52:50
Temat: Re: poradzcie...On Tue, 19 Jun 2001, Cienki wrote:
> kupa problemów, nawet nie wiem czy prawdziwych. jest coraz trudniej.
Czy masz jakieś rozwiązania dla tych problemów, czy też czujesz się
beznadziejnie?
> interesuje mnie czy tak musi juz być.
Z pewnością nie. Każdy ma prawo do szczęśliwego życia.
> czy jest sens dalej walczyć czy lepiej odpuścic sobie i skonczyć na
> śmietniku?
Najlepiej skończyć u fachowej pomocy medycznej :)
Podejrzewasz depresję - idź do psychiatry (bez skierowania). Nawet jeśli
twoje przypuszczenia okażą się niesłuszne, dostaniesz pewną wskazówkę
co powinieneś zrobić w zakresie pomocy terapeutycznej aby poradzić sobie z
problemami.
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-19 21:12:44
Temat: Re: poradzcie...dzięki. nie spodziewałem się że ktoś odpowie.
> Troche pewnie musisz przeczekac a potem probowac wyjsc.
niestety czekanie juz nie działa. znudziło mi się. lata.
> Z czym masz tak duzy problem ?
jak to z czym? ze sobą?
> Czy cos sie stalo, czy to stan przewlekly ?
> Acha, nie przerazaj sie jesli reakcje beda tak rozne, jak ludzie tu obecni
;)
ja się (k.) niczego nie boję!
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-19 21:18:56
Temat: Re: poradzcie...W zasadzie to chciałbym dojść do wszystkiego sam. z pomocy tez korzystałem.
było cool. ale dawno.
pytanie brzmi czy się nadaję na terapię. nie chce zabierać nikomu cennego
czasu - są ciekawszwe przypadki. jak widzę ludzi na śmietniku to mnie ciary
przechodzą.
cienki.
>
> Najlepiej skończyć u fachowej pomocy medycznej :)
>
> Podejrzewasz depresję - idź do psychiatry (bez skierowania). Nawet jeśli
> twoje przypuszczenia okażą się niesłuszne, dostaniesz pewną wskazówkę
> co powinieneś zrobić w zakresie pomocy terapeutycznej aby poradzić sobie z
> problemami.
>
> --
> GSN
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-19 21:34:53
Temat: Re: poradzcie...
Użytkownik "Cienki" <n...@r...com> napisał w wiadomości
news:9gofdd$abi$1@lena.prz.rzeszow.pl...
Witaj, Cienki!
> niestety czekanie juz nie działa. znudziło mi się. lata.
To dobrze, ze Ci się znudziło. To już jakaś zmiana. Coś się zaczyna dziać.
Napisałeś tutaj, masz parę odpowiedzi. I zaraz zobaczysz, jak wiele jest
ludzi mających podobne problemy. I jak wielu sobie z nimi poradziło. Juz nie
czekasz, prawda? :)
> jak to z czym? ze sobą?
Trudno jest pisać o sobie...Własne JA to takie zwierzątko, które z trudem
poddaje się tresurze. Znienacka pokazuje kły. Albo zwija się w kłębek i śpi
nieczułe na wszelkie zachęty do działania. Nie lubi tresury. Ale można je
oswoić. Wiem coś po tym ;)
> ja się (k.) niczego nie boję!
Hmm, czasem dobrze jest się bać. Byle wiedzieć czego ;)
Pozdrawiam
joa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-19 22:03:16
Temat: Re: poradzcie...On Tue, 19 Jun 2001, Cienki wrote:
> W zasadzie to chciałbym dojść do wszystkiego sam. z pomocy tez korzystałem.
> było cool. ale dawno.
Widać znowu jej potrzebujesz.
> pytanie brzmi czy się nadaję na terapię. nie chce zabierać nikomu cennego
> czasu - są ciekawszwe przypadki. jak widzę ludzi na śmietniku to mnie ciary
> przechodzą.
Nie rozumiem, przecież lekarze nie robią ci łaski pomagając. To ich
ustawowy obowiązek, a twoje prawo, które powinieneś w pełni wykorzystać
PS. A jak już tam zajrzysz, nie zapomnij szepnąć "panie doktorze, ze mną
coś jest nie w porządku, odpisuję przed cytatem".
--
GSN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2001-06-20 08:44:52
Temat: Re: poradzcie...
są ciekawszwe przypadki. jak widzę ludzi na śmietniku to mnie ciary
> przechodzą.
> cienki.
>
> >
często powtarzasz słowo śmietnik,
czy myślisz o tym poważnie ?
wyobrażasz sobie siebie jako zbierającego puszki, tudzież butelki, śpiącego
niewiadomo gdzie, często głodnego,
ale za to wolnego !
bez żadnych kłopotów !
bez żadnych problemów !
są tacy którzy na to idą,
jednak, zobacz kim jesteś, co masz, czego dokonałeś a co mógłbyś jeszcze
zrobić (nie tylko dla siebie),
zrób to,
jeżeli widzisz siebie na śmitniku też to zrób, spróbuj może ci się spodoba,
podobno żeby odbić się od dna należy go dotknąć,
na pocieszenie powiem ci że łatwiej jest doradzać,
;-)))
pozdr.
ra
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |