« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2006-08-25 22:22:43
Temat: Re: problem z drzewem sąsiada
Scowron napisał(a):
> Chcę żeby po prostu dalej nie rosło czyli uschło. Z drugiej strony nie
> chce się
> bawić z sądami i robić cyrku.
Czyli nawet z nimi nie rozmawiałeś? Skąd wiesz, że nie pójdą Ci
na rękę, jeśli poprosisz/porozmawiasz? No, chyba, że nie potrafisz
używać takich zwyczajnych, prostych środków.
Polecam rozmowę. Jeśli to nie poskutkuje, sprawdź, czy drzewo aby
czasem nie rośnie na Twoim terenie - różnie to z granicami bywa,
czasem 20 cm robi różnicę. Może sam jesteś władny je wyciąć -
uzasadnienie jest niewątpliwe, możesz bez problemu dostać pozwolenie
z Urzędu Gminy na wycięcie.
Jeśli rzeczywiście drzewo rośnie u sąsiada i sasiad się nie zgodzi
na wycięcie, napisz pismo do UG (Referat budownictwa czy coś takiego)
informujące o zagrożeniu budynku/muru oraz związane z tym
zagrożenie bezpieczeństwa jego użytkowania i poproś o
administracyjne rozstrzygnięcie sprawy wycinki wobec niegodzenia się
sąsiada na polubowne załatwienie tej sprawy.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2006-08-25 23:13:03
Temat: Re: problem z drzewem sąsiadaScowron napisał(a):
[...]
> Widzę że jak na razie poszkodowany jest wszystkiemu winien :(
Nie licz na to iż twój sąsiad uwierzy w to iż drzewo zeszło w sposób
naturalny. No chyba, że to kasztanowiec.
One teraz padają jak muchy.
Mimo wszystko dogadaj się z nim, może jemu zależy na tym drzewie a Tobie
na garażu, może on sfinansuje naprawę pękniętej ściany lub nawet nowej
ławy fundamentowej? Czy tak w ogóle to go kiedykolwiek zapytałes o to?
Wątpię.
Sądząc z listu jesteście raczej jak Kargul i Pawlak.
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2006-08-25 23:17:27
Temat: Re: problem z drzewem sąsiadaMarta Góra napisał(a):
> Dnia Fri, 25 Aug 2006 22:43:52 +0200, Scowron napisał(a):
>
>
>> Z racji tego że to drzewo jest duże i praktycznie w granicy to spora część
>> korzeni przechodzi na moją stronę. Tak więc nie muszę fatygować się do
>> sąsiada na plac tylko podać jakiś środek zniechęcający je do dalszej
>> egzystencji.
>>
>
> Z korzeniami które są na Twoim terenie możesz zrobić co tylko Ci się podoba
> w ramach obowiązującego prawa.
Niestety dla większości _duzych drzew_ oznacza to ich śmierć.
:-(
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2006-08-26 05:56:27
Temat: Re: problem z drzewem sąsiada
Dnia 26-08-2006 o 00:22:43 <i...@w...pl> napisał:
>
> Scowron napisał(a):
>> Chcę żeby po prostu dalej nie rosło czyli uschło. Z drugiej strony nie
>> chce się
>> bawić z sądami i robić cyrku.
> Czyli nawet z nimi nie rozmawiałeś? Skąd wiesz, że nie pójdą Ci
> na rękę, jeśli poprosisz/porozmawiasz? No, chyba, że nie potrafisz
> używać takich zwyczajnych, prostych środków.
> Polecam rozmowę. Jeśli to nie poskutkuje, sprawdź, czy drzewo aby
> czasem nie rośnie na Twoim terenie - różnie to z granicami bywa,
> czasem 20 cm robi różnicę. Może sam jesteś władny je wyciąć -
> uzasadnienie jest niewątpliwe, możesz bez problemu dostać pozwolenie
> z Urzędu Gminy na wycięcie.
> Jeśli rzeczywiście drzewo rośnie u sąsiada i sasiad się nie zgodzi
> na wycięcie, napisz pismo do UG (Referat budownictwa czy coś takiego)
> informujące o zagrożeniu budynku/muru oraz związane z tym
> zagrożenie bezpieczeństwa jego użytkowania i poproś o
> administracyjne rozstrzygnięcie sprawy wycinki wobec niegodzenia się
> sąsiada na polubowne załatwienie tej sprawy.
>
To teraz mi się dostało za to że nie próbowałem rozmawiać.
Otóż mówiłem mu kilka razy o tym drzewie i on również twierdził że sie je
wytnie.
I było tak kilka razy.
Gdyby naprawdę nie był żłośliwy to by je wyciął. Na pewno by znalazł czas,
ma go zresztą dużo.
Mimo to dzięki. Przynajmniej wiem gdzie w przyszłości interweniować.
--
Scowron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2006-08-26 06:08:46
Temat: Re: problem z drzewem sąsiadaScowron wrote:
> Mam taki problem że sąsiada drzewo rośnie tuż przy murze mojego garażu, a
> ponieważ jest już sporych rozmiarów widać pęknięcia na murze.
> Chcę żeby po prostu dalej nie rosło czyli uschło. Z drugiej strony nie
> chce się
> bawić z sądami i robić cyrku.
> No więc może znacie jakieś dobre sposoby, śrdoki na to??
Ja to widzę tak:
Wybudowałeś garaż tuż przy granicy z Sąsiadem. Pomyśl co On wtedy myślał.
Mój znajomy przed 38 laty dostał jedną z kilkudziesięciu parcel na domek
jednorodzinny. Wszyscy naokoło budowali tak aby dom można było obejść
naokoło po swoim terenie. Ale on tak postawił dom że jedna ściana stała na
granicy z sąsiadem. Oczywiście sąsiad przestal się do niego odzywać, ale
tylko to mógł zrobić bo było to zgodne z ówczesnym prawem.
Byłem tam w charakterze doradcy od nasadzeń. Dzięki przesuwnięciu domu można
było zmieścic o jeden szpaler drzewek owocowych więcej.
Gdy zaczęto ocieplać domy znajomy też go ocieplił ale tylko z trzech stron.
Ocieplenie ściany granicznej byłoby już na parceli sąsiada, a ten nie
wyraził na to zgody.
Gdy go spotkałem wtedy był takim postępkiem sąsiada oburzony.
--
Pozdrawiam
Dziadek 2
Używaj Linuksa. Bądź legalny.
Czytaj www.linux.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2006-08-26 07:29:27
Temat: Re: problem z drzewem sąsiadaPodlewać solą...
Użytkownik "Scowron" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:op.teuuacgdrc60d4@scowron.company.com...
> Witam
> Mam taki problem że sąsiada drzewo rośnie tuż przy murze mojego garażu, a
> ponieważ jest już sporych rozmiarów widać pęknięcia na murze.
> Chcę żeby po prostu dalej nie rosło czyli uschło. Z drugiej strony nie
> chce się
> bawić z sądami i robić cyrku.
> No więc może znacie jakieś dobre sposoby, śrdoki na to??
>
> --
> Scowron
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2006-08-26 10:18:56
Temat: Re: problem z drzewem sąsiadaUdziadeksu?@wro.vectranet.pl napisał(a):
[...]
> Gdy go spotkałem wtedy był takim postępkiem sąsiada oburzony.
Się zapytam, a ta ściana to pewnie i bez tynku?
:-)
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2006-08-26 10:54:38
Temat: Re: problem z drzewem sąsiada
> Otóż mówiłem mu kilka razy o tym drzewie i on również twierdził że sie je
> wytnie.
Przygotuj narzędzia i zaproponuj,że mu pomożesz, albo sam to zrobisz,
jeśli Ci pomoże.Nawet jeśli ma czas,to nie musi się sam męczyć z powodu
garażu.
Pozdrawiam.Mirzan
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2006-08-26 12:34:59
Temat: Re: problem z drzewem sąsiadaJerzy Nowak wrote:
> Marta Góra napisał(a):
>>
>> Z korzeniami które są na Twoim terenie możesz zrobić co tylko Ci się
>> podoba w ramach obowiązującego prawa.
>
> Niestety dla większości _duzych drzew_ oznacza to ich śmierć.
> :-(
Ale przeciez o to tu chodzi. podcięcie korzeni to o wiele mniej
inwazyjne działanie niż zaproponowane podlewanie solą lub
olejem...doprawdy genialny sposób skażenia sobie sporego masy gleby.
Pozdrawiam
Baśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2006-08-26 13:24:00
Temat: Re: problem z drzewem sąsiadaUdziadeksu?@wro.vectranet.pl wrote:
> Wybudowałeś garaż tuż przy granicy z Sąsiadem. Pomyśl co On wtedy myślał.
Myślał, że warto ten garaż zasłonić jakimś drzewem :-)
> Mój znajomy przed 38 laty dostał jedną z kilkudziesięciu parcel na domek
> jednorodzinny. Wszyscy naokoło budowali tak aby dom można było obejść
> naokoło po swoim terenie. Ale on tak postawił dom że jedna ściana stała na
> granicy z sąsiadem.
Tutaj tak nie wolno. Są ustalone minimalne odległości od granicy
posiadłości.
A swoją drogą, czy na pewno pękanie ścian garażu jest spowodowane przez
drzewo?
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |