Data: 2002-09-11 21:55:43
Temat: Re: problemy z dorastajacymi dziećmi
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oasy" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:aln9bg$645$1@news.onet.pl...
> A mogłabyś podać przykłady takich sloganów w tym wątku które nie mają bez
> wątpliwości najmniejszego sensu, oraz jakiś przykład wypowiedzi
> przekonującej cię skądkolwiek lub wymyślonej przez ciebie? Bo mam wrażenie
> że zupełnie nie rozumiem tutaj ani ciebie ani Iwonki.
ok dla mnie slogan to
"'umieć słuchać, traktować jak partnera, nie karcić ale pokazywać w rozmowie
dwie strony i pozwolić decydować ,którą wybierze samo " wiesz są dwie drogi
prosta i ta kręta na ,którą wejdziesz tak potoczą sie sprawy " pozwolic w
mniej waznych sprawach decydować tak wróci do rozmowy jak jej/jemu cos nie
wypali...powie " wiesz mialas racje " na pewno starac sie eliminowac surowy
zakaz "
ok wiadomo kazdy kochajacy rodzic to wie, pieknie brzmi, gorzej kiedy
dochodzi do spotkania z rzeczywistoscia. o czym to zdaniem Sandry moze
nastolatek decydowac sam???? a o czym nie????
czy moze wsadzic sobie kolczyka do pepka, czy moze odchudzac sie stosujac
jakas super niezdzowa diete, czy moze zalozyc sobie koszulke co to wiecej
odkrywa niz zakrywa, czy moze sie malowac, czy moze isc do kolegi czy
kolezanki o ktorym wiesz, ze jest wielkim "niebezpieczenstwem".
przykladow wiele jak je rowiazac, na co wiec pozwolic, na co sie zgodzic
i czekac zeby o konsekwencjach dowiedzialo sie dziecko samo.
dla mnie tekst Sandry pieknie to tylko brzmi.
> bezpodstawny brak zaufania który mam wrażenie że wywodzi sie tylko z tego że
> jesli dla nas cos jest trudne to juz z pewnoscia nikomu nie moze sie udac.
alez nie, nie oznacza to ze jesli trudne to sie nie uda, ale takie pieknobrzmiace
recepty po prostu tylko prosto brzmia i chyab malo czemu sluza. moze sa to jakies
ogolne wyznaczniki, jak dla mnie zbyt ogolne.
iwon(k)a
|