Strona główna Grupy pl.sci.medycyna prosze o pomoc _lekarza_ -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"

Grupy

Szukaj w grupach

 

prosze o pomoc _lekarza_ -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 16


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-11-17 18:05:24

Temat: Re: prosze o pomoc lekarza -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"
Od: Marek Bieniek <mbieniek@poczta_nospam_onet.pl_invalid> szukaj wiadomości tego autora

On 17 Nov 2002 17:46:08 +0100, k...@p...onet.pl wrote:


> Ponieważ używasz pod adresem optymalnych bardzo mocnych słów, to ja pozwolę
> sobie użyć bardzo mocnego argumentu, czyli FAKTU, wobec
> którego blado wypada Twój powyższy tekst.

Wycinam fakty.
Cuda równiez się zdarzają - przynajmniej tak twierdza wierzący. Nie
upoważnia to jednak medyków do włączenia ich do repertuaru środków
leczniczych.

> Koniec cytatu z miesięcznika "Optymalni" lipiec 2002 r.

Czy jest to czasopismo indeksowane? Jaki ma impact factor?...
(Wiem, wredny jestem, ale niestety znaczenie takiego czasopisma dla
medyka jest takie, jak gazety 'nowe skandale' - czyli co najwyżej
rozrywkowe, ale wstydliwie i pod biurkiem.)

> A co do Twoich uwag z kategorii psychiatrii - cytuję:
> "Patrząc z zewnątrz, jesteśmy bandą szaleńców, których właściwie należałoby
> izolować. Ale kto kogo ma izolować, skoro wszyscy są szaleni, a każdy uważa
> swoje szaleństwo za normę?" Erich Fromm

Sprawdź co to obłęd udzielony.
Lekarz _musi_ się opierać na faktach, na sprawdzonej wiedzy medycznej.
Pomijając wszystko inne, w cywilizowanych krajach lekarz zlecający /
doradzający leczenie / praktykę stojącą w sprzeczności z obecnym stanem
wiedzy, w razie jakiegokolwiek pogorszenia stanu zdrowia pacjenta nie
miał by żadnych szans na obrone swojego stanowiska przed sądem i płacił
by horrendalne odszkodowanie z własnej kieszeni. A dieta
wysokotłuszczowa stoi w sprzeczności z obecnym stanem wiedzy - zwłaszcza
epidemiologicznej - a mówiąc 'obecny stan wiedzy' mam na myśli
publikacje w uzbnanych periodykach i podręczniki. I proszę mnie nie
straszyć Harperem.
Koniec.

m.

PS - wiem, że w kontekscie moich wypowiedzi dotyczących homeopatii można
odnieść wrażenie, że jestem niekonsekwentny, ale prosze zauważyć, że
poza przypadkami idiosynkrazji / uczuleń (swoją drogą na co, skoro
preparaty czysto homeopatyczne mają prawo zawierać co najwyżej
pojedyńcze cząsteczki substancji aktywnej...) homeopatia nie ma prawa
działać w jakikolwiek sposób, a zatem i szkodzić.
PPS Kiedyś obiecywałem sobie i innym, że nie będę się wypowiadać na
temat w/w diety. Przepraszam, że się nie stosuję i obiecuję poprawę.

m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek (at) poczta onet pl)
"Rozmiary guza są niewielkie, zas położenie parszywe,..."
(dr D. J.)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-11-17 22:38:51

Temat: Re: prosze o pomoc lekarza -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Czy jest to czasopismo indeksowane? Jaki ma impact factor?...
> (Wiem, wredny jestem, ale niestety znaczenie takiego czasopisma dla
> medyka jest takie, jak gazety 'nowe skandale' - czyli co najwyżej
> rozrywkowe, ale wstydliwie i pod biurkiem.)

Tak się składa, że w tym pisemku piszą również lekarze, także leczący
konwencjonalnie, zdaje się że Twoi koledzy po fachu. Jesteś więc "wredny i
arogancki" wobec swoich kolegów... ;)
W każdym razie skromnością nie grzeszysz.
Pisemko rzeczywiście jest młode, ale tworzy je samo życie, oparte jest na
faktach, rozumiesz - czasownik dokonany. Ludzie nie piszą: "ja się leczę",
ale piszą: "ja się WYleczyłem...".
Czy jest takie inne pismo, gdzie ludzie nagminnie piszą
o swoich sukcesach w leczeniu? W dodatku dietą, w dodatku chorób, które nie
mają prawa się wg Twojej wiedzy cofnąć, w dodatku jest to w zasadzie regułą?
W kolorowych i z dużym nakładem pismach, dominują listy od pacjentów proszących
o poradę, ale nigdzie nie spotykam listów od pacjentów
z podziękowaniami za WYLECZENIE, rozumiesz - czas dokonany.
Leczyć to każdy potrafi i właściwie, mimo tak rozwiniętej medycyny i
diagnostyki skutki są opłakane i wręcz niepokojące, że tak kwitnie lecznictwo z
pogranicza medycyny, a leczeniem zajmują się nielekarze. Gdyby medycyna była
skuteczna, tego zjawiska by nie było. I to jakoś Ci nie przeszkadza, a nawet
znalazłeś sprytne wytłumaczenie dla sensowności stosowania na przykład
homeopatii. Zresztą coraz więcej lekarzy "leczy" w ten nienaukowy sposób.

> Sprawdź co to obłęd udzielony.

A nie mogę się dowiedzieć tego od Ciebie? Będziemy tak się bawić w hasełka?
Z pewnością umiesz je wszystkie na pamięć, tylko jaki z tego pożytek?

> Lekarz _musi_ się opierać na faktach, na sprawdzonej wiedzy medycznej.

I tak jest w rzeczywistości.

> Pomijając wszystko inne, w cywilizowanych krajach lekarz zlecający /
> doradzający leczenie / praktykę stojącą w sprzeczności z obecnym stanem
> wiedzy, w razie jakiegokolwiek pogorszenia stanu zdrowia pacjenta nie
> miał by żadnych szans na obrone swojego stanowiska przed sądem i płacił
> by horrendalne odszkodowanie z własnej kieszeni.

Kwaśniewski nie jest ani pierwszym, ani jedynym, ani ostatnim lekarzem
zalecającym dietę wysokotłuszczową, niskowęglowodanową i odnoszącym sukcesy w
leczeniu chorób. Jest ich już sporo i jest to jak najbardziej zgodne z obecnym
stanem wiedzy. No i jakoś nie płacą horrendalnych odszkodowań, przeciwników im
nie brakuje, a jakoś nikt im w pracy nie przeszkadza, nikt nie skarży, nie
odbiera prawa wykonywania zawodu. Czy to nie dziwne?

> A dieta wysokotłuszczowa stoi w sprzeczności z obecnym stanem wiedzy
> - zwłaszcza epidemiologicznej - a mówiąc 'obecny stan wiedzy' mam na myśli
> publikacje w uzbnanych periodykach i podręczniki. I proszę mnie nie
> straszyć Harperem.
> Koniec.

No nie denerwuj się...;) Nie po to tu się czasem odzywam, żeby popsuć lekarzom
dobre samopoczucie. Chodzi mi jedynie o to, że lekarze POWINNI się nad
tym "dziwnym" zjawiskiem, jakim jest dieta optymalna i nieprawdopodobne efekty
lecznicze jej stosowania - zastanowić. Dociekliwi lekarze mogliby choćby
z ciekawości zadać sobie pytanie: jak to jest możliwe, że tak "szkodliwa" dieta
wywołuje tak odmienne efekty???
Nawet pewno nie wiesz, że do Arkadii W Jastrzębiej Górze coraz częściej
przyjeżdżają lekarze z zagranicy, nie tylko z kraju, właśnie dlatego, że chcą
się temu bliżej przyjrzeć i sprawdzić stan faktyczny, ucza się i tak powiększa
się grono lekarzy optymanych. A z pewnością ta metoda ma bezprzecznie większy
sens, niż leczenie homeopatią.

> PS - wiem, że w kontekscie moich wypowiedzi dotyczących homeopatii
> można odnieść wrażenie, że jestem niekonsekwentny, ale prosze zauważyć,
> że poza przypadkami idiosynkrazji / uczuleń (swoją drogą na co, skoro
> preparaty czysto homeopatyczne mają prawo zawierać co najwyżej
> pojedyńcze cząsteczki substancji aktywnej...) homeopatia nie ma prawa
> działać w jakikolwiek sposób, a zatem i szkodzić.

A jednak?
Przecież ten człowiek oprócz tej jednej cząsteczki zjada jeszcze kilogramy
innych czasteczek... ;)
Przecież nie można wykluczyć setki innych czynników, mogących wywołać reakcję
uczulenia.
Przyczyna jest w organizmie alergika, a nie na zewnątrz. Czynnik zewnętrzny
daje tylko impuls do wywołania reakcji uczulenia. Z czasem liczba alergenów
przecież się powiększa. Gdyby one były winne, to wszyscy powinniśmy być na nie
uczuleni i jednakowo ich nie tolerować.

> PPS

? Jaki znowu PPS ? ;)

> Kiedyś obiecywałem sobie i innym, że nie będę się wypowiadać na
> temat w/w diety.

Obiecanki, cacanki... ;)
Nie bedziesz... nie bedziesz....;(

> Przepraszam, że się nie stosuję i obiecuję poprawę.

Nie obiecuj, bo i tak się nie poprawisz...;)

Krystyna


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-11-17 22:44:15

Temat: Re: prosze o pomoc lekarza -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Czy jest to czasopismo indeksowane? Jaki ma impact factor?...
> (Wiem, wredny jestem, ale niestety znaczenie takiego czasopisma dla
> medyka jest takie, jak gazety 'nowe skandale' - czyli co najwyżej
> rozrywkowe, ale wstydliwie i pod biurkiem.)

Tak się składa, że w tym pisemku piszą również lekarze, także leczący
konwencjonalnie, zdaje się że Twoi koledzy po fachu. Jesteś więc "wredny i
arogancki" wobec swoich kolegów... ;)
W każdym razie skromnością nie grzeszysz.
Pisemko rzeczywiście jest młode, ale tworzy je samo życie, oparte jest na
faktach, rozumiesz - czasownik dokonany. Ludzie nie piszą: "ja się leczę", ale
piszą: "ja się WYleczyłem...".
Czy jest takie inne pismo, gdzie ludzie nagminnie piszą
o swoich sukcesach w leczeniu? W dodatku dietą, w dodatku chorób, które nie
mają prawa się wg Twojej wiedzy cofnąć, w dodatku jest to w zasadzie regułą?
W kolorowych i z dużym nakładem pismach, dominują listy od pacjentów proszących
o poradę, ale nigdzie nie spotykam listów od pacjentów
z podziękowaniami za WYLECZENIE, rozumiesz - czas dokonany.
Leczyć to każdy potrafi i właściwie, mimo tak rozwiniętej medycyny i
diagnostyki skutki są opłakane i wręcz niepokojące, że tak kwitnie lecznictwo z
pogranicza medycyny, a leczeniem zajmują się nielekarze. Gdyby medycyna była
skuteczna, tego zjawiska by nie było. I to jakoś Ci nie przeszkadza, a nawet
znalazłeś sprytne wytłumaczenie dla sensowności stosowania na przykład
homeopatii. Zresztą coraz więcej lekarzy "leczy" w ten nienaukowy sposób.

> Sprawdź co to obłęd udzielony.

A nie mogę się dowiedzieć tego od Ciebie? Będziemy tak się bawić w hasełka?
Z pewnością umiesz je wszystkie na pamięć, tylko jaki z tego pożytek?

> Lekarz _musi_ się opierać na faktach, na sprawdzonej wiedzy medycznej.

I tak jest w rzeczywistości.

> Pomijając wszystko inne, w cywilizowanych krajach lekarz zlecający /
> doradzający leczenie / praktykę stojącą w sprzeczności z obecnym stanem
> wiedzy, w razie jakiegokolwiek pogorszenia stanu zdrowia pacjenta nie
> miał by żadnych szans na obrone swojego stanowiska przed sądem i płacił
> by horrendalne odszkodowanie z własnej kieszeni.

Kwaśniewski nie jest ani pierwszym, ani jedynym, ani ostatnim lekarzem
zalecającym dietę wysokotłuszczową, niskowęglowodanową i odnoszącym sukcesy w
leczeniu chorób. Jest ich już sporo i jest to jak najbardziej zgodne z obecnym
stanem wiedzy.
No i jakoś nie płacą horrendalnych odszkodowań, przeciwników im nie brakuje, a
jakoś nikt im w pracy nie przeszkadza, nikt nie skarży, nie odbiera prawa
wykonywania zawodu. Czy to nie dziwne?

> A dieta wysokotłuszczowa stoi w sprzeczności z obecnym stanem wiedzy
> - zwłaszcza epidemiologicznej - a mówiąc 'obecny stan wiedzy' mam na myśli
> publikacje w uzbnanych periodykach i podręczniki. I proszę mnie nie
> straszyć Harperem.
> Koniec.

No nie denerwuj się...;) Nie po to tu się czasem odzywam, żeby popsuć lekarzom
dobre samopoczucie. Chodzi mi jedynie o to, że lekarze POWINNI się nad
tym "dziwnym" zjawiskiem, jakim jest dieta optymalna i nieprawdopodobne efekty
lecznicze jej stosowania - zastanowić. Dociekliwi lekarze mogliby choćby
z ciekawości zadać sobie pytanie: jak to jest możliwe, że tak "szkodliwa" dieta
wywołuje tak odmienne efekty???
Nawet pewno nie wiesz, że do Arkadii W Jastrzębiej Górze coraz częściej
przyjeżdżają lekarze z zagranicy, nie tylko z kraju, właśnie dlatego, że chcą
się temu bliżej przyjrzeć i sprawdzić stan faktyczny, ucza się i tak powieksza
się grono lekarzy optymanych. A z pewnością ta metoda ma bezprzecznie większy
sens, niż leczenie homeopatią.

> PS - wiem, że w kontekscie moich wypowiedzi dotyczących homeopatii
> można odnieść wrażenie, że jestem niekonsekwentny, ale prosze zauważyć,
> że poza przypadkami idiosynkrazji / uczuleń (swoją drogą na co, skoro
> preparaty czysto homeopatyczne mają prawo zawierać co najwyżej
> pojedyńcze cząsteczki substancji aktywnej...) homeopatia nie ma prawa
> działać w jakikolwiek sposób, a zatem i szkodzić.

A jednak? Przecież ten człowiek oprócz tej jednej cząsteczki zjada jeszcze
kilogramy innych czasteczek... ;)
Przecież nie można wykluczyć setki innych czynników, mogących wywołać reakcję
uczulenia.
Przyczyna jest w organizmie alergika, a nie na zewnątrz. Czynnik zewnętrzny
daje tylko impuls do wywołania reakcji uczulenia. Z czasem liczba alergenów
przecież się powiększa. Gdyby one były winne, to wszyscy powinniśmy być na nie
uczuleni i jednakowo ich nie tolerować.

> PPS

? Jaki znowu PPS ? ;)

> Kiedyś obiecywałem sobie i innym, że nie będę się wypowiadać na
> temat w/w diety.

Obiecanki, cacanki... ;)
Nie bedziesz... nie bedziesz....;(

> Przepraszam, że się nie stosuję i obiecuję poprawę.

Nie obiecuj, bo i tak się nie poprawisz...;)

Krystyna


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-11-17 22:46:36

Temat: Re: prosze o pomoc lekarza -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Czy jest to czasopismo indeksowane? Jaki ma impact factor?...
> (Wiem, wredny jestem, ale niestety znaczenie takiego czasopisma dla
> medyka jest takie, jak gazety 'nowe skandale' - czyli co najwyżej
> rozrywkowe, ale wstydliwie i pod biurkiem.)

Tak się składa, że w tym pisemku piszą również lekarze, także leczący
konwencjonalnie, zdaje się że Twoi koledzy po fachu. Jesteś więc "wredny i
arogancki" wobec swoich kolegów... ;)
W każdym razie skromnością nie grzeszysz.
Pisemko rzeczywiście jest młode, ale tworzy je samo życie, oparte jest na
faktach, rozumiesz - czasownik dokonany. Ludzie nie piszą: "ja się leczę", ale
piszą: "ja się WYleczyłem...".
Czy jest takie inne pismo, gdzie ludzie nagminnie piszą
o swoich sukcesach w leczeniu? W dodatku dietą, w dodatku chorób, które nie
mają prawa się wg Twojej wiedzy cofnąć, w dodatku jest to w zasadzie regułą?
W kolorowych i z dużym nakładem pismach, dominują listy od pacjentów proszących
o poradę, ale nigdzie nie spotykam listów od pacjentów
z podziękowaniami za WYLECZENIE, rozumiesz - czas dokonany.
Leczyć to każdy potrafi i właściwie, mimo tak rozwiniętej medycyny i
diagnostyki skutki są opłakane i wręcz niepokojące, że tak kwitnie lecznictwo z
pogranicza medycyny, a leczeniem zajmują się nielekarze. Gdyby medycyna była
skuteczna, tego zjawiska by nie było. I to jakoś Ci nie przeszkadza, a nawet
znalazłeś sprytne wytłumaczenie dla sensowności stosowania na przykład
homeopatii. Zresztą coraz więcej lekarzy "leczy" w ten nienaukowy sposób.

> Sprawdź co to obłęd udzielony.

A nie mogę się dowiedzieć tego od Ciebie? Będziemy tak się bawić w hasełka?
Z pewnością umiesz je wszystkie na pamięć, tylko jaki z tego pożytek?

> Lekarz _musi_ się opierać na faktach, na sprawdzonej wiedzy medycznej.

I tak jest w rzeczywistości.

> Pomijając wszystko inne, w cywilizowanych krajach lekarz zlecający /
> doradzający leczenie / praktykę stojącą w sprzeczności z obecnym stanem
> wiedzy, w razie jakiegokolwiek pogorszenia stanu zdrowia pacjenta nie
> miał by żadnych szans na obrone swojego stanowiska przed sądem i płacił
> by horrendalne odszkodowanie z własnej kieszeni.

Kwaśniewski nie jest ani pierwszym, ani jedynym, ani ostatnim lekarzem
zalecającym dietę wysokotłuszczową, niskowęglowodanową i odnoszącym sukcesy w
leczeniu chorób. Jest ich już sporo i jest to jak najbardziej zgodne z obecnym
stanem wiedzy.
No i jakoś nie płacą horrendalnych odszkodowań, przeciwników im nie brakuje, a
jakoś nikt im w pracy nie przeszkadza, nikt nie skarży, nie odbiera prawa
wykonywania zawodu. Czy to nie dziwne?

> A dieta wysokotłuszczowa stoi w sprzeczności z obecnym stanem wiedzy
> - zwłaszcza epidemiologicznej - a mówiąc 'obecny stan wiedzy' mam na myśli
> publikacje w uzbnanych periodykach i podręczniki. I proszę mnie nie
> straszyć Harperem.
> Koniec.

No nie denerwuj się...;) Nie po to tu się czasem odzywam, żeby popsuć lekarzom
dobre samopoczucie. Chodzi mi jedynie o to, że lekarze POWINNI się nad
tym "dziwnym" zjawiskiem, jakim jest dieta optymalna i nieprawdopodobne efekty
lecznicze jej stosowania - zastanowić. Dociekliwi lekarze mogliby choćby
z ciekawości zadać sobie pytanie: jak to jest możliwe, że tak "szkodliwa" dieta
wywołuje tak odmienne efekty???
Nawet pewno nie wiesz, że do Arkadii W Jastrzębiej Górze coraz częściej
przyjeżdżają lekarze z zagranicy, nie tylko z kraju, właśnie dlatego, że chcą
się temu bliżej przyjrzeć i sprawdzić stan faktyczny, ucza się i tak powieksza
się grono lekarzy optymanych. A z pewnością ta metoda ma bezprzecznie większy
sens, niż leczenie homeopatią.

> PS - wiem, że w kontekscie moich wypowiedzi dotyczących homeopatii
> można odnieść wrażenie, że jestem niekonsekwentny, ale prosze zauważyć,
> że poza przypadkami idiosynkrazji / uczuleń (swoją drogą na co, skoro
> preparaty czysto homeopatyczne mają prawo zawierać co najwyżej
> pojedyńcze cząsteczki substancji aktywnej...) homeopatia nie ma prawa
> działać w jakikolwiek sposób, a zatem i szkodzić.

A jednak? Przecież ten człowiek oprócz tej jednej cząsteczki zjada jeszcze
kilogramy innych czasteczek... ;)
Przecież nie można wykluczyć setki innych czynników, mogących wywołać reakcję
uczulenia.
Przyczyna jest w organizmie alergika, a nie na zewnątrz. Czynnik zewnętrzny
daje tylko impuls do wywołania reakcji uczulenia. Z czasem liczba alergenów
przecież się powiększa. Gdyby one były winne, to wszyscy powinniśmy być na nie
uczuleni i jednakowo ich nie tolerować.

> PPS

? Jaki znowu PPS ? ;)

> Kiedyś obiecywałem sobie i innym, że nie będę się wypowiadać na
> temat w/w diety.

Obiecanki, cacanki... ;)
Nie bedziesz... nie bedziesz....;(

> Przepraszam, że się nie stosuję i obiecuję poprawę.

Nie obiecuj, bo i tak się nie poprawisz...;)

Krystyna


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-11-17 22:52:16

Temat: Re: prosze o pomoc lekarza -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"
Od: k...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

> Czy jest to czasopismo indeksowane? Jaki ma impact factor?...
> (Wiem, wredny jestem, ale niestety znaczenie takiego czasopisma dla
> medyka jest takie, jak gazety 'nowe skandale' - czyli co najwyżej
> rozrywkowe, ale wstydliwie i pod biurkiem.)

Tak się składa, że w tym pisemku piszą również lekarze, także leczący
konwencjonalnie, zdaje się że Twoi koledzy po fachu. Jesteś więc "wredny i
arogancki" wobec swoich kolegów... ;)
W każdym razie skromnością nie grzeszysz.
Pisemko rzeczywiście jest młode, ale tworzy je samo życie, oparte jest na
faktach, rozumiesz - czasownik dokonany. Ludzie nie piszą: "ja się leczę", ale
piszą: "ja się WYleczyłem...".
Czy jest takie inne pismo, gdzie ludzie nagminnie piszą
o swoich sukcesach w leczeniu? W dodatku dietą, w dodatku chorób, które nie
mają prawa się wg Twojej wiedzy cofnąć, w dodatku jest to w zasadzie regułą?
W kolorowych i z dużym nakładem pismach, dominują listy od pacjentów proszących
o poradę, ale nigdzie nie spotykam listów od pacjentów
z podziękowaniami za WYLECZENIE, rozumiesz - czas dokonany.
Leczyć to każdy potrafi i właściwie, mimo tak rozwiniętej medycyny i
diagnostyki skutki są opłakane i wręcz niepokojące, że tak kwitnie lecznictwo z
pogranicza medycyny, a leczeniem zajmują się nielekarze. Gdyby medycyna była
skuteczna, tego zjawiska by nie było. I to jakoś Ci nie przeszkadza, a nawet
znalazłeś sprytne wytłumaczenie dla sensowności stosowania na przykład
homeopatii. Zresztą coraz więcej lekarzy "leczy" w ten nienaukowy sposób.

> Sprawdź co to obłęd udzielony.

A nie mogę się dowiedzieć tego od Ciebie? Będziemy tak się bawić w hasełka?
Z pewnością umiesz je wszystkie na pamięć, tylko jaki z tego pożytek?

> Lekarz _musi_ się opierać na faktach, na sprawdzonej wiedzy medycznej.

I tak jest w rzeczywistości.

> Pomijając wszystko inne, w cywilizowanych krajach lekarz zlecający /
> doradzający leczenie / praktykę stojącą w sprzeczności z obecnym stanem
> wiedzy, w razie jakiegokolwiek pogorszenia stanu zdrowia pacjenta nie
> miał by żadnych szans na obrone swojego stanowiska przed sądem i płacił
> by horrendalne odszkodowanie z własnej kieszeni.

Kwaśniewski nie jest ani pierwszym, ani jedynym, ani ostatnim lekarzem
zalecającym dietę wysokotłuszczową, niskowęglowodanową i odnoszącym sukcesy w
leczeniu chorób. Jest ich już sporo i jest to jak najbardziej zgodne z obecnym
stanem wiedzy.
No i jakoś nie płacą horrendalnych odszkodowań, przeciwników im nie brakuje, a
jakoś nikt im w pracy nie przeszkadza, nikt nie skarży, nie odbiera prawa
wykonywania zawodu. Czy to nie dziwne?

> A dieta wysokotłuszczowa stoi w sprzeczności z obecnym stanem wiedzy
> - zwłaszcza epidemiologicznej - a mówiąc 'obecny stan wiedzy' mam na myśli
> publikacje w uzbnanych periodykach i podręczniki. I proszę mnie nie
> straszyć Harperem.
> Koniec.

No nie denerwuj się...;) Nie po to tu się czasem odzywam, żeby popsuć lekarzom
dobre samopoczucie. Chodzi mi jedynie o to, że lekarze POWINNI się nad
tym "dziwnym" zjawiskiem, jakim jest dieta optymalna i nieprawdopodobne efekty
lecznicze jej stosowania - zastanowić. Dociekliwi lekarze mogliby choćby
z ciekawości zadać sobie pytanie: jak to jest możliwe, że tak "szkodliwa" dieta
wywołuje tak odmienne efekty???
Nawet pewno nie wiesz, że do Arkadii W Jastrzębiej Górze coraz częściej
przyjeżdżają lekarze z zagranicy, nie tylko z kraju, właśnie dlatego, że chcą
się temu bliżej przyjrzeć i sprawdzić stan faktyczny, ucza się i tak powieksza
się grono lekarzy optymanych. A z pewnością ta metoda ma bezprzecznie większy
sens, niż leczenie homeopatią.

> PS - wiem, że w kontekscie moich wypowiedzi dotyczących homeopatii
> można odnieść wrażenie, że jestem niekonsekwentny, ale prosze zauważyć,
> że poza przypadkami idiosynkrazji / uczuleń (swoją drogą na co, skoro
> preparaty czysto homeopatyczne mają prawo zawierać co najwyżej
> pojedyńcze cząsteczki substancji aktywnej...) homeopatia nie ma prawa
> działać w jakikolwiek sposób, a zatem i szkodzić.

A jednak? Przecież ten człowiek oprócz tej jednej cząsteczki zjada jeszcze
kilogramy innych czasteczek... ;)
Przecież nie można wykluczyć setki innych czynników, mogących wywołać reakcję
uczulenia.
Przyczyna jest w organizmie alergika, a nie na zewnątrz. Czynnik zewnętrzny
daje tylko impuls do wywołania reakcji uczulenia. Z czasem liczba alergenów
przecież się powiększa. Gdyby one były winne, to wszyscy powinniśmy być na nie
uczuleni i jednakowo ich nie tolerować.

> PPS

? Jaki znowu PPS ? ;)

> Kiedyś obiecywałem sobie i innym, że nie będę się wypowiadać na
> temat w/w diety.

Obiecanki, cacanki... ;)
Nie bedziesz... nie bedziesz....;(

> Przepraszam, że się nie stosuję i obiecuję poprawę.

Nie obiecuj, bo i tak się nie poprawisz...;)

Krystyna


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-11-17 23:13:20

Temat: Re: prosze o pomoc lekarza -cukrzyca T1 i dieta "optymalna"
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marek Bieniek" <mbieniek@poczta_nospam_onet.pl_invalid> napisał
w wiadomości news:1jzjymobardrx$.od1opqgaxm3m.dlg@40tude.net...
> Lekarz _musi_ się opierać na faktach, na sprawdzonej wiedzy medycznej.
> Pomijając wszystko inne, w cywilizowanych krajach lekarz zlecający /
> doradzający leczenie / praktykę stojącą w sprzeczności z obecnym stanem
> wiedzy, w razie jakiegokolwiek pogorszenia stanu zdrowia pacjenta nie
> miał by żadnych szans na obrone swojego stanowiska przed sądem i płacił
> by horrendalne odszkodowanie z własnej kieszeni. A dieta
> wysokotłuszczowa stoi w sprzeczności z obecnym stanem wiedzy - zwłaszcza
> epidemiologicznej - a mówiąc 'obecny stan wiedzy' mam na myśli
> publikacje w uzbnanych periodykach i podręczniki. I proszę mnie nie
> straszyć Harperem.

Nie odpowiedziałeś mi na moje pytanie... Jakiś podstęp wyczułeś?
To może inaczej...

Czym może być motywowany lekarz (prawowitej medycyny), który zaleca swoim
pacjentom dietę niskowęglowodanową, abstrahując od padaczki, o której
pisałeś... Nie chodziło i padaczkę, a o obniżenie poziomu cholesterolu, a
dokładniej trójglicerydów.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

plamienie
Nazwa strony
Leczenie pochwicy
nadzerka a ciaza!
Odporność

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »