« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2002-02-19 13:12:00
Temat: Re: przyjecie urodzinowe
Użytkownik "fghfgh" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3C724472.ADB69D6C@poczta.onet.pl...
>
>
> "Joanna Duszczyńska" wrote:
> > A to są takie z grubego plastiku?
> > Bo te z cienkiego to się na dwa razy nie nadają...
>
> Joanno no toz przeciez od tego sa patrzalki i mozg, zeby kupic cos co
> mozna wykorzystac kilkakrotnie a nie wydac pieniadze na barachlo.
> Ja mam plastiki od paru lat na wszelkie wyjazdy wakacyjne bo nie widze
> mozliwosci porcelany w plecaku, na kajakach i pod namiotem. Jak
> kupowalam to staralam sie aby bylo to na swoje warunki estetyczne i
> przyjemne do jedzenia. Jakos nie musze kupowac nowych co roku.
> agi sarkastycznie troche
No cóż... Od dawna nie spędzałam wakacji pod namiotem... a na kajakach
nigdy... Za moich dziecinnych czasów nosiło się metalowy talerz i takiż
garnuszek, ewentualnie klasyczną aluminiową menażkę... A w domu plastikową
mam jedną miseczkę - córka odebrała na promocji chrupek nestle... i kilka
łyżek z jakiegoś takiego tworzywa, co to nie drapie naczyń, których drapać
się nie powinno...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2002-02-19 13:13:38
Temat: Re: przyjecie urodzinoweDnia Tue, 19 Feb 2002 12:01:45 +0100, podpisując się jako "Margolka
Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl>, napisałeś (aś) :
>Margola Dobra Rada
Margola - mówiłam CI już że Cię kocham moja Hieno Emocjonalna?
Tak się uśmiałam tym przyjęciem w ogrodzie w tej tepmperaturze jaką
mamy za oknem że aż mnie paszcza boli ;)))))))))))))))))))
Marzena wesolutka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2002-02-19 13:15:45
Temat: Naczynia plastikowe, menazki itp..
"Joanna Duszczyńska" wrote:
> No cóż... Od dawna nie spędzałam wakacji pod namiotem... a na kajakach
> nigdy... Za moich dziecinnych czasów nosiło się metalowy talerz i takiż
> garnuszek, ewentualnie klasyczną aluminiową menażkę...
Menazki, garnuszki metalone tez mam ale to sluzy do gotowania i na takim
rozgrzanym ciezko jesc. Potem sie rozklada do naczyn i jest ok. Jakies
kanapki itp- tez wygodniej na talerzu niz na scierce i na kolanie.
A na zaglach jak jadacie? macie normalne naczynia? Nie tluka sie? pytam
z ciekawosci
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2002-02-19 13:24:37
Temat: Re: Naczynia plastikowe, menazki itp..
Użytkownik fghfgh <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@p...onet.pl...
>
>
> "Joanna Duszczyńska" wrote:
>
> Menazki, garnuszki metalone tez mam ale to sluzy do gotowania i na takim
> rozgrzanym ciezko jesc. Potem sie rozklada do naczyn i jest ok. Jakies
> kanapki itp- tez wygodniej na talerzu niz na scierce i na kolanie.
> A na zaglach jak jadacie? macie normalne naczynia? Nie tluka sie? pytam
> z ciekawosci
> agi
no nie ma o czym mowic. O wyzszosci plastiku nad kartonem itp. Wydaje mi
sie, ze wszystko ma swoje zastosowanie. Plastiki podawane w jakichstam
makdonaldach jako podstawki pod hamburgery nie maja racji bytu, bo kazdy to
zaraz wyrzuca i szkoda. To jest zasmiecanie. Ale kupienie do domu
wielorazowego zestawu plastikowego, to nic zlego! Ja tez jezdze pod namiot i
targanie ze soba wszystkiego, co metalowe, to przede wszystkim dodatkowy
kilogram. A nie zawsze mam samochod do dyspozycji. Plastik ulatwia wiele
spraw.
Gdybyz to byla wymiana zdan na temat nopszenia i nienoszenia prawqdziwego
futra, to rozumiem! Sama bym zajela jedynie sluszne stanowisko, ale tyle
bajtow o plastik? Przydaje sie i jest niezly dla dzieci i mozna go uzuywac
wiele razy. Agi ma racje, plastik ma swoje zastosowania i piszac plastik nie
kazala nikomu tego interpertowac jako jednorazowe kubki plastikowe z
hipermarketu.
pozdrawiam
satia, ktora ma chociazby plastikowe miski dla kota, ma jej juz rok i nie
zasmieca srodowiska, bo jest bardzo proekologiczna
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2002-02-19 13:30:54
Temat: Żywienie w ekstremalnych warunkach... Naczynia plastikowe, menazki itp..
Użytkownik "fghfgh" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3C725001.241F7105@poczta.onet.pl...
>
>
> "Joanna Duszczyńska" wrote:
>
>
> > No cóż... Od dawna nie spędzałam wakacji pod namiotem... a na kajakach
> > nigdy... Za moich dziecinnych czasów nosiło się metalowy talerz i takiż
> > garnuszek, ewentualnie klasyczną aluminiową menażkę...
>
> Menazki, garnuszki metalone tez mam ale to sluzy do gotowania i na takim
> rozgrzanym ciezko jesc. Potem sie rozklada do naczyn i jest ok. Jakies
> kanapki itp- tez wygodniej na talerzu niz na scierce i na kolanie.
> A na zaglach jak jadacie? macie normalne naczynia? Nie tluka sie? pytam
> z ciekawosci
Na zaglach, jak się takie coś wypożycza, to przeważnie ma zastawę na 6 osób
z arkoroku i wszystkie garnki i czajniki...
Ja zabieram ze sobą tylko moje ulubione noże i takie kubki z arkoroku chyba
półlitrowe, bo jak się łajba buja to lepiej jak jest pół nalane do dużego
niż pełno do małego...
Syn na obóz żeglarski wędrowny (tam akurat łajby były wyposażone tylko w
garnki) wziął talerz i kubek z arkoroku, sztućce... Szklanka się potłukła,
więc kupił sobie taki 2 litrowy rondelek emaliowany i teraz nie pozwala go w
domu używać, bo to jego na następny obóz...
Jak go odwiedziliśmy na obozie to zobaczyłam jak się tam posiłki wydaje...
Komendant wezwał do siebie po jednej osobie z każdej załogi i wydał surowe
schabowe... reszta produktów była na łodzi... Super wyglądało moje dziecko
smażące na kuchence gazowej kotlety... A najwspanialsze jedzenie to podobno
był rozgotowany makaron z wkrojoną do tego puszką mielonki i przecierem
pomidorowym...
A w kwestii naczyń, to jak się je z garnka, to jest tylko garnek do
umycia... ;-)))
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2002-02-19 13:38:56
Temat: OT futra...Re: Naczynia plastikowe, menazki itp..
Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a4tjh4$lj9$1@news.onet.pl...
>
> Gdybyz to byla wymiana zdan na temat nopszenia i nienoszenia prawqdziwego
> futra, to rozumiem! Sama bym zajela jedynie sluszne stanowisko, ale tyle
> bajtow o plastik?
Noszenie futer jest jak najbardziej ekologiczne... Jak się już przestanie
nosić to bardzo ładnie ulęgają rozkładowi... ;-)))
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2002-02-19 13:39:28
Temat: Re: Żywienie w ekstremalnych warunkach... Naczynia plastikowe, menazki itp..
"Joanna Duszczyńska" wrote:
> Ja zabieram ze sobą tylko moje ulubione noże i takie kubki z arkoroku chyba
> półlitrowe,
No tak..u mnie arkok odpada-jest ciezszy a w pieszych lazegachz i na
kajakach liczy sie kazda rzecz aby byla jak najlzejsza, jak najmniejsza,
jak najmniej miejsca zajmowala... jak musisz to codziennie upychac rano
do kajaka, wieczorem z kajaka i tak dzien w dzien - to rezygnujesz z
mnóstwa na pozór wygodnych rzeczy.
> A w kwestii naczyń, to jak się je z garnka, to jest tylko garnek do
> umycia... ;-)))
Hehe na wyjazdach ja zwykle gotuje, zmywa kto inny ;)
Wiesz.. jak sie gotuje na kilka osób we wspolnym garnku a potem trzeba
podzielic sprawiedliwie...nie - wole te swoje plastiki :))
pzdr
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2002-02-19 14:11:29
Temat: Re: Żywienie w ekstremalnych warunkach... Naczynia plastikowe, menazki itp..Pozwólcie że się wypowie ekspert od tych spraw, który jedzenie i
naczynia dzwiga zwykle po górach w plecaku na własnych plecach ;-)).
No więc każdy gram się liczy.
Do gotowania - menażki aluminiowe i maszynka epi-gaz, lub inna tego
typu z lekką butlą.
W wyższych górach (pow. 4000 m) - lepsza maszynka benzynowa.
W większej grupie i tam gdzie jest dostatek drewna - ognisko i
kociołek aluminiowy - np. 5-8 litrów, a lepiej dwa - jeden na herbatę,
drugi na resztę potraw (bo niefajnie jak w herbacie są tłuste oka)
Do jedzenia - talerzyki wyłącznie plastikowe (bo najlżejsze), lub
ewentualnie lekkie aluminiowe (są w sklepach sportowych). Wystarczy
jeden na osobę, po co więcej. Lepsze są lekko głębsze miseczki w
których mozna zjeść też np. zupę.
Kubek blaszany, lub plastikowy ale odporny na temperaturę do 100 st.
Mam taki platikowy komplet kubek + miseczka kupiony na Słowacji
dosłownie za 20 koron (ok 2 zł).
Konieczna jest łyżka i nóż, widelec mniej potrzebny.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2002-02-19 14:29:30
Temat: Re: Żywienie w ekstremalnych warunkach... Naczynia plastikowe, menazki itp..
Basia Zygmańska wrote:
<ciach>
nic dodac nic ujac Basiu :)))
agi
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2002-02-19 21:55:41
Temat: Re: przyjecie urodzinoweUzytkownik "Marynatka" <m...@f...net> napisal
> Zaproszenia gotowe, menu ustalone, wszystko zaczyna byc zapiete na
> ostatni guzik.....(zostaje tylko kupno balonow i czapeczek i
> talerzykow)....i tu rodzi sie problem.
Wracajac do naszej dawniejszej rozmowy ... a co z alkoholem ?
> Powiedzialam i rodzicom i tesciom jak planuje aby to przyjecie
> wygladalo.
A po co im mówilas ?
To Twoje przyjecie i robisz tak jak chcesz. I skoro sie na to decydujesz to
zakladam, ze jestes o tym przekonana.
A mówisz rodzicom ... bo .... chcesz uslyszec ich komentarz (w tym taki jak
tesciowej) czy chcesz by Cie glosno pochwalili ze dobrze myslisz ???
Jesli wiesz, ze tesciówka jest 'dziwna' to jej nie mów tonem "prosze o
rade". Ewentualnie poinformuj co zaplanowaliscie ale wtedy musisz byc twarda
i w kazdej sytuacji jakiegokolwiek szantazu mów "juz jest postanowione, my
tak zadecydowalismy".
Pozdrawiam i zycze udanej podlogowej imperzy (swietny pomysl)
MOLNARka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |