"Ana" w news:bpcv92$hot$1@inews.gazeta.pl...
/.../


> Uczę się przez naśladownictwo.
> Rozumiesz?
> A.


Dokładnie to. Otóż czuję się w obowiązku powiedzieć, że wszelkie
merytoryczne decyzje dotyczące zawartości WP do końca
października b.r. podejmowałem ja All. Jasne więc jest że to ja
All, jestem tym wszystkim, czym obdarowuje Czarek całą, bogu
ducha winą redakcję.
W chwili, gdy jest ona już prawie w całości grupie znana, milczeć
dalej nie mogę i powiem, że dokładnie TON Czarka, z jakim
wyraża się w stronę serwisu oraz "małp jakie tam wg niego siedzą"
wywoływał we mnie reakcję buntu. Zgadzam się z argumentami
TrenRa, że jeśli się ktoś upiera że "nie chce", to nie będziemy nikogo
zmuszać na siłę. Dowodem był protest Pawła N - załatwiony
zgodnie z jego wolą - a dotyczący sprawy Alei.

Ale też jest druga strona medalu.
Jeśli autor jest na przykład tak jak Czarek bardzo barwną i znaczącą
na grupie postacią (bez jakiejkolwiek oceny tej barwności czy znaczenia)
to zadaniem serwisu i redakcji nie jest chowanie głowy w piasek ale
traktowanie autora TAK SAMO jak każdego innego UGD.
Gdyby więc Czarek pisał więcej postów interesujących wg wyboru
redaktora działu (mnie do X.2003), to postów jego byłoby więcej.
Znalazł się tam jeden i tylko jeden, i to taki który w zasadzie nawet
odbiegał do typowego dla Czarka stylu.

Piszę te słowa publicznie by odciążyć nowego red.dz. WP od
czegokolwiek co było w przeszłości i co nadal tam w przeszłości
pozostaje.

Post Czarka został usunięty.


pozdrawiam
All

PS. Przy okazji poddaję pod rozwagę pytanie - czy postaci przedstawiane
dość dosłownie, a wręcz wmanipulowywane w cięte dokumentnie cytaty
i fragmenty wypowiedzi, jakie prezentuje się w programie "dziennik
telewizyjny" Jacka Fedorowicza, składają u jego stóp jakieś protesty
czy nie składają.

Otóż gdyby p[róbowali składać - ośmieszyli by się.
Wypowiedz osób publicznych są materiałem dostępnym dla prasy,
zdaje się zgodnie z prawem prasowym (szczegółów nie znam, może
ktoś to potwierdzi lub zaprzeczy).
Osoby publikujące swoje teksty na publicznej grupę dyskusyjnej,
"oddają " swoje teksty do dyspozycji kogokolwiek, kto ich czyta,
z zastrzeżeniem przypadków, na jakie zwrócił uwagę Arek - klasyfikujących się
pod prawo autorskie a więc będących wytworami.

Klasycznym przykładem wytworu podlegającego prawu autorskiemu
jest zatem caly "kolorowy autobus" mojego autorstwa.
Natomiast posty dowolnego UGD, szczególnie splątane w naturalny sposób
z wypowiedzią innych UGD, nie podlegają takiej ochronie.