« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-06-13 10:25:37
Temat: psy.społeczna/kliniczna/zarządzaniaw przyszłym roku muszę wybrać specjalizację.RATUJCIE!!! ogólny przegląd
tematów, przedmiotów, praktyki, przyszła praca, itd...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-06-13 13:03:59
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzaniaaniołek <m...@t...net> wrote:
> w przyszłym roku muszę wybrać specjalizację.RATUJCIE!!! ogólny
> przegląd tematów, przedmiotów, praktyki, przyszła praca, itd...
wybacz, ale jesli sama nie umiesz podjac takiej decyzji i znalezc
informacji przez ROK, to jednak wydaje mi sie, ze na psychologie
zarzadzania to nie bardzo, kliniczna tez chyba nie, wiec chyba
spoleczna? Ale chyba tez bedzie Ci ciezko prace znalezc, bo w firmach
raczej preferuja osoby choc troche zaradne.
Moze lepiej daruj sobie te studia i rob w zyciu cos bardziej
dostoswanego do swoich mozliwosci?
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-13 22:27:16
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzaniaKrzysztof wrote:
> Moze lepiej daruj sobie te studia i rob w zyciu cos bardziej
> dostoswanego do swoich mozliwosci?
Na przyklad mowic innym jakimi sa tumanami, na grupie dyskusyjnej :(.
Zastanow sie moze troche zanim skopiesz innego czlowieka.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-13 22:27:26
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzania"aniołek" wrote:
>
> w przyszłym roku muszę wybrać specjalizację.RATUJCIE!!! ogólny przegląd
> tematów, przedmiotów, praktyki, przyszła praca, itd...
Probowalas pogadac z opiekunem roku ?
I nie kieruj sie ladnie brzmiaca nazwa dajaca teoretycznie swietne
perspektywy finansowe.
Flyer - niestety nie psycholog itd.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-13 23:16:37
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzaniaFlyer <f...@p...onet.pl> wrote:
> Na przyklad mowic innym jakimi sa tumanami, na grupie dyskusyjnej
> :(.
na przykład :-)
znając swoje ograniczenia wybrałem studia, na których nie można wybrać
specjalizacji :-)
> Zastanow sie moze troche zanim skopiesz innego czlowieka.
ok. przepraszam, jeżeli za ostro się wypowiedziałem.
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-14 14:32:02
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzania
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D091C44.D9F5EF5F@poczta.onet.pl...
> Krzysztof wrote:
>
> > Moze lepiej daruj sobie te studia i rob w zyciu cos bardziej
> > dostoswanego do swoich mozliwosci?
>
> Na przyklad mowic innym jakimi sa tumanami, na grupie dyskusyjnej
:(.
> Zastanow sie moze troche zanim skopiesz innego czlowieka.
Aniołek zasłużył w 100% na taką odpowiedź. Zwłaszcza, że na
psychologię jest ok. 15-tu kandydatów na jedno miejsce. Byc może te
14, które się nie dostało, psychologia na prawdę interesowała.
Dorrit
>
> Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-15 00:02:02
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzaniaLittle Dorrit wrote:
>
> Aniołek zasłużył w 100% na taką odpowiedź. Zwłaszcza, że na
> psychologię jest ok. 15-tu kandydatów na jedno miejsce. Byc może te
> 14, które się nie dostało, psychologia na prawdę interesowała.
Niewydaje mi sie. Co prawda po odpowiedzi Krzysztofa uznalem, ze to moze
ja tez przegialem, ale jego odpowiedz byla wg mnie nie na miejscu. Jedna
sprawa, ze pomylil on zarzadzanie z analiza (psychologia) zarzadzania.
Druga, ze znajac z autopsii studia, moge uznac, ze dziewczyna dostala
suche tematy i miala zdecydowac na ich podstawie o swoim dalszym zyciu -
to chyba nie jest najlatwiejsza do rozegrania sprawa (szczegolnie w
czasach bezrobocia). Trzecia - to byla prosba - mozna na nia
nieodpowiadac albo pomoc - odpowiedzi w stylu - ty sieroto boza - nie
wnosza do nich nic ciekawego.
A co do zainteresowan - nie wydaje mi sie, zeby wiekszosc osob zdajacych
na studia psychologiczne zdawala sobie dokladnie sprawe co to jest -
zdaja bo mowi sie, ze latwo znalezc prace albo cos tam sobie przeczytaly
i uznaly, ze to jest fajne. Ale nie ma to nic wspolnego z prawdziwym
zainteresowaniem - to jest tylko mlodziencze zafascynowanie. Dodatkowo
dziewczyna nie ma problemow w nauce, ale w wyborze kierunku [moze boi
sie bezrobocia albo nigdy nikt nie okreslil jasno co kryje sie w
rzeczywistosci pod pieknie brzmiacymi nazwami] - dlaczego ? - tego nie
wiem,
ale tak samo inni nie wiedza.
Flyer
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-15 00:56:39
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzania
Użytkownik "Flyer" <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:3D0A83FA.B0C595E3@poczta.onet.pl...
> Co prawda po odpowiedzi Krzysztofa uznalem, ze to moze
> ja tez przegialem,
a niby dlaczego?
ale jego odpowiedz byla wg mnie nie na miejscu. Jedna
> sprawa, ze pomylil on zarzadzanie z analiza (psychologia)
zarządzania.
może niedokładnie się wyraziłem - jak dziewczyna będąc na III/IV (?)
roku studiów nie potrafi samodzielnie podjąć decyzji o specjalizacji,
a nawet nie jest w stanie samodzielnie znaleźć podtsawowych informacji
("ogólny przegląd
tematów, przedmiotów, praktyki"), to wybacz, ale wątpię żeby
jakakolwiek sensowna firma ją zatrudniła.
> Druga, ze znajac z autopsii studia, moge uznac, ze dziewczyna
dostala
> suche tematy i miala zdecydowac na ich podstawie o swoim dalszym
zyciu -
> to chyba nie jest najlatwiejsza do rozegrania sprawa (szczegolnie w
> czasach bezrobocia).
A czego oczekujesz? Że ktoś za rączkę poprowadzi, da kolorowy folderek
i książeczkę "Jak wybrać specjalizacje w weekend"? Dorosły, co
najmniej dwudziestokilkuletni człowiek (student) powinien być w stanie
takie informacje uzyskać. Wystarczy podejść do dziekanatu i obejrzeć
plany zajęć. Poza tym jednak trudno mi uwierzyć, żeby standaryzacja
studiów psychologicznych była tak duza, żeby w każdym mieście zajęcia,
a tym bardziej praktyki były identyczne. Mogłaby się przynajmniej
wysilić i uczelnię podać.
Trzecia - to byla prosba - mozna na nia
> nieodpowiadac albo pomoc - odpowiedzi w stylu - ty sieroto boza -
nie
> wnosza do nich nic ciekawego.
Zgadza się, faktycznie nic nowego nie wniosłem.
Ale może - skoro to grupa o psychologii :-) - zastanów się, co
wywołało moją reakcję?
Nic nie poradzę, ale przeraża mnie taka bezradność. I przeraża mnie
to, że ona te studia za rok lub dwa skończy, a potem będzie pracować
jako psycholog. Przeraża mnie myśl, że ktoś taki może zajmować się
terapią, że ktoś taki może być biegłym sądowym, albo w przyszłości
kwalifikować dzieci np. do szkoły specjalnej, albo przyznawać
pozwolenia na broń. Bo, jak ona nie potrafi i nie chce (to "nie chce"
chyba nawet ważniejsze) samodzielnie poszukać wykazu przedmiotów
(chodziło jej przecież m.in. tylko o _ogólny_ przegląd
przedmiotów!!!), to tak samo może jej się nie chcieć w przyszłości
poszerzać swojej wiedzy.
Pozdrowienia,
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-15 04:34:18
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzaniaWidzisz - większość kandydatów na psychologię zalicza się do dwóch
kategorii:
- "baranów Panurga" - osób idących za modą ("Psychologia jest modna, to
ja na nią pójdę."),
- "autoterapeutów" - osób, które te studia traktują jako środek na
rozwiązanie problemów z samym sobą.
I tu się zgadzam z Boginią (O, tempora! O, mores!).
Może pewnym rozwiązaniem (aczkolwiek niedoskonałym) byłoby wprowadzenie
rozwiązań podobnych do stażu podyplomowego lekarzy czy aplikacji
prawników.
Po prostu prawo do używania tytułu psychologa mieliby wyłącznie
absolwenci studiów psychologicznych, którzy przeszliby np. roczne
szkolenie pod egidą Polskiego Towarzystwa Psychologicznego zakończone
egzaminem.
Taki wymóg może zniechęciłby część osób z tamtych grup do stania się
"psychologami".
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Kołtun, faszysta, homofob i seksista.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-06-15 11:03:03
Temat: Re: psy.społeczna/kliniczna/zarządzaniaArtur Drzewiecki <d...@n...poczta.cierpie.onet.spamu.pl.qvx> wrote:
> Widzisz - większość kandydatów na psychologię zalicza się do dwóch
> kategorii:
> - "baranów Panurga" - osób idących za modą ("Psychologia jest
> modna, to ja na nią pójdę."),
> - "autoterapeutów" - osób, które te studia traktują jako środek na
> rozwiązanie problemów z samym sobą.
jakoś trudno mi uwierzyć, ze większość.
> Może pewnym rozwiązaniem (aczkolwiek niedoskonałym) byłoby
> wprowadzenie rozwiązań podobnych do stażu podyplomowego lekarzy czy
> aplikacji prawników.
Przecież ma być w nowej ustawie.
> Po prostu prawo do używania tytułu psychologa mieliby wyłącznie
> absolwenci studiów psychologicznych, którzy przeszliby np. roczne
> szkolenie pod egidą Polskiego Towarzystwa Psychologicznego
> zakończone egzaminem.
Wiesz, o PTP to ja niestety dobrego zdania nie mam. BTW może Ty się
orientujesz, jak to jest, że wymogiem do uzyskania licencji jest
5-letnia samodzielna praktyka psychoterapetyczna? Lekki absurd, no
nie?
Pozdrawiam,
Krzysztof
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |