Strona główna Grupy pl.sci.psychologia pytanie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

pytanie?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-12-18 20:24:01

Temat: pytanie?
Od: Maria <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam pytanie?Nie powstało ono samo lecz pewne uwarunkowania doprowadziły do
takich pytań. 3 miesiące temu odezwałam sie na grupie w temacie kochanka.
Dostałam dużo cennych uwag za które byłam niesamowicie wdzięczna, może i
tym razem ktos mnie oswieci, a może podtrzyma na duchu. co zrobić w
sytuacji gdy 4 miesiące temu odkryłam przypadkowo zwiazek pozamałżeński
mojego męża. Sprawe postawiłam otwarcie i jasno ja, rodzina lub nowa
partnerka. wybór należał do męża. Decyzja pozostaję w domu i zrywam tamten
związek. Czy go zerwał nie wiem ponieważ coś we mnie wygaslo i nie próbuję
dochodzić, pragnę by córka skończyła szkołę i zdała maturę w miarę
normalnym domu, ale cóż z tego, zaczęło się picie i w dodatku nocna jazda
po pijanemu samochodem. Kiedy mam pretensje o jazde samochodem mąż twierdzi
że go nie rozumię i on sam nie wie dlaczego jeździ , kiedyś tego nie robił.
Mnie już brakuje sił by z tym walczyć, czy wogóle powinno mnie to jeszcze
obchodzić? Czy po prostu zostawić tak jak jest, niech się zabije (nie wiem
tylko czy moje sumienie by to wytrzymało)? Moze ktoś poradzi co z tym
zrobić. ( Leczyć się drugi raz nie mam zamiaru)
Pozdrowienia Maria
Wspomnienia czynią nas młodymi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-12-18 20:40:44

Temat: Re: pytanie?
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Maria" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:vhl10vsucb3b72ctq97oac56pe8slc6ufc@4ax.com...
> Kiedy mam pretensje o jazde samochodem mąż twierdzi
> że go nie rozumię i on sam nie wie dlaczego jeździ , kiedyś tego nie robił.
> Mnie już brakuje sił by z tym walczyć, czy wogóle powinno mnie to jeszcze
> obchodzić? Czy po prostu zostawić tak jak jest, niech się zabije (nie wiem
> tylko czy moje sumienie by to wytrzymało)? Moze ktoś poradzi co z tym
> zrobić. ( Leczyć się drugi raz nie mam zamiaru)

Mario.. wiesz co myślę?
Żebyś pozostawiła mu wolność wyboru.
Oczywiście wiem, co czujesz i że mleko już się wylało.
Może lepiej by było, gdyby odszedł naprawdę?
A może - paradoksalnie - nie będzie miał wtedy wcale
ochoty?.. Czy będziesz chciała z nim wtedy pozostać,
to już będzie wtedy Twój wybór.. a teraz szkoda zdrowia!
Naprawdę. Włącz trójkę i posłuchaj Nowickiego :).
Pozdrawiam
E.

> Pozdrowienia Maria
> Wspomnienia czynią nas młodymi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-18 20:54:26

Temat: Re: pytanie?
Od: Mema <m...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wed, 18 Dec 2002 21:24:01 +0100 user Maria napisał(a) newsa
<v...@4...com> a ja na to:

> co zrobić. ( Leczyć się drugi raz nie mam zamiaru)
nie znam twojej sytuacji, więc nie wiem, co to było za leczenie, ale i
tak:
1/ powinnaś sobie odpowiedziec, czy chcesz utrzymać ten zwiazek
2/ jeśli tak to na jakich zasadach
3/ porozmawiac z meżem- zadecydujcie wspólnie, co dalej. Czy oboje
chcecie na podobych zasadach funkcjonować.
4/ mozecie szukać pomocu u fachowca- terapeuty systemowego, czyli kogoś
kto sie zajmuje pomaganiem parom

mema

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-18 21:04:05

Temat: Re: pytanie?
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 18 Dec 2002 21:24:01 +0100, Maria <m...@i...pl> wrote:

>Wspomnienia czynią nas młodymi.

Absolutnie z tym się nie zgadzam. Młodymi *przestajemy być* wówczas,
gdy wspomnienia dostarczają nam milszych wrażeń niż plany na
przyszłość... :-)

--
Amnesiac

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-19 08:08:46

Temat: Re: pytanie?
Od: "POL" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

In news:vhl10vsucb3b72ctq97oac56pe8slc6ufc@4ax.com,
Maria <m...@i...pl> typed:
> Mam pytanie?Nie powstało ono samo lecz pewne uwarunkowania
> doprowadziły do takich pytań. 3 miesiące temu odezwałam sie na grupie
> w temacie kochanka. Dostałam dużo cennych uwag za które byłam
> niesamowicie wdzięczna, może i tym razem ktos mnie oswieci, a może
> podtrzyma na duchu. co zrobić w sytuacji gdy 4 miesiące temu odkryłam
> przypadkowo zwiazek pozamałżeński mojego męża. Sprawe postawiłam
> otwarcie i jasno ja, rodzina lub nowa partnerka. wybór należał do
> męża. Decyzja pozostaję w domu i zrywam tamten związek. Czy go zerwał
> nie wiem ponieważ coś we mnie wygaslo i nie próbuję dochodzić, pragnę
> by córka skończyła szkołę i zdała maturę w miarę normalnym domu, ale
> cóż z tego, zaczęło się picie i w dodatku nocna jazda po pijanemu
> samochodem. Kiedy mam pretensje o jazde samochodem mąż twierdzi że go
> nie rozumię i on sam nie wie dlaczego jeździ , kiedyś tego nie robił.
> Mnie już brakuje sił by z tym walczyć, czy wogóle powinno mnie to
> jeszcze obchodzić? Czy po prostu zostawić tak jak jest, niech się
> zabije (nie wiem tylko czy moje sumienie by to wytrzymało)? Moze ktoś
> poradzi co z tym zrobić. ( Leczyć się drugi raz nie mam zamiaru)
> Pozdrowienia Maria Wspomnienia czynią nas młodymi.

Mario,
Na prawdę trudno dac jakiwkolwiek rady i wskazówki, każda z nich bedzie
wiązała się z cierpieniem, zszarpanymi nerwami, słowami, które padną i
pozostaną. Każda rada będzie wyborem miedzy mniejszym i większym złem.
Nie przeżyłem takiej sytuacji, jestem zbyt młodym małżonkiem, abym mógł Ci
cokolwiek poradzić.
Chciałbym, aby między Wami było na prawdę OK. Czy jesteś w stanie jeszcze w
to wierzyć? Jeśli tak - zrób wszystko, abyście byli razem. Wiem, ze łatwo
się mówi.
Będziemy z Tobą. Nie martw się! Wierzę, że wszystko w Waszym małżeństwie
wróci do porządku.

Trzymam za Was i na pewno jeszcze się odezwę.
Głowa do góry.

--
-= POL =-
-= HYU =-
GG: 54317
"Nie sztuka mówić, co się wie.
Sztuka wiedzieć, co się mówi."

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-19 09:10:24

Temat: Re: pytanie?
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Maria" <m...@i...pl> wrote in message
news:vhl10vsucb3b72ctq97oac56pe8slc6ufc@4ax.com...

Maz ma jakis problem -
moze to tylko nuda zyciowa a moze cos z "celem zycia"?
To ze zaczal pic wskazuje na to ze cos go gryzie,
podejrzewasz co to moze byc?
Duch


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-19 12:27:08

Temat: Re: pytanie?
Od: "Gosia" <g...@e...co.uk> szukaj wiadomości tego autora


"Duch" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:ats48c$bdk$1@news.tpi.pl...
> "Maria" <m...@i...pl> wrote in message
> news:vhl10vsucb3b72ctq97oac56pe8slc6ufc@4ax.com...
>
> Maz ma jakis problem -
> moze to tylko nuda zyciowa a moze cos z "celem zycia"?
> To ze zaczal pic wskazuje na to ze cos go gryzie,
> podejrzewasz co to moze byc?
> Duch
>
Poczucie winy?Wyrzuty sumienia?
Znam podobny przypadek znajomych ,gdzie On pije juz od lat..Od tego czasu
kiedy chcial odejsc z inna kobieta,ale nie mogl sie zdecydowac (moze ze
wzgledu na dzieci)..nie wiem..
Teraz twierdzi,ze jego zona jest najwspanialsza kobieta na swiecie (moze
dlatego ze zgodzila sie mu wybaczyc,chciala go zatrzymac dla siebie..?)
Choc czy naprawde mu wybaczyla,nie wydaje mi sie...raczej zrobila sie
obojetna i wydaje mi sie ze w tym jest caly problem.Oni to czuja...nie dadza
sie oszukac.Mysle ze ciazy na nim poczucie winy o ktorym kobieta nie pozwoli
mu zapomniec (przynajmniej tak jest w przypadkach ktore znam osobiscie)
Na pytanie dlaczego pije,nie potrafi odpowiedziec.
A pewnie chodzi o to samo.Ona mnie nie rozumie...
On potrzebuje nauczyc sie wybaczyc sobie,a Ty Mario potrzebujesz nauczyc sie
wybaczac innym ( w tym przypadku jemu)
I na litosc Boska,przestan zyc wspomnieniami.
Zycie toczy sie dalej.W Twoim przypadku zwlaszcza jest potrzeba kreowania
przyszlosci zamiast przypominac sobie jak to kiedys bylo.
"Przebacz albo pozwol mu odejc"
Pozwol zyc innym,przebaczajac im winy ,inaczej nic nie bedzie z waszego
zwiazku tylko zmarnowane zycia swoje i jego.
Tak to wlasnie widze.

sarna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-19 18:59:32

Temat: Re: pytanie?
Od: m...@p...info (Lipinska Miroslawa) szukaj wiadomości tego autora


> obchodzić? Czy po prostu zostawić tak jak jest, niech się zabije (nie wiem
> tylko czy moje sumienie by to wytrzymało)? Moze ktoś poradzi co z tym
> zrobić. ( Leczyć się drugi raz nie mam zamiaru)

dzień dobry.... 5 lat temu miałam sytuację podobną. Druga partnerka, picie,
zaniedbanie firmy, długi w związku z owym zaniedbaniem. To działo się przez
dłuższy czas i nie miałam na początku pojęcia o niebezpieczeństwie.
Sądziłam, że on sobie zawsze poradzi. Był zaradny, faktycznie, ale do czasu.
Alkohol zrobił spustoszenie w mózgu. Mój mąż nie upijał się tylko sączył po
trochu, ale codziennie. Wzorzec picia z amerykańskich filmów. Rzecz jest
niebezpieczna, bo łatwo przegapić moment, w którym nie robi się już tego dla
przyjemności, tylko z konieczności. Ja zachowałam się dość biernie, bo nie
znoszę państwa policyjnego w domu. Myślałam, że to jest mój atut, i że
tolerancyjną żonę tylko idiota by opuścił. On podał o rozwód, wyprowadził
się, mieszka na sąsiedniej ulicy....... i codziennie przesiaduje u mnie i u
dzieci. Jest alkoholikiem, po kilku próbach odtrucia, pije piwo. Znajomi
dziwią się, że ja tak toleruję jego obecność w moim życiu, bo czasem
wynikają z tego różne problemy. Ale ja teraz mam w stosunku do niego wyrzuty
sumienia, bo nie walczyłam jak należy. Rozpijał się i popełaniał błędy na
moich oczach, a ja zrobiłam tak niewiele, by go skierować zpowrotem w stronę
rodziny. On kiedyś powiedział, że mi nie zależało na nim, no to sobie
poszedł. Miał trochę racji. Dlatego uważam, że trzeba spróbować powalczyć
choćby dla spokojnego sumienia.
-mirkal

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-19 20:12:08

Temat: Re: Re: pytanie?
Od: Maria <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Gosia" <g...@e...co.uk> napisał(a) na pl.sci.psychologia:

>
>"Duch" <a...@p...onet.pl> wrote in message
>news:ats48c$bdk$1@news.tpi.pl...
>> "Maria" <m...@i...pl> wrote in message
>> news:vhl10vsucb3b72ctq97oac56pe8slc6ufc@4ax.com...
>>

>On potrzebuje nauczyc sie wybaczyc sobie,a Ty Mario potrzebujesz nauczyc sie
>wybaczac innym ( w tym przypadku jemu)

wybaczyć tak , ale zapomnieć to chyba tylko w wypadku amnezji
>I na litosc Boska,przestan zyc wspomnieniami.
>Zycie toczy sie dalej.W Twoim przypadku zwlaszcza jest potrzeba kreowania
>przyszlosci zamiast przypominac sobie jak to kiedys bylo.
>"Przebacz albo pozwol mu odejc"

Odejść pozwoliłam już wtedy, nie zatrzymywałam i nie próbowałam tego robić.
Jeżeli jednak pozostał, nie wybrał lepszego wymarzonego życia przy kochance
to chyba nie dlatego że musi byc obsłużony i mieć wszystko podane pod nos,
tak kochankę też można wychować.
We mnie cos umarło jak juz pisałam i nie potrafie być juz soba, ale nie
potrafię zrozumieć jak dorosły człowiek na stanowisku może jeźgzić po
pijanemu, dawać wspaniały przykład swojej jedynej córce w przeddzień jej 18
urodzin. Jak mam sobie z tym poradzić? dlaczego tu nikt nie potrafi mi
pomóc?
>Pozwol zyc innym,przebaczajac im winy ,inaczej nic nie bedzie z waszego
>zwiazku tylko zmarnowane zycia swoje i jego.
>Tak to wlasnie widze.
>
I ja tak to widzę, ale nie potrafie powiedzieć idź i sama nie wiem do końca
czy kiedyś będę to potrafiła zrobić.
>sarna
>
>Maria

Wspomnienia czynią nas młodymi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-12-19 20:12:12

Temat: Re: Re: pytanie?
Od: Maria <m...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mema <m...@t...pl> napisał(a) na pl.sci.psychologia:

>Wed, 18 Dec 2002 21:24:01 +0100 user Maria napisał(a) newsa
<v...@4...com> a ja na to:
>
>> co zrobić. ( Leczyć się drugi raz nie mam zamiaru)
>nie znam twojej sytuacji, więc nie wiem, co to było za leczenie,

ale i (Silna depresja, na lekach jestem do dzisiaj)
>tak:
>1/ powinnaś sobie odpowiedziec, czy chcesz utrzymać ten zwiazek
nie wiem
>2/ jeśli tak to na jakich zasadach
takich normalnych.
>3/ porozmawiac z meżem- zadecydujcie wspólnie, co dalej. Czy oboje
>chcecie na podobych zasadach funkcjonować.
Unika wszelkiej rozmowy na ten temat, sam mówi o sobie "musze być bardzo
ostrożny",
>4/ mozecie szukać pomocu u fachowca- terapeuty systemowego, czyli kogoś
>kto sie zajmuje pomaganiem parom
nie chce, aja się leczę u psychologa
>
>mema

Wspomnienia czynią nas młodymi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nowicki w Trójce :)
Manipulacja
DEPRESJA- A -NERWICA DEPRESYJNA - jak to rozrożnić
mini opinia/ankieta
Re: Rewelacja!

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »